Aktualności:

Sklep Biosłone --> wejdź

Ogródek warzywny

Zaczęty przez Travis, 16-03-2012, 20:26

Travis

Witam. Planuje już od dawna skopać ziemię, (niestety) w ogródku za blokiem i wypadło na jutro.
Planowałem również przygotować sie do całej zabawy z ogródkiem "merytorycznie", ale czas wolny poświęcałem na interesowanie się swoim zdrowiem, no i teraz zdaje sobie sprawe, że przydałaby się podstawowa wiedza.

Ogródek 4x7 m, porośnięty trawą i chwastami ponieważ ostatni raz był używany do sadzenia warzyw jakieś 7 lat temu. O tyle dobrze też, że nie jest bezpośrednio pod blokiem i nie ma żadnej ruchliwej ulicy w pobliżu. Ziemia jest całkiem ok, bo wcześniej ładne warzywa rosły.
Mam dosyć tego pryskanego syfu ze sklepów i zawziąłem się, że sam sobie zasadze podstawowe warzywa.
Plan jest taki:
Jutro go przekopuje, a za tydzień wyzbieram z ziemi wszystkie chwasty, zrobie z nich ewentualnie kompost, i zasadze warzywa. W teorii wszystko proste, jednak rodzi sie w mojej głowie sporo pytań.

Nie jest za późno po 7 latach by przekopać i od razu sadzić?
W ciągu tygodnia to zielsko przygnije na tyle by dało się je wyciągnąć?
Co najlepiej zrobić z perzem?
Gdzie kupić nasiona, dostane jeszcze nie GMO? Czym się kierować przy kupnie nasion?
Są jakieś zioła, ktore odstraszają chwasty, robactwo, ślimaki a nawet dzikie koty?

O czym po prostu powinienem wiedzieć by mój plan wypalił?

Mam nadzieję, że nie dubluje wątku, i z góry serdecznie dziękuje za pomoc!

Savage7

Nie znam się na ogródkach ale jestem początkującym samoukiem. Powiem co wiem. Przekop ogródek szpadlem tak, żeby trawa znalazła się 20 cm. pod ziemią i na wierzchu już możesz siać. Po jakimś czasie trawa w glebie zgnije i stanie się naturalnym kompostem. To tak na początek... reszta sama przyjdzie.
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.

Irek

#2
W tamtym roku dostałem identyczne zadanie. Przeryłem cały, zapuszczony, zarośnięty były warzywniak i później jeszcze potraktowałem go  glebogryzarką. Chwasty, perz to walka na lata, bo można tylko mechanicznie czyli ręcznie.
Więcej nie piszę bo chyba nadal mam bana na pisanie, wiec chyba nic z tego postu nie będzie, chociaż już powinno być po karze. :)

Uwaga! Bywam szczery, aż do bólu i głupi jak but. Oj, raz zapomniało mi się, ze pan Szemeszteyn ma zawsze racje! Stad taki samokrytyczny podpis mam,  zasłużyłem. :)

Travis

#3
Jestem w połowie roboty... Zastanawiam się czy wyciągać na bieżąco, czy zaufać ziemi, która trawę i chwasty przydusi.
Przejdę się dziś na ryneczek i może coś ciekawego dostanę, popytam.
Ma ktoś jeszcze jakieś rady?

Dusiu70

Na Twoim miejscu po przekopaniu w miarę możliwości zagrabiłbym tak, aby właśnie korzenie traw i chwasty ściągnąć na bok. Korzenie trochę powinieneś ostukać, żeby zrzucić z nich ziemię. Gdybyś przekopywał ziemię jesienią to czas i natura zrobiłyby swoje. Warto na początku trochę włożyć pracy, bo efekty wtedy są przyjemne dla oka i brzucha.
(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)

BożenaDe

Nie przykop chwastów (szczególnie perzu, skrzypu), bo ci odrosną, a nawet rozrosną się. Dokładnie przekop ziemię widłami amerykańskimi, nie przecinają korzeni w ziemi. Załóż kompost. Ja uprawiam ogród od 3 lat. W pierwszym roku nie nawoziłam i wszystko ładnie urosło. Nawożę tylko naturalnie: kompost, obornik, gnojówki z pokrzywy.
"Nic nie robić, jest czasem dobrym lekarstwem." Hipokrates.

Lenka

#6
Kochani, zastanawiam się nad kontynuowaniem ogródka przybalkonowego moich rodziców. Marzy mi się własny groszek (ostatnio nie mam już po nim wzdęć), jednak nie za bardzo mam pojęcie o terminach sadzenia, itd. Czy możecie poradzić mi jakieś fajne forum/ bloga na którym bym się wszystkiego nauczyła. Moich rodziców (78 i 85 lat) nie chcę stale o wszystko pytać.

Zosia_

Pytaj rodziców, pewnie mają sporą wiedzę i doświadczenie, chetnie się podzielą. Koszyści będą obopólne :)

Kalina

Lenka skorzystaj w wiedzy Rodziców, póki jeszcze możesz.
W tej chwili zaczyna się czas siewu. Z groszkiem jest takie powiedzenie "siejesz w marcu, zbierasz w garncu, siejesz w maju, zbierasz w jaju.
Ja dziś zasiałam marchewkę wczesną, pietruszkę i buraczki czerwone. Może wzajemnie zaczniemy się dokształcać? :)

Lenka

Dzięki za odpowiedzi. Też tak myślałam, choć myślę, że oni pewnie będą mnie krytykować za wszystkie błędy. :)

Miu

#10
A ja myślałam o czymś takim.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,309,122734560,122734560,Podwyzszone_grzadki_warzywne_praktyczne_kwestie.html
Mam mały ogródek w większości z roślinami ozdobnymi, ale takie rozwiązania
jak grządka wzniesiona wydaje mi się niezłym rozwiązaniem.
Co Ty na to Travis? Ja chyba się skuszę.
Muszę tylko moich panów zmotywować do zrobienia stelaża. :)

Savage7

A ja mam mały ogródek ale z warzywami. Kwiaty mnie nie interesują bo ich zjeść nie można (no cóż... taki jestem). Rabaty kwiatowe żona ma przed domem i wystarczy. Z tyłu jest moje królestwo. Nasadziłem drzewek owocowych i mam nadzieję, że coś z nich skorzystam a jak nie ja to może moje dzieci. Mam wszystkiego po trochu: maliny, truskawki, poziomki, jagodę kamczacką, borówkę amer. porzeczki, agrest, pigwę. Z warzyw wszystkie podstawowe ale najwięcej groszku bo to moje oczko w głowie. Drzewka owocowe też różnych maści bo jak nie będzie np. sezonu na jabłka to może gruszki albo śliwki obrodzą.
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.

Kalina

Na początku jak drzewa są małe to jest dużo miejsca, później niestety, ogródek bardzo się kurczy i jest znacznie więcej cienia. Ale moim zdaniem warto wygospodarować kawałek grządki, lub kilka pojemników na zioła. Fajnie jest wstawić rosołek i iść do ogródka po świeże zioła.
W tamtym roku robiłam kompoty z wiśni z dodatkiem mięty, smak niepowtarzalny :)

Kozaczek

Kalina - wrzucałaś po kilka listów świeżych i zakręcałaś, czy inaczej?

Travis

Cytat: Miu w 14-05-2012, 19:10
Co Ty na to Travis? Ja chyba się skuszę.
Moi rodzice zawsze robili takie grządki, tyle, że bez "bandy".

Ja swoje przekopałem, teraz na dniach ponownie to oczyszczę i będę sadził.
Jest to dość irytująca robota, bo za mną jest 80 balkonów.
A jak sobie pomyśle, że mój ociec sprzedał działkę za miastem po 17 latach (1992-2009), to normalnie mi się łezka w oku kręci, tym bardziej, że jak była to jej nie doceniałem. I to też nie sama działka, tylko również podpiwniczony, murowany domek ok 25m2.
Zazdroszczę wam tych ogrodów, ja swój mam w głowie i kiedyś stanie się rzeczywistością.

Kalina

Cytat: Kozaczek w 15-05-2012, 12:39
Kalina - wrzucałaś po kilka listów świeżych i zakręcałaś, czy inaczej?
Ja ugotowałam kompot, pod koniec gotowania wrzuciłam kilka gałązek mięty, przykryłam i tak chwilę naciągało. Później przecedziłam i do słoików dawałam gorący kompot bez owoców(zakręcałam i dnem do góry, przykryte kocykiem).
Ja nie lubię rozcieńczanych wodą kompotów, dlatego robię do słoików o konsystencji do picia.

Można spróbować dodawać kilka listków do słoika, też powinno być bardzo dobre.

Miu

Travis... myśl pozytywnie.
Ważne jest to co TU i TERAZ :)

W okolicach Warszawy (może i innych dużych miast) funkcjonuje coś co się nazywa działki pracownicze. Są to działki 300 m2 z domkiem lub bez... z tego co mi wiadomo można taką działeczkę
wynająć, wylizingować ;) od zarządu ogródków działkowych.
Jeśli ktoś nie wskaże kto po jego śmierci ma ją przejąć, działka wraca do zarządu i może być oddana innej osobie. Zainteresuj się jeśli chcesz.
Mój brat obrabiał taką działeczkę przez kilka lat zupełnie bez-kosztowo :D

Savage7

Jak tam po "Zimnych Zośkach"? U mnie prawie wszystko przepadło. Gruszki, śliwki, wiśnie. Żeby cokolwiek było kupiłem nowe pomidory i ogórki. Tylko na jagodę kamczacką można liczyć bo odporna na mrozy. Maliny i groch też jeszcze nie kwitły więc nic straconego. Ale ogólnie kiepściutki rok się zapowiada. Za bardzo się chyba cieszyłem.
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.

Inka

Cytat: Travis w 16-03-2012, 20:26
Są jakieś zioła, które odstraszają chwasty, robactwo, ślimaki a nawet dzikie koty?

Lawenda i aksamitki. Moi rodzice obsadzają tymi drugimi grządki z warzywami. Podobno dość dobrze odstraszają robaki.

Cytat
O czym po prostu powinienem wiedzieć by mój plan wypalił?

Ważne jest też dobre rozplanowanie sadzonych roślin. Są takie, które muszą być w zacisznym ale słonecznym miejscu (np. bakłażan, bazylia). Warto schować je od wiatru, np. sadząc na początku grządki jakieś wysokie rośliny (słonecznik, fasola), które osłonią inne, bardziej wymagające. Z doświadczenia mojego taty wiem, że pokrzywa sprawdza się bardzo dobrze jako nawóz i jako środek ochrony roślin.
Warto zainteresować się tym tematem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Allelopatia

Irek

Cytat: Savage7 w 21-05-2012, 14:19
Jak tam po "Zimnych Zośkach"? U mnie prawie wszystko przepadło. Gruszki, śliwki, wiśnie. Żeby cokolwiek było kupiłem nowe pomidory i ogórki. Tylko na jagodę kamczacką można liczyć bo odporna na mrozy. Maliny i groch też jeszcze nie kwitły więc nic straconego. Ale ogólnie kiepściutki rok się zapowiada. Za bardzo się chyba cieszyłem.
Jeśli to mróz niszczy to można jeszcze przeboleć, ale jeśli powodem są działania ludzi to mnie już bardzo skręca. Tu gdzie mieszkam, jeśli nie podsypiesz chemia to nie będzie nic. Pomidory bez chemii albo co najmniej szklarni to cud. Kiedyś w Polsce pomidory rosły z wylewanego szamba na polach, teraz żeby wyrosły to trzeba się z nimi obchodzić jak z wątłą rusałką.
Uwaga! Bywam szczery, aż do bólu i głupi jak but. Oj, raz zapomniało mi się, ze pan Szemeszteyn ma zawsze racje! Stad taki samokrytyczny podpis mam,  zasłużyłem. :)