Gloria
Offline
Płeć: 
MO: luty 2012
Wiedza: 
Wiadomości: 395
|
 |
« Odpowiedz #20 : 26-10-2012, 20:29 » |
|
Alicja. Mam własne jabłka, więc od jutra zacznę kompoty gotować. Dziękuję za podpowiedzi.
A jeśli zacznę DPI i córka wtedy zachoruje, to przerwać czy kontynuować?
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-10-2012, 20:32 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
Gloria
Offline
Płeć: 
MO: luty 2012
Wiedza: 
Wiadomości: 395
|
 |
« Odpowiedz #21 : 27-10-2012, 11:29 » |
|
Dzisiaj rano nowy 'wyciek' u mojej córki - tym razem z pępka. Cały czerwony w środku, boli i coś z niego wycieka. Czy to może być coś niebezpiecznego?
|
|
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć: 
MO: 01-07-2008
Wiedza: 
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
 |
« Odpowiedz #22 : 27-10-2012, 13:54 » |
|
Dzisiaj rano nowy 'wyciek' u mojej córki - tym razem z pępka. Cały czerwony w środku, boli i coś z niego wycieka. Czy to może być coś niebezpiecznego?
Moja córka miała to samo. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5408.msg54249#msg54249. Dzisiaj już zapomniałam, że ten problem istniał. Stosowałam podstawowe zabiegi higieniczne, rivanol, aloes, kąpiele w krochmalu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 22-06-2016, 21:44 wysłane przez ArtComp »
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć: 
Wiek: 62
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza: 
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.361
|
 |
« Odpowiedz #23 : 27-10-2012, 16:30 » |
|
Gloria, Twoja córa ma silny organizm. Pięknie broni się przed toksynami, oczyszcza. Nie blokuj jej tego, niech ropa schodzi. Będzie dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć: 
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.604
|
 |
« Odpowiedz #24 : 27-10-2012, 16:48 » |
|
A jaki kolor i zapach ma ów wysięk z pępka?
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Filutek
 
Offline
Płeć: 
MO: 25.02.2005
Wiedza: 
Wiadomości: 262
|
 |
« Odpowiedz #25 : 27-10-2012, 19:26 » |
|
Ostatnio chorowały obie moje wnusie. Biegunka, zapalenie ucha. Na biegunkę poradziłam córce warzywa tylko gotowane, jak najwięcej jabłek oraz podawanie dziecku soku z ogórków. Druga wnusia miała przeziębienie i słychać było spływającą wydzielinę, czerwone gardło. Okazało się, że na gardło i biegunkę bardzo pomogła zwykła zaparzona herbatka z majeranku, polecona przez inną mamę. Obie czują się już znacznie lepiej. Dodam, że jedna ma 4,5 roku a druga prawie 2 lata.
|
|
« Ostatnia zmiana: 27-10-2012, 22:15 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
 |
« Odpowiedz #26 : 28-10-2012, 08:27 » |
|
Filutku, a jak ta herbatka z majeranku działa, Twoim zdaniem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gloria
Offline
Płeć: 
MO: luty 2012
Wiedza: 
Wiadomości: 395
|
 |
« Odpowiedz #27 : 28-10-2012, 10:26 » |
|
A jaki kolor i zapach ma ów wysięk z pępka?
Jak jest mokre to bezbarwny płyn, jak zasycha to taki mniej więcej żółty (wczoraj było trochę czerwonych zaschniętych strupków, ale dzisiaj i w nocy tylko żółte). Zapach wczoraj bardzo nieprzyjemny, aż odrzucający; dzisiaj już do zniesienia, ale nadal brzydki. Przemywam jej to na zmianę srebrem koloidalnym i aloesem. Bardzo ją boli (nawet w nocy się z tego powodu obudziła i kazała przemyć sobie), jest troszeczkę nabrzmiały - dzisiaj chyba bardziej niż wczoraj i zaczerwieniony lekko. Nie mogę jej wykąpać, bo wpada w panikę, że jej się zmoczy pępek. Jeszcze mi się przypomniało, że miała strasznie grubą pępowinę i nie chciała jej odpaść, mimo że intensywnie i dokładnie jej spirytusem przemywałam. Miała po kilku dniach trochę ucinaną przez lekarza, a potem skierowali nas do szpitala na lapisowanie - kilka razy jeździliśmy i w końcu jej się pokruszyła pępowina i po kawałku odpadła - po 5 tygodniach od porodu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-10-2012, 11:53 wysłane przez Gloria »
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć: 
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.604
|
 |
« Odpowiedz #28 : 28-10-2012, 13:01 » |
|
No, to widać organizm chce coś wyropić. Tutaj należy postępować zachowawczo, czyli jak najmniej przeszkadzać. Ulgę powinny przynieść okłady z liścia kapusty.
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-10-2012, 13:09 wysłane przez Klara27 »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Filutek
 
Offline
Płeć: 
MO: 25.02.2005
Wiedza: 
Wiadomości: 262
|
 |
« Odpowiedz #29 : 28-10-2012, 18:56 » |
|
Myślę, że herbatka z majeranku ma działanie przeciwzapalne. Pomogła na mokry kaszel, czerwone gardło oraz wspólnie z prażonymi jabłkami na chory brzuszek. To jest najistotniejsze, że obyło się bez lekarza i leków.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
 |
« Odpowiedz #30 : 28-10-2012, 19:32 » |
|
Filutku, jednak nie byłoby dobrze, gdyby zioła zablokowały infekcję. Infekcja powinna być przechorowana przez dziecko. Zioła też są lekami i jeśli nie ma specjalnych wskazań to nie podajemy ich. Na pewno o tym pamiętasz. Przypominam tylko... 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Filutek
 
Offline
Płeć: 
MO: 25.02.2005
Wiedza: 
Wiadomości: 262
|
 |
« Odpowiedz #31 : 28-10-2012, 19:51 » |
|
Tak pamiętam, ale lata temu to zioła wyleczyły moje dziecko. Nie zastanawiałam się wtedy, czy będą blokować infekcję, czy też nie. Przeczytałam artykuł, że właśnie to zioło może spowodować podniesienie odporności dziecka i to wystarczyło, żebym działała. Dziś chyba mało kto wie o tym ziele, a zakupić jest prawie niemożliwe w takiej formie, w jakiej ja zastosowałam. Chciałam je zastosować u swojej wnusi, dlatego wiem. Schorzenia mojego dziecka były dużego kalibru, bo było zapalenie płuc, a potem powtarzające się zapalenia oskrzeli. Moje dziecko jest już dorosłe i ma już własne. A jako babcia chcę przekazać część wiedzy jaką posiadłam, żeby i oni umieli pomóc sobie i dzieciom w miarę możliwości. Bo jak coś się dzieje, to jest i telefon i prośba: "Mamo, poradź".
Po kropce stawiamy "spację". //Agnieszka
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-10-2012, 20:26 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Gloria
Offline
Płeć: 
MO: luty 2012
Wiedza: 
Wiadomości: 395
|
 |
« Odpowiedz #32 : 29-10-2012, 08:50 » |
|
Dzisiaj pępek bardziej spuchnięty (szczególnie brzegi) i czerwony, takie małe krostki/bąbelki w kolorze skóry wyskakują na obrzeżach. Około 5 czerwonych krostek dookoła wyskoczyło: 2-3 cm od pępka. Wydzieliny mniej, zapach znośny. Chyba mniej boli, bo w nocy był spokój. Męża już wysłałam po kapustę i dzisiaj spróbujemy okład zrobić, ale czuję, że będzie panika i nie pozwoli sobie nic tam przyłożyć na dłużej. Córka dzisiaj stwierdziła, że nie może pić, bo wszystko jej ucieka przez pępek.  Stan oczu się polepszył, ranki wokół oczu szybko się goją. Skóra na buzi cała szorstka i sucha, z czerwonymi plamami (tylko czoło wygląda normalnie, reszta twarzy bardzo nieciekawie). Ranka obok ust się powiększa (chyba dlatego, że córka cały czas ją oblizuje), na nosie też duża rana z ropą w środku, ale już zaczyna przysychać. Najgorszy jest nos w środku - praktycznie jedna wielka rana. Jedna dziurka prawie całkowicie zatkana czerwono-żółtym strupem, jak zaglądam do drugiej, to cała śluzówka w środku pokryta strupami. Nie wiem, czym jej to posmarować, żeby nie bolało i żeby nie podrażnić. Aloes odpada, bo jest wtedy wielki pisk.
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-10-2012, 12:35 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
Agnieszka
 
Offline
Płeć: 
Wiek: 47
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza: 
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690
|
 |
« Odpowiedz #33 : 29-10-2012, 12:39 » |
|
Więc może spróbuj samej soli fizjologicznej. Aloes powinien być mocno rozcieńczony z wodą (nawet 1:10).
|
|
|
Zapisane
|
Aga  mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć: 
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.604
|
 |
« Odpowiedz #34 : 29-10-2012, 14:09 » |
|
Najgorszy jest nos w środku - praktycznie jedna wielka rana. Jedna dziurka prawie całkowicie zatkana czerwono-żółtym strupem, jak zaglądam do drugiej, to cała śluzówka w środku pokryta strupami. Nie wiem, czym jej to posmarować, żeby nie bolało i żeby nie podrażnić. Doradzam krem nivea. W miarę dużo naładować jak najgłębiej. Druga sprawa to całkowite, ale to całkowite wyeliminowanie glutenu, bowiem nawet niewielka jego ilość potrafi zniweczyć wszelkie starania. Proszę wziąć sobie to do serca.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Gloria
Offline
Płeć: 
MO: luty 2012
Wiedza: 
Wiadomości: 395
|
 |
« Odpowiedz #35 : 29-10-2012, 15:25 » |
|
Jak nie chodzi do przedszkola to glutenu nie je wcale.
W przedszkolu trochę na obiad jada, ale przymierzam się do wyeliminowania i tego. Śniadania jada w domu i dopiero jedzie do przedszkola (codziennie na śniadanie mają gluten), podwieczorki od kilku miesięcy zabiera z domu (codziennie na podwieczorek mają gluten), gluten na obiad w przedszkolu jest średnio 3 razy w tygodniu. Jednym słowem przedszkola powinny się nazywać glutenodajnie.
Bo tak najtaniej zapchać brzuszek dziecka. //Agnieszka
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-10-2012, 20:46 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć: 
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.604
|
 |
« Odpowiedz #36 : 29-10-2012, 16:02 » |
|
Glutenopatologia
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć: 
Wiek: 62
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza: 
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.361
|
 |
« Odpowiedz #37 : 29-10-2012, 17:16 » |
|
Najgorszy jest nos w środku - praktycznie jedna wielka rana. Jedna dziurka prawie całkowicie zatkana czerwono-żółtym strupem, jak zaglądam do drugiej, to cała śluzówka w środku pokryta strupami. Nie wiem, czym jej to posmarować, żeby nie bolało i żeby nie podrażnić. Aloes odpada, bo jest wtedy wielki pisk. Myślę, że możesz posmarować Ali nos oliwką z oliwek szpatułką z watką, namoczoną w oliwie. Maść tranowa też dobra, nawilży, złagodzi podrażnienie. Nie będzie kapać.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć: 
MO: 01-07-2008
Wiedza: 
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
 |
« Odpowiedz #38 : 29-10-2012, 17:31 » |
|
dzisiaj spróbujemy okład zrobić, ale czuję, że będzie panika i nie pozwoli sobie nic tam przyłożyć na dłużej.
W takiej sytuacji poczekałabym, aż zaśnie i wtedy kapusta pod piżamę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gloria
Offline
Płeć: 
MO: luty 2012
Wiedza: 
Wiadomości: 395
|
 |
« Odpowiedz #39 : 30-10-2012, 09:10 » |
|
Kapusta była przez 6 godzin na pępku w nocy (musiałam córkę sezamkiem przekupić). Przez 1,5h córka spała a potem się zaczęła rzucać po łóżku, mówiła, że pępek boli, ale nie chciała zdjąć liścia. Rzucała się tak w półśnie przez prawie 4 h - kopała nogami tak mocno, że brzegi łóżka obłożyłam kocami, bo się bałam, że sobie nogę złamie; nie pozwalała się dotykać. Potem zasnęła. Jak zdejmowałam liść, to córka mówi: już? szkoda, a tak fajnie było  Liść był suchy, pępek też, bez zaschniętej wydzieliny dookoła, zapach prawie normalny. Wyglądało to dobrze. Natomiast rano dużo gorzej to wygląda niż wczoraj. Czerwony w środku i dookoła, chyba jeszcze bardziej nabrzmiały i pełno czerwonych krostek dookoła na brzuchu jej wyskoczyło. I nadal ją boli, chyba bardziej niż wcześniej - nie chce, żeby dotykać. Czy nadal robić okłady z kapusty? Przez ile dni? Tylko na noc? Krem nivea w nosie był, ale nie głęboko, bo sobie nie pozwoliła wsadzić, bo ją bolało i mówiła, że jej to przeszkadza - a jak pociągnęła nosem , to powiedziała, że połknęła trochę kremu i więcej nie chciała smarować. Wcześniej zrobiłam "operację" i wyjęłam pęsetą jej z nosa zaschnięte strupy, które się odrywały - były tak duże, że same by nie wypadły, bo się nie mieściły. Dzisiaj trochę lepiej już z nosem - chyba dlatego, że cały czas przypominam jej i straszę, że jak będzie dotykała i grzebała w nosie, to jej się jeszcze większe strupy porobią. Jeszcze jedna dolegliwość wyskoczyła. Od paru dni ją boli - cytuję: dupka. Na początku z zewnątrz wszystko wyglądało ok, ale od wczoraj w okolicach sromu i odbytu wyskoczyły jej czerwone krostki i zaczerwienienie. Smaruję jej to clotrimazolum od 2 dni, ale nic nie pomaga. Wcześniej smarowałam maścią z wit. A. Boli ją odbyt - mówi, że głęboko w środku - szczególnie po wypróżnieniu lub myciu (samą wodą, bo jak widzi mydło lub płyn, to ucieka z płaczem). Szczypało ją też przy oddawaniu moczu, ale daję jej dużo suszonych żurawin i trochę lepiej już jest. Czy mogę jakoś spowolnić to oczyszczanie nie blokując niczego? Dosłownie wszystkimi otworami jej świństwa z organizmu wychodzą, a ja już nie mogę patrzeć jak się męczy i ją wszystko boli.
|
|
|
Zapisane
|
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...
|
|
|
|