Niemedyczne forum zdrowia
30-04-2024, 07:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Od nerwicy do Choroby Autoimmunologicznej  (Przeczytany 16104 razy)
Tandasek
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: wkrótce
Skąd: Kosmos
Wiadomości: 86

« : 14-06-2012, 16:59 »

1. Wiek: 29 lat
Kobieta, bezdzietna.
2. Rodzaj dolegliwości (problemy fizyczne i psychiczne):
Fizyczne: rozległe zmiany naczyniowo-żylne, gwałtowne pogorszenie w przeciągu ostatniego roku, kiedy pojawiły się wyraźne symptomy zespołu suchości, tzw Zespołu Sjogrena (niepełna diagnostyka, ze względu na lekceważące podejście lekarzy, w tym reumatologa). Objawy Sjogrena: suchość, pieczenie i przekrwienie oczu, niedostateczna ilość śliny, suchość śluzówki nosa, pochwy, przesuszone i łamliwe włosy przypominające słomę, sucha i szorstka skóra z tendencjami do przebarwień, podrażnień, alergii. Okresowe osłabienie mięśniowe utrudniające motorykę ciała, duszności, nasilone problemy zębowe (zapalenia przyzębia, błyskawicznie postępująca próchnica, oporność zębów na leczenie stomatologiczne - odrzucanie plomb i leczenia kanałowego, w efekcie braki w uzębieniu). Niewydolność układu krążenia - bóle kończyn dolnych nasilające się podczas siedzenia lub stania , krzyżowania nóg, sinienie nóg w tychże pozycjach, jak i towarzyszące zmianie temperatury (zimno- sinienie, ciepło - czerwienienie). Ciało pokryte mnóstwem małych jak i większych zmian naczyniowych i żylnych (fioletowe i niebieskie, wypukłe wskutek wysiłku fizycznego, żyły i żyłki na rękach i nogach). Objaw Raynauds od wczesnej młodości - obejmujący palce rąk i nóg oraz wargi. Bóle stawowe - kolana, ramiona, dłonie.Twarz o cerze odwodnionej, skłonnej do zmarszczek, trądzikowej i naczyniowej. Fototyp skóry -I , tzw. karnacja celtycka, niezdolna do opalania się. Liczne piegi.
Inne dolegliwości: częste ostre infekcje dróg moczowo-płciowych, kandydoza.
Psychiczne: nerwica wegetatywna, dysmorfofobia nieurojeniowa, epizody depresyjne, myśli samobójcze.
3. Historia choroby – stosowane leki, kuracje i zabiegi:
  Moje dolegliwości sięgają wczesnego dzieciństwa, kiedy to zaczęłam się uskarżać na częstomocz oraz silne bóle reumatyczne. Następnie pojawiła się robaczyca (owsiki), która przez długi czas była bagatelizowana przez rodziców i lekarzy. Nazywano mnie dzieckiem nadwrażliwym, neurotycznym, hipochondrykiem. Dzięki mojemu uporowi przeprowadzono jednak kolejne posiewy, które dały wynik pozytywny i wdrożono leki na odrobaczywienie (nazw nie pamiętam).
Od początku szkoły podstawowej zaczął się mój dramat związany z molestowaniem seksualnym. Skutkiem tego była nerwica natręctw przejawiająca się w poczuciu nieczystości i przymusowym, częstym myciu rąk i twarzy. Otrzymałam silne leki neuroleptyczne i nie wiem po co - również przeciwpadaczkowe. Łącznie, przez lata przetestowano na mnie ponad kilkanaście rodzajów środków psychotropowych, które powodowały znaczne wahania wagi (zaleganie wody w organizmie, problemy nerkowe i paradoksalnie - coraz większe problemy psychiczne). Kurację tym świństwem przerwałam w wieku 26 lat; przez dwa ostatnie lata stosowania brałam również antykoncepcję hormonalną, która znacznie przyśpieszyła rozwój niewydolności żylnej.
Obecnie piję jedynie mieszanki ziołowe, głównie pokrzywę, i stosuję okresowo metodę BSM. Nie biorę i nie zamierzam brać więcej żadnych leków, mimo choroby z autoagresji.
4. Sposób odżywiania się (w dzieciństwie, młodości i aktualnie), a także stosowane diety:
Odżywianie się miało zapewne ogromny wpływ na rozwój moich przypadłości, do których w pewnym stopniu miałam od początku predyspozycje ( żylaki w rodzinie ojca i matki, choroby autoimmunologiczne w obu rodzinach). Jadłam dużo mięsa, głównie zaś dziczyznę, ziemniaki i dania mączne domowej roboty - kluski, pierogi, pyzy. Do tego ogromne ilości pieczywa białego i słodkiego oraz multum przetworów mlecznych - serów, jogurtów. I oczywiście słodycze, głównie czekolady, ciasta i lody - bez ograniczeń. Do tego słone przekąski - chipsy, paluszki słone itd.
Kilkakrotnie wdrażałam diety odchudzające, które ustalałam sobie "w ciemno" - efektem była silna anemia, omdlenia, stany depresyjne, brak menstruacji.
Bywały okresy nadmiernego wysiłku fizycznego i umysłowego, jak studia, czy wielogodzinna praca, podczas których zwyczajnie nie było czasu - a niekiedy i pieniędzy - na porządne posiłki. Spożywałam więc zupki chińskie, ogromne ilości fast foodów, popijałam to chemicznymi napojami.
Obecnie wykluczyłam większość mięs, sporadycznie indyk, ryba. Zrezygnowałam z pieczywa, chcę także zaprzestać jedzenia orkiszu - ze względu na zawarty w nim gluten. Jem dużo zup warzywnych, warzyw gotowanych. Nie jem: przetworów mlecznych, słodyczy, owoców, drożdży, grzybów. Piję herbaty, zioła i wodę. Moja obecna waga: 60 kg przy wzroście 166. Nie piję alkoholu, nie palę od 4 lat(paliłam ponad 10)
5. Rodzaj wykonywanej pracy (ogólny opis, czy istnieją jakieś czynniki negatywnie wpływające na zdrowie):
Aktualnie nie pracuję, ale dotąd pracowałam zarówno fizycznie ( w ruchu), jak i umysłowo, przed komputerem - praca siedząca i stojąca jednak obecnie odpada, ze względu na bóle krążeniowe w nogach i pogłębiające się zmiany żylne. Noszę na co dzień rajstopy o stopniowanej kompresji (II st)
6. Inne niekorzystne czynniki środowiskowe:
Grzyb i wilgoć w domu dorastania- do tego stopnia, że po położeniu kartki na podłogę, robiła się mokra w kilka godzin, przedmioty z drewna ulegały deformacji. Ściany pokrywał nalot z pleśni. Dom położony w sąsiedztwie bagien.
Alkoholizm i przemoc psychiczna i fizyczna w domu.
Mam ogromną nadzieję, że uda się jeszcze przywrócić moj organizm do stanu używalności ...chcę spróbować DP, wraz z MO i KB - proszę o sugestie, jak wzbogacić kurację przy chorobie z autoagresji.
Dziękuję za uwagę.

Zapisane

Et in Arcadia ego
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #1 : 14-06-2012, 17:43 »

Tandasek - można śmiało powiedzieć, że do niedawna Twoim zdrowiem kierowali inni i jest jak jest!
Teraz jesteś duża i to Ty decydujesz. Pamiętaj, nigdy nie jest za póżno. U Ciebie trzeba dużo czsu, ale dasz radę.
Ze wszystkim pomalutku, zawsze odejmuj, nigdy nie dodawaj czegoś na siłę.
Zaczynaj już, tak jak napisałaś, szkoda czasu. Powodzenia.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #2 : 14-06-2012, 20:04 »

Tandasek, Twoja historia choroby jest trochę podobna do mojej.
 Moje choroby i dolegliwości:
- zespół Reynauda,
- zespół toczniopodobny,
- leukopenia,
- małopłytkowość,
- upośledzenie funkcji rozkurczowej serca,
- przewlekłe bakteryjne zapalenie pochwy,
- grzybiczne zapalenia pochwy
- przełyk Baretta, bóle żołądka
- nerwica i wszystko co z nią związane - potliwość, niepokój, duszności
- suchość skóry
- wypadnie, przetłuszczanie włosów
- nieprzyjemny zapach z ust, język pokryty biało - żółtą warstwą

To są moje główne dolegliwości. Nie biorę leków od 10 miesięcy. Nie brałam i nie biorę nadal sterydów na zespół toczniopodobny, ale reumatologowi tego nie powiedziałam. Skontrolowałam po dwóch miesiącach od diagnozy krew i wynik krwi był prawie idealny, ale oczywiście lekarz sobie to przypisał i sterydom. Niech tak myśli. Ja piję MO, stosuję zasady ZZO, piję power-drinki z octem jabłkowym i czuję, że idę w dobrym kierunku.

Cieszę się, że jest to forum, nasz Mistrz i cały sztab życzliwych i mądrych ludzi. Ty też nie zwlekają za długo z rozpoczęciem drogi z Biosłone, bo każdy dzień bez MO oddala od osiągnięcia pełni zdrowia!
« Ostatnia zmiana: 14-06-2012, 20:09 wysłane przez Domi5 » Zapisane
Tutka
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.05.2012
Skąd: Sosnowiec
Wiadomości: 82

« Odpowiedz #3 : 14-06-2012, 22:23 »

Tanasku - trzymaj się.
Mogę tylko z całego serca poprzeć Twój pomysł wzięcia się za siebie. Tak jak dziewczyny radzę z pełnym przekonaniem przejście na dietę Biosłone.
Zapisane

Każdy człowiek, którego spotykamy na drodze, ma dla nas jakąś wiadomość...a my dla niego.

http://www.youtube.com/watch?v=R8lt7DW8CLQ
Tandasek
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: wkrótce
Skąd: Kosmos
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #4 : 15-06-2012, 13:36 »

Domi5, może to głupio zabrzmi, ale zazdroszczę Tobie, że przynajmniej zostałaś do końca zdiagnozowana. Ja przez ponad rok tułałam się od lekarza do lekarza ze wstępną diagnozą rodzinnego : Zespół Sjogrena. Mimo, że na podstawie wywiadu i oględzin rodzinny stwierdził, że mam klasyczne objawy i bez wahania skierował do reumatologa, na kolejnym etapie badań zaczęły się schody... Przeprowadzono mi jedynie testy na obecność przeciwciał p/jądrowych, a gdy wynik wrócił negatywny usłyszałam od reumatologa, że nie ma sensu dalej drążyć tematu. Tymczasem mój stan się pogarszał, w końcu doszło do tego, że nie byłam w stanie ruszyć ręką ani nogą. Trafiłam do szpitala - a tam co? Niespodzianka...powtórka testów ANA i orzeczenie, że skoro są ujemne to nie ma mowy o Sjogrenie. Jest to oczywiście bzdura, bo poznałam dotąd wielu ludzi z tą chorobą i czytałam literaturę przedmiotu, oba źródła podają, że testy ANA przy tej chorobie wcale nie muszą być dodatnie, że jest cała lista innych badań, które należy wykonać.
Ale z kim tu gadać, skoro lekarze uważają się za omnibusów, a tak naprawdę o chorobach z autoagresji wiedzą tyle co nic! Ponoć w Polsce potrzeba średnio 8 lat na jednego pacjenta by zdiagnozować Sjogrena - a w tym czasie choroba rozwija się w najlepsze. Później dostajesz sterydy i leki immunosupresyjne, które chwilowo maskują objawy i zamieniają cię w jeszcze większy wrak człowieka. Moja babcia chorowała na RZS ze Sjogrenem i po takiej kuracji niestety zmarła...na wątrobę. Ja jej błędu nie powielę i po żadne medykamenty nie sięgnę. Chcę mieć tylko w ręku papier potwierdzający chorobę, bo zdarzały się sytuacje kiedy musiałam wzywać pogotowie a ci rozkładali ręce twierdząc, że bez historii choroby nie mogą mi udzielić pomocy. Inna sprawa, że zamierzam wyjechać z kraju, a na zachodzie część zabiegów poprawiających jakość życia osób ze Sjogrenem (np. dentystycznych) jest refundowana.
Jest jeszcze jedna kwestia, której nie mogę pominąć, ze względu na to, że chcę podjąć się kuracji Mistrza. Otóż zniechęcona do lekarzy próbowałam także diagnostyki niekonwencjonalnej, tj. badania Oberonem i jego ulepszoną wersją - Metatronem. O ile pierwsze badanie pokazało bezbłędnie schorzenia, które zostały już wcześniej zdiagnozowane przez lekarzy (np. żylaki, zwyrodnienia kręgosłupa, krzywą przegrodę nosową, kandydozę), o tyle badanie Metatronem zbiło mnie z tropu - wyszły cuda na kiju, łącznie z guzami w różnych partiach ciała, skazą krwotoczną wieku dziecięcego (absurd) i - co najgorsze i najważniejsze - rozliczne alergie pokarmowe. Ponieważ w wiarygodność tego badania zaczęłam powątpiewać, nie wiem też na ile wykaz owych alergii jest zgodny ze stanem faktycznym. Część rzeczy na pewno sie zgadza, jak jajka, mleko, czekolada - na to zawsze reagowałam wysypkami lub wymiotami. Ale wyszedł także ryż, kasza gryczana - a prZecież na diecie bezglutenowej są one raczej niezbędne. Jedyne co mi zaleciła "specjalistka" od tej aparatury to ziemniaki i orkisz - po jednym i drugim jestem wciąż wzdęta i zagazowana. Z drugiej strony boję się, że te rzekome alergie dadzą o sobie znać w trakcie DP. Co o tym sądzicie?
Zapisane

Et in Arcadia ego
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #5 : 15-06-2012, 13:41 »

Co o tym sądzicie?
Za dużo o chorobach, za mało o zdrowiu.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Tandasek
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: wkrótce
Skąd: Kosmos
Wiadomości: 86

« Odpowiedz #6 : 15-06-2012, 14:43 »

Spoko Adam, ale moje pytanie odnosiło się do DIETY, nie chorób...Po prostu nie wiem, czy wierzyć w te wyniki i tą listę alergii, czy bez obaw sięgnąć po DP.
Zapisane

Et in Arcadia ego
Liwia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 38
MO: IV.2010-XII.2012 z przerwami
Wiedza:
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 237

« Odpowiedz #7 : 15-06-2012, 16:04 »

Cytat
Ale wyszedł także ryż, kasza gryczana - a prZecież na diecie bezglutenowej są one raczej niezbędne. Jedyne co mi zaleciła "specjalistka" od tej aparatury to ziemniaki i orkisz - po jednym i drugim jestem wciąż wzdęta i zagazowana. Z drugiej strony boję się, że te rzekome alergie dadzą o sobie znać w trakcie DP.

Kieruj się sygnałami organizmu - jeżeli po ziemniakach masz reakcję, to już wiesz, że to nie dla Ciebie. Orkisz zawiera gluten, dlatego spożywanie go podczas DP jest bezsensowne.

Będziesz musiała nauczyć się sama oceniać co Tobie służy obserwując swój organizm. Testy są nie miarodajne, cudze zalecenia zawsze pozostaną zaleceniami, a Ty zostajesz z tym jak jest.

W DP jemy tylko to co nie szkodzi. Inaczej nie osiągamy celów DP jakimi jest m.in. oddech dla organizmu od szkodliwych pokarmów i tym samym możliwość regeneracji śluzówki nabłonka jelitowego.

Cytat
Spoko Adam, ale moje pytanie odnosiło się do DIETY, nie chorób...Po prostu nie wiem, czy wierzyć w te wyniki i tą listę alergii, czy bez obaw sięgnąć po DP.

Jak wyżej. Zacznij ufać swojemu organizmowi, on Ci najlepiej podpowie.
Zapisane

Zmiany na lepsze.
Tutka
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.05.2012
Skąd: Sosnowiec
Wiadomości: 82

« Odpowiedz #8 : 15-06-2012, 16:25 »

Jeśli nie podejmiesz tej decyzji samodzielnie i ze zrozumieniem a przede wszystkim przekonaniem, każdy objaw odtruwania odbierzesz jako nawrót koniecznych do zdiagnozowania objawów chorobowych. Nie dlatego, że  nie chcesz wyzdrowieć, czy ktoś nie chce uznać faktu, że masz wiele bardzo nieprzyjemnych objawów, przez lekarzy diagnozowanych jako jednostki chorobowe. Sedno sprawy tkwi w zrozumieniu przyczyn dla których podejmujemy się wprowadzenia w życie DP czy MO. Właśnie zrozumienie pozwala na podjęcie najlepszej dla nas samych decyzji. Otoczenie może wesprzeć, naprowadzić albo odradzić jakieś postępowanie, ale nie może wziąć odpowiedzialności za nasze decyzje a co za tym idzie stan zdrowia. Nawet nie powinno. W tym lekarze. Zgadzam się ze Spokoadamem – za dużo o chorobach a mało o gotowości do zmian. Nie wynika to z braku współczucia dla wielu Twoich dolegliwości, ale z Twojego podejścia. Nawe jeśli będziesz mieć racje i „papier” którym piszesz w rękach – co to da? Tymi, którzy mieli argumenty, cmentarze są wypełnione po brzegi. Poczytaj jeszcze raz o toksemii, zastanów się co jest objawem czego. Co jest przyczyną a co skutkiem. Poczytaj wątki innych forumowiczów a przede wszystkim :
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob        
http://www.bioslone.pl/obalanie-mitow      
http://www.bioslone.pl/odzywianie                                        
Wierzę, że dasz radę, ale bez tego  ani rusz.
« Ostatnia zmiana: 15-06-2012, 16:31 wysłane przez Tutka » Zapisane

Każdy człowiek, którego spotykamy na drodze, ma dla nas jakąś wiadomość...a my dla niego.

http://www.youtube.com/watch?v=R8lt7DW8CLQ
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!