Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 02:37 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dziwne krosty ropne za uchem  (Przeczytany 57458 razy)
Konradus
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Skąd: Kraków
Wiadomości: 41

« : 22-02-2012, 22:51 »

Od ok. 2 lat pojawiają mi się systematycznie takie grudki za uchem, początkowo tylko za lewym ale po jakimś roku przeszło i na prawą stronę. Najpierw są małe, ledwo wyczuwalne ale po kilku dniach są duże i bolesne a wyglądają dość nieciekawie. Najpierw mają kolor skóry ale później są takie bordowe wręcz. Do tej pory wysuszałem to tylko spirytusem ale od jakiegoś tygodnia mam wrażenie jakby się uodporniły te bąble na spirytus i nie wiem co z tym zrobić. Myślałem, o zastosowaniu tribioticu albo maści ichtiolowej. Może ktoś z Was miał coś takiego i podzieli się ze mną doświadczeniami?
Zapisane

"Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości"
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #1 : 23-02-2012, 11:37 »

Nie są to przypadkiem powiększone węzły chłonne? Czy masz to przez cały czas czy też zanikają i po jakimś czasie wracają?
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Konradus
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Skąd: Kraków
Wiadomości: 41

« Odpowiedz #2 : 23-02-2012, 12:13 »

Nie są to przypadkiem powiększone węzły chłonne? Czy masz to przez cały czas czy też zanikają i po jakimś czasie wracają?

No właśnie po kilku dniach traktowania ich spirytusem znikają ale później znów się pojawiają, najczęściej po upływie 1-3 miesięcy;
Zapisane

"Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości"
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #3 : 23-02-2012, 15:17 »

Możesz wstawić jakieś foto? (krost msn-wink ) bo nie wiadomo o czym mówisz a nie ma wśród nas jasnowidza Jackowskiego. smile
Zapisane

Konradus
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Skąd: Kraków
Wiadomości: 41

« Odpowiedz #4 : 24-02-2012, 17:05 »

Możesz wstawić jakieś foto? (krost msn-wink ) bo nie wiadomo o czym mówisz a nie ma wśród nas jasnowidza Jackowskiego. smile

Nie wiem czy miałoby sens wrzucanie fotek bo już prawie tego nie widać, spirytus wysuszył to co niepotrzebne. To wygląda jak duży pryszcz o takim mniej regularnym kształcie, twardy i bolący. W początkowej fazie jest mały, w kolorze skóry później mocno czerwony i czasem aż taki siny się robi przed zniknięciem ale nie zawsze.
Zapisane

"Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości"
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #5 : 24-02-2012, 17:11 »

Konrad, połącz to ze swoim innym wątkiem (o mydle z nanosrebrem) - co Ci napisałam?
Tam blokujesz - tu Ci wyłazi. Dobrze, że na zewnątrz a nie gdzieś na narządach wewnętrznych. Przemyśl to.
Zapisane

Mariam_38
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06-06-2009
Skąd: Kaszuby
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #6 : 13-03-2012, 10:24 »

Mam to samo. Jak dojrzeje to wyciskam i już!
Zapisane

Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać. Cyceron
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #7 : 13-03-2012, 13:20 »

Zamiast wyciskania, co zawsze jest obarczone ryzykiem infekcji, można, z dobrym skutkiem, położyć miejscowo (na krostę), gruby kompres z glinki zielonej, która wchłonie zawartość krosty. Najlepiej na noc, rano zmyć wodą.
W tym celu należy kupić glinkę zieloną w proszku i zmieszawszy z wodą wykonać gęstą papkę. Można także, dla ułatwienia, kupić gotową pastę glinkową w tubie, na przykład tutaj:
http://esentia.pl/Argiletz_Glinka_zielona_w_pascie_p24848.htm
 
Zapisane

Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #8 : 13-03-2012, 14:24 »

Klaro proszę o potwierdzenie, czy dobrze zrozumiałam - glinka nie blokuje oczyszczania przez skórę, tylko wchłania to co z ciała jest wydalane?
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #9 : 13-03-2012, 14:32 »

Tak właśnie jest w przypadku glinki - pochłania (absorpcja) toksyny, ropę, itp. Ostatnio mówiono mi, że pod wpływem takich kompresów z glinki, pewna młoda dama pozbyła się wieloletniej brodawki na nosie, która po prostu odpadła. smile
Zapisane

Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #10 : 13-03-2012, 14:47 »

Zastanawiam się jak to zrobić, aby nakładając glinkę na całą noc nie dopuścić do jej wyschnięcia? Na tej paście, która mi poleciłaś jest napisane aby nie dopuszczać do wyschnięcia glinki na skórze.
Zapisane
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #11 : 13-03-2012, 14:53 »

Każda kobieta ma w domu przyrząd do spryskiwania ciuchów przed lub w trakcie prasowania msn-wink. Chyba byłby tu pomocny.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #12 : 13-03-2012, 15:38 »

Każda kobieta ma w domu przyrząd do spryskiwania ciuchów przed lub w trakcie prasowania msn-wink. Chyba byłby tu pomocny.

No, ale kto będzie spryskiwał śpiącą Whenę? Stawiam na małżonka msn-wink.
Zapisane

Konradus
Początkujący
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Skąd: Kraków
Wiadomości: 41

« Odpowiedz #13 : 13-03-2012, 15:43 »

Tak właśnie jest w przypadku glinki - pochłania (absorpcja) toksyny, ropę, itp. Ostatnio mówiono mi, że pod wpływem takich kompresów z glinki, pewna młoda dama pozbyła się wieloletniej brodawki na nosie, która po prostu odpadła. smile

Ciekawe czy glinka sprawdziłaby się przy pieprzykach - skoro absorbuje toksyny?
Zapisane

"Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości"
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #14 : 13-03-2012, 15:48 »

Zastanawiam się jak to zrobić, aby nakładając glinkę na całą noc nie dopuścić do jej wyschnięcia? Na tej paście, która mi poleciłaś jest napisane aby nie dopuszczać do wyschnięcia glinki na skórze.

Uwaga o tym by nie dopuszczać do wyschnięcia glinki dotyczy maseczek na twarz, które kładziemy na 20 minut i wyschnięcie jej ściąga niepotrzebnie skórę a tego chcemy uniknąć. Dlatego na maseczkę kładziemy (okładamy) zwilżone chusteczki kosmetyczne lub papierowy ręcznik (jest grubszy więc się nie rwie przy nakładaniu).
Inaczej jest kiedy pastę glinkową nakładamy punktowo (na pryszcza). Tutaj to wysychanie glinki nie ma większego znaczenia (kładziemy grubą warstwę) dla samego oczyszczania a dyskomfortu nie wyczuwamy bo powierzchnia działania jest mała (pryszcz).
Jednak jeśli koniecznie chcesz utrzymać wilgotność glinki to można zakleić, na noc plaster ale gdy pryszcz jest na twarzy to plaster zrobi więcej złego niż dobrego.
Zapisane

K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #15 : 13-03-2012, 15:52 »

Tak właśnie jest w przypadku glinki - pochłania (absorpcja) toksyny, ropę, itp. Ostatnio mówiono mi, że pod wpływem takich kompresów z glinki, pewna młoda dama pozbyła się wieloletniej brodawki na nosie, która po prostu odpadła. smile

Ciekawe czy glinka sprawdziłaby się przy pieprzykach - skoro absorbuje toksyny?

Nie. Pieprzyki to inny rodzaj wykwitów skórnych. Radzę nic nie robić z pieprzykami. One, pod wpływem MO i KB (oczyszczenie z toksyn i przywrócenie prawidłowej pracy narządów wewnętrznych,głównie wątroby) znikną same. Gwarantuję, ponieważ sama tego doświadczam nie tylko  w przypadku pieprzyków ale też innych wykwitów skórnych.
« Ostatnia zmiana: 13-03-2012, 15:54 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #16 : 13-03-2012, 16:05 »

No z tymi pieprzykami to u mnie niestety po 2,5 roku od picia MO raczej jest ich coraz więcej i żadne nie ubywają. Mam nadzieję, że kiedyś się odwróci. No i czemu u mnie ten proces jeszcze się nie zaczął? Czyżbym była tak bardzo zasyfiona od środka toksynami? Dodam, że mam mnóstwo pieprzyków i to różnej barwy i wielkości.
Zapisane
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 45
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #17 : 13-03-2012, 17:46 »

Od ok. 2 lat pojawiają mi się systematycznie takie grudki za uchemj. Może ktoś z Was miał coś takiego i podzieli się ze mną doświadczeniami?

Ja miałam taki problem, podobny. Tylko u mnie te krostki za uchem były tak malutkie, że nie wiedziałam o ich istnieniu. Odczuwałam tylko ból uszu podczas spania na boku i nie wiedziałam z jakiego powodu. Zmieniałam poduszki myśląc, że w nieodpowiedniej, zbyt twardej tkwi problem. Trwało to wiele lat. Pod wpływem stosowania MO oraz po kilku przeziębieniach, problem zniknął. Może i u Ciebie znikną samoistnie podczas picia  MO.
« Ostatnia zmiana: 13-03-2012, 17:48 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #18 : 13-03-2012, 18:04 »

No z tymi pieprzykami to u mnie niestety po 2,5 roku od picia MO raczej jest ich coraz więcej i żadne nie ubywają. Mam nadzieję, że kiedyś się odwróci. No i czemu u mnie ten proces jeszcze się nie zaczął? Czyżbym była tak bardzo zasyfiona od środka toksynami? Dodam, że mam mnóstwo pieprzyków i to różnej barwy i wielkości.

Na pewno znikną. Potrzeba na to czasu. W trakcie 'znikania' mogą się okresowo powiększać (ilość i wielkość)  ale jest zauważalny postęp. U mnie też nie wszystkie zniknęły i też miałam taki dodatkowy wysyp ale jest lepiej i widzę, że znikają.
W moim przypadku najszybciej znikły zmiany na dolnej powiece u oczu, określane jako rogowacenie posłoneczne a traktowane przez dermatologów jako zmiany nowotworowe: jedna zmiana znikła całkowicie a druga znacznie (jest wielkości główki od szpilki).
« Ostatnia zmiana: 15-03-2012, 17:05 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #19 : 13-03-2012, 18:58 »

Mam pytanie dotyczące takich czerwonych brodawek na ciele. Słyszałam, że wskazują na zatrucie wątroby. Ale nie wiem, czy tak jest w rzeczywistości. Czy ktoś coś wie na ten temat?
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!