Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 14:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Poród fizjologiczny, czyli szczęśliwe narodziny  (Przeczytany 33739 razy)
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« : 28-07-2012, 08:49 »

Poród fizjologiczny to poród niestymulowany i nieindukowany. To współpraca między matką a dzieckiem. To umiejętność wsłuchania się w sygnały dobiegające z ciała i oddanie się temu procesowi bez presji czasu, a z autentycznym przyjęciem tego, co się wydarza. To praca na poziomie starej kory mózgowej, odpowiedzialnej za nasze instynktowne działania. To umiejętność odcięcia się od racjonalizmu, to pójście za odczuciem i współodczuwanie z dzieckiem, współgranie z ciałem bez sprawowania kontroli. Poród fizjologiczny to poród w zaufaniu do własnego ciała.
 
Tu podajemy fakty, dzielimy się wiedzą, która czasami bywa trudna. Jednak to wiedza jest kluczem do zmiany naszej samoświadomości. Nawet gdy pracuję z innymi przez sztukę, nie robię nic innego jak podanie im "klucza". Przekazuję wiedzę, dając możliwość, by samodzielnie doświadczać. Pobudzając obie półkule w sposób dostępny każdemu, daję możliwość łączenia świadomości z podświadomością bez użycia magii i sztuczek. Jednocześnie będąc i dając możliwość uwolnić emocje, po prostu towarzysząc. To samo dotyczy porodu.

Wiedzą można dzielić się przez internet, jednak trzeba doświadczyć kontaktu z drugim człowiekiem, odczuć go. W kwestii ciąży i porodu największą pokorą wobec życia jest dla mnie uszanowanie woli dziecka jako w pełni świadomej Istoty. Dając mu wszystko, co potrzeba, by mogło bezpiecznie przyjść na świat. Umieć wyzbyć się ego, a zachować instynkt - świeży, pierwotny - wolny od lęków.

Na nasze zdrowie fizyczne ma wpływ nie tylko dieta. Są trzy czynniki. To, że są kobiety, które kolejne ciąże przeszły ciężej wynika albo z braku regeneracji organizmu po poprzednim porodzie (niewłaściwa dieta), albo czynników zewnętrznych, które mogą zmienić się z dnia na dzień. Tylko umiejętność zachowania siebie daje nam wolność i siłę (na to też ma wpływ dieta i oczywiście nasze własne narodziny, które warunkują nasz stosunek do świata, wpływając na nasz światopogląd i zdrowie).
Pokorą jest dla mnie umiejętność kochania i współodczuwania z dzieckiem pod sercem. Pokorą jest podczas porodu wyjście z sytuacji "bez wyjścia" w bezpieczny dla dziecka sposób. Pokorą jest szacunek dla dziecka jako nauczyciela i szacunek dla własnego ciała. Pokorą jest samodzielne wzięcie w dłonie własnego dziecka przechodzącego przez krocze, spojrzenie mu w oczy i doświadczenie głębokiej świadomości, z jaką się rodzi. Pokorą jest danie mu czasu na wypłynięcie i rozprostowanie kręgosłupa w wodzie, pokorą jest uszanowanie łożyska jako "brata bliźniaka" (powstaje z tej samej komórki co dziecko). Pokorą jest zrozumienie prawdziwej fizjologii narodzin. Pokorą jest współodczuwanie z dzieckiem, któremu samoistnie odpada pępowina i, nim dojdzie do rozstania, zauważenie jak dziecko ją chwyta (odczucie świadomości dziecka). Pokorą jest powiedzenie dziecku KOCHAM CIĘ, a gdy coś nie wyjdzie - PRZEPRASZAM CIĘ. Pokorą jest wybaczenie sobie. To są słowa, a pokora jest subiektywnym odczuciem. Wiem, że słowa czasami rujnują nasz świat. Jednak czasami stajemy na rozdrożu i od nas zależy, którą drogę wybierzemy i jak ją przeżyjemy. Dwoma drogami na raz iść się nie da. Możemy przyjąć, że tak jest i już, a możemy zrobić wszystko, by jakość ciąży i porodu była jakością naszego życia i życia naszych dzieci.
« Ostatnia zmiana: 31-08-2013, 18:13 wysłane przez Solan » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Eso75
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678

« Odpowiedz #1 : 16-01-2013, 08:14 »

Kwiatuszku, czy mogłabyś uściślić co rozumiesz pod pojęciem "przepracować własne narodziny" lub "wrócić do źródła naszych lęków"? Jak coś takiego można w praktyce zrobić?
W czasach, kiedy większość z nas się rodziła, dzieci były zabierane po porodach na osobną salę i tam leżały nawet parę dni - były przynoszone do rodziców tylko na karmienie, mało z nas urodziło się w domu, w miłej atmosferze. Ojcowie nie mieli wstępu na porodówki, a kobiety były zdane na często nie do końca miły personel medyczny. Czy to według Ciebie oznacza, że większość z nas przez to nie rodzi w sposób, w jaki Ty opisujesz prawidłowe narodziny? I jak później przepracować takie "nieprawidłowe" narodziny ze swoim dzieckiem?

I jeszcze jedno pytanie nasunęło mi się po przeczytaniu tego wątku - czym według Ciebie naturalnie uzupełniać kwas foliowy o tej porze roku?
« Ostatnia zmiana: 31-08-2013, 18:14 wysłane przez Solan » Zapisane
Mania
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: od 2011 r.
Wiadomości: 80

« Odpowiedz #2 : 11-03-2013, 12:31 »

Bardzo mnie zainteresował temat porodów domowych. Jestem mamą dwóch dziewczynek: 5,5 i 2 latka. Obydwie rodziły się w szpitalu. Były to porody naturalne, bez jakiejkolwiek ingerencji medycznej, mówię tu o tym, że nie była podawana oksytocyna czy inne leki. Pierwszy poród trwał ok. 6 godzin, druga faza ok. 30 minut, a drugi juz znacznie krótszy, ok. 4 godziny, II faza tylko 10 min. smile Agnieszka wyszła po drugim parciu. Byłam naprawdę z siebie dumna i szczęśliwa, że było tak szybko i bóle skurczowe były bardziej znośne. Przy drugim porodzie byłam już bardziej świadoma. To cudowne chwile dla mnie i dla męża.

Ale czytając posty Kwiatuszka, uświadomiłam sobie, że drugą córcię mogłam urodzić w domku, ale wtedy nie miałam pojęcia o tym i nie miałam wiedzy na ten temat.
Jestem pełna podziwu dla Kobiet, które decydują się rodzić w domu. To prawdziwa odpowiedzialność i odwaga. smile
Zaczęłam drążyć temat i szukać coś o tym w necie. Znalazłam opowieści kobiet, które rodziły w domu. Czytając przeżywałam to z nimi, aż łzy kręciły się w oczach. I jeśli zdecyduję się z mężem na trzecie dziecko, to poważnie zaczęłabym rozważać poród w domu.
a tu linki do opowieści kobiet o porodach w domu http://rodzimywdomu.blogspot.com/search/label/opowieści%20porodowe
« Ostatnia zmiana: 11-03-2013, 19:05 wysłane przez Agata » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!