Trubadur
|
|
« Odpowiedz #40 : 20-11-2012, 18:12 » |
|
Nie ma czego żałować, natomiast Eweli warto uświadomić (a może przypomnieć), choć przypuszczam niestety, że może ją to niewiele obchodzić: "Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką" (Obj. 21:8). Wahadełko to nie jest wbrew pozorom niewinna zabawka, a bez dodatkowej "pomocy" nie ma prawa działać (to chyba oczywiste), zupełnie jak np. horoskopy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-11-2012, 18:16 wysłane przez Trubadur »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #41 : 20-11-2012, 18:34 » |
|
Wahadełko to nie jest wbrew pozorom niewinna zabawka, a bez dodatkowej "pomocy" nie ma prawa działać (to chyba oczywiste), Pewnie, że nie działa, ale czy ty nie przeginasz z tymi cytatami? Każdą tezę można nimi poprzeć albo zanegować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #42 : 20-11-2012, 18:57 » |
|
Nie wiem czy się rozumiemy: nie ma prawa działać, ale działa. Zupełnie jak horoskopy (takie z prawdziwego zdarzenia). Co do cytatów: jeśli przeginam, to przepraszam, nie zgodzę się jednak z drugą częścią tego, co napisałeś. Nie popieram ani nie neguję żadnej tezy, próbuję za to uprzytomnić innym, że takie zabiegi to nie są jakieś czcze zabawy, tylko igranie z ogniem, choć początkowo może się wydawać nie tylko niewinnym, ale i skutecznym lekarstwem na pewne bolączki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #43 : 20-11-2012, 19:13 » |
|
Nie wiem czy się rozumiemy: nie ma prawa działać, ale działa. Do tej pory te, które widziałem nie działały, no ale nie wszystko widziałem. Będę się trzymał swojej wersji dopóki nie zobaczę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-11-2012, 19:32 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Filutek
Offline
Płeć:
MO: 25.02.2005
Wiedza:
wiadomości: 262
|
|
« Odpowiedz #44 : 20-11-2012, 19:42 » |
|
Zastrzeżenie co do stosowania wahadełka jest słuszne. Nie powinny go używać osoby mające tylko na celu zaspokojenie swojej ciekawości. A poza tym to ognistym jeziorem jesteśmy straszeni od wieków i nie wyciągamy właściwych wniosków.
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-11-2012, 20:37 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Amelia
|
|
« Odpowiedz #45 : 20-11-2012, 20:37 » |
|
A co wtedy, gdy osoba używająca wahadełka ma na celu wyłącznie własne samopoczucie - radość, że komuś innemu dzieje się źle. Wmawia komuś, że w domu jest pełno żył wodnych, w ogóle straszy złą energetyką całego domu. Załamać się, wierzyć, nie wierzyć...
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-06-2013, 12:52 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #46 : 20-11-2012, 20:42 » |
|
A skąd taka nieżyczliwa osoba (i w dodatku okultystka) w domu tego, komu to wmawia? Przecież z sufitu nie spadła, ani na miotle nie przyleciała. Ale skoro już jest, to wyrzucić za drzwi i zerwać wszelkie kontakty. I nie załamywać się, tylko zaufać. Bogu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Filutek
Offline
Płeć:
MO: 25.02.2005
Wiedza:
wiadomości: 262
|
|
« Odpowiedz #47 : 20-11-2012, 20:54 » |
|
To jest właśnie ta osoba, która nie powinna używać wahadełka. Ale nie słyszałam o tym, żeby ktoś używał tego urządzenia do straszenia kogokolwiek. Natomiast od wieków ludzie przy pomocy wahadełka znajdują cieki wodne, lokalizują miejsca, gdzie jest woda. I nie można w tym działaniu znaleźć niczego zdrożnego ani zakazanego. Wiele studni głębinowych i wiejskich jest pobudowane w miejscach wskazanych przez radiestetów. A ułożenie łóżka na przecięciu żył wodnych może być przyczyną wielu chorób.
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-11-2012, 20:58 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Miejsce pobytu: pomorskie
wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #48 : 20-11-2012, 21:06 » |
|
Wiem co to znaczy mieć cieki w mieszkaniu. Spróbuj zrobić wahadło, może być nitka z igła. Pochodż z tym po mieszkaniu jak będzie się kręcić w kółko to są to miejsca bez cieków wodnych (poprzeczna oscylacja to ciek wodny). Jeśli nie da to rezultatu to podam ci przepis na odpromiennik.
Zrobiłam tak, jak radziłaś, Mia. Wybadałam pokój wahadełkiem i przestawiłam łóżko. I wydaje mi się, że jest nieco lepiej. Nadal wstaję trochę zmęczona, ale to pewnie przez niedobór magnezu. Natomiast nie budzę się już totalnie obolała, tak jak wcześniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Filutek
Offline
Płeć:
MO: 25.02.2005
Wiedza:
wiadomości: 262
|
|
« Odpowiedz #49 : 20-11-2012, 21:11 » |
|
Dobrze robisz analizując swoje samopoczucie i nie ulegasz łatwo różnym opiniom.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mia
Offline
Płeć:
Wiek: 65
MO: 20.12.2011
wiadomości: 271
|
|
« Odpowiedz #50 : 21-11-2012, 12:47 » |
|
Zrobiłam tak, jak radziłaś, Mia. Wybadałam pokój wahadełkiem i przestawiłam łóżko. I wydaje mi się, że jest nieco lepiej. Nadal wstaję trochę zmęczona, ale to pewnie przez niedobór magnezu. Natomiast nie budzę się już totalnie obolała, tak jak wcześniej. Postaw na tym cieku kwiatka z okrągłymi listkami, a w rogach pokoju okrągłe polne kamienie (4 szt.) które gdzieś po ok. 4 tygodniach trzeba wymienić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Filutek
Offline
Płeć:
MO: 25.02.2005
Wiedza:
wiadomości: 262
|
|
« Odpowiedz #51 : 21-11-2012, 13:50 » |
|
Ja w miejscach, które polubił mój kot stawiam kwiaty. Są to paprocie i skrzydłokwiat oraz lampa solna w pomieszczeniu. Można tam położyć też doskonałe odpromienniki, jakim są kasztany, ok. 5 sztuk.
|
|
« Ostatnia zmiana: 21-11-2012, 22:23 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewela
Offline
Płeć:
MO: 26.12.2009
Miejsce pobytu: z drogi do zdrowia
wiadomości: 99
|
|
« Odpowiedz #52 : 21-11-2012, 15:16 » |
|
Kasztany, tak jak i gałązki brzozy często trzeba wymieniać na świeże.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Filutek
Offline
Płeć:
MO: 25.02.2005
Wiedza:
wiadomości: 262
|
|
« Odpowiedz #53 : 21-11-2012, 17:21 » |
|
Działanie kasztanów obejmuje okres 1 roku. Potem trzeba je wymienić na nowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sasima
Offline
Płeć:
MO: 08.01.2012
Miejsce pobytu: Katowice
wiadomości: 315
|
|
« Odpowiedz #54 : 26-11-2012, 22:41 » |
|
Trubadur wyjaśnij mi proszę, dlaczego wahadełko ma związek z okultyzmem? Czy nie za daleko idące wnioski? Horoskopy mogą się spełniać, bo zależą od naszej wiary w nie. Jeśli jesteśmy u wróżki to sprawa wiadoma. Natomiast nie rozumiem co mają cieki wodne do okultyzmu? Cieki to sprawa fizyki. Kiedyś mówiono, że w garnkach aluminiowych jest szatan, podobnie jak w szczepionkach. To, że czegoś nie rozumiemy do końca nie znaczy, że w ma związek z czymś złym. Możesz wyjaśnić co miałeś na myśli?
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-06-2013, 12:51 wysłane przez Whena »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #55 : 26-11-2012, 23:15 » |
|
Cieki to sprawa fizyki. Tylko jakoś fizyka o tym nie wie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Miejsce pobytu: Hogwart
wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #56 : 27-11-2012, 08:10 » |
|
Cieki to sprawa fizyki. Tylko jakoś fizyka o tym nie wie. Fizyka wie, tylko ich wpływu na organizmy żywe nie można zbadać metodami naukowymi.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #57 : 27-11-2012, 18:35 » |
|
Sasimo, wahadełko wiąże się z okultyzmem w sposób oczywisty. Używanie go łączy się zawsze z jakimiś tajemnymi (łac. occultus/a/um) siłami -- jak choćby żyły wodne, które nie są żadną sprawą fizyki ani jakiejkolwiek innej nauki -- i nie ma ono prawa działać (a przecież działa) ot, tak po prostu. Albo kręci nim sama ręka, albo jakaś tajemna siła -- ale przecież to nie igła od magnesu, tylko cokolwiek. Jeśli nie ma żadnej reguły, może poza odpowiednim wyważeniem, co do tego z czego taki przyrząd ma być wykonany, to trudno nie stwierdzić, że musi tu chodzić o coś więcej niż tylko prawa fizyki (odkryte już czy nie, nieważne). Cała tzw. radiestezja to nic innego jak dziedzina geomancji, a więc dziedziny na wskroś magicznej i okultystycznej. Nikt, kto się tym uczciwie para nie będzie temu przeczył; będzie za to w sposób bałamutny (bo sam został zbałamucony) tłumaczył, że to nie tylko w pełni korzystne, ale i bezpieczne. To, że czegoś nie rozumiemy do końca nie znaczy, że w ma związek z czymś złym. To prawda. Ale większość parających się takimi praktykami nie ma pojęcia, czym one są, a jednak jest święcie przekonana, że skoro przynosi dobre skutki (do czasu), to musi być czymś dobrym. http://www.youtube.com/watch?v=if9Y0LZ-8UA&t=3m18shttp://www.youtube.com/watch?v=BQHNiG5wHyEhttp://www.youtube.com/watch?v=3wL8WFDelK8Program katolicki, ale moim zdaniem bardzo dobrze naświetla problem i dotyka jego sedna. Wybrałem trzy fragmenty, ale jest więcej (nie wszystkie widziałem, zaznaczam). Horoskopy mogą się spełniać, bo zależą od naszej wiary w nie. To też, oczywiście, bo ludzie sami dążą do tego, co usłyszeli. Ale nie o to chodzi. Stawiający horoskop (oczywiście o ile nie jest pierwszym lepszym hochsztaplerem) potrafi nie tylko wywróżyć przyszłość, ale powiedzieć też bardzo wiele o przeszłości. Potrafi na podstawie imienia i nazwiska, daty urodzenia i "położenia ciał niebieskich" (co jest kłamstwem) podać całą masę szczegółów dotyczących Twojego życia, Twojej osobowości, Twoich problemów. I to wszystko się zgadza, choć teoretycznie nie ma możliwości, aby się zgadzało i chociaż Scorupion będzie utrzymywał, że to niedorzeczne. Sam, niestety, doświadczyłem tej mocy (o tyle dobrze, że nie bezpośrednio na sobie) i mogę ręczyć za prawdziwość tego, o czym piszę. A czy ktoś uwierzy, to już jego rzecz.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-11-2012, 18:38 wysłane przez Trubadur »
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #58 : 27-11-2012, 18:49 » |
|
Stawiający horoskop (oczywiście o ile nie jest pierwszym lepszym hochsztaplerem) potrafi nie tylko wywróżyć przyszłość, Hehehe, akurat. Nikt nie zna przyszłości z prostego powodu. Ona sie jeszcze nie wydarzyła. Sam, niestety, doświadczyłem tej mocy (o tyle dobrze, że nie bezpośrednio na sobie) i mogę ręczyć za prawdziwość tego, o czym piszę. A czego to ludzie nie doświadczają. Ja w pijackim widzie to widziałem siebie jako chińskiego mandaryna, ale żebym zaraz ręczył, że nim jestem? Eee, chyba nie.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-11-2012, 18:52 wysłane przez Scorupion »
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #59 : 27-11-2012, 19:18 » |
|
Wiem, Scorupionie, że piszesz tak bardziej po to, żeby sobie napisać i że przybrałeś bezpieczną niczym w skorupie pozycję sceptyka, który będzie trwał przy swoim niezależnie od tego, co mu pod nos podetkną -- ale mimo tego odpiszę tak, jakbym traktował to poważnie: widzę, że nie rozumiesz. Jest różnica między majakami pijaka, a nawet jakimikolwiek majakami, a namacalnym, rzeczywistym dowodem. Kiedyś bliska mi osoba wróciwszy z miasta opowiadała, że była u kobiety, która stawia horoskopy i takie tam. Nie bardzo wówczas wierzyłem w takie rzeczy (choć czułem, że coś w tym jest, ale wolałem zachowywać pozę skorupiaka, bo tak było wygodniej), więc poprosiłem, by dała jakąś próbkę tego, co usłyszała, bo chciałem się pośmiać. Wyciągnęła na to kartkę z torebki i zaczęła odczytywać swoje notatki. Były to szczegółowe informacje na temat całej rodziny, w tym mnie, łącznie z elementami życia wewnętrznego, o których nikt poza mną nie wiedział, łącznie z niuansami charakterologicznymi i interpersonalnymi, łącznie z zainteresowaniami i uzdolnieniami. Nie było najmniejszej możliwości, żeby pani "wróżka" wiedziała o tym skądinąd niż od czegoś, co jej te informacje przekazało (rzecz jasna nie były to ani karty, ani gwiazdy). Więcej nie piszę, bo ani nie mam ochoty, ani pewnie czytający nie będą zainteresowani moimi wynurzeniami. Chciałbym się tylko dowiedzieć co Scorupionie znajdziesz na wyjaśnienie tej sytuacji, bo że coś wymyślisz -- jestem przekonany .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|