Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 16:15 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mięso – co trzeba wiedzieć?  (Przeczytany 87307 razy)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« : 14-03-2012, 10:25 »

Popularne rodzaje mięsa to:
wieprzowina, wołowina, baranina,
drób, cielęcina.

Aby wybrać dobry produkt  należy zwrócić uwagę na cechy takie jak:
Kolor - młoda wołowina ma kolor intensywnie czerwony;
Mięso starszych sztuk jest ciemnoczerwone z odcieniem brunatnym;
Wieprzowina jest jasnoróżowa;
Cielęcina ma kolor różowoczerwony;
Mięso drobiowe (kurczak) jest jasnoróżowe;

Zapach- dobre mięso ma neutralną lub lekko
kwaskową woń, nie powinno mieć słodkawego
aromatu (z wyjątkiem cielęciny);

Ogólna struktura – mięso nie może być
zbyt miękkie, powinno być sprężyste, a jego powierzchnia
nie może być śliska, dopuszczalne są
lekko widoczne żyłki tłuszczy;

Tłuszcz – tłuszcz, który zawierają niektóre
kawałki mięsa, musi być jędrny, kruchy i biały
(w przypadku wieprzowiny) lub żółtawy (wołowina);


Przy wyborze odpowiedniego produktu pomocna może być znajomość podziału półtusz.

                                          

                                                     WOŁOWINA                                                                            



Fot. ZM Kazimierowicz

Wołowina z kością - antrykot, rozbratel, szponder, mostek, goleń (pręga) przednia i tylna;
Są to gatunki mięsa lekko tłuste, ścięgniste.
Nadaje się na:
rosół, do wywarów i zup – do gotowania, a później
do wykorzystania jako sztuka mięsa, również do duszenia.

Wołowina bez kości - mięso z udźca, z łopatki, ligawa, polędwica, karkówka, rostbef.
Nadaje się na:
bitki, zrazy, bryzole, befsztyki, mięso gulaszowe, mięso mielone, na sztukę mięsa, do smażenia,
pieczenia, duszenia, gotowania oraz na „tatara”; oraz łatę, goleń (pręgę) przednią i tylną - na rosół,
do wywarów i zup.

                                                     WIEPRZOWINA




Fot. ZM Kazimierowicz


Podgardle – do bigosu, do wytopienia na smalec, jako dodatek do pasztetu i kotletów mielonych;
Karkówka – do duszenia, gotowania, smażenia (steki, kotlety), pieczenia, grillowania;
Łopatka – do duszenia, gotowania, smażenia, na mięso mielone i gulaszowe;
Golonka przednia, tylna – do gotowania, jako dodatek do galaret;
Nóżka przednia, tylna – na galarety, do gotowania;
Słonina – jako dodatek do potraw (skwarki), jako tłuszcz do smażenia, do wytopu smalcu;
Polędwiczka – bardzo delikatne mięso, do smażenia, pieczenia, grillowania;
Schab – na kotlety, do duszenia, pieczenia, smażenia;
Boczek i żeberka – do duszenia, gotowania, pieczenia, zapiekania, grillowania;
Ogon – na wywary do zup (także po uwędzeniu);
Szynka – do duszenia, pieczenia, smażenia, na mięso mielone i gulaszowe.


                                                     DRÓB



Fot. ZM Kazimierowicz


Mówiąc drób mam na myśli : indyka, kurę, kaczkę, gęś,  kurczaka (wyłącznie z domowej hodowli), gołębie.

Najbardziej smaczne i delikatne jest mięso ptaków młodych. Mięso ptaków starych jest twarde i łykowate i wymaga czasu, aby skruszało, a także musi być dłużej poddawane obróbce cieplnej. Drób stary rozpoznaje się po tym, że łuska na nogach ptaków odstaje i jest zrogowaciała, skóra jest chropowata.
Samice dostarczają bardziej soczystego mięsa i bardziej smacznego niż samce (koguty).
Lepiej opłaca się nabywanie drobiu dobrze umięśnionego niż utuczonego, tłustego (chyba, że chodzi nam o rosół).
W handlu znajduje się drób świeży bądź mrożony.
Drób mrożony należy przetrzymać w chłodziarce (w temperaturach dodatnich) aby stopniowo odtajał.Odmrażanie nie powinno przebiegać zbyt gwałtownie. Przy szybkim odmrażaniu następują  straty soku i obniżenie wartości odżywczej i smakowej.
(Kuchnia Polska. PWN. 1978.)

Szyja, skrzydło - do gotowania zup,
Noga, podudzie - do pieczenia, grillowania, gotowania,
Filet z piersi, polędwiczki - do pieczenia, duszenia, smażenia, grillowania, smażenia w panierce, na paprykarz, kotlet do volaille (de wolaj).
Cały ptak (indyk, kurczak) - do pieczenia.


Opracowanie na podstawie: http://www.pamso.pl/uploads/poradnik_pamso_zawsze_swieze.pdf

« Ostatnia zmiana: 18-06-2012, 11:04 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #1 : 26-01-2013, 19:52 »

Czy cielęcina może (powinna?) mieć dziwny, charakterystyczny zapach i posmak? Mnie się to kojarzy z jakąś chemią, nie potrafię bliżej określić... Inni oczywiście patrzą na mnie jak na wariata, że niby nie ma żadnego problemu. Mięso (z kością) od początku dziwnie mi pachniało, zostało obgotowane, woda wylana, potem zrobiono wywar i część mięsa poszła do zupy. Cała nabrała tego posmaku, a kawałki mięsa ewidentnie mają tę dziwną nutę, a ja zachodzę w głowę czy to normalne... Kiedyś już cielęcina dziwnie mi smakowała, ale dziwi mnie to, że nie zawsze ten posmak odczuwam.
Tu się pojawia oczywiście także inna kwestia: czy stosując metody Biosłone stajemy się bardziej wrażliwi na różne podejrzane smaki lub zapachy? Lepiej potrafimy wyczuć chemię w jedzeniu? Z całej rodziny tylko ja wyczuwam takie rzeczy...
Zapisane
Calisia
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32
MO: 07.04.2010
Wiadomości: 115

« Odpowiedz #2 : 27-01-2013, 01:33 »

Nie tylko. Czytałem kiedyś jak pewien survivalista opisywał coś co nazywał "żywieniem intuicyjnym". Prosty eksperyment: nie jedz nic przez parę godzin a potem weź parę wybornych, soczystych, słodkich jabłek. Zjedz jedno. Potem drugie. I następne. Co się stanie? W końcu przestanie smakować. Jabłka te same, ale smakuje coraz mniej. Na podstawie swoich przeżyć z dietą arbuzową muszę potwierdzić - mogłem co prawda jeść arbuza do woli, ale po 4 dniach znienawidziłem jego smak tak bardzo, że sam nie wiedziałem co gorsze: nie jeść czy jeść arbuza? msn-wink Mam nadzieję że do czerwca mi przejdzie.

Ja bym nie jadł. Zmysł smaku można trenować. Po pewnym czasie przestaje się być spalarnią jedzenia, a zaczyna więcej smakować. Jak mi coś ewidentnie nie smakuje (ostatnio były to końcówki kapusty pekińskiej, te przy samej podstawie na "piętce") to wywalam, nawet pomimo tego że nie lubię marnować jedzenia.

Spróbuj może cielęcinę z innych źródeł. Może też po prostu twój organizm nie potrzebuje niczego z tej cielęciny i dlatego nie smakuje?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #3 : 27-01-2013, 11:41 »

Najsmaczniejsza jest polędwica wieprzowa - nie jest twarda nigdy.
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #4 : 21-02-2013, 21:02 »

Trzeba wiedzieć, że warto kupować mięso ze sprawdzonego źródła.
Trzeba wiedzieć, że nie warto kupować wyrobów mięsnych gotowych.
- https://www.youtube.com/watch?v=vBIjM2Ur1LU
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #5 : 21-02-2013, 22:05 »

Nie polecam kupowania łaty cielęcej, ciężko się kroi, jest sucha, twarda i trudna w obróbce.
Zapisane
Denver
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 1.01.2013
Skąd: Łódzkie
Wiadomości: 285

« Odpowiedz #6 : 14-06-2013, 20:19 »

Ostatnio na TVN style bodajże leciał program o mięsie. Pokazywano kulisy masarni, pracowników jak i produkcję samego mięsa. Pracownicy mówili bez ogródek, że w wielu przypadkach ponad 40% a nawet 50% mięsa składa się z wody i białek, które są wstrzykiwane za pomocą mechanicznych strzykawek by zwiększyć jego wagę i objętość. Natomiast mięsem, które jest najbardziej oporne na wszelkiego rodzaju "szczepionki" jest boczek. Ponoć nie sposób naszprycować go tak jak robi się to z łatwością z wieprzowiną. Ukazany był proces obróbki mięska i zdradzali też, na co zwrócić największą uwagę podczas kupowania mięsa w sklepie. Było tego sporo, chętnie chciałem oglądać ten program, ale byłem w gościach, było głośno i słyszałem, co trzeci wyraz.
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.354

« Odpowiedz #7 : 27-08-2013, 08:00 »

Tatar z Sokołowa. Zobaczcie jakie mięso sprzedają w sklepach:
http://www.youtube.com/watch?v=9NRORtT1i_M
Zapisane
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #8 : 27-08-2013, 20:27 »

Cytat
Tatar z Sokołowa
To nie tatar, to jakaś zelówka. Tak jest z wszystimi produktami, które są przetworzone.
Ale ludzie padają na to, że czerwoniutkie, że bez tłuszczyku, że gotowe itp.
Zapisane
Solan
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 31
MO: 1.08.2008
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 233

« Odpowiedz #9 : 27-08-2013, 21:42 »

Tatar z Sokołowa. Zobaczcie jakie mięso sprzedają w sklepach:
http://www.youtube.com/watch?v=9NRORtT1i_M
Warto dodać, że autor tego filmu, Piotr Ogiński, za pokazanie prawdy został pozwany do sądu przez Sokołów, który domaga się teraz 150 tys. zł odszkodowania za rzekomy uszczerbek na wizerunku firmy. Nie przewidzieli tylko, że dzięki temu wystąpieniu zrobili sobie o wiele większą antyreklamę niż sławnym już tatarem. Setki internautów bronią Piotra, atakując stronę firmy na facebooku: https://www.facebook.com/sokolowfanpage?fref=ts.
« Ostatnia zmiana: 27-08-2013, 22:31 wysłane przez Solan » Zapisane

Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę"!
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #10 : 28-02-2014, 15:15 »

8 mitów o szkodliwości mięsa. Nie dawajmy sobie wmówić, że mięsko szkodzi.

 - http://www.sfora.pl/Oto-8-mitow-o-szkodliwosci-miesa-Co-na-to-wegetarianie-s65138
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #11 : 28-02-2014, 23:26 »

Fajne obalenie mitów. Nie wiem jednak jak rozumieć fragment, że 'w okrężnicy gnije błonnik' - sugeruje on bowiem, że należy uważać z jego spożyciem...
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #12 : 01-03-2014, 02:30 »

Miałem nadzieję, że nie trzeba komentować wszystkich argumentów za i przeciw. Nie, nie gnije. Tashideley, co to jest błonnik i z czego jest zbudowany?
Zapisane

DoomGuy
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 11.07.2014
Wiadomości: 29

« Odpowiedz #13 : 29-11-2014, 16:12 »

Macie jakieś sprawdzone i proste sposoby na zmiękczanie mięsa? Próbuje robić steki wołowe, ale bez wspomagania "soli zmiękczającej" są twarde. Taka sól od Kotanyi ma w składzie: "sól jodowana, mąka kukurydziana, cytryna w proszku, enzym papaina". Nie jestem fanem mąki kukurydzianej, więc wolałbym znaleźć jakiś inny skuteczny sposób.
Zapisane

Opiotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 24.05.2012
Wiedza:
Wiadomości: 510

« Odpowiedz #14 : 29-11-2014, 16:32 »

Może kroić cieniej, żeby się bardziej dopiekły i nie były takie ciągnące albo zamiast steków zrobić gulasz.
Zapisane

"Czerwone mięso Ci nie zaszkodzi. Na pewno zaszkodzi Ci niebiesko-zielone" - Tommy Smothers
Antaress
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 06.2013
Wiedza:
Skąd: Skoczów
Wiadomości: 229

« Odpowiedz #15 : 29-11-2014, 16:41 »

A po co zmiękczać mięso? W zależności od rodzaju mięsa stosuje się różne formy obróbki cieplnej i sposób przyrządzenia i podania. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to peklowanie, leżakowanie w różnych przyprawach, itp. Z np. łopatki wołowej nie zrobi się dobrego steku!
« Ostatnia zmiana: 29-11-2014, 17:20 wysłane przez Agata » Zapisane
DoomGuy
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 11.07.2014
Wiadomości: 29

« Odpowiedz #16 : 29-11-2014, 19:48 »

Chodzi mi właśnie o steki wołowe, najlepiej z rostbefu - tani, a kości z tego wykorzystuje do zupy. Bez wcześniejszego przyrządzenia są twarde. BARDZO twarde - próbowałem jednego rozgryźć, przez co mnie szczęka bolała przez pół dnia. Są już w postaci płatów więc trudno by je przekroić jeszcze na mniejsze plastry, ale może spróbuję. Antares - właśnie takie leżakowanie / marynowanie na noc by pasowało, tylko w czym? Jakaś skuteczna alternatywa do soli zmiękczającej by się przydała.
Zapisane

Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #17 : 29-11-2014, 23:32 »

Zabieg marynowania mięsa ma na celu zmiękczenie go i podrasowanie smaku. Marynaty zawsze mają w swoim składzie jakiś ocet balsamiczny (my używamy własnego, jabłkowego), wino, lub sok z cytryny, zioła, przyprawy i oliwę. Mięso powinno się marynować przez kilkanaście godzin.
Tu masz przykład:
http://kulinarek.blogspot.com/2011/10/marynata-winna.html
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Fazibazi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 12.2008
Wiedza:
Skąd: Gdynia
Wiadomości: 227

« Odpowiedz #18 : 30-11-2014, 15:34 »

A w jaki sposób przyrządzasz te steki? Czytałeś podstawy ich przyrządzania? Ja smażę na krwisto/medium i po trudnych początkach (paru wyrzuconych - niejadalnych) już się nauczyłem. Podstawa to wybrać dobrze ukrojony, włożyć do lodówki na 2-3 dni, wyjąć na 1h przed planowanym smażeniem, posolić smażoną stronę dosłownie na chwilę przed położeniem na rozgrzaną (nie mocno!) patelnię, smażyć 2-2,5 min z każdej strony.
Z tych już ukrojonych to trzeba naprawdę dobrze trafić by znaleźć właściwy (w poprzek włókien = im kąt cięcia bliższy 90st. tym lepiej). A z niekrojonych to najlepiej poprosić o 2 lub 2,5 cm (max 3cm) polędwicy wołowej, która jest jednym mięśniem i w tym wypadku wszystkie włókna zostaną przecięte pod podobnym kątem. Przy rozbefach, antrykotach i rozbratelach to już nie jest tak oczywiste chociaż warte ryzyka bo smaczniejsze (więcej tłuszczu - tzw."marmurek")....
« Ostatnia zmiana: 01-12-2014, 13:04 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane
DoomGuy
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 11.07.2014
Wiadomości: 29

« Odpowiedz #19 : 30-11-2014, 17:01 »

Ja przyrządzam je na grillu elektrycznym. Szczerze mówiąc to nie ma znaczenia czy krwisty czy przypalony, lubię wszystkie, chodzi tylko o to, żeby nie były twarde. Najlepiej z rostbefu - najtańsze, a kostki wykorzystuję do wywarów. Wiem, że to mięso często nie nadaje się na steki - dlatego szukam sposobów by można było je jednak wykorzystać. Następnym razem spróbuje marynować z octem winnym, wiem też, że papaina dobrze zmiękcza - byle by była dostępna bez dziadostw typu mąka kukurydziana.
Zapisane

Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!