Kasandra
Offline
Płeć:
MO: 15.05.2010
Skąd: Zielona Góra
Wiadomości: 104
|
|
« : 04-04-2012, 13:04 » |
|
Wnuczka w drugim miesiącu życia trafiła do szpitala z powodu "infekcji grożącej zapaleniu płuc". Dziwne to było lecz nie mogłam nic zrobić, gdyż syn mieszka w innej miejscowości. W szpitalu czym mogła być leczona - oczywiście antybiotyki. Wróciła po dwóch tygodniach bardzo wybiedzona chociaż synowa była cały czas przy niej. Obecnie, mając już prawie siedem miesięcy; siedzi, próbuje wstawać, karmiona mlekiem swojej mamusi ale już dodatkowo zjada zupki warzywne, nawet z mięskiem. W piątek dostała wysokiej temperatury, prawie 40 oC i tak było przez 3 dni. Lekarz, na wizycie w domu, zapisał antybiotyk, syrop Stodal, pomimo, że dziecko miało stan zapalny gardła. Recepta nie została wykupiona. Poszedł w ruch prawoślaz (inhalacje), gdyż po gorączce dostała suchego kaszlu, katar i chrypkę. Podają łyżeczką siemię lniane. Przed chwilą syn dzwonił, że chrypka jest nadal. Do niedawna wnuczka radość okazywała mocnym piskiem a teraz nie wydaje żadnych głosów . Nosek oczyszczają "Fridą". Czym można jej pomóc a może nic więcej nie robić?
|
|
« Ostatnia zmiana: 04-04-2012, 19:11 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #1 : 04-04-2012, 18:51 » |
|
Oczyszczanie górnych dróg oddechowych jest dość typowe. Czytaj forum - trzeba nawilżyć pomieszczenie mokrymi ręcznikami, uważam, że można też prawoślaz po troszeczku, po łyżeczce podawać do picia. Kiedy będzie kasłać, można oklepywać. Jak temperatura?
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-04-2012, 08:06 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Kasandra
Offline
Płeć:
MO: 15.05.2010
Skąd: Zielona Góra
Wiadomości: 104
|
|
« Odpowiedz #2 : 04-04-2012, 20:53 » |
|
Od poniedziałku bez gorączki. Właśnie wróciłam od nich, słychać, że ma zawalone gardło. Poradziłam, żeby postawić na noc przy łóżeczku prawoślaz. W dzień inhalacje z prawoślazu. Mówiłam, żeby oklepywać (nie wiem czy dobrze). Ma apetyt i jest spokojna, bez płaczu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-04-2012, 08:05 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #3 : 04-04-2012, 21:08 » |
|
Nawilżanie to podstawa, u nas ręczniki nie wystarczyły. Uruchomiłam również nawilżacz powietrza. Prawoślaz przystawiałam do łóżka, zaraz po inhalacji bezpośredniej. Trzymaliśmy Frania nad parującym garnkiem. Tylko trzeba robić to stopniowo, a nie na hurra jak ja to zrobiłam. Co za dużo to nie zdrowo... Franio się zaśluzował, bałam się, że sobie z nim nie poradzi, ale na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie. Agnieszka ma racje, jak zacznie kasłać trzeba oklepywać. Tylko trzeba robić to bardzo dokładnie, tutaj wątek o tym: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22453.0A na gardełko może galaretkę z siemienia lnianego Przepis na galaretkę (kisielek) z siemienia lnianego - do picia i do okładów Wlać do emaliowanego garnuszka szklankę wody, zagotować, wsypać 1 łyżkę stołową siemienia lnianego (niemielonego), pogotować na małym ogniu przez 3-8 minut, odstawić aż trochę wystygnie i pić. Gotując krócej otrzymamy płyn nieco gęściejszy od wody, a im dłużej gotujemy, tym bardziej konsystencja staje się podobna do kisielu raczej niż do galaretki, gdyż nigdy się nie zsiądzie i nie będzie go można kroić nożem.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-04-2012, 08:06 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Zosia_
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049
|
|
« Odpowiedz #4 : 05-04-2012, 00:13 » |
|
Wnuczka w drugim miesiącu życia trafiła do szpitala z powodu "infekcji grożącej zapaleniu płuc".
To zatrważające, jak często u noworodków diagnozowane jest zapalenie płuc albo "infekcja" zagrażająca zapaleniu płuc A dzieje się tak najczęściej tylko z jednego powodu - zbyt szybkiego zaciśnięcia pępowiny. Dziecko zaraz po urodzeniu "oddycha" jeszcze przez chwilę na dwa sposoby. Jedynym dotąd mu znanym, czyli tlen dostarczany jest przez pępowinę, oraz nowym sposobem, przez oddychanie powietrzem. Jesli pępowina jest przecięta zbyt wcześnie, to dziecko jest wystawione niepotrzebnie na dwa zagrożenia. Po pierwsze niedotlenienie. Po drugie (tutaj ważniejsze chyba), dziecko gwałtownie pozbawione dawki tlenu przez przedwczesne zaciśnięcie pępowiny, zmuszone jest do wykonania gwałtownego, głębokiego oddechu. Może dojść przy tym do zaśluzowania, zassania śluzu, który jest jeszcze w nosie i gardle dziecka. Pewnie lekarz podczas badania wysłuchuje szmery w drogach oddechowych i na tej podstawie diagnozuje "infekcję" lub zapalenie płuc (do którego zresztą może pewnie dojść). Być może wnuczka właśnie z powodu tego zassanego śluzu trafiła do szpitala. Nie wiem czy antybiotyki były konieczne i jaki był stan, bo przecież tego wiedzieć nie możemy. W każdym razie teraz, dałabym szansę dziecku aby wykaszlało, wyrzuciło z siebie to co organizm chce wyrzucić. Blokowanie tego może przynieść wiele szkody.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kasandra
Offline
Płeć:
MO: 15.05.2010
Skąd: Zielona Góra
Wiadomości: 104
|
|
« Odpowiedz #5 : 05-04-2012, 09:11 » |
|
Dziecko dodatkowo naświetlili póżnym wieczorem lampą Zeptera. W nocy dostała gorączkę 39 oC. Rano spadła do 38 oC. Gorączka to dobry znak, starałam się uspokoić rodziców wnuczki. Przekazałam to wszystko co napisałyście Zosiu i Bezo. Tylko, żeby zaczęła kaszleć.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-04-2012, 15:36 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #6 : 05-04-2012, 10:44 » |
|
Franio pierwszy katar miał po dwóch tygodniach po urodzeniu, i to był bardzo ciężki katar. Kilkanaście dni było spokoju i zaczął się kaszel. Nie było łatwo, ale spokój w tej sytuacji jest nieoceniony. Sam wyszedł z tego, raz był inhalowany prawoślazem, oklepywany często, ale nie tyle ile wg wskazań powinnam to robić. Dodatkowo nawilżałam powietrze w pokoju też często wietrzonym. Zosiu to co napisałaś jest tak bardzo istotne. Ja o tym nie wiedziałam i potraktowałam to jako niebywałe odkrycie . Szkoda, że podczas porodu nie przywiązują do tego należytej uwagi.
|
|
« Ostatnia zmiana: 05-04-2012, 15:37 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Kasandra
Offline
Płeć:
MO: 15.05.2010
Skąd: Zielona Góra
Wiadomości: 104
|
|
« Odpowiedz #7 : 07-04-2012, 19:53 » |
|
Udało się bez leków wyjść dziecku z infekcji. Tutaj nie powinnam dziękować ale wybaczcie, że to zrobię. Dzięki za wspieranie. Wychodzenie z choroby bez leków w szczególności malutkich dzieci jest trudne dla ich rodziców, którzy nie znają zasad Biosłone. Może to jest pierwszy ich krok w drodze ku zdrowiu. Wszystkim maluszkom i ich rodzicom z Biosłone - Wesołego Alleluja!
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-04-2012, 20:26 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #8 : 07-04-2012, 20:19 » |
|
Bardzo się cieszę, że się udało! Wydaję mi się, że najtrudniejszy jest pierwszy raz, przy każdej następnej infekcji jest łatwiej co nie znaczy, że łatwo Wesołego Jajka! Kasandra u Ciebie dodatkowy powód do Świętowania. Zdrowie jest Najważniejsze, a naszych dzieci w szczególności.
|
|
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Lu6
Offline
Płeć:
MO: luty 2010
Skąd: śląsk
Wiadomości: 116
|
|
« Odpowiedz #9 : 26-04-2012, 16:12 » |
|
A na gardełko może galaretkę z siemienia lnianego
Czy 5 miesięcznemu maluchowi mogę podać galaretkę z siemienia? (po podaniu pierwszego stałego pokarmu w postaci marchewki silnie zareagował wysypką na twarzy, gazami i bólem brzuszka). Mały ma chrypę i zaczyna mu się katar. Robimy inhalację z prawoślazu.
|
|
|
Zapisane
|
Lussi
"Jeśli będziesz myślał tak jak teraz, to będziesz miał to, co masz. Jeżeli zmienisz swoje myślenie, zmienisz to, co masz" Nikodem Marszałek
|
|
|
Agnieszka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
|
« Odpowiedz #10 : 26-04-2012, 16:42 » |
|
Jaki to katar? Wodnisty, lepki, gęsty (zielone "glutki")? Kaszel? Szczekający? Jeśli tak, to jest zapalenie krtani. Spokojnie poradzicie sobie (ja wielokrotnie to "ćwiczyłam" z moimi dziećmi). Inhalacje, nawilżanie powietrza, odsysanie kataru Fridą kilkanaście razy dziennie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-09-2012, 12:49 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
Aga mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Lu6
Offline
Płeć:
MO: luty 2010
Skąd: śląsk
Wiadomości: 116
|
|
« Odpowiedz #11 : 26-04-2012, 17:36 » |
|
Katar przezroczysty, bardziej lejący. Furczy mu jak oddycha gdzieś w gardełku. Kaszel suchy, chociaż czasem jak mu się nazbiera chyba tego katarku to jak zakaszle to na mokro. Mierzyłam mu przed momentem temperaturę, bo jest bardzo niespokojny i płaczliwy i ma 37,4, więc póki co ok. Wietrzymy pokój. Muszę popracować jeszcze nad nawilżeniem Myślę, że to "wina" niedzielnego basenu (byliśmy pierwszy raz).
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-04-2012, 17:42 wysłane przez Lu6 »
|
Zapisane
|
Lussi
"Jeśli będziesz myślał tak jak teraz, to będziesz miał to, co masz. Jeżeli zmienisz swoje myślenie, zmienisz to, co masz" Nikodem Marszałek
|
|
|
|