Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 23:10 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Serce - dlaczego tak szaleje  (Przeczytany 171334 razy)
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #140 : 12-04-2012, 17:14 »

I Ty to masz zdiagnozowane, tak?
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #141 : 12-04-2012, 18:09 »

Ossa98, ciąg dalszy z zacytowanego przez Ciebie portalu:

Po dokonaniu diagnozy czeka nas najczęściej leczenie farmakologiczne lub elektroterapia. W przypadkach poważnych stosuje się rozruszniki serca, a gdy pacjent jest nieprzytomny – defibrylator, mający pobudzić serce do pracy. Należy pamiętać, że choć tzw. kołatania serca nie muszą wcale świadczyć o poważnej chorobie, lepiej jednak zawsze upewnić się podczas wizyty u lekarza, że wszystko jest w porządku. Wszystkie zaburzenia serca są niebezpieczne dla naszego zdrowia, a nawet życia.

Więc rozważasz pewnie w którą stronę iść.
Oni - podpowiedzą Ci farmakologię do końca życia, my pokazujemy że tak nie musi być.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #142 : 12-04-2012, 19:01 »

Ossa98, ciąg dalszy z zacytowanego przez Ciebie portalu:
"... Należy pamiętać, że choć tzw. kołatania serca nie muszą wcale świadczyć o poważnej chorobie...

Skoro już tak Osso powołujesz się na ten tekst.
Zapisane
Mia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 64
MO: 20.12.2011
Wiadomości: 271

« Odpowiedz #143 : 13-04-2012, 10:17 »

Czytałam o winku na serce. Nie wiem czy mam podać przepis, czy poczekacie aż przetestuje na mężu. Podobno pomaga w wielu problemach sercowych, nawet tych zadawnionych.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #144 : 13-04-2012, 11:45 »

Odpowiadam po kolei:

Zosiu: nic nie mam zdiagnozowanego, wiadomo jak się rozmawia z dochtórami. Ten, u którego byłam, mimo tytułów i dobrej opinii bardzo ogólnie podchodzi do tematu. Nie nazwał w żaden sposób tego co dzieje się z moim sercem. Po badaniu holterem i usg serca - stwierdził, że wyniki badań są dobre, bez istotnych odchyleń. Tyle, że akurat wtedy, gdy badanie holterem było przeprowadzane czułam się dobrze, zarówno w dzień jak i w nocy. Stąd wynik był zadowalający. Miałam również mierzone ciśnienie - kolejny raz - 120/80, czyli bez anomalii. Może gdybym dopytywała, padłoby jakieś medyczne określenie stanu mojego serca, ale na wizytę umówiłam się tylko po to, żeby "ktoś" przeprowadził badania i je opisał. Chciałam mieć pewność, że w budowie serca nie zaszły jakieś niepokojące zmiany.

Nie powołuję się "tak" na artykuł - po prostu przytoczyłam opis arytmii, który jako pierwszy pojawił się w wyszukiwarce, ponieważ na wątku padło stwierdzenie, że to co się z moim serduchem dzieje nie jest arytmią, z czym się nie zgadzam. Niezależnie czy przyczyną jest nerwica, toksemia czy jeszcze coś innego, arytmia występuje (czyli odchylenia w jednostajnych, miarowych uderzeniach serca pisząc ogólnie). Arytmia, która jest właśnie następstwem toksemii, nerwicy, etc.etc. Tak ja to widzę.

Spokoadam:
Ja to wszystko wiem i rozumiem. I rzeczywiście  - zastanawiam się co robić, co dalej... Nie jest mi lekko. Gdyby w grę wchodził jakiś inny organ (może nie tak kluczowy jak serce, choć wszystkie przecież dla życia i zdrowia są istotne) nie miałabym żadnych wątpliwości. Zdaje mi się, że przynajmniej w początkowej fazie zdrowienia najbezpieczniej byłoby połączyć metody konwencjonalne (ograniczając je do minimum) z metodami biosłonejskimi. Myślicie, że to możliwe?

Mia:
Ja nie spożywam żadnych produktów alkoholowych. Więc w moim przypadku winko odpada. W każdym razie dziękuję za propozycję.
Zapisane
Mia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 64
MO: 20.12.2011
Wiadomości: 271

« Odpowiedz #145 : 13-04-2012, 11:56 »

Wino się gotuje w wyniku tego alkoholu jest niewiele.
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #146 : 13-04-2012, 13:02 »

Ossa, nic się nie zmieni z Twoim stanem zdrowia, jeśli nie zmienisz sposobu myślenia.
Chcesz koniecznie zastosować jakieś leczenie konwencjonalne na własną rękę, nawet kiedy lekarz na podstawie badań nic Ci nie zalecił. Koniecznie chcesz sobie dołozyć toksyn i zdaje się, że nikt i nic nie jest Ci w stanie przeszkodzić. Skupiasz się na objawach a ignorujesz przyczyny.
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #147 : 13-04-2012, 14:16 »

Zosiu - jedyne co chcę koniecznie zrobić, to doprowadzić swój organizm do stanu wyzdrowienia.
W którym momencie napisałam, że lekarz nie zalecił leczenia?
Lekarz nie określił jasno przyczyny występowania tachykardii, ale bardzo stanowczo wypowiedział się w kwestii naturalnych sposobów leczenia oraz jedynie słusznej według niego ścieżki postępowania - kuracji farmakologicznej. Ziółka i inne nalewki to według niego wyrzucanie pieniędzy. Po uwzględnieniu mojej sytuacji życiowej i czynników stresogennych zalecił przyjmowanie preparatu wyrównującego akcję serca i działającego uspokajająco - tyle, że stężenie kluczowego czynnika jest najniższe z możliwych. Nie jestem zachwycona jego opinią i sugerowałam odstawienie betablokera, ale kategorycznie się temu sprzeciwił. Argumentował swoją decyzję tym, że w ostatnim czasie doświadczyłam ogromnego stresu i potrzebuję więcej czasu na powrót do normalności. Według niego  - kilka miesięcy.

Co ja o tym myślę - to inna sprawa.

No i skąd ta teza, że ignoruję przyczyny? bo nie zaczęłam jeszcze pić MO?

Staram się brać wszystkie "za i przeciw" pod uwagę. Nie podążam ślepo za żadną opcją. Każdą decyzję muszę dokładnie przemyśleć.
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #148 : 13-04-2012, 14:32 »

Cały czas piszesz o objawach, na nich się skupiasz, im poświęcasz całą swoją uwagę.
Jeśli przeczytałaś książki albo chociaż portal wiedzy, to powinnaś wiedzieć, że najważniejsze są przyczyny. Organizm jest całością. Ani serce, ani układ trawienny, ani nerwowy - nie działają osobno. Tylko eliminacja przyczyn może znieść objawy. Każda inna metoda to ślepa uliczka.
Jeśli na swój obecny stan pracowałaś wiele lat, to nie oczekuj, że się uzdrowisz w kilka dni, tygodni czy miesięcy. To wymaga konsekwencji, cierpliwości a przede wszystkim wiedzy. Ciebie nie isteresuje jednak działanie Twojego własnego organizmu, jego budowa czy mechanizmy w nim zachodzące. Ciebie interesuje działanie tabletek lub innych "magicznych" środków. MO też za Ciebie sprawy nie załatwi. Nie będzie tak, że zaczniesz łykac MO i nastąpi cudowne uzdrowienie.
Ile ważysz, co jesz, ile, jaki tryb życia prowadzisz, miałaś jakieś wypadki, urazy, operacje, choroby przewlekłe? To są dość ważne pytania na początek. Nam nie musisz odpowiadać - odpowiedz sobie, przeanalizuj swój obecny stan.
« Ostatnia zmiana: 13-04-2012, 14:33 wysłane przez Zosia_ » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #149 : 13-04-2012, 15:21 »

Zosiu, skoro mikstura nie jest, Twoim zdaniem, niezbędna do zdrowienia, to co w przypadku Ossy byś poleciła-dietę, koktajl błonnikowy? Może inne metody oczyszczania preferujesz?
Zapisane
xxlilithxx
« Odpowiedz #150 : 13-04-2012, 16:06 »

Raczej nie o to Zosi chodziło, tylko o to, że Ossa musi w końcu zrozumieć, na czym polega zdrowie, rozgraniczyć objawy (które są następstwem zresztą) od przyczyny i że samo picie MO to nie jest jeszcze wszystko, co Ossa powinna zrobić.
Ossa- jesteś bardzo skupiona na swoim wewnętrznym świecie- "wyjdź na zewnątrz" czasem, słuchaj ludzi, czytaj.

Cytat
Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości leczą one choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują.
« Ostatnia zmiana: 13-04-2012, 16:09 wysłane przez Lilithxx » Zapisane
Sylanna
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 73
MO: 27-12-2007
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 58

« Odpowiedz #151 : 13-04-2012, 17:52 »

Ossa, powinnaś do tego problemu podejść inaczej. Ja po zawale i operacji w 2002r, pomyślałem sobie tak: lepiej umrzeć na serce, bo to chwila, niż umierać na raka w cierpieniach. I wiesz co,to u mnie zadziałało, przestałem się przejmować. Od czasu gdy znalazłem Biosłone, w 2007r, całkowicie zrezygnowałem z lekarstw przepisywanych przez kardiologa, żyję do tej pory i czuję się całkiem dobrze. Oczywiście nie namawiam nikogo do takiego postępowania każdy niech decyduje sam, ale jakaś wskazówka to jest.
« Ostatnia zmiana: 13-04-2012, 18:45 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #152 : 13-04-2012, 18:42 »

Zosiu, skoro mikstura nie jest, Twoim zdaniem, niezbędna do zdrowienia, to co w przypadku Ossy byś poleciła-dietę, koktajl błonnikowy? Może inne metody oczyszczania preferujesz?

Nic takiego nie napisałam.

Napisałam natomiast
Cytat
MO też za Ciebie sprawy nie załatwi. Nie będzie tak, że zaczniesz łykac MO i nastąpi cudowne uzdrowienie.
Bo nikt ani nic nie sprawi, że człowiek powróci do zdrowia, jeśli się tym poważnie nie zajmie. Podstawa to wiedza. O swoim organizmie przede wszystkim - czyli o sobie. W książkach i na portalu jest podanych kilka metod, które mogą być pomocne i które warto stosować. Jednak bez wiedzy i pełnej świadomości, to wszystko na nic się nie przyda.
Trzeba sobie najpierw przemeblować w głowie i przestać myśleć jak pacjent. Przestać skupiać się na objawach a zająć przyczynami.

Co proponuję? Nic ponad to co jest na portalu. Na początek przejść na zdrowe odżywianie i sprawdzić kręgosłup u dobrego osteopaty/ terapeuty czaszkowo-krzyżowego/kręgarza. Obserwować swój organizm (a to wcale nie znaczy skupiać się na objawach)  i zdobywać wiedzę.

Na temat MO nie mogę nic doradzić bo mam w tym względzie za mało doświadczenia. Wiem jednak, że może przyspieszyć proces zdrowienia, więc warto zaczynać od małych dawek.
« Ostatnia zmiana: 13-04-2012, 18:47 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #153 : 13-04-2012, 20:23 »

Cytat
Napisałam natomiast

Cytat
MO też za Ciebie sprawy nie załatwi. Nie będzie tak, że zaczniesz łykac MO i nastąpi cudowne uzdrowienie.
Myślę, że Ossa nie jest jeszcze na tyle zdesperowana, żeby podjąć konkretne działania prozdrowotne. Oczywiście, że łykanie mikstury bez zgębienia wiedzy nic nie da. Skuteczność mikstury mogę potwierdzić na własnym przykładzie, ale nie zamierzam nikogo przekonywać. Każdy odpowiada za siebie.
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #154 : 14-04-2012, 09:00 »

No nic, chyba nie będziemy krzewić wiary mieczem.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #155 : 15-04-2012, 20:02 »

Cytat
No nic, chyba nie będziemy krzewić wiary mieczem.

Spokoadam, chyba przesadziłeś. Dlaczego zaraz mieczem?;-).

Nie jestem laikiem i nie uważam siebie za "pacjenta" w biosłonejskim znaczeniu tego słowa.
Jestem po prostu zaskoczona tym co mi się przydarzyło i potrzebuję czasu, żeby to zaakceptować, zrozumieć całościowo i zacząć w racjonalny sposób nad tym pracować. Jeszcze nie otrząsnęłam się po śmierci taty, a tu mnie zaczyna serce szwankować (pokazywać, że w organizmie coś złego się dzieje). Trudno nie podchodzić do całej sytuacji emocjonalnie. Ja w każdym razie póki co nie potrafię. Za świeże są wspomnienia przykrych wydarzeń, których doświadczyłam.

Jestem osobą, która zawsze o siebie dbała. Cieszyłam się dobrym zdrowiem - jak to mówią. Nie miałam żadnych operacji, wypadków, urazów, nie cierpiałam z powodu żadnych chorób przewlekłych. Jedyny pobyt w szpitalu był związany z porodem. Nie nadużywałam nigdy środków farmakologicznych, antybiotyków. W dzieciństwie babcia leczyła mnie nalewką z czosnku i syropem z młodych pędów sosny:-).
Przez trzy lata, jako małe dziecko chodziłam na gimnastykę korekcyjną z powodu lekkiej skoliozy, z tego powodu dużo też pływałam. Efekty były bardzo dobre. Kręgosłup podobno wyprostował się. Po zakończeniu "rehabilitacji" miałam 9 lat.
Ważę około 51 kg (z delikatnymi wahaniami) przy wzroście 160 cm i wieku ok. 38 lat - wskaźnik BMI 19,9. Zawsze byłam szczupła, a kiedyś w młodości nawet bardzo szczupła (zdarzało mi się ważyć 43 a nawet 41 kg). Odżywiałam się racjonalnie, gimnastykowałam regularnie. Zwracałam i zwracam uwagę na to co jem. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nawet chyba za bardzo.
Nigdy nie paliłam papierosów, alkohol kiedyś bardzo rzadko (może ze trzy razy na rok), od roku w ogóle.
Nie wiem co jeszcze napisać.

Zosiu, piszesz o tym, żeby przejść na zdrowe odżywianie. Co przez to rozumiesz - dietę prozdrowotną, ZZO?
 
Zapisane
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #156 : 15-04-2012, 20:38 »

... Kręgosłup podobno wyprostował się. ...

Zosiu, piszesz o tym, żeby przejść na zdrowe odżywianie. Co przez to rozumiesz - dietę prozdrowotną, ZZO?
 

Tak, zasady odżywiania opisane w książkach i na portalu.
A z tym kręgosłupem warto jednak sprawdzić. Może i w tamtym czasie "podobno" się wyprostował, jednak minęło wiele lat. Być może to Twój "słaby punkt", skoro już w dziecistwie były problemy. Poza tym ciąża i poród też potrafią nieżle namieszać z kręgosłupem.
Zapisane
Pazieyek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 18.10.2011
Skąd: Mikołajki - Mrągowo
Wiadomości: 19

« Odpowiedz #157 : 15-04-2012, 20:44 »

Tu macie filmik o winku. Oglądać od 52:20 minuty
http://niezaleznatelewizja.pl/2012/03/nauka-i-technologia-nowej-ery-06-03-2012/
Zapisane
Ossa98
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: Nie stosuję
Skąd: Katowice
Wiadomości: 135

« Odpowiedz #158 : 16-04-2012, 10:50 »

Dziękuję za filmik:-). Teraz jestem w pracy, obejrzę go w domu.
Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #159 : 16-04-2012, 15:18 »

Tylko, że nie można takiego ekologicznego winka u nas kupić.
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!