Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 10:07 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 11   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Trzeci migdałek - czy uda się bez operacji?  (Przeczytany 202425 razy)
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #80 : 17-10-2012, 17:27 »

Kolega mojej córki, w tamtym roku szkolnym, miał usunięte migdałki. W tym roku ciągle brzuch go boli. Na razie stanęło na tym, że lubi dużo zjeść i jest otyły i stąd te bóle, ale pewnie tam się coś kluje. Po lekarzach już latają. Ciekawe, co będzie dalej.
« Ostatnia zmiana: 17-10-2012, 18:02 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Sasima
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.01.2012
Skąd: Katowice
Wiadomości: 315

« Odpowiedz #81 : 18-10-2012, 16:07 »

Może tak jak w migdałkach są też zgromadzone toksyny w wyrostku robaczkowym. Skoro dziecko otyłe, to takie prawdopodobieństwo istnieje.
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #82 : 18-10-2012, 16:20 »

Zainteresowałem się wyrostkiem robaczkowym/ślepą kiszka, bo kilkakrotnie usłyszałem i przeczytałem  że jest to anachronizm ludzkiego organizmu, który jeszcze nie zanikł, coś zbędnego co można nazwać bublem.

Ponadto, można spotkać informacje, że ostatnio doszli do wniosku że spełnia on funkcje odpornościowe.  
W USA wycinano wyrostki profilaktycznie, uważając że matka natura się pomyliła, ale okazało się że zaczęto łączyć brak odporności z brakiem wyrostka i zaprzestano tej metody.

Znamienne jest umiejscowienie wyrostka, mianowicie znajduje się on przy wlocie do jelita grubego.
Bazując na biosłonejskiej wiedzy nasuwa mi się wniosek, że wyrostek, jako zaślepiony z jednej strony przewód, stanowi laboratorium rozrodcze bakterii potrzebnych do całkowitego wykorzystania masy pokarmowej.

Masy pokarmowe na wskutek ruchów perystaltycznych jelit wchodzą do jelita grubego, przesuwając się koło wyrostka robaczkowego, gdzie trwa ciągła produkcja "zaczynu"  i zostają nim zaznaczone. Bakterie trafiając na podatny grunt zaczynają żerować/rozmnażać się, wskutek czego następuje całkowite wykorzystanie  pokarmu łącznie z produkcją witamin.

A twierdzenia:
„Ponadto wyrostek może odgrywać ważną rolę w pracy układu odpornościowego - pomagać w wytwarzaniu i "treningu" białych krwinek chroniących nas przed wirusami i bakteriami”

Oraz:
 „Okazało się jednak, że w wyrostku jest mocno rozwinięta tkanka limfatyczna, która pełni rolę filtru bakteryjnego. Wycinając profilaktycznie wyrostek, osłabiano brzuszne mechanizmy odpornościowe”

Wydają się być naciągane, bo odporności nie ma, jeżeli nie ma witamin a witamin nie ma wystarczająco dużo, jeżeli nie ma bakterii, a bakterii nie ma wystarczająco dużo jeżeli nie ma wyrostka.
« Ostatnia zmiana: 25-10-2012, 11:32 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #83 : 22-10-2012, 21:13 »

Byliśmy przez tydzień w górach. Krostki były, ale dosyć blade takie.
Po powrocie, w niedzielę Michał zjadł rosół. Potem powiedział, że pali go w gardle i zaczął się skarżyć na ból brzucha. I dostał cuchnącej wodnistej biegunki.
Jednak nie stracił apetytu i domagał się jedzenia. Dałam mu trochę kaszy jaglanej a wieczorem białego ryżu.
Dziś rano zjadł ryż z gotowanym jabłkiem, to samo koło południa. I było ok. Więc na obiad dałam mu gotowanych ziemniaków z masłem i trochę mięsa kurczaka z rosołu. Ziemniaków zjadł tylko odrobinę, mięso zjadł z apetytem, wielką miał na nie ochotę. Podczas obiadu zwróciłam uwagę, że na buzi, w stałych miejscach - od kącików ust do nozdrzy - ma wyraźnie czerwone krostki. Nie jestem pewna czy pojawiły się właśnie wtedy, jednak przedtem ich nie zauważyłam. Znów skarżył się, że go pali w gardle. Oglądałam gardło, nie wydaje się zaczerwienione, może trochę tak na brzegu w jednym miejscu.
Chciało mu się pić i dużo pił (w domu było trochę suche powietrze, grzeją kaloryfery...). Potem pozwoliłam mu zjeść trochę suszonych jabłek, na które miał wielką ochotę.
A jakiś czas później znów rozbolał go brzuch, ból był wędrujący od dołu aż po żebra. I gazy. Potem wodnista kupa.

Jednak znowu miał ochotę na jedzenie i dostał trochę białego ryżu z gotowanym jabłkiem... I po tym posiłku chyba nic się nie dzieje, śpi.
Pomijając fakt, że właśnie szykowaliśmy się do imprezy urodzinowej w środę, oczywiście z jakimiś smakołykami i tortem, ale najwyraźniej trzeba będzie ją odłożyć... Zastanawiam się, co wywołuje te krosty, wręcz czerwone plamy suchej skóry - bo tak to wyglądało wieczorem. Ziemniaki? Mięso? Jabłko suszone?
Stawiam na mięso - bo zjadł go najwięcej i wtedy zauważyłam zaczerwienienie. Mięso było wcześniej obgotowane, czyli uzdatnione.

« Ostatnia zmiana: 22-10-2012, 21:45 wysłane przez Agata » Zapisane
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #84 : 25-10-2012, 11:44 »

We wtorek rano biegunka była już nawet po ryżu z duszonym jabłkiem. Dostawał więc we wtorek i wczoraj tylko kaszę krakowską z odrobiną masła. Wczoraj Michał był bardzo słaby, rano wymiotował śluzem, skarżył się na ból gardła i ze go coś dusi, na mdłości, odpluwał ciągle śluzowatą ślinę. Cały dzień spędził w łóżku.
Miał też potężny atak bólu nóg, trochę również rąk i drętwienie. Dałam "aspirynę" - placebo - rozpuszczoną witaminę c. Michał z wielką pewnością, że mu to pomoże łyknął ją, ale niestety tym razem aspiryna nie pomogła. Smarowałam też trzema maściami w sumie, pomagało na kilka minut. Było kilka godzin masowania i wielki płacz.

Krosty na buzi są bledsze, zamieniły się w takie plamy suchej skóry.

Dziś Michał czuje się dobrze. Zastanawiam się czy coś nowego i co można mu dać do jedzenia?
Michał ma apetyt i chęć na coś dobrego, choćby zupę jarzynową: ziemniaki, marchewka, pietruszka - zupa czeka, babcia ją zrobiła. Babcia, która przez cały ten czas uważała, że najlepiej było by gdyby Michał jak najwięcej jadł.
Obawiam się dawać mu kilku nowych rzeczy na raz. Nie jestem pewna ziemniaków.

Jest mi ciężko, jestem pod presją reszty rodziny, która uważa ze krzywdzę dziecko bo nie idę z nim do lekarza, nie daję mu jeść tego co chcę i nie daję mu żadnego lekarstwa gdy jest chore...
« Ostatnia zmiana: 25-10-2012, 13:07 wysłane przez Live » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #85 : 25-10-2012, 16:13 »

Przecież możesz iść na badania diagnostyczne. Będziesz miała pełniejszy obraz tego, co się w jego organizmie dzieje. Tylko interpretacja wyników może być inna, no i leczenie - biosłonejskie.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #86 : 25-10-2012, 20:35 »

Masz na myśli testy u alergologa?
Miał pierwszą część - wziewne, wyszła alergia na pleśnie.
Na pokarmowe nie poszliśmy - bo po pierwsze Michał był wtedy chory, a po drugie według podejścia biosłonejskiego, takie diagnozowanie w zasadzie nie ma sensu, bo i tak przyczyna jest jedna - więc nie zapisałam go na nowy termin testów.

Tę zupę mu dałam. Po pierwszej porcji było dobrze. Później zjadł drugą i... znów biegunka.
W zupie były ziemniaki i po troszku marchewki, pietruszki i selera.
Jutro wracamy do kaszy.
« Ostatnia zmiana: 25-10-2012, 21:38 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #87 : 25-10-2012, 21:39 »

Jesteś pewna, że kasza krakowska nie zawiera glutenu?
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #88 : 25-10-2012, 22:05 »

Miałam na myśli badania diagnozujące jego stan zdrowia na podstawie morfologii krwi itp. Da to Wam informację o stanie organizmu synka. No i utną się zarzuty, że nie troszczysz się o niego, bo nie latasz po lekarzach.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #89 : 26-10-2012, 13:00 »

Czemu z wątku zniknęły wszystkie dzisiejsze posty? Klary, Toma i mój?
Zapisane
Tom
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 09.2010
Wiadomości: 249

« Odpowiedz #90 : 26-10-2012, 14:13 »

Został utworzony nowy wątek o nazwie: "Bóle wzrostowe".
« Ostatnia zmiana: 02-11-2012, 17:46 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Jestem tu i teraz, nie spieszę się do jutra, nie tęsknię za wczoraj smile
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #91 : 27-10-2012, 18:29 »

No, nie rozumiem: Michał jest na samej kaszy krakowskiej (pisałam że nie zawiera glutenu bo to drobna gryka) i wszystko było ok a plamy na buzi zbladły. Jednak dziś wieczorem znów pojawiły się czerwone plamy suchej skóry, choć Michał nie jadł ani nie pił nic więcej (pije tylko wodę)...
Więc po czym są te plamy, co go uczula?
Może Michał jest teraz w takiej fazie (nieszczelności w układzie pokarmowym związane z pozbywaniem się uszkodzonych komórek), że wszystko co zje może wywołać uczulenie objawiające się np. tymi czerwonymi krostami/plamami?
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #92 : 27-10-2012, 21:41 »

Może organizm pozbywa się poprzez skórę substancji toksycznych, które w okresie wcześniejszym go uczulały, lub stanowiły toksyny. Nie przejmuj się tak bardzo. Chyba nie warto.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #93 : 28-10-2012, 07:55 »

To by oznaczało, że mogę dawać mu nowe rzeczy do jedzenia mimo pojawiających się czerwonych plam/krostek? O ile nie ma po nich biegunki oczywiście.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #94 : 28-10-2012, 09:12 »

Tego nie napisałam. Dieta syna powinna być uproszczona na maxa, bezpieczna dla niego i nieobciążająca lektynami (alergenami), aby mógł powoli dojść do zdrowia. Jeśli wiesz na pewno, że coś jest dla niego alergenem, to tego nie podajesz. Inne pokarmy podajesz pojedynczo i obserwujesz reakcje. Biegunka jest silną reakcją natychmiastową, więc dobrze robisz, że bierzesz ją pod uwagę przy doborze produktów żywieniowych.
Krosteczki to odpowiedź  nieco późniejsza, więc może się zdarzyć, że nie powinnaś ich wiązać z ostatnio podanym pokarmem. Może to być również efekt oczyszczania organizmu z lektyn, które kiedyś były podane i się nagromadziły w ciele syna. Jeśli nasilają się pod wpływem podawania konkretnego pokarmu, to wówczas masz dowód, że one są winne. Obserwuj.  

Przez te czerwone, suche plamy organizm może wydalać różne toksyny, nie tylko alergeny. Co do diety, zgadzam się z Asią na 100%, im prościej, tym lepiej. Te plamy znikną w ciągu kilku dni (tak było u mojego dziecka). Potem wprowadzaj mu nowe pokarmy. Możesz zamieścić zdjęcie tych plam, tak jak poprzednio? //Agnieszka
« Ostatnia zmiana: 28-10-2012, 21:29 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #95 : 02-11-2012, 17:31 »

Dziewczyny, dziękuję ale nie wiem czy to wszystko rozumiem... Poza tym sytuacja znów się pogorszyła.

Cytat
Te plamy znikną w ciągu kilku dni (tak było u mojego dziecka). Potem wprowadzaj mu nowe pokarmy.

Cytat
Może to być również efekt oczyszczania organizmu z lektyn, które kiedyś były podane i się nagromadziły w ciele syna.

Czyli zakładając, że krostko/plamy nie są wywoływane jakimś konkretnym jedzeniem, to powinny zacząć znikać w ciągu kilku dni. Niestety, nie udało mi się Michała sfotografować. Wczoraj krostki były właściwie takie jak na poprzednim zdjęciu. Dziś są nawet bledsze. Nie stwierdziłam żadnego produktu, po którym krostki ZAWSZE stawały się większe. Podczas jedzenia kaszy krakowskiej, która przez jakiś czas była jedynym pokarmem Michała, na ogół nie pojawiały się żadne negatywne efekty. Ale czasem podczas jedzenia występowały na buzi krostki. Podobnie było z ziemniakami.

Jednocześnie Michał stał się po tej diecie coraz bardziej niedożywiony, ma typowe objawy głodu komórkowego, cały czas ma wilczy apetyt, jest non stop głodny i zjadał by takie ilości - gdyby mu pozwolić, które nie miały by się jak w jego brzuchu pomieścić. Ma ochotę głównie na jajka i mięso.
 
Cytat
Potem wprowadzaj mu nowe pokarmy.

Nowe pokarmy zaczęłam więc wprowadzać, kiedy jeszcze miał te krostki: były to najpierw jajka. Potem gotowana marchewka, gotowana pietruszka, kalafior, brokuł, gotowane mięso i surowe jabłko. Krostki były bez zmian, a kupa cały czas była blada, taka uformowana ale miękka, nawet trochę rozpadająca się. Od początku. Wiązałam to właśnie ze zbyt dużą ilością pokarmu zjadaną na raz.

Dziś dałam Michałowi kolejną nową rzecz: gruszkę. No i może na tą gruszkę tak źle zareagował, chociaż reakcja nastąpiła jakieś 2 godziny po jej zjedzeniu. Ból brzucha, przelewanie się, gazy, no i kupa najpierw uformowana miękka, zaraz zielona papkowata i w końcu wodnista. Ten opis jest taki jak przy grzybicy... może z wyjątkiem koloru.
Wróciliśmy do ryżu. Znów dieta. A powinien chyba już wreszcie nadrobić czymś te zaległości żywieniowe...

Przy tym wszystkim, co jakiś czas pojawia się lekkie odkrztuszanie czegoś, jakby mu coś utkwiło w gardle, nie potrafi powiedzieć co. Czasem odpluwa przy tym śluz.

Kiedy chcesz zacytować czyjąś wypowiedź, posłuż się ikonką "umieść cytat". Jeśli chcesz wkleić jakiś tekst z internetu, posługuj się ikonką z kulą ziemską - "umieść odnośnik". smile //Agnieszka


« Ostatnia zmiana: 02-11-2012, 20:09 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #96 : 02-11-2012, 17:40 »

Cytat
A powinien chyba już wreszcie nadrobić czymś te zaległości żywieniowe...
Czym będziesz mu 'nadrabiać te zaległości żywieniowe'? Mam wrażenie, że ciut przesadzasz u niego z tą różnorodnością.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #97 : 02-11-2012, 17:59 »

Ma ochotę głównie na jajka i mięso.

Dziś dałam Michałowi kolejną nową rzecz: gruszkę. No i może na tą gruszkę tak zle zareagował, chociaż reakcja nastąpiła jakieś 2 godziny po jej zjedzeniu. Ból brzucha, przelewanie się, gazy, no i kupa najpierw uformowana miękka, zaraz zielona papkowata i w końcu wodnista. Ten opis jest taki jak przy grzybicy...

Niech Michał je jajka i mięso, których organizm, jak widać, domaga się. Dodawaj surówki warzywne i kiszonki. Resztę odpuść.

Co Wy, dziewczyny, macie z tymi gruszkami?! Już niejedna mama pisała o takich problemach (zwłaszcza u dzieci alergicznych) a tu proszę znowu gruszka!
Zapisane

Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #98 : 02-11-2012, 20:18 »

Live, przepraszam, ale mam wrażenie, że błądzisz po omacku z tą dietą Michasia. Posłuchaj się rad Klary - ja z nią się zgadzam. Dawaj synkowi to, na co ma ochotę (oczywiście w granicach rozsądku). Bo jeśli będzie chciał zjeść coś, co wiesz, że na pewno wywoła reakcję uczuleniową, to mu nie dajesz. Ale mięso, jajka, podstawowe warzywa i kiszonki - wprowadzaj. Niech je prosto.
Zastanawiam się jeszcze nad tą biegunką po ryżu z jabłkami... Może za dużo węglowodanów na raz? Jabłka (cukier) spowodowały fermentację w jelitach?

Poczytaj jeszcze ostatnie posty o błonniku: www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=17417.msg158532#msg158532.
« Ostatnia zmiana: 02-11-2012, 20:36 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Live
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 11 kwietnia 2012, syn 7 lat MO od 11 kwietnia 2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 270

WWW
« Odpowiedz #99 : 02-11-2012, 22:43 »

Cytat
jeśli będzie chciał zjeść coś, co wiesz, że na pewno wywoła reakcję uczuleniową, to mu nie dajesz. Ale mięso, jajka, podstawowe warzywa i kiszonki - wprowadzaj.
No właśnie nie ma nic o czym na pewno wiem, że go uczula.
Michał ma ochotę na jeszcze bardzo wiele innych rzeczy, np. miód, orzechy, nabiał, owoce, chleb. Z wyjątkiem chleba - glutenu, wszystkie inne wyłączyłam "na wszelki wypadek", bo nic właściwie nie potwierdziło że mogą go uczulać.
Cytat
Niech Michał je jajka i mięso, których organizm, jak widać, domaga się. Dodawaj surówki warzywne i kiszonki.
Z tych rzeczy tylko po jajkach ani razu nic się nie działo. Natomiast po mięsie owszem.
Cytat
zjadł rosół. Potem powiedział, że pali go w gardle i zaczął się skarżyć na ból brzucha. I dostał cuchnącej wodnistej biegunki.
Cytat
dałam mu gotowanych ziemniaków z masłem i trochę mięsa kurczaka z rosołu. Ziemniaków zjadł tylko odrobinę, mięso zjadł z apetytem, wielką miał na nie ochotę. Podczas obiadu zwróciłam uwagę, że na buzi, w stałych miejscach - od kącików ust do nozdrzy - ma wyraźnie czerwone krostki.(...)A jakiś czas później znów rozbolał go brzuch, ból był wędrujący od dołu aż po żebra. I gazy. Potem wodnista kupa.

Warzywa też były wątpliwe.
Cytat
Tę zupę mu dałam. Po pierwszej porcji było dobrze. Później zjadł drugą i... znów biegunka.
W zupie były ziemniaki i po troszku marchewki, pietruszki i selera.
I jeszcze to:
Cytat
Mleko daje krosteczki na policzkach, a nie na brodzie i wokół ust. Chyba jednak po winogronach owocach lub papryce.
- rozumiem, ze związek z jakimiś roślinami - owocami lub warzywami (konkretnie papryka już dawno wykluczona).

Nie wymieniacie wśród rzeczy które mógłby jeść jabłek. Dotąd jabłka surowe nie wywołały żadnych reakcji a Michał je lubi i prosi o nie. Co sądzicie o jabłkach?

Nie wymieniacie również kasz, które mnie kojarzą się z takim podstawowym czy jedynym daniem dietetycznym czyli podczas biegunki czy wymiotów, o ile oczywiście w ogóle chce się wtedy jeść. No a Michał nawet przy biegunce ma nieustający apetyt, wręcz głód. I daję mu kasze: zwykle jaglaną lecz tej tym razem nie chce. Wiec je krakowską oraz ryż. Ryż z resztą (ale surowy) polecany jest przez Pana Józefa podczas biegunki. Dziś również bardzo chciało mu się jeść i przez resztę dnia jadł ryż a biegunka się nie powtórzyła. W takiej chwili bała bym się dać mu np. jajka. Tym bardziej warzywa zwłaszcza surowe czy kiszonki albo mięso...

No ale zdarzyło się też
Cytat
We wtorek rano biegunka była już nawet po ryżu z duszonym jabłkiem.
Cytat
Dostawał więc we wtorek i wczoraj tylko kaszę krakowską z odrobiną masła. Wczoraj Michał był bardzo słaby, rano wymiotował śluzem, skarżył się na ból gardła i ze go coś dusi, na mdłości, odpluwał ciągle śluzowatą ślinę. Cały dzień spędził w łóżku.
Cytat
Michał jest na samej kaszy krakowskiej(...)wszystko było ok a plamy na buzi zbladły. Jednak dziś wieczorem znów pojawiły się czerwone plamy suchej skóry, choć Michał nie jadł ani nie pił nic więcej

Więc w sumie nie widzę tu żadnej prawidłowości. Nie tylko krostki - które mogą być drogą ewakuacji różnych toksyn już wcześniej nagromadzonych w organizmie a niekoniecznie reakcją na jedzenie, ale także biegunka - pojawia się lub nie po tych samych produktach.

Dzisiejsza gruszka była nowa teraz, lecz poprzednio Michał jadł gruszki, tej samej odmiany i nic mu po nich nie było...

Wracając jeszcze do krosteczek i jedzenia
Cytat
Krosteczki (...) Jeśli nasilają się pod wpływem podawania konkretnego pokarmu, to wówczas masz dowód, że one są winne.
Nie rozumiem czego dowód wówczas mam. Że winne są te konkretne pokarmy?

Faktycznie w związku z tym wszystkim błądzę trochę po omacku..
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 11   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!