Niemedyczne forum zdrowia
29-04-2024, 03:41 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Standardowy zabieg + standardowy antybiotyk = brać czy nie?  (Przeczytany 25623 razy)
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #20 : 25-02-2012, 23:11 »

Bonia - nie daj się zwariować. Pacjent, to pacjent. Jak nie dostanie antybiotyku to przychodnię rozniesie.
Z moich obserwacji wynika, że ludzie, jak nie mają zapisanych leków po wizycie to dopiero są chorzy!
Zapisane
Timajos
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 49
MO: 25.01.2011
Skąd: Kraków
Wiadomości: 304

« Odpowiedz #21 : 24-03-2012, 19:30 »

Tak sobie pomyślałem, że opiszę tutaj mój trzy dniowy pobyt w szpitalu.
Środa - wczesnym rankiem przybyłem na rejestrację, na której sobie odsiedziałem swoje kilkadziesiąt minut, potem na oddziale kolejne już parę godzin zanim zrobili testy uczuleniowe na środki p. bólowe, pobrali krew i dali przepustkę do domu i kazali zgłosić się na drugi dzień o 7 rano.

Czwartek - karnie się stawiłem z torbą zawierającą trochę ubrań + składniki do KB i oczywiście mikser :-).
W końcu, po 2 godzinach dostałem swoje łóżko, piżamkę i kazali czekać aż wezwą na zabieg.
W końcu nadeszła ta miła chwila - ogólnie muszę przyznać, że po tabletkach z głupim Jaśkiem dawno nie miałem takiej fazy. W końcu mi się film urwał i obudziłem się spętany w nadgarstkach a Pan specjalista grzebał w moim nosie wyciągając polipy i dłutując przegrodę. Ogólnie fajnie się z nim rozmawiało choć szczerze przyznam, że nie bardzo wiem o czym :-).
Podczas zabiegu nie dostałem żadnego antybiotyku tylko przed kolacją otrzymałem dużą białą tabletkę, którą jednak z premedytacją zutylizowałem w koszu na śmieci, czyniąc tak z każdą kolejną tabletką antybiotyku.
To co mnie przeraziło to wszystkie osoby, które były na sali otrzymywały antybiotyki - miałem to szczęście, że mogłem wybrać połknąć lub wyrzucić, pewnie gdybym dostawał antybiotyki w kroplówce mogła być mała wojna. Straszne jest to, że Ci wszyscy ludzi łykali wszystko co dochtóry im zapisali. Jak gęsi podczas tuczu. Nie ma mowy o żadnych antybiogramach leci jak im się wydaje, że może pomóc. Pełno młodych ludzi do wycięcia migdałków.
Muszę przyznać, że pobyt na takim oddziale i obserwacja działań lekarzy, pielęgniarek prowadzi do mało przyjemnych wniosków, że jednak to całe towarzystwo jest mocno nieświadome szkód jakie wyrządzają swoim pacjentom. A może po prostu mają takie procedury, że każdemu kogo kroją ładują antybiotyki.
Piątek - ogólne futrowanie wszystkich na sali antybiotykami brrrr.
Sobota - nareszcie wolny i do domu wypisany gdzie gorączka prozdrowotna od razu skoczyła na 38,5 a teraz spadła do 37. Wszystko powoli wraca do normy.
« Ostatnia zmiana: 25-03-2012, 11:46 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!