Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #20 : 09-05-2012, 18:44 » |
|
Dzisiaj 9 dnia DP masakra. W nocy poty, mdłości, ledwo wstałam, a musiałam iść do pracy. W dzień zimne ręce, mdłości, brak apetytu, czułam się jak struta i przeziębiona naraz. Oczy zaczęły mnie szczypać, swędzieć i kłuć jak nigdy dotąd.
Jedyne co pomaga to picie wody z cytryną.
MO nie piję i zastanawiam się czy wdrożone KB w ilości 2 dziennie mogą zbyt gwałtownie przyspieszać oczyszczanie? Dzisiaj rano zauważyłam lekkie krwawienie przy oddawaniu stolca.
To wszystko jest zbyt gwałtowne, muszę jakoś normalnie funkcjonować czyli pracować i zajmować się dzieckiem.
Jakieś sugestie na złagodzenie tego "huraganu"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #21 : 09-05-2012, 19:52 » |
|
Spróbuj wytrzymać, już kończysz drugi tydzień. W weekend będziesz mogła odpoczywać do bólu. Nie mogę uwierzyć, że organizm może tak reagować bez spożywania glutenu i węglowodanów. Może to jest tak jak głód nikotynowy lub narkotykowy, tylko cukierkowy. Jeśli tak, to znaczy, że musisz wytrzymać i dać drożdżakom popalić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #22 : 09-05-2012, 20:46 » |
|
Dziękuję za szybką odpowiedź.
Tak, widocznie drożdżaki się u mnie rozpanoszyły.
Zamierzam dać im popalić i dalej kontynuować dietę.
Będę sobie od czasu do czasy tylko trochę biadolić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #23 : 10-05-2012, 18:52 » |
|
Dzisiaj przez większość dnia mdłości, suchość w ustach, jakby brak śliny.
Ale najbardziej niepokoi mnie stan niedotlenienia i jakby zbyt płytki oddech, co przekłada się na słabość, ciężką głowę.
Do tego dochodzi jakby kołatanie serca, jakby przyspieszanie bicie serca.
Co robić?
MO nie piję czy to DP to powoduje czy mój organizm robi jakieś gruntowne porządki.
Czy mogę sobie jakoś ulżyć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #24 : 10-05-2012, 20:48 » |
|
Czy dostatecznie dużo pijesz? Pij często, wodę, małymi porcjami (1/4 szklanki). Zjedz 1/2 awocado/dzień ( potas). 1/2 banana (potas, magnez). Jak skończysz DPI to jedz więcej takich produktów, które zawierają potas, magnez, wapń.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #25 : 10-05-2012, 21:59 » |
|
Dzisiaj wzięłam sobie do pracy 1,5 litra wody do której dodałam sok z cytryny. Wypiłam wszystko. Do tego jeszcze z 0,5 litra wody w domu. To chyba dość dużo.
Pół banana dodaję do KB, łączę go z marchewką. Wprowadzę jeszcze awokado.
Nie wiem co się stało, ale na wieczór dolegliwości się jakby wyciszyły i teraz czuję się całkiem dobrze. Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się choć 1 dzień, żeby trochę odetchnąć i w przenośni i dosłownie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #26 : 11-05-2012, 06:40 » |
|
Dzisiaj wzięłam sobie do pracy 1,5 litra wody do której dodałam sok z cytryny. Wypiłam wszystko. Do tego jeszcze z 0,5 litra wody w domu. To chyba dość dużo.
Tak, to wystarczająca ilość wody, chyba, że występuje pragnienie. Lepszym rozwiązaniem jest, zastąpić wątpliwej jakości cytrynę octem jabłkowym. Pół banana dodaję do KB, łączę go z marchewką.
Jeżeli marchew jest 'sklepowa' to ja nie polecam, gdyż można skończyć po niej jak królik w Oazie Biosłone. Skoro jest przełom to już będzie dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #27 : 17-05-2012, 19:44 » |
|
Tak, rzeczywiście jak napisałaś powyżej to był przełom i od tego czasu czuję się lepiej. Ustąpiły uciążliwe dolegliwości natury psychicznej. Skończyły się też mdłości i brak apetytu.
Dzisiaj mija 17 dzień DP. Jakoś się przyzwyczaiłam do tych ograniczeń w diecie. Nie jest tak źle.
MO nie piję, ale mój organizm bardzo sprawnie porządkuje różne rzeczy. Teraz na przykład mam takie upławy jakich nie miałam nigdy w życiu. Zastanawiam się czy wprowadzić tampowanie alocitem? Czy poczekać aż samo wypłynie?
Bardzo ładnie oczyszczają mnie KB. Zmniejszyłam ilość do jednego dziennie, bo pojawiła się krew w stolcu.
Mam też wędrujące bóle w różnych miejscach ciała. No i cały czas odzywa się swędzenie i wyskakują czerwone plamy, które potem znikają.
Rozumiem też, że z wprowadzeniem MO jeszcze poczekać? Trochę się boję, żeby znowu się nie pogorszyło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #28 : 29-05-2012, 19:19 » |
|
Pomalutku wracam do MO w zmniejszonej dawce i co drugi dzień.
Jakoś się trzymam, objawy nie są już tak uciążliwe, ale nadal są.
Przeszłam już do drugiego etapu diety i muszę przyznać, że apetyt znacznie mi się poprawił.
Nie jem już tego glutenu od 29 dni, a nadal pojawiają się na skórze czerwone plany różnych kształtów albo jakby drobniutkie pęcherzyki. Co ciekawe czasem swędzi czasem nie i znika też dość szybko. Kiedy to ustąpi?
Wydaje mi się także, że mój organizm miejscami wymienia naskórek, bo łuszczę się jak wąż!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #29 : 30-05-2012, 19:54 » |
|
Mag2 - cierpilwość popłaca. To wszystko chore musi odejść, dlatego to tak wygląda! Będzie ok. Daj sobie pół roku, rok - masz czas. Miałam egzemę, lekarze mówili, że z wiekiem będzie coraz gorzej! Szukam jej i nie mogę jej znależć!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #30 : 25-08-2012, 22:35 » |
|
Jakiś czas nie pisałam, bo nastąpiła znaczna poprawa mojego samopoczucia, nawet do tego stopnia, że zapomniałam o objawach oczyszczania.
Teraz znowu się zaczęło i znowu to samo dreszcze, okresowo zimno, mdłości, brak apetytu. Na ciele nadal wyskakują mi takie dziwne czerwone plamy, niektóre swędzą, inne nie.
Czasami w kąpieli tak zaczynają mnie swędzieć plecy, że nie sposób się nie podrapać i wtedy normalnie schodzi jakby smoła - taki brudny złuszczony naskórek. Plecy zostają totalnie czerwone, ale to nie boli. Coś takiego powtarza się co kilkanaście dni.
Cały czas swędzą i pieką oczy.
Czasami pojawia się totalna męczliwość i brak energii. Płytki, jakby przytłumiony oddech, jak to mija to jakby przejaśniało w głowie, no i wraca wtedy energia.
Nie wiem czy ja się oczyszczam z tych neurotoksyn, bo odbija się to na mojej psychice i sen mam znacznie gorszy. Nawet swędzi mnie twarz.
Czy ktoś z Was miał podobnie? Zawsze lepiej wiedzieć, że nie się samemu w tym wszystkim.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #31 : 26-08-2012, 08:22 » |
|
Klasyczne objawy oczyszczania organizmu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #32 : 26-08-2012, 13:26 » |
|
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Dobrze wiedzieć, że to wszystko "to standard".
Przy zmianie pracy i małym dziecku naprawdę bardzo trudno to wszystko pogodzić, ale mam nadzieję, że to już ostatnie tego typu fajerwerki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #33 : 26-08-2012, 13:58 » |
|
Wiem, wiem nie jest lekko, zwłaszcza przy obowiązkach domowych i rodzinnych, ale innej drogi do zdrowia nie ma i dobrze, że w ogóle jest... Za to potem samopoczucie jest doskonałe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #34 : 26-08-2012, 15:53 » |
|
Zastanawiam się jeszcze nad takim objawem jak "przydech". Wyraźnie czuję jakby utrudnione oddychanie, jakby mi coś tam leżało na piersiach. Wtedy i głowa robi się ciężka, przyznaję, że jest to dość niepokojące uczucie, bo odbiera całą energię do życia.
Pamiętam z początków oczyszczania, że coś takiego mi się zdarzało, potem minęło i właściwie zapomniałam, że coś takiego było.
Czy jest jakiś sposób, żeby przez to przejść? Powtarzam sobie, że to oczyszczanie i to dla mojego dobra.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #35 : 26-08-2012, 17:18 » |
|
Jeśli masz ocet jabłkowy domowej roboty to pij powerdrinka i zastosuj inhalacje octowe. Na swędzącą skórę ciała nacieranie wodą z octem (2 łyżki octu na 1 szklankę wody). Poczytaj w dziale o occie jabłkowym.
Jak duszności nie ustąpią to może mieszanka na drogi oddechowe? Chociaż uważam, że to jest na tle nerwowym i powinien pomóc powerdrink. Czy te wzmożone objawy oczyszczania występują dopiero teraz? Pijesz MO od dawna. Czy systematycznie piłaś?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mag2
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: lipiec 2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 137
|
|
« Odpowiedz #36 : 08-09-2012, 13:58 » |
|
Pisze dopiero teraz, bo ostatnio dużo się u mnie dzieje.
MO piję od lipca 2008 roku, początki były bardzo trudne jeśli chodzi o objawy, ale jakoś to przetrwałam i później nastąpiła znaczna poprawa mojego zdrowia. Było na tyle dobrze, że zdecydowałam się na ciążę. W ciąży nadal piłam MO, odstawiłam dopiero w okolicy 6 miesiąca czyli czerwiec 2010. Do MO wróciłam niedługo po urodzeniu córci czyli grudzień 2010, ale musiałam odstawić, bo karmiłam ją piersią i jakoś nie służyło to nam obydwu. Na stałe pije MO od maja 2011 robiąc kilkudniowe czasem przerwy. W kwietniu/maju tego roku nastąpiło znaczne pogorszenie mojego stanu zdrowia. Pisałam o tym powyżej w tym wątku. Wdrożyłam wtedy DP i jakoś pomału przeszło. Teraz od sierpnia zmieniłam pracę i miałam trochę sytuacji stresowych, ale one jakoś minęły, a moja psychika znacznie się pogorszyła. Dopada mnie totalny brak energii, raz zimno, raz gorąco, słaby apetyt, jakby mdłości, kłopoty ze snem. Przyspieszone bicie serca. Na szczęście nie mam tego co na wiosnę czyli lęków.
Z natury jestem osobą pogodną, energiczną i optymistycznie nastawioną do świata, więc kompletnie nie rozumiem co się ze mną dzieje? Dawałam sobie świetnie radę ze wszystkim co mnie otaczało, a teraz czuję mdłości, zniechęcenie i brak energii. To totalnie nie ja!
W tej chwili nie jestem na diecie.
Proszę o pomoc co robić? Czy to jakiś trudniejszy etap zaawansowanego oczyszczania?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #37 : 28-09-2012, 20:49 » |
|
Mag, czy pijesz kawę? To jest ważne. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że kawa nas pomalutku zabija. Najgorsze jest to, że wypłukuje magnez, potas i inne ważne mikroelementy.
Jeśli nie jesteś na diecie, to znaczy, że jesz normalnie jak zwykli Polacy, tzn. dużo węglowodanów. Powrót do węglowodanów po stosowaniu diety powoduje wzrost odżywki dla grzybka, a zarazem, więcej go i powstałych od niego toksyn. Nie dziwię się, że źle się czujesz.
Ja niestety jestem w podobnej do Ciebie sytuacji i jestem tego świadoma. Wiem, że muszę zawziąć się w sobie i znowu wrócić do diety, żeby ukrócić mojemu wewnętrznemu grzybkowi życie i rozwój. Twój stan może być tez z związany z Twoim życiem osobistym: masz malutkie, ruchliwe i potrzebujące dużo uwagi dziecko. Jesteś zmęczona, cały dom na Twojej głowie. Jeśli teraz nie masz siły pilnować porządnie diety, to staraj się chociaż trzymać trochę ZZO. Dziecko urośnie, będziesz wtedy bardziej mogła o siebie zadbać, bo będziesz miała więcej czasu, chęci i siły.
Nie przestawaj jednak pić MO i KB. Zawsze choć trochę będzie postępowało oczyszczanie u Ciebie. Twoje obecne samopoczucie też jest oczyszczaniem, które po prostu jest dla Ciebie za bardzo uciążliwe. Ja na Twoim miejscu jadłabym dużo potraw z mięsa z bardzo niewielką ilością węglowodanów (mały ziemniak - ja nie przepadam za kaszą) i dużo warzyw. Spróbuj, czy poczujesz się lepiej.
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-09-2012, 08:01 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Gibbon
Offline
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #38 : 29-09-2012, 08:02 » |
|
Życie zabija jeszcze wolniej, za to ze 100% skutecznością.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lenka
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.09
Skąd: Bydgoszcz
Wiadomości: 567
|
|
« Odpowiedz #39 : 30-09-2012, 09:44 » |
|
Życie zabija jeszcze wolniej, za to ze 100% skutecznością.
O co Ci chodzi? O kawę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|