Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 14:44 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 11   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?  (Przeczytany 202492 razy)
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #100 : 02-11-2012, 22:56 »

Rozumiem, że Michaś nie pije MO od 2 tygodni? Czy podajesz coś mu na oczyszczanie (jakaś mieszanka, zioła)? Pije siemię lniane?
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #101 : 02-11-2012, 23:10 »

Tak, Michał nie pije MO, nie podaję mu też nic innego.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #102 : 03-11-2012, 02:52 »

Można podawać 50 ml alocitu na bazie aloesu zamiast MO.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #103 : 03-11-2012, 13:51 »

Sam alocit też należy dawać na czczo i co najmniej pół godziny przed jedzeniem?

Michał je dziś na razie kaszę krakowską, ryż i jajka. I dotąd czuje się dobrze, nie pojawiły się żadne objawy, krostki znów są bardziej plamą suchej zaróżowionej skóry.
Jest ciągle głodny. Zastanawiam się ile maksymalnie jajek dziennie można mu dać? Bo on by pewnie zjadł z 10 jak by mógł...
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #104 : 03-11-2012, 15:08 »

Tak, alocit, w formie jak pisał Ci Mistrz, na czczo. Będzie goił jelita. Tam, jest główny problem u Michała. Stąd też, te napady głodu. Typowa w problemach jelitowych tzw. żarłoczność. Alocit powinien tu pomóc. Chwilowo możesz ulec tym napadom głodu, ale staraj się, żeby jadł wtedy tak jak Ci pisałam. Więcej tłuszczu (dobrego masła lub smalcu). Przekarmienie jajami może spowodować to, że obrzydną mu one, a to by było niedobrze.
« Ostatnia zmiana: 03-11-2012, 21:57 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #105 : 03-11-2012, 16:02 »

Myślę, że podanie w różnej postaci 2-4 jajek dziennie nie zaszkodzi mu i nie obrzydnie.
« Ostatnia zmiana: 03-11-2012, 21:57 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #106 : 04-11-2012, 20:52 »

Warto pamiętać, że kasza to też węglowodany czyli cukry. Z postów zrozumiałem, że kasza nie jest dodatkiem (dodatek to np: 1/4 posiłku), tylko posiłkiem. Proszę wziąć pod uwagę że problemy jelitowe mogą być spowodowane zbyt dużą ilością kaszy.
« Ostatnia zmiana: 05-11-2012, 11:08 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #107 : 05-11-2012, 07:45 »

Ja nie mówię o 2-4 jajkach dziennie. 3 jajka Michał zjada w ramach jednego posiłku, narzekając że to za mało. Takie posiłki z jajkiem są co najmniej dwa dziennie. Więc zjada co najmniej 6 jajek dziennie. Jak dotąd mu nie obrzydły, są cały czas the best.
Poza tym jest niewiele: kasza krakowska, ryż, masło, wczoraj doszedł gotowany brokuł.

Cytat
staraj się, żeby jadł wtedy tak jak Ci pisałam
Klara, pisałaś o jajkach, mięsie plus surówki i kiszonki. Ale jak napisałam parę postow wcześniej tylko jajka z tego nie budzą moich wątpliwości, bo po innych rzeczach zdarzały się takie reakcje jak krostki, biegunka, mdłości, wymioty. Więc jestem z nimi ostrożna, wprowadzam stopniowo i nie daję wtedy gdy właśnie jakiś mocniejszy objaw wystąpił.
I właśnie na taki czas nie mam nic bezpiecznego co mogła bym mu dać oprócz kaszy czy ryżu. No i zaraz potem jajek.
A tu jeszcze takie przypuszczenie:
Cytat
Proszę wziąć pod uwagę że problemy jelitowe mogą być spowodowane zbyt dużą ilością kaszy.
Z którym z resztą sama się zgadzam.
Ale co Wy byście proponowali w chwili kiedy jest biegunka?
Bo surówki, kiszonki a także mięso dla mnie w takiej chwili nie wchodzą w grę. Może to taki stereotyp, jakieś błędne przeświadczenie, ale poparte brakiem negatywnej reakcji na kasze, oraz występowaniem takich reakcji na mięso i warzywa.

Od wczoraj Michał ma znów katar, na razie wodnisty ale coraz większy. I znów skarży się na "coś" w gardle, chrząka, odkrztusza, odpluwa. Nos jest zatkany. Może wznowię krople z alocitu? Może teraz z mniejszą częstotliwością - raz dziennie?
Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #108 : 05-11-2012, 11:27 »

Live, znalazłam (myślę, że przydatną) wypowiedź p. Józefa.

Cytat
Olej umożliwia pozostałym składnikom Mikstury oczyszczającej dotarcie do dalszych odcinków przewodu pokarmowego i wykonanie tam swojej „roboty” – wygojenie i oczyszczenie ścian jelit. Jeśli mamy do czynienia z zaleganiem patologicznego śluzu na owych ścianach, to biegunka jest efektem zamierzonym takiego działania. Jednodniowa biegunka nie jest jakimś drastycznym obciążeniem organizmu, ale trwająca dłuższy czas może być groźna, ze względu na możliwość odwodnienia i spowodowanie deficytu witamin i substancji mineralnych. W tej sytuacji należy wykazać się rozwagą i doprowadzić proces oczyszczania ścian jelit do końca, ale nie na siłę! Każdy przypadek jest indywidualny i nie można kierować się ściśle według zaleceń, lecz potraktować je jako pewne ramy, w których należy postępować. Może na początek dodawać olej co piaty dzień, a za jakiś czas co czwarty... Oczywiście pod kontrolą, kierując się czymś takim, jak rozum.
→ Chcę tutaj dodać, że leczenie małych dzieci jest tematem bardzo delikatnym, gdyż trwałe efekty można uzyskać niezwykle szybko – i to zarówno efekty pozytywne, jak i negatywne. Dlatego na rodzicach spoczywa obowiązek posiadać podstawową wiedzę w dziedzinie zdrowia, a nie kierować się li tylko wskazówkami, nawet najlepszymi, gdyż cała sztuka polega nie na wyleczeniu dziecka, lecz na tym, by potem prawidłowo zadbać o jego zdrowie (kiedy jest zdrowe!), gdyż – w przypadku organizmu rozwijającego się – wszelkie zaniedbania są nie do odrobienia.
→ Doradziłbym jeszcze podawanie dziecku koktajlu z błonnikiem. Na początek może być bananowy.

Może wprowadź mu ten koktajl, żeby prędzej pozbyć się patologicznego śluzu z jelit i dać bakteriom symbiotycznym miejsce do wytwarzania witamin. Co myślisz?

Aha - jak wpiszesz sobie na głównej stronie w wyszukiwarce "biegunka", otworzy Ci się 8 stron postów zawierających to słowo. Jest więc co czytać. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 05-11-2012, 11:30 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #109 : 07-11-2012, 12:31 »

Rozumiem, że podaje się wtedy alocit z cytryną, bez oleju. Agnieszko mogła byś podać link do tej wypowiedzi Mistrza?, chętnie przeczytam całość.
Na razie podaję Michałowi sam alocit.
Z koktajlami masz rację, tylko Michał nie chce ich pić. Jedynie z truskawkami w sezonie wypijał czasem parę łyków, kilka razy nawet mu smakowało ale w sumie stwierdził że nie chce...
Prawdę mówiąc po wakacjach zaniedbałam koktajle i sama też nie piję. Spróbuje do nich wrócić i jeszcze raz zachęcić Michała.
A na razie stopniowo wprowadziłam mięso oraz kolejne surówki, również kapustę kwaszoną. Więc w jadłospisie mięso, jajka, warzywa i trochę kaszy. Póki co brak negatywnych reakcji.
Zastanawiam się nad jabłkami w małej ilości - 1 dziennie. Wiem że dobrze by było to jabłko podać w koktajlu ale on chce takie w kawałku pochrupać, to nie to samo, lubi...
« Ostatnia zmiana: 07-11-2012, 12:41 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #110 : 07-11-2012, 12:44 »

Mojemu synowi kiedyś p. Józef polecił zamiast KB (na które Jaś reagował odruchem wymiotnym) samo całe zmiksowane jabłko (czyli ze skórką gniazdem nasiennym). Jak się przyzwyczai, możesz dodawać po odrobince zmielonych ziaren (w początkowej ilości - jak na końcu łyżeczki).

Link: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=245.msg1233#msg1233.
« Ostatnia zmiana: 07-11-2012, 12:47 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #111 : 07-11-2012, 13:31 »

Z koktajlami masz rację, tylko Michał nie chce ich pić.

W takim razie dosypywać zmielone ziarna do zup.
Zapisane

Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #112 : 07-11-2012, 19:27 »

Czy aby pod wpływem temperatury nie tracą one wówczas swoich właściwości?
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #113 : 07-11-2012, 20:25 »

Dzieci nie jedzą bardzo gorących zup. Nasiona (zmielone) można dodać, gdy zupa jest średnio ciepła.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #114 : 11-12-2012, 19:23 »

Od ostatniego wpisu i wprowadzenia uproszczonej diety żadnych objawów trawiennych już nie ma. Na buzi też było ok. Teraz Michał przechodzi infekcję z dużym zielonkawym katarem, który zwłaszcza nocą wypływa i gromadzi się na skórze wokół nosa. Przypuszczam, ze w związku z tym na buzi w tych miejscach Michał ma teraz czerwone krosty. (Smaruję je alocitem i maścią z wit.A i wygląda, że zaczynają blednąć).

1. Czy po zakończeniu infekcji, o ile znikną też te zmiany na buzi, zacząć mu znowu dawać miksturę, czy nadal sam sok z aloesu?
2. Zbliżają się święta, czy można dać mu coś słodkiego, np. jakieś bezglutenowe ciasto czy ciastka - z cukrem brązowym lub miodem? Albo galaretkę z posłodzonej wody z cytryną lub kompotu z jakichś owoców (jabłek)?
3. Czy jakieś potrawy typowo wigilijne Michał będzie mógł zjeść, może nieco zmodyfikowane czyli bez glutenu - np. pierogi z kapustą, kapustę z grochem czy drożdżowe racuchy?
« Ostatnia zmiana: 12-12-2012, 10:46 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #115 : 12-12-2012, 10:59 »

Od ostatniego wpisu i wprowadzenia uproszczonej diety żadnych objawów trawiennych już nie ma.
Brawo!

1. Czy po zakończeniu infekcji, o ile znikną też te zmiany na buzi, zacząć mu znowu dawać miksturę, czy nadal sam sok z aloesu?
Musisz sama sprawdzić, bo inaczej nie dowiesz się. smile

2. Zbliżają się święta, czy można dać mu coś słodkiego, np. jakieś bezglutenowe ciasto czy ciastka - z cukrem brązowym lub miodem? Albo galaretkę z posłodzonej wody z cytryną lub kompotu z jakichś owoców (jabłek)?
3. Czy jakieś potrawy typowo wigilijne Michał będzie mógł zjeść, może nieco zmodyfikowane czyli bez glutenu - np. pierogi z kapustą, kapustę z grochem czy drożdżowe racuchy?
Powiem tak - skoro teraz Michaś kończy infekcję, chcesz podać mu MO (załóżmy), to musisz mieć czas na obserwację, czy nie będzie jakiejś objawów ze strony układu pokarmowego. Ale zbliżają się Święta i chcesz wprowadzać nowe pokarmy. I tu jest problem. Musisz zdecydować, co jest ważniejsze dla Ciebie i dla synka.
Za wami bardzo trudny czas diagnozowania i obserwacji alergii, wychodzenia z alergii (teraz, jak rozumiem i jak pisałaś - problemy trawienne ustały). Czy przez te kilka dni chcesz zniweczyć to, co osiągnęliście? Ja wiem, że to okres Świąt, piękny, rodzinny. Rodzinka pewnie będzie się zajadać smakołykami, a on co? Ja mam ten sam problem z moim Jasiem alergikiem. Do tej pory poddawałam się - i jadł prawie wszystko to, co inni. Robiłam mu specjalne, bezglutenowe ciasta. Niestety problem alergii trwa nadal. W tym roku zamierzam jednak dietę Jaśka utrzymać.

Na pewno będziecie musieli usiąść razem i wszystko przedyskutować, co jest dla Was ważniejsze.
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
scorupion
« Odpowiedz #116 : 12-12-2012, 11:30 »

Cytat
Ale zbliżają się Święta i chcesz wprowadzać nowe pokarmy. I tu jest problem. Musisz zdecydować, co jest ważniejsze dla Ciebie i dla synka.
A po Świętach zaraz będą kolejne święta i tak roczek cały.
« Ostatnia zmiana: 12-12-2012, 11:32 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #117 : 09-01-2013, 22:30 »

Chcę się podzielić dobrymi wieściami: byliśmy dziś u laryngologa i na badaniu słuchu. Stwierdził, że wyniki tympanogramu są w granicach normy (lewe ucho w porządku, w prawym cisnienie na granicy normy), oraz że nos Michała jest drożny. Nie tylko nie widzi wskazań do operacji ale też do jakichkolwiek innych działań. Mamy się pokazać nie wcześniej niż za pół roku.
Nie przypominałam mu jak ocenił, że poprawa którą stwierdził latem jest być może spowodowana sprzyjającą porą roku. Najwyraźniej jednak nie!
Nie jest jeszcze idealnie - migdałek jest wciąż trochę powiększony, Michał nadal często oddycha buzią - ale myślę że częściowo z przyzwyczajenia, a nawet zdarza mu się w nocy pochrapywać - np. w tej chwili. Jednak sam zdaje sobie sprawę z tego, że potrafi już oddychać nosem - pokazuje mi to czasem, czasem też śpi z zamkniętymi ustami.
Cieszę się smile
I dziękuję Wam za wsparcie!
Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #118 : 18-01-2013, 12:39 »

Zrobiłam Michałowi morfologię, zgodnie z wcześniejszymi sugestiami a także ze względu na te bóle nóżek w nocy. Wszystko jest w normie tylko neutrocyty trochę poniżej: jest 37 (norma podana 40 - 60).
Co to oznacza?
Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #119 : 20-01-2013, 17:56 »

Znów pojawiły się biegunki.
Michał nadal jest na uproszczonej  diecie: mięso, jajka, warzywa. Pije tylko wodę (herbaty nie pija, na roibosa ani nic ciepłego nie ma chęci, raz poprosił o miętę). Od jakiegoś czasu (ok. 2 tygodnie) zaczęłam dawać Michałowi znowu żelki Haribo.
Nadal nie pije MO, tylko po 50 ml alocitu.

Wczoraj Michał zjadł trochę kapusty kwaszonej - jedyna nowa rzecz, względnie nowa, bo przez ostatnie 2-3 tygodnie nie miał ochoty na nic kwaśnego i nie jadał ani ogórków ani kapusty. Po jakichś dwóch godzinach rozbolał go brzuch i zrobił brzydką wodnistą kupę. Potem do końca dnia było dobrze, potem był głodny i dałam mu kawałek mięsa na kolację. Do końca dnia dobrze.
Dziś rano na śniadanie zjadł jajka - w sumie aż 4. Po 1,5 godz. rozbolał go brzuch i znów była biegunka. Zdziwiłam się, bo do tej pory po jajkach było dobrze, taką ilość na raz zjadał często. W związku z tym, potem, kiedy chciał jeść, dałam mu gotowany biały ryż z odrobiną masła. Niestety po godzinie znów było to samo: ból brzucha, biegunka.
No i nie wiem, co mu mogę dać, bo to co do tej pory w takich sytuacjach bylo dobre teraz nie jest. Chłopak znów robi się głodny. Jajka nie, ryż (a więc i kasze też) nie, może zaryzykować mięso? Może gotowane warzywo jakieś?

Skoro po ryżu pojawiła się biegunka, to by wskazywało, że węglowodanów jest za dużo, ale czemu po jajkach?
Już wcześniej zauważyłam, że po kwaśnych rzeczach czasem pojawia się zaczerwienienie na policzkach i wokół ust.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2013, 22:54 wysłane przez Agata » Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 11   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!