Angina bez jakichkolwiek lekarstw

Zaczęty przez Ożóczek85, 28-07-2012, 13:25

Ożóczek85

Witam wszystkich.
Muszę się pochwalić i jednocześnie podnieść na duchu wszystkich, którzy przechodzą podobne infekcje.
W zeszłym tygodniu wyjechaliśmy z rodziną na upragnione wakacje. Po dwóch dniach dopadło mnie ogólne osłabienie, a pod wieczór potężny ból obu migdałków. Na dworze ponad 30 stopni, a tu angina rozwinęła się na całego. Na obu migdałach okropny biały nalot przypominający pleśń. Jeszcze nigdy wcześniej nie miałam migdałów takiej wielkości. Mimo urlopu i wysokiej temperatury na dworze, postanowiłam wygrzewać się pod pierzyną i postawić na system odpornościowy. Dodam, że zaraz na drugi dzień pojawiła się gorączka dochodząca do 38,5.
Zgodnie ze wskazówkami z forum w ciągu dnia robiłam sobie kilka gorących herbat z dużą ilością miodu, niewiele jadłam oraz starałam się cały czas leżeć po pierzyną - żadnych lekarstw.
Ku mojemu zdziwieniu już na drugi dzień czułam jak ropa zaczyna ładnie spływać do gardła, a nalot na migdałach znacznie się zmniejszył. Całość mojej kuracji nie trwała nawet pełnych trzech dni. W trzeci dzień czułam jeszcze nieznaczny ból przy przełykaniu śliny, ale wrócił już apetyt i nalot prawie całkowicie zniknął.
Życzę wszystkim zdrowia i wytrwałości w stosowaniu metod z forum. Jak infekcja mija bez lekarstw, a na dodatek wstępują nowe siły, satysfakcja jest ogromna.

Roszpunka

Klaro cytuję Twoją wypowiedź z działu dziecięcego tutaj, bo dzieckiem już dawno nie jestem.

Cytat: Klara27 w 25-02-2012, 18:01
1. Czy Damian nie ma czasem gronkowca?

A jakie to ma znaczenie? Pytam, bo ja mam paciorkowca (przynajmniej miałam jako dziecko, ale nikt nigdy z tym nic nie robił). W innym wątku pisałam, że mam grypę, ale teraz przyjrzałam się migdałkom i przypominają kalafiory, więc chyba to jednak angina. Do tego boli mnie albo serce, albo tchawica (trudno powiedzieć, nie znam się). Wracam do łóżka i nadal nic nie biorę. :(

K'lara

W przypadku Damiana chodziło o to, że dziecko bardzo długo skarżyło się na ból gardła, mimo, że migdały były czyste, więc tak szukaliśmy przyczyny tego bólu.
Jest taka zasada: przyjmujemy, że zarówno, gronkowiec, paciorkowiec jak i inne drobnoustroje, nie zasiedlają naszego organizmu bez potrzeby - widać jest tam dużo patologicznej tkanki, którą się żywią, w przeciwnym razie nie miałyby czym się żywić i nie zasiedliłyby czystego, zdrowego organizmu. Tutaj więc walkę z drobnoustrojami można podjąć ale co wtedy z patologiczną tkaną? Rozwija się nadal w złym kierunku a tak mamy szanse, że zostaniemy oczyszczeni.

Być może grypa przeszła w anginę lub było i jedno i drugie. Tak czy owak nadal trwa oczyszczanie za pomocą bakterii i teraz ważne jest aby ten proces spokojnie przetrwać i pomyślnie zakończyć. Czyli nadal sobie chorujesz - śpisz, wypoczywasz, pijesz wodę (w temperaturze pokojowej) i jeśli masz ochotę na jedzenie to dobrze (właściwie) się odżywiasz. To może trochę potrwać ale nie rezygnuj bo masz wielką szansę na piękne oczyszczenie organizmu.

Roszpunka


Metaldaw

Również i mnie kilkanaście dni temu dopadła angina. Również na urlopie. Najpierw w drodze do kraju dopadło mnie ogólne osłabienie - coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem, były dwa takie monenty kiedy poczułem naprzemienne fale zimna i gorąca po czym widziłam coraz większą i bielszą białą plamę i czułem nierównomierne kołatanie serca. Najpierw wchodząc schodami z walizką, ponownie trzy dni póżniej przastawiając kanapę. By nie zemdleć konieczna była kilkuminutowa przerwa i kilka łyków wody. Następnego dnia pomimo ponad 30*C rozwinęła się angina. Migdały były opuchnięte i wieczorem pojawiła sie gorączka 39,5*C. Dwa dni przeleżane i gorączka ustąpiła, a opuchlizna zeszła. Wrócił apetyt i dobre samopoczucie, powili wracały siły.
Jedyne co stosowałem to picie gorącej wody z cytryną i miodem - bo jakoś tylko to mi smakowało, na nic innego apetytu nie miałem.
MO, KB, ZZO.

Agnieszka_B

I jest, doczekałam się, anginka jak marzenie. Dwa lata z MO, KB i bez glutenu i w końcu coś się ruszyło. Fizycznie czuję się paskudnie, takiego bólu gardła dawno nie miałam. Nie mogę mówić, trudno połykam ślinę ale to wszystko nic, psychicznie czuję się cudownie. Lekarz, jak tylko zobaczył moje zaropiałe migdały od razu zapisał najsilniejszy antybiotyk. Recepta trafiła do kosza a ja od 3 dni w łóżku, siorbię sobie herbatkę z miodzio i mam się dobrze. Jestem o krok bliżej do zdrowia :).

Edit.mazur

Córka leży od trzech dni z anginą, gorączka sczególnie wieczorami utrzymuje się, pije herbatę z cytryną i miodem, o jedzeniu nie ma mowy, jak długo może utrzymywać się taki stan? Jak długo może trwać angina?

Kozaczek

CytatJak długo może trwać angina?
U mnie trwa około pięciu dni. Miodu w czasie anginy nie używam. Płuczę gardło 5-6 razy dziennie wodą z solą. To wszystko.

Edit.mazur

Zachorowałam, mam zapalenie gardła utrzymuje się od 9 dni, temp. wieczorem wzrasta do 38 stopni, płukam wodą utlenioną i szałwią, rumiankiem, pję syrop z cebuli, leżę odpoczywam, bo brakuje mi sił. Ile może trwać taki stan? Organizm juz jest bardzo zmęczony. Brałam tylko lek przeciwbólowo- gorączkowy. Bez antybiotyku.

scorupion

W taki sposób startuje mononukleoza.

Edit.mazur

Cytat: Scorupion w 20-08-2017, 12:34
W taki sposób startuje mononukleoza.


Co w związku z tym mam robić?  Jak dalej postępować?

scorupion

Nic specjalnego, jeśli angina. Wypoczywać, pić i czekać, ale coś za długo trwa ta gorączka.
Przy mononkleozie podobnie, tego się nie leczy, trzeba tylko bardzo uważać na ewentualnie powiększoną śledzionę, która robi się bardzo krucha i przy uderzeniu, a nawet gwałtownych ruchach, może pęknąć. Na złe samopoczucie podczas mononukleozy pomaga post Anielicy.

Kate

Może ktoś ma do odstąpienia ocet jabłkowy według przepisu pana Józefa? Mąż ma zapalenie migdałków podniebiennych- mocno rozpulchnione, krwistoczerwone i bardzo  bolesne. Kupię większą ilość octu  do płukana gardła.

Kalina

Możesz spróbować olej rycynowy. Wypróbowałam na jednym z domowniku i zadziałał.
Cytat: Whena w 09-06-2011, 15:01
Gdy miałam przewlekłe bóle gardła i anginy, to pani bioenergoterapeutka poleciła mi pewien sposób i od tamtej pory jest zdecydowanie lepiej, wręcz nie mam takich problemów od dawna. Nawet Mistrz, gdy to opisałam pod moim postem napisał, że skoro działa, to można stosować.

Potrzebujesz olej rycynowy, gazę, folię spożywczą i szalik lub ręcznik.

Codziennie robisz sobie okład z tego oleju rycynowego na szyję/gardło. Lejesz troszkę oleju na gazę, na gazę dajesz folię, aby nie przeciekało i otulasz to wszystko ręcznikiem lub szalikiem, i tak trzymasz godzinę. Nie wolno dłużej. Kuracja ma trwać tydzień. Powinno być lepiej z gardłem. Może nie natychmiast, ale długoterminowo u mnie zadziałało bardzo dobrze. Kurację powtarza się, gdy znów dochodzi do problemu z gardłem. Ja robiłam chyba 3 razy minimum.

Ze zrobieniem octu jabłkowego nie ma większego problemu, 3 tygodnie i masz swój.

Boniaszewski

Ostatnio zadział się dziwny przypadek w moim zdrowiu. W skrócie - MO, KB od 11 lat, ZZO kiedyś przestrzegalem bardzo rygorystycznie, teraz trochę zluzowałem. Do wszystkich chorób (w potocznym znaczeniu tego słowa) przez ten okres podchodziłem tak samo - do łóżka, jem jak mam ochotę, jak nie to woda/herbata, zero leków. Raz dentysta mnie zmusił do antybiotyku, ale to było kilka ładnych lat temu. Do tego stosuję od kilku lat okna żywieniowe (najpierw 6-7 godzin, teraz 5-4). Ogólnie wszystkie moje choroby w ostatnim okresie (4-5 lat) to lekka gorączka, katar, dwa dni w łóżku i koniec.  Niestety dwa dni temu złapała mnie potworna angina... Tak źle to się już dawno nie czułem, gorączka 39.6, straszny ból głowy, mięśni, gardło całe w czopach ropnych. Stosuję się do zasad bioslone i zero antybiotyku, dwa razy wziąłem tabletkę przeciwbólową, bo byłem wymęczony tym bólem. Teraz wątek drugi: w dniu zachorowania na anginę minęło mi równo sto dni bez kropli alkoholu. Wcześniej była to używka bardzo częsta w moim życiu (co najmniej raz w tygodniu, raczej małe dawki, raz na jakiś czas większe, nie mówiąc o tym co było na studiach itd,) Myślicie, że może to mieć związek? To taka hipoteza, która mi przyszła do głowy, bo nie mam pojęcia skąd w wieku 33 lat nagle taka franca, biorąc pod uwagę dbanie o siebie.

Poziomek

Po prostu przeszedłeś mocniejsze oczyszczanie, nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ani niepokojącego.
Co do numerologii się nie wypowiem, tutaj wróżka może coś więcej pomoże :)

Boniaszewski

Cytat: Poziomek w 17-04-2024, 10:02
Po prostu przeszedłeś mocniejsze oczyszczanie, nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ani niepokojącego.
Co do numerologii się nie wypowiem, tutaj wróżka może coś więcej pomoże :)


Numerologia - lubię po prostu być konkretny .

Tak jak napisałes, mocniejsze oczyszczanie, ale do tej pory nie wiedziałem, że można wycharchać takie ilości ropy. Dlatego mnie to dziwi, że skoro organizm się regularnie oczyszcza (lekkie choroby dwa razy w roku + stosowanie intermittent fasting, co też rzekomo przyczynia się do pozbywania zdefetowanych komórek), to nie zapobiegło to nagromadzeniu się takiej ilości zdefektowanych komórek. A tak jak wspomniałem, według zasad bioslone zyję już ponad 10 lat. Skojarzyło mi się to z alkoholem, ponieważ każdy łyk, to kontakt z migdałkami i może dopiero po dłuższej przerwie od tej używki organizm uznał, że czas na porządki :)

Poziomek

Jeżeli odkąd stosujesz biosłonejskie zasady przechodziłeś tylko lekkie infekcje, to ta infekcja jest spowodowana głębszym oczyszczaniem jakichś zadawnionych spraw, a nie nagromadzeniem się takiej ilości zdefektowanych komórek.
Po prostu organizm robił większe porządki. Brak alkoholu oczywiście mógł w tym pomóc.

Piotr

Cytat: Boniaszewski w 16-04-2024, 17:13
Ostatnio zadział się dziwny przypadek w moim zdrowiu.
Czy szczypałeś się na covid?

Darko

Mnie po chłodnym prysznicu wzięło zapalenie oskrzeli, 39,1*C, teraz przeszło na zatoki.Tyle toksyn w sobie miałem, że po jednym chłodnym prysznicu, gdzie wcześniej dobrze się czułem, tak mnie rozłożyło?