Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 14:57 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 19   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ocet jabłkowy - nasze doświadczenia związane z wyrobem octu  (Przeczytany 365864 razy)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« : 19-05-2012, 19:39 »

Cytat
Klaro, czy nie sądzisz, że ocet, w przypadku, gdyby w jamie ustnej były zmiany grzybiczne, mógły (ze względu na fakt, że jest produktem fermentacji) źle wpłynąć na jej stan.

Naturalny ocet jabłkowy, czyli kwas octowy ma właściwości grzybobójcze, które w tym przypadku wykorzystujemy. Ma też właściwości gojące. A co ma do tego proces fermentacji?
« Ostatnia zmiana: 21-05-2012, 07:23 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #1 : 19-05-2012, 19:47 »

Wybacz laikowi. Obawiałam się, że fermentacja w jakiś sposób sprzyja rozwojowi grzyba. Niektórzy raportują, że gdy robili ocet, pojawiła się pleśń.
« Ostatnia zmiana: 19-05-2012, 19:50 wysłane przez Et » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #2 : 19-05-2012, 19:58 »

Obawiałam się, że fermentacja w jakiś sposób sprzyja rozwojowi grzyba. Niektórzy raportują, że gdy robili ocet, pojawiła się pleśń.
Jeśli pojawi się pleśń to produkt nadaje się tylko do wylania. Pleśń może pojawić się gdy owoce są nadpsute bądź nie są dostatecznie czyste.
Prawdziwy, zdrowy ocet jabłkowy jest kwasem octowym wytworzonym przez bakterie octowe podczas przerobienia cukru zawartego w owocach jak i tego cukru, który dodajemy do owoców. Proces zachodzi przy użyciu tlenu (z powietrza) i w cieple (20-26C).
Zapisane

Tomasz4414
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: listopad 2011
Wiadomości: 63

« Odpowiedz #3 : 19-05-2012, 20:55 »

Pleśń może się jeszcze pojawić gdy skórka albo owoc wystaje ponad wodę ale czy trzeba od razu wylać
taki ocet to już niewiem. Jak myślisz Klaro?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 19-05-2012, 21:17 »

Spleśniały ocet doskonale nadaje się do zastosowań zewnętrznych. Jest nawet lepszy od niespleśniałego.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lucia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 23-01-2008 przerwa od 2012
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #5 : 20-05-2012, 22:49 »

Fantastyczny ocet wyszedł mi przypadkiem z grzyba herbacianego - smaczny i całkiem niekłopotliwy. Wyjechaliśmy latem na wakacje, a napój sobie dojrzewał i po powrocie zastałam wspaniały środek do spożycia, a zwłaszcza do zastosowania zewnętrznego. Zlewam do butelki i trzymam w łazience, zawsze na posterunku. Miałam pod piersiami dosłownie "sznurki", znikły. Znikły odparzenia u dzieci.
Wygląda na to, że to niedobrze, ale nigdy nie pleśnieje msn-wink
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #6 : 21-05-2012, 07:36 »

Wygląda na to, że to niedobrze, ale nigdy nie pleśnieje msn-wink
Dobrze zrobiony ocet nie spleśnieje. To sprawia kwas octowy właśnie. Dlatego nie należy obawiać się przechowywania octu jabłkowego w cieple (temperatura otoczenia). Przechowywany w lodówce nie ma możliwości na to aby dojrzał i rozwinął cały bukiet swych właściwości.
Zapisane

Iwoneska
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 37
MO: 17.12.2011; oliwa-1.04.12(przerwa 1.06-1.07)
Skąd: pomorze/Niedersachsen
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #7 : 30-05-2012, 09:02 »

Mimo ciągle wystających skórek, mój ocet nie spleśniał. Porobiły się bąbelki i pachnie raczej drożdżami. Na słoik 0,9l dodałam tylko łyżeczkę cukru. Dziś jest 14 dzień, ale nie wiem czy już jest dobry. Czy gotowy ocet powinien "pracować" czy nie (być "głuchym"), tak jak np. zakwas chlebowy? Poza tym objętościowo się skurczył. Mój pierwszy ocet spleśniał, mimo dobrze schowanych skórek, ale też miał zapach drożdży po 2 tygodniach.
« Ostatnia zmiana: 30-05-2012, 09:03 wysłane przez Iwoneska » Zapisane

Nawet stumilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #8 : 30-05-2012, 11:25 »

Pytania do Klary: Chciałabym ocet do ciała z dodatkiem herbatki z owoców granatu wg. Twojej instrukcji - ale  1. Ocet winny ze sklepu zawiera siarczyny - czy może być taki?; 2. Herbatka jest nieosiągalna - czy można zastąpić ją czymś innym?
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #9 : 30-05-2012, 13:14 »

Mimo ciągle wystających skórek, mój ocet nie spleśniał. Porobiły się bąbelki i pachnie raczej drożdżami. Na słoik 0,9l dodałam tylko łyżeczkę cukru. Dziś jest 14 dzień, ale nie wiem czy już jest dobry. Czy gotowy ocet powinien "pracować" czy nie (być "głuchym"), tak jak np. zakwas chlebowy? Poza tym objętościowo się skurczył. Mój pierwszy ocet spleśniał, mimo dobrze schowanych skórek, ale też miał zapach drożdży po 2 tygodniach.

Cukier dodajemy nie 'na słoik' ale na szklanki wody, czyli ile szklanek wody wlewasz do obierek czy innych owoców tyle samo łyżek cukru dodajesz.
Zapach drożdży (o ile ich nie dodawałaś) świadczy o tym, że ocet nie dojrzał jeszcze.
Po 14 dniach odcedź ocet, dodaj cukru i pozostaw nadal w cieple i w ciemnym (szafka) około tygodnia - powinien dojrzeć. Ma mieć zapach jabłek i smak octu.
Dojrzały ocet (zapach owoców i smak octu, lekko mętnawy kolor) nie pracuje już. Czasem warto poczekać trochę dłużej niż 14 dni, żeby ocet w pełni dojrzał. Im starszy tym lepszy.
Dlatego nie ma co odkładać wytworzenia własnego octu na ostatnią chwilę (jak już jesteśmy w potrzebie) tylko robić ocet bez względu na okoliczności bo zawsze się przyda i nie psuje się, może stać latami.

Octy, na których powierzchni pojawi się pleśń, można wykorzystać do innych celów: mycie okien, spryskiwanie muszli klozetowej, do okładów octowych i octowych skarpetek...
« Ostatnia zmiana: 30-05-2012, 13:17 wysłane przez Klara27 » Zapisane

K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #10 : 30-05-2012, 13:39 »

Pytania do Klary: Chciałabym ocet do ciała z dodatkiem herbatki z owoców granatu wg. Twojej instrukcji - ale  1. Ocet winny ze sklepu zawiera siarczyny - czy może być taki?; 2. Herbatka jest nieosiągalna - czy można zastąpić ją czymś innym?

Ja do octów kosmetycznych używam octu winnego ale tylko tej marki, białego - Aceto di vino:
http://alma24.pl/produkt/93658305/ocet-donelli-winny-czerwony

Ponieważ biały już sprzedany to ostatnio kupiłam jabłkowy - Aceto di mele:
http://alma24.pl/produkt/93361535/ocet-donelli-jablkowy

Są dobre mimo, że są konserwowane ale przecież ich nie pijemy a na dodatek używamy w dużym rozcieńczeniu. Mnie zwyczajnie szkoda na cele kosmetyczne octu własnej roboty. Chociaż ostatnio dojrzał mi już ocet do cery naczynkowej na moim occie jabłkowym i muszę przyznać, że to jednak jest lepszy produkt.

Octy kosmetyczne możemy robić według własnych potrzeb i upodobań macerując w nich takie zioła jakie nam przyjdą do głowy, zarówno suszone jak i świeże. Obecnie robi mi się ocet różany ze świeżych płatków róży pomarszczonej, na Aceto di mele.
Zapisane

Iwoneska
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 37
MO: 17.12.2011; oliwa-1.04.12(przerwa 1.06-1.07)
Skąd: pomorze/Niedersachsen
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #11 : 30-05-2012, 14:01 »



Cytat
Po 14 dniach odcedź ocet, dodaj cukru i pozostaw nadal w cieple i w ciemnym (szafka) około tygodnia - powinien dojrzeć.

Konieczne jest ponowne dodawanie cukru? I w jakim celu? Ocet robię do stosowania zewnętrznego.
Zapisane

Nawet stumilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #12 : 30-05-2012, 17:26 »

Cytat
Po 14 dniach odcedź ocet, dodaj cukru i pozostaw nadal w cieple i w ciemnym (szafka) około tygodnia - powinien dojrzeć.
Konieczne jest ponowne dodawanie cukru? I w jakim celu? Ocet robię do stosowania zewnętrznego.

Nie mówię, że konieczne bo nie widzę Twojego octu a zwłaszcza nie próbowałam go. smile
Żeby powstał ocet to bakterie octowe muszą przerobić cukier na kwas octowy. Ta ilość cukru, która jest w owocach nie jest wystarczająca do tego, żeby powstał ocet, stąd dodatek cukru.

Ale próbuj, pierwszy ocet to zawsze próby i błędy, na których się uczymy.
Zapisane

Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #13 : 30-05-2012, 18:43 »

Cytat
Żeby powstał ocet to bakterie octowe muszą przerobić cukier na kwas octowy.
Nie od razu. Najpierw drożdże przerabiają cukier na alkohol, a następnie bakterie octowe przerabiają alkohol na ocet.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #14 : 30-05-2012, 22:01 »

Chociaż ostatnio dojrzał mi już ocet do cery naczynkowej na moim occie jabłkowym i muszę przyznać, że to jednak jest lepszy produkt.
Poproszę o przepis na ocet do cery naczynkowej.

Octy kosmetyczne możemy robić według własnych potrzeb i upodobań macerując w nich takie zioła jakie nam przyjdą do głowy...
Czy dobrze zrozumiałem, że chodzi o dodawanie ziół do wcześniej wykonanego octu jabłkowego?
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #15 : 31-05-2012, 07:15 »

Dusiu70, jak zwykle wszystko dobrze rozumiesz. smile

Przepis na ocet do cery naczynkowej masz tu:
http://klara27-klara.blogspot.com/2012/05/tonik-octowy.html

Jeśli taki ocet wykonamy latem to, zamiast suszonych, dodajmy świeże zioła (no, może z arniką być kłopot - wtedy arnika suszona).
Dodając świeże zioła podwajamy ich ilość w przepisie.
Zapisane

Mayko
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01.07.2009
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #16 : 05-06-2012, 06:26 »

Cytat
Po 14 dniach odcedź ocet, dodaj cukru i pozostaw nadal w cieple i w ciemnym (szafka) około tygodnia - powinien dojrzeć.
Po 14 dniach mój ocet pachnie jabłkami, ale nie smakuje octem ani nim nie pachnie. Przypomina raczej kwaśny kompocik. Odcedziłam, dodałam cukru i wstawiłam do ciemnej szafy - czy dalej przykrywamy go gazą, czy zakręcamy słoik?
Zapisane

"Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Tomasz4414
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: listopad 2011
Wiadomości: 63

« Odpowiedz #17 : 05-06-2012, 07:25 »

Przykrywamy gazą aby dalej pracował.
Zapisane
Luki27
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: maj 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 292

« Odpowiedz #18 : 16-06-2012, 14:47 »

Dziś minęło 14 dni od nastawienia mojego pierwszego octu jabłkowego.
Zrobiłem go z obierek, na szklankę wody dodałem czubatą łyżkę cukru, codziennie go mieszałem.
Wyszedł bardzo delikatny ocet - kwaśny smak octu jest wyczuwalny, jest jednak bardzo słodki.
'Moc' tego octu wydaje mi się optymalna do MO, mocniejszy byłby za mocny.

Z powodu, że jest bardzo słodki, pozostawię go by jeszcze pracował. Na pewno jego moc wzrośnie - a takiego już do MO nie chcę używać, będzie super do celów kulinarnych.
Do MO nastawię kolejny - tym razem z mniejszą ilością cukru, powiedzmy płaską łyżką na szklankę wody.

Zapisane
Metaldaw
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 09.08.2011
Skąd: UK
Wiadomości: 356

Emigrant

« Odpowiedz #19 : 18-06-2012, 08:37 »

Moja pierwsza nastawa OJ wg przepisu Mistrza wyszła zaskakująco. Nie używałem żadnej siatki czy patyczków, nie mieszałem i nie zaglądałem, a pleśń się nie pojawiła. Ale napisze to po kolei.

Po 14-tu dniach zabrałem się za zlewanie octu do butelek, no ale jak to w życiu bywa zadzwonił telefon i musiałem pilnie wyjechać. Szybko przelałem ocet do butelek i zakręcone odstawiłem do szafki.

Po tygodniu nastawiłem kolejną partię - tym razem jednak poza obierkami oddzielnie potarte na plastry jabłka (bez obierek i gniazd nasiennych). Po upływie dwóch tygodni zlałem ocet, posmakowałem i powąchałem. Smak kwaśno-słodki i zapach octu. W tym momencie przypomniało mi się, że poprzednia nastawa miała lekki zapach drożdży, więc wyjąłem z szafki buteleczkę i na dnie był białoszary osad, natomiast u góry białoszary kożuch. No ale najbardziej zaskakujące nastąpiło w momencie otwarcia buteleczki. Najpierw pojawiły się drobne bąbelki, i po chwili zaczęło się pienić i uchodzić z butelki.

Pierwsza partia po przelaniu i odstaniu 3-ech tygodni okazała się całkiem smacznym winkiem musującym. Ciekaw jestem jak będzie z powtarzalnością tego wyczynu.
Zapisane

MO, KB, ZZO.
Strony: [1] 2 3 ... 19   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!