Sasima
Offline
Płeć:
MO: 08.01.2012
Skąd: Katowice
Wiadomości: 315
|
|
« : 09-03-2012, 18:52 » |
|
Szukam pomocy dla dziecka. Postaram się dokładnie, ale w skrócie opisać co jej dolega.
1. Wiek: Prawie 14 lat.
2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne): 3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi: Napisałam razem, gdyż trudno to wyodrębnić.
Od 3 lat ciągłe bóle głowy, trwające czasem 6 miesięcy non stop, nie ustępujące po NLPZ. Okresowe bóle brzucha. Dziecko często zmęczone, bez siły, ciśnienie niskie ok. 95/50, (czasem 150/100 rzadko), tętno ok. 100. Od ok roku język stał się czerwony, nalot, który ma każdy człowiek zniknął, a brodawki na języku powiększały się. W grudniu 2010 r. dwa ataki silnego bólu brzucha sugerujące atak wyrostka, ale nie potwierdzone przez chirurga. 3.5 roku temu uraz głowy (uderzyła tyłem głowy o podłogę ), wstrząśnienie mózgu. MR głowy nic nie wykazał. Głową nie do końca mogła przekręcić w prawą stronę, była jakaś blokada. MR kręgosłupa szyjnego : "częściowe wyrównanie lordozy szyjnej w pozycji badania. W zakresie C3-C7 rozluźnienia pierścieni włóknistych z lekkim modelowaniem worka oponowego bez cech ucisku wewnątrz kanałowych struktur nerwowych. Sygnał w odcinku szyjnym zmian nie wykazuje. Badanie bez kontrastu." W kwietniu zdarzyły się dwa omdlenia, jedno z krótkotrwałą utratą przytomności. Ciśnienie wtedy wynosiło 80/30. Przyjęta na oddział. Miała wtedy drgawki ok. 3 godz. Zdarzyły się po raz pierwszy, ale nie były padaczkowe wg. lekarzy. Bardziej przypominały drgania mięśni. Po 3 godzinach, drgania te występowały tylko w ciągu ok. 2, 3 dni kilka razy i zniknęły. Córka przez 5 dni nie miała w ogóle sił, nogi się jej uginały w kolanach, nie mogła chodzić. W tym czasie miała jeden raz wymioty (być może po słodyczach). Po ok. tygodniu zaczęła wracać do zdrowia.
Od sierpnia zeszłego roku dziecko nagle poczuło wstręt do mięsa. Nie mogła na nie patrzeć, ani nawet wymawiać tego słowa. Głowa bolała ją wtedy już 5-ty miesiąc. Nie jadła nic mięsnego i rybnego przez 3 tygodnie i wtedy zniknął ból głowy. On pojawia się nagle i nagle znika. Od tej pory mięsa prawie nie jada, nie jest w stanie przełknąć, gdy zje bardzo boli ją brzuch. Ponieważ jest do bardzo specyficzny objaw, postanowiłam poszukać przyczyny. Bóle głowy pojawiają się rzadziej jak na nią, ale za to pojawiły się nudności i bóle brzucha. Po konsultacji z gastrologiem zrobiliśmy gastroskopię, no i dopiero zaczęły się schody. Po gastroskopii czuje się gorzej, przedtem mogła jeść raczej normalnie, sosy, zupy, pieczone. Teraz o takim jedzeniu może pomarzyć. Nawet woda powoduje nudności i bóle brzucha. Nie wiem co się stało, ale pogorszyło się bardzo mocno. Próbowano mi mówić, że to anoreksja lub bulimia, wg. mnie nie, wg. psychologów też nie. Teraz, podaję jej soki, z marchwi, buraka, jabłka, selera, bo ma słabą hemoglobinę. W kwietniu przy omdleniu zrobili jej poziom żelaza miała 26, przy normie od 50 - 150, ale ferrytyna była przyzwoita. Hemoglobina była 10.9 przy normie od 12. Dziś odebrałam wyniki i co prawda żelazo podskoczyło ( może po sokach ) do 77, ale ferrytyna słaba jest 6.8 przy normie od 4.63 - 200.
Córka gdy zaczęła pić soki i przestała jeść tłusto mówi, że czuje się o niebo lepiej, pominąwszy, że mniej boli ją żołądek, po przejściach z gastro, to czuje się lekka. Ma więcej siły, energii, nie boli ją głowa. Zrobiłyśmy test, bo miała chęć na pierogi, zjadła i bardzo rozbolał ją brzuch i głowa. Ból głowy utrzymywał się przez 3 dni. Mówi, że czuje, że to ten ból, który dręczył ja miesiącami.
Wyczytałam w jakimś opracowaniu, że żołądek może być zapalny od anemii, lub odwrotnie. Lekarz powiedział, że to bzdura. Jakoś mu nie wierzę, bo chodzimy już tyle czasu a oni nic nie umieją ze sobą powiązać, jakby człowiek miał każdą część oddzielną a nie był całością.
Gastroskopia : Opis : "przełyk endoskopowo bez zmian, wpust w inwersji szczelny. Obfite jeziorko śluzowe, zabarwione żółcią . Błona śluzowa żołądka linijnie zaczerwieniona pokryta pasmami żółci. Odxwiernik, opuszka XII-cy i część zstępująca bz. Test ureazowy ujemny. Hilicobakter nie ma.
Wyniki wycinków : 1. Część zstępująca dwunastnicy. 2. Antrum żołądka. 3. Przełyk.
Rozpoznanie patomorfologiczne. 1. Mucosa normalis. 2. Hyperaemia mucosae. 3. Materiał niezykle drobny uległ rozpuszczeniu w trakcie obróbki Lekarz nie zalecił specjalnej diety. Na 3 tygodnie dal Polprazol, Debretin. Ponieważ jest to tylko przekrwienie. Ja sporo czytałam i wygląda to na żółciowe zapalenie żołądka. Lekarka powiedziała, że jeśli zastosujemy dietę, mogą się w pęcherzyku zrobić złogi, ale ma jeść delikatniej, czyli więcej gotowanego. Wg lekarza nie jest to nawet zapalenie. Tylko przekrwienie z obecnością żółci, która mogła nawet cofnąć się przypadkiem, bo gastro była robiona w narkozie. Tylko, że po tym badaniu jest źle. Lekarz zrobił też badania na przeciwciała i wyszła jej glista, ale wynik wątpliwy, tzn., że córka miała w organizmie glistę, ale nie wiemy czy jest nadal. Zleciła Vermox, jako, że to zapalenie może być od glisty. Vermoxu nie braliśmy jeszcze. USG wszystko bz, tylko na jajnikach wykryto pęcherzyki.
Poza tymi bardziej specyficznymi dolegliwościami były jeszcze inne: 1) zatoki 2) częste anginy, 3) zaburzenia węchu kilka dni, czuła zapach trawy ok. 2 lata temu, 4) metaliczny posmak w ustach, 5) drętwienie koniuszka języka, 6) potliwość, bladość skóry twarzy, rąk, stóp, 7) niskie ciśnienie, wysokie tętno, 8) czerwony język bez nalotu z powiększonym brodawkami, 9) brak siły, 10) brak koncentracji
Zrobiłam wczoraj badania na tarczycę, bo też może być przyczyną dolegliwości, choć nie żołądkowych. TSH 1.960 norma 0.350 - 4.940 FT3 3.10 norma 1.71 -3. 71 - 54.72 % FT4 1.07 norma 0.78 - 1.31 - 69.50 % Wyniki w normie, obliczyłam procentowo, ale nie wiem czy dobrze i co to oznacza Te pęcherzyki na jajnikach też mogą mieć związek z funkcjonowaniem tarczycy. Zwłaszcza, że córka ma bardzo bolesne miesiączki, a wcześniej trwały nawet 15 dni. Teraz ok 7 dni. Wyczytałam, że FT4 większe od FT3 może byc wynikiem anemii, braku żelaza i selenu. Czytając widzę objawy nadczynności u dziecka. Wyniki żelaza lekko się podniosły, choć hemoglobina nie, widać soki z buraka zrobiły swoje, bo takiego żelaza 77 dawno nie miała.
4. Co je, jadła :
W obecnej chwili pije rano wodę Zuber, Słotwinkę. Na śniadanie je kaszkę dla niemowląt: mleczno-ryżową, gdyż tylko po tym nie boli jej brzuch. Obiad coś gotowanego, ziemniaki, marchew, zupa krupnik, warzywna, jajka od kur wolnowybiegowych, od niedawna pije rumianek, podaję lukrecję, melisę, zioła na żołądek, sok z pokrzywy na anemię, inne soki robione, bułkę pszenną ( niestety ), ryż, masło, kefir, len mielony, zieloną herbatę (od lat ), rooibos.
Od dzieciństwa jadła to co gotowałam, czyli zupy, sosy, robione na wieprzowinie, smalcu, jajka, makaron, sery, warzywa, owoce. Generalnie stosowałam starą kuchnie polską. Zjada czasem cukierki, czekoladę, tzn. jadła, teraz nie zje, bo ją boli brzuch, zaraz odchoruje.
Odkąd przestała jeść mięso, czyli tłuściej twierdzi, iż czuje się lepiej i ma siłę. Jest dzieckiem ambitnym, szybko denerwującym się, wymaga od siebie dużo. 5. Rodzaj pracy: Uczy się w gimnazjum, ale ma wobec siebie duże wymagania.
6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:
Długotrwały stres przez kilka lat. Od 2 lat jest spokój.
Od wczoraj pije MO, ale bez cytryny. Przeczytałam książki, sporo forum, ale chciałabym, aby ktoś spojrzał na jej przypadek innym okiem niż ja. Coś doradził w kwestii tego co teraz może jeść a czego unikać. Bo mam problem z tym. Bo to co może jeść ma się to nijak, do zaleceń tu proponowanych. Nie chce jeść tego co ugotuję, bo źle się czuje. Zresztą wg tego jej organizm sam wie co dla niego najlepsze. Jak mogę jej pomóc? Ból występuje od razu po posiłku a trwa do ok. godziny, w zależności od tego czy posiłek był lekkostrawny, czy nie.
Proszę o Waszą pomoc.
|