Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 21:53 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Połóg - zdrowie po porodzie  (Przeczytany 32487 razy)
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« : 29-08-2012, 13:34 »

Po około 2 tygodniach od porodu nastąpiła gwałtowna zmiana w stanie mojego zdrowia, niestety na gorsze. Zacznę od tego, że pod koniec ciąży i po porodzie nie stosowałam żadnej diety, gorzej, jadłam sporo niewskazanych rzeczy. Po wyjściu ze szpitala miałam straszną ochotę na ciasta domowe i jadłam ich naprawdę sporo (synkowi nic nie szkodziło, więc się nie ograniczałam, a ja też świetnie się czułam, właściwie można to nazwać euforią i jelita też nie rozrabiały). Jednak przyszedł moment, że wróciły klasyczne silne bóle brzucha w czasie wypróżnienia (z początku niby normalnie, po czym silne skurcze, poty i uczucie jakbym miała zemdleć). Oprócz tego silny pociąg do słodkości, dosłownie jak w nałogu. KB piję codziennie, do MO na razie nie wracam. Zastanawia mnie dlaczego tak silne zmiany następują w tak ważnych momentach, widocznie jest to związane z hormonami. Pojawiło się też uczucie lęku po jedzeniu, paraliżujący strach, że będzie źle. Do tego lęki o to jak sobie poradzę. Rozdrażnienie, brak cierpliwości, nawet jak jest dobrze, błahostka potrafi zupełnie wytrącić mnie z równowagi. Czuję jakbym znów traciła grunt pod nogami. Wiem, że jedyną radą jest wrócić do ZZO i do tego unikać tego co mi ewidentnie szkodzi. Chciałabym, żeby inne mamy wypowiedziały się o problemach w czasie połogu i jak sobie radziły z różnymi stanami. Trochę mnie zwiodło to, że byłam w bardzo dobrej formie po porodzie, wydawało mi się, że wszystko jest super i normalnie, jak przed ciążą, aż tu nagle taki spadek. Zostały mi tylko piękne, gęste włosy, ale wiem, że i to się skończy za kilka miesięcy...
« Ostatnia zmiana: 03-09-2012, 08:09 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Poszukująca
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #1 : 29-08-2012, 14:58 »

Dobrze, że masz świadomość błędów i wiesz co robić. To już coś. A huśtawka emocjonalna w połogu to normalka. Wszystko się ustabilizuje, spokojnie.
Zdrowy tryb życia Ci w tym pomoże.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Kozaczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159

« Odpowiedz #2 : 29-08-2012, 20:16 »

Poszukująca, to mądra biosłonejka, szybko z tego wyjdzie i będzie się śmiała.
Fajnie będzie, gdy kilka kobiet ominie Jej błędy!
Poszukująca, niedługo będziesz śpiewać - Ale to już było, i nie wróci więcej... - głowa do góry.
Zapisane
Amelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 588

« Odpowiedz #3 : 30-08-2012, 10:44 »

Trzymamy kciuki za świeżo upieczoną mamę smile Oczyszczanie w czasie połogu wzmaga objawy, o których pisałaś. Hormony pewnie będą szaleć, dopóki nie wróci miesiączka.  Najważniejsze to się nie poddać smile A Ty jesteś silną kobietą! Dasz radę.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #4 : 30-08-2012, 17:40 »

Dzięki za dowartościowanie (-: Dobrze, że możemy się wspierać.
Wstyd się przyznać, ale wreszcie doszłam do tego, że muszę sobie przypomnieć do czego służą zęby i nauczyć się gryźć. Kiedy zwróciłam na to uwagę okazało się, że praktycznie połykam w kawałkach. Próbowałam zjeść obiad dokładnie gryząc i okazało się to prawie niewykonalne, lata złego nawyku robią swoje, jedzenie jakby samo "uciekało" do gardła za szybko. A założę się, że to jest jedna z większych przyczyn złego trawienia u mnie. Na razie staram się pracować właśnie nad tym, wykluczyć do zera gluten i słodycze. Dziś zrobiłam biały ser i popijam serwatkę, ogórki się kiszą, a 2 worki "swojskich" jabłuszek czekają na przemianę w ocet. Tylko rąk do roboty za mało (-:
Zapisane

Poszukująca
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #5 : 30-08-2012, 20:20 »

No, no! Dużo tego. Pamiętaj, że jak Ci się nie uda wdrożyć w 100% wszystkiego na raz, to przynajmniej rób postępy małymi kroczkami. Byle do przodu. Pomocy poszukaj wokół siebie. Na pewno są tam jakieś życzliwe Ci osoby. Nie bazuj tylko na własnej sile. Nie musisz.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #6 : 30-08-2012, 22:56 »

Odstaw gluten; ciasta! To jest największy szkodnik i przyczyna bólu.
Jedz często treściwe pokarmy: jaja, masło, śmietana. Uważaj na surowe owoce i warzywa, właściwie podczas karmienia, nie powinno się jeść surowych. Podejrzane pokarmy, próbuj w małych ilościach.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #7 : 02-09-2012, 23:18 »

Korzystnie byłoby zadbać o siebie. Po porodzie należy wzmocnić organizm, patrz dieta podczas karmienia piersią oraz wzdęcia kolki. To, że dziecko nie reaguje na dany pokarm spożyty przez mamę nie oznacza, że go on nie obciąża i że nie odezwie się w przyszłości.
Zapotrzebowanie na słodkie jest naturalne, warto jednak dbać, by była to naturalna słodycz płynąca z pełnych wartości produktów odżywczych.
Zła dieta, szczególnie po porodzie prowadzi do załamania nastroju. Organizm musi radzić sobie z nową sytuacją, obciążeniem oraz zmianami ze strony układu hormonalnego, nie potrzebuje do tego jeszcze otrzymywanych z zewnątrz toksyn.
Smak słodki sprzyja laktacji a zapotrzebowanie na niego jest wołaniem o pomoc ze strony śledziony to naturalne, jednak dając się zwieść niezdrowej słodyczy powodujemy narastanie problemu.
 
Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Michałgd
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: nie stosuję
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 17

« Odpowiedz #8 : 03-09-2012, 17:30 »

Dasz radę, tylko do zdrowia małymi krokami, a nie na zasadzie "muszę to i tamto".  Sama umiesz siebie szanować i cierpliwość jest wskazana. Trzymam kciuki.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #9 : 04-09-2012, 17:49 »

Parę dni mnie nie było, a na forum fajne nowości. Szczególnie przydatne przepisy przy karmieniu piersią. Ja niestety jestem w punkcie wyjścia, mam wrażenie, że szkodzi mi jedzenie w ogóle... Do tego mimo, że piję KB 2 razy dziennie pojawiły się zaparcia. W niedzielę znów był koszmarny ból i posiedzenie dobrą godzinę z potami i słabością. Gluten odstawiony w 100%, z nabiałem też musiałam się pożegnać. Jem tylko masło na razie. Zmartwił mnie Kwiatuszek tym, że jajka w małej ilości, a to jest jeden z niewielu produktów, który mi nie szkodzi, chyba... Bo teraz nie wiem już nic. Ale jak jem jajecznicę i KB (nasiona+woda) to czuję się dobrze. Trochę ubogo... Wszystkie owoce surowe czy suszone=gazy, wzdęcia. Chcę spróbować jabłek na parze lub duszonych. Ale właściwie cokolwiek chciałabym sprawdzić to musiałabym jeść na pusty żołądek bo inaczej zawsze coś tam już kręci i nigdy nie wiem do końca o co chodzi. Na forum nie wchodzę prawie bo jak już dzieci śpią to ja też wolę iść spać. A mimo to śpię około 5-6 godzin na dobę.
Zapisane

Poszukująca
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #10 : 04-09-2012, 22:40 »

W czasie połogu nie polecam surowych warzyw i owoców, ani świeżo wyciskanych soków.
Jeżeli już wprowadzamy je do diety, to ostrożnie zaczynając od marchwi i jabłek (choć z tych ostatnich bardziej polecam kompoty). Ale o tym dokładnej w najbliższym czasie w przepisach.
« Ostatnia zmiana: 04-09-2012, 23:04 wysłane przez Kwiatuszek » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #11 : 04-09-2012, 23:41 »

W czasie połogu nie polecam surowych warzyw i owoców, ani świeżo wyciskanych soków.
 

Dlaczego?
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #12 : 05-09-2012, 15:44 »

Zosia mam podejrzenie, że chodzi tu o to, że te różne soki warzywne i owocowe mogą powodować różne reakcje u dziecka karmionego piersią mamy. Kolki i wysypki. Wiem, że moja szwagierka szczególnie na początku nie piła nawet owocowych herbat, które zawsze uwielbiała w ciąży i przed nią. Z owoców jadła na początku tylko jabłka i gruszki. No, ale może się mylę i kwiatuszkowi chodzi o coś innego.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #13 : 05-09-2012, 19:57 »

No chyba coś w tym jest bo wczoraj zjadłam jabłka papierówki z ogrodu duszone na parze, dosyć kwaśne i dziś mały miał wysypkę na buzi, pupie i bardzo ulewał. Podejrzewam te jabłka bo taki problem mamy pierwszy raz, a wszystko inne jadłam też wcześniej.
Zapisane

Poszukująca
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #14 : 05-09-2012, 23:07 »

Każdy z nas ma inne potrzeby żywieniowe, a już na pewno przychodzący do nas Maluszek. Nie polecam picia od razu soków owocowych bądź warzywnych ponieważ warto by było najpierw poznać przychodzącego do nas Małego Człowieka. Zwrócić uwagę na funkcjonowanie jego układu pokarmowego, a dopiero później ryzykować. Nie neguję zawartości witamin w owocach i warzywach jednak spożywanie ich surowych w pierwszych dniach po porodzie, gdzie większość dzieci ma nie w pełni dojrzały układ pokarmowy, a przygoda z jedzeniem jest dla nich prawdziwie nowym doświadczeniem - jest mało odpowiedzialne. Tego dziecka płuca właśnie zostały poparzone pierwszym łykiem powietrza, poznało bezmiar, zobaczyło pustkę (opuściło ciasne, przytulne gniazdko, które odpowiadało na jego kopniaki), ono samo dopiero uczy się, doświadcza tego, co to powietrze, pokarm, co to ból (choćby ten z głodu, jeszcze przed chwilą nie musiało wołać jeść!). A do nas Rodziców należy zrobić wszystko by zmniejszyć ten bezmiar doznań. By dać mu poczucie bezpieczeństwa, do którego niestety nie należą eksperymenty z surowymi warzywami lub owocami. Po porodzie śledzionę i układ pokarmowy trzeba rozgrzać, lecz nie wysuszyć to ważne! Podczas porodu kobieta traci sporo krwi w związku z czym dochodzi do osłabienia i wewnętrznego zimna. Tego zimna trzeba się wyzbyć, bo powoduje zastój w organizmie matki, z tego też powodu wiele kobiet cierpi na załamanie nastroju po porodzie. W tym przypadku surowe owoce i warzywa nie pomogą. Krew i narządy wewnętrzne szczególnie śledziona, żołądek, wątroba, nerki muszą być wzmocnione!
Zimne surowe potrawy po pierwsze często są powodem wzdęć u Dzieci. Po drugie powodują nadmierne zaśluzowanie i wychłodzenie organizmu szczególnie jesienią i zimą. Może to prowadzić u mamy do zastoju pokarmu (i nie tylko) oraz do innych dolegliwości z tym związanych, np. zapalenia piersi, kłopotów ze śledzioną.  Zarówno bardzo ostre jak i bardzo kwaśne potrawy są zbyt obciążające dla układu pokarmowego nowo narodzonego dziecka. Kwaśne owoce poza kłopotami ze strony układu pokarmowego mogą powodować u dziecka odparzenia okolic odbytu (to tylko widoczne gołym okiem potwierdzenie nie przystosowania układu pokarmowego malca do tego typu dań serwowanych mu w kobiecym mleku. Nie mówiąc o tym, że na dłuższą metę z racji ściągającego działania kwaśne owoce zmniejszają ilość produkowanego pokarmu przez mamę.
Warto zapamiętać, że zimne dania, zimne napoje zmniejszają, czasami nawet hamują laktacje.  A zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne zimno może doprowadzić do zastoju pokarmu.
W kwestii herbatek owocowych, dlaczego nie. Jeżeli owoce były samodzielnie suszone w odpowiednich warunkach w połączeniu z ziołami czasami dają dobry efekt i wspomagają laktację (o tym więcej wkrótce w przepisach). Nie polecam jednak tzw. gotowych herbatek owocowych, bo te owocową mają jedynie nazwę.
« Ostatnia zmiana: 05-09-2012, 23:10 wysłane przez Kwiatuszek » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #15 : 06-09-2012, 14:58 »

Cytat
W kwestii herbatek owocowych, dlaczego nie. Jeżeli owoce były samodzielnie suszone w odpowiednich warunkach w połączeniu z ziołami czasami dają dobry efekt i wspomagają laktację (o tym więcej wkrótce w przepisach). Nie polecam jednak tzw. gotowych herbatek owocowych, bo te owocową mają jedynie nazwę.

Miałam tu na myśli takie gotowe herbaty ekspresowe ze sklepu.
Wiem, że bratowa piła jakieś ziołowe herbatki mające za zadanie pobudzić laktację - ale to też było gotowe z apteki w formie torebek ekspresowych Smutny
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #16 : 07-09-2012, 16:16 »

Ja w pierwszej ciąży z uporem maniaka dziennie robiłam soki z marchwi, jabłek i selera, no i dziennie po tych sokach miałam kosmiczne gazy, ale myślałam, że dla dziecka muszę się poświęcić... Z resztą z tego co wiem na forum nie jest polecane picie soków tylko jedzenie surówek jeśli już. Tych ja normalnie też nie mogę, więc tym bardziej teraz nie będę się przekonywać do tego. Póki co mam mętlik w głowie, ja nie mogę sporo, do tego na maluszka muszę uważać i trochę niewiele mi zostaje. Wczoraj i dziś zrobiłam rosół na mięsku wołowym i bardzo dobrze (tak ogólnie) się po tym czułam, mięsko też super. Niestety mimo sporych ograniczeń gazy i brzydkie wypróżnienia się utrzymują.
Zapisane

Poszukująca
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #17 : 14-09-2012, 21:33 »

Połóg właściwie dobiega końca, a u mnie coraz gorzej. Brzuch boli prawie dziennie, łapie mnie depresja. Zastanawiam się jak to jest (i bardzo proszę o komentarz ekspertów), że kiedy brałam leki p/depresyjne regulujące poziom serotoniny z jelitami było dobrze i z żalem muszę przyznać, że to był najpiękniejszy okres mojego życia )-: Teraz też wiadomo poziom hormonów po porodzie się zmienia. Tak źle chyba jeszcze nie było. Więc jeśli to sprawa hormonów to czy jakakolwiek dieta może pomóc? Widzę, ze żadne ograniczenia nie pomagają, a do tego karmię i ciągle jestem głodna. Powoli to wszystko doprowadza mnie do obłędu. Czuję się jakbym miała paść z głodu przy pełnej lodówce... Nie wiem czego się trzymać. Jem więcej kaszy jaglanej na ciepło z bananem i rodzynkami, to zaspokaja apetyt na słodkie pokarmy i uspokaja mnie, ale nie wiem czy dobrze wpływa na jelita. Jeśli nie to to już nic, bo co mam jeść? Czy są jakieś mamy, które po porodzie borykały się z takim problemem (a miały go też wcześniej). Czuję się w sytuacji bez wyjścia, nie chcę rezygnować z karmienia piersią, a mam coraz mniej sił i woli walki...
Zapisane

Poszukująca
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #18 : 22-09-2012, 23:37 »

Cytat
kiedy brałam leki p/depresyjne regulujące poziom serotoniny z jelitami było dobrze i z żalem muszę przyznać, że to był najpiękniejszy okres mojego życia )-:
A może warto zadbać o produkty będące źródłem tryptofanu (prekursor neuroprzekaźnika serotoniny), może to by też pomogło?
Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #19 : 23-09-2012, 11:28 »

Cytat
kiedy brałam leki p/depresyjne regulujące poziom serotoniny z jelitami było dobrze i z żalem muszę przyznać, że to był najpiękniejszy okres mojego życia )-:
A może warto zadbać o produkty będące źródłem tryptofanu (prekursor neuroprzekaźnika serotoniny), może to by też pomogło?
Spróbuj kupić świeże orzechy włoskie, w tej chwili są najsmaczniejsze, bo nie wysuszone. Jedz po namoczeniu w wodzie przez kilka godzin.
Nie zapominaj o dobrym mięsku. 
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!