Prawie dwa lata temu wkleiłem tutaj taki oto cytat:
"...Już dziś są naciski, aby stopniowo eliminować pieniądz papierowy i zastępować go cyfrowym. Większość ludzi nie ma nic przeciwko takiego rozwiązaniu. Wskazują na zalety: wygoda, szybkość obsługi, oszczędności i utrudnienia działalności czarnorynkowej, która w takie sytuacji musiałaby przejść do systemu barterowego (jak zapłacić kartą za działkę marihuany albo usługę ulicznicy?), a przynajmniej łatwiej by ją było wykryć – wszystko byłoby zapisane czarno na białym w komputerze. A teraz wystarczy znieść karty kredytowe i zastąpić je podskórnymi chipami. Nawet najwięksi idealiści dadzą się zachipować, jeśli będzie to jedyny sposób, aby kupić chleb. A jak będą protestować? Po prostu wyłączymy im chipa.
W ten sposób przechodzimy do świata, w którym władza będzie miała wszystko, a my pozostaniemy bezbronni. Każdy opór, każda rebelia, każda konspiracja i niezależna działalność stanie się praktycznie niemożliwa. Tak, wiem, że umysł ludzki jest wstanie zawsze się uratować. Pewnie hakerzy wymyślą jak oszukać ten system, szulerzy wykombinują, jak handlować bez „znamienia”, buntownicy stworzą sobie jakieś podziemie lub leśną partyzantkę. Niemniej jednak, nie jest to wesoła wizja..."
źródło:
http://nwonews.pl/artykul,3743,Chip-RFID-nadzieja-czy-droga-do-zniewDziś czytam: "Wielka Brytania przeprowadza pierwsze testy bezgotówkowego społeczeństwa."
Reszta tu:
http://www.prisonplanet.pl/ekonomia/wielka_brytania,p1110794617Za szybko ten świat pędzi. Pewnie dojdzie do tego, że nie będziemy mieć w ogóle wpływu na nasze finanse. Jak przyjdzie pensja na konto to wszystkie opłaty ściągną bez naszej zgody. Prąd, telefon, woda, czynsz, raty.