Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 16:48 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Okres karmienia piersią  (Przeczytany 67083 razy)
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« : 15-09-2012, 00:19 »

W kwestii hormonów. W okresie karmienia piersią warto zadbać o odpowiednią jakość i ilość spożywanych tłuszczów. Mają podstawowe znaczenie dla funkcjonowania naszego organizmu - wzmacniają ściany komórek, ochraniają tkankę nerwową i mózgową, nadają sprężystości skórze, stanowią składnik hormonów i prostaglandyn, a rozkład tłuszczów powoduje wydzielanie się ciepła, co w naszym klimacie i podczas karmienia piersią jest niezbędne.

Należy wybierać oleje tłoczone na zimno nierafinowane: sezamowy, oliwa z oliwek, olej słonecznikowy, olej z nasion winogron, olej lniany, rzepakowy.

Jeżeli nic nie skutkuje możesz spróbować picia kilka kubków dziennie ciepłych wywarów z:
- sprawdzonego kurczaka lub wołowiny, kilku marchewek, garści pietruszki
lub
- kurczaka, kilku marchewek, 2 pietruszek, pora, natki pietruszki, kilku goździków, około 5 plasterków imbiru, lubczyku, ziela angielskiego, liścia laurowego.

W wersji bez mięsa:
trochę marchewek, korzenia pietruszki, 1 seler, por, kawałek dyni, ziemniak, imbir, goździki, liście laurowe, lubczyk, natka pietruszki, do smaku soli, z dodanym dobrym olejem tłoczonym na zimno.
Uwaga: zupy po porodzie dobrze jest gotować nawet około 3h.

Serotonina wpływa na perystaltykę jelit, zaś brak odpowiedniej ilości dobrych tłuszczów w diecie może powodować stany depresyjne.

Dobrze by było abyś trochę dokładniej opisała obecne problemy. Czy pijesz KB? Czy Twoje posiłki zawierają nasiona w diecie?

Korzystnie wpływają też sosy z marchwi lub dyni w połączeniu z nasionami i słodkie naturalne przekąski.

« Ostatnia zmiana: 15-08-2013, 22:58 wysłane przez Ania‬ » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #1 : 15-09-2012, 09:32 »

KB piję raz dziennie, ostatnio zaczęłam jeść rodzynki, daktyle, orzechy nerkowce, migdały. No i 1-2 razy dziennie kasza jaglana z masłem i bananem plus jakieś dodatki (suszone owoce właśnie).
Zosiu ten problem opisywałam wiele razy w moim wątku bardzo dokładnie. To zawsze wygląda tak samo. Silne bóle brzucha (najsilniejsze w lewym boku) w czasie wypróżnienia, (z początku niby normalnie, po czym silne skurcze, poty i uczucie jakbym miała zemdleć). Jest to tak co drugi dzień, a co drugi wcale.
Zapisane

Poszukująca
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #2 : 15-09-2012, 13:38 »

W sytuacji, o której piszesz, zrezygnowałabym z bananów oraz ograniczyła lub zrezygnowała z suszonych owoców.  Zamiast tego do kaszy stosowałabym krótko duszoną marchew, sos z dyni z nasionami, do picia wywary z zup, ciepłą wodę.
Owoce spożywała sezonowe, np. jabłka i gruszki. Jednak też tylko jako dodatek i koniecznie duszone lub gotowane w połączeniu z odpowiednimi przyprawami. 
Suszone owoce, jeżeli bym spożywała, to tylko w postaci np. kulek kokosowych (przepis, dieta w ciąży).
Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Zosia_
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję ze względu na reakcje
Wiedza:
Wiadomości: 1.049

« Odpowiedz #3 : 15-09-2012, 17:38 »

Może warto zastosować wysuszony i zmielony korzeń mniszka lekarskiego (popularny mlecz, rośnie wszędzie). Ma bardzo dobry wpływ na jelita, wątrobę, oczyszczanie krwi. Zawiera wiele cennych składników, pierwiastków śladowych.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #4 : 17-09-2012, 19:59 »

Złapałam infekcję, wodnisty katar, ból gardła i głowy, czyli taki mój standard.
Zapisane

Poszukująca
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #5 : 18-09-2012, 08:18 »

To tylko cieszyć się smile organizm chce się oczyścić.
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #6 : 18-09-2012, 21:39 »

Cytat
Złapałam infekcję, wodnisty katar, ból gardła i głowy, czyli taki mój standard.
Taki standard, jaka dieta. Twoja infekcja, problem z zachowaniem i zdrowiem Starszego Chłopca, jak i pleśniawki u młodszego są wynikiem diety.
Czym innym jest złapać wirusa, a nawet bakterie i po paru godzinach lub dniach być zdrowym, a zupełnie czym innym jest wychładzać się, zaśluzowywać i liczyć na cud.
To trochę tak jak prosić o wygraną w totka i nie wysyłać kuponu. Nawet gdyby ktoś mógł pomóc, to bez Twojego fizycznego działania, nic nie zrobi.
Tu jest tak samo. Tuż po porodzie jadłaś ciasta (gluten i cukier), bo mały nie reagował (nie było widać, już jest!). Później kasza jaglana z bananami, o ile dobrze zapamiętałam 3 razy dziennie.
Rozgrzej wreszcie swój układ pokarmowy. Zadbaj o dietę. Wtedy nawet choroba będzie dynamicznym przejawem życia, a nie ostatnią deską ratunku.
« Ostatnia zmiana: 24-10-2012, 21:16 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #7 : 19-09-2012, 13:54 »

Pięknie, to widzę, że zamiast do przodu, to ciągle się cofam... Kwiatuszku miej cierpliwość i błagam napisz, które pokarmy rozgrzewają. To chyba trochę inaczej niż zaleca Biosłone. Piję już olej lniany i wywary mięsno-warzywne. Kasza gryczana z sosami jakie polecasz. Ale wciąż mi czegoś brakuje i chodzę głodna. Wciąż śnię o słodyczach, nie umiem sobie z tym poradzić.
« Ostatnia zmiana: 24-10-2012, 21:17 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Poszukująca
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #8 : 19-09-2012, 21:28 »

Głód cukru szybko mija. Po tygodniu nie będzie problemu.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #9 : 20-09-2012, 22:58 »

Przy karmieniu piersią i słabej śledzionie głód na słodycze niestety nie zawsze szybko mija. W diecie w ciąży napisałam o kuleczkach kokosowych, a w diecie po porodzie (dla Ciebie lepsze niż te kulki) jest przepis na ciasto marchewkowe. Wiem, że trudno czasami wszystko ogarnąć, jednak dla Twoich Chłopców jesteś najlepszą mamą i dasz radę.
Nie chodź głodna. Zrób to ciasto, zrób gryczane placuszki i smaruj świeżo zrobionym powidłem jabłkowym. Odzwyczajając się od słodyczy białego cukru, miej pod ręką te zdrowe przekąski. Gdybym mieszkała bliżej chętnie bym Ci je podrzuciła smile
W kwestii termiki produktów spożywczych, jak spojrzysz globalnie, to nie wiele różni się to od zaleceń Biosłone.
Czerwone mięso jest cieplejsze niż białe.
Banany i owoce cytrusowe są zimne, jabłka chłodne, nabiał chłodny.
Jedzenie gotowane zmienia swoją termikę na cieplejszą.
Ciężko jest tu wymienić wszystkie produkty żywnościowe (wyszedł by poemat). Generalnie chodzi o pewną równowagę w tym, co jemy. Możemy zjeść czasem banana z sosem migdałowym lub kaszą jaglaną, ale z umiarem.
Możemy wypić świeże mleko, ale w zimie korzystniej jest wypić je z dodatkiem ciepłej wody z wcześniej wygotowanym imbirem i po nalaniu w kubek dodać miodu. Niby to samo mleko, a jak inne.
Do ciepłych lub neutralnych owoców należą: śliwki, maliny, jeżyny, suszone daktyle.
Do ciepłych warzyw: burak czerwony, dynia, marchew, korzeń pietruszki, fasolka szparagowa.
Powyższe, to tylko przykłady. Warzywa i owoce poza tym, że są źródłem witamin, mają różne znaczenie i oddziaływanie na nasz organizm.
Surowe jabłka są chłodne, ale też potrzebne.
Nadziewane miodem lub migdałami i upieczone zmieniają swoją termikę.
Jabłko surowe jest chłodne, jednak kompot z jabłek z kardamonem i goździkami - nie.
To łatwe, wystarczy zjeść po zimowym spacerze surowe jabłko, kolejnym razem wypić ciepły kompot, różnice odczujesz w ciele.

« Ostatnia zmiana: 24-10-2012, 21:20 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #10 : 21-09-2012, 07:07 »

Dzięki Kwiatuszku (-:
Wczoraj jakoś się trzymałam, ale popołudniu pokusiłam się o duszone w wodzie gruszki. Cały wieczór i noc miałam potworne wzdęcia, brzuch urósł mi ze dwa razy... Wszystko co zawiera jakikolwiek cukier wywołuje podobne reakcje. Dlatego nawet nie robiłam kuleczek kokosowych bo po samych suszonych owocach jest podobnie. Najgorsze, że nie umiem zjeść 1-2 sztuk bo zaraz mnie wciąga i chce mi się coraz bardziej, lepiej nie jeść wcale. Czyli jedno już wiem na pewno: zero owoców. Spróbuję to ciasto marchewkowe zrobić, tylko wciąż brak mi czasu...

Czerwone mięso jest cieplejsze niż białe.

Jem gotowaną wołowinę, schab, indyka.

Cytat
Banany i owoce cytrusowe są zimne, jabłka chłodne, nabiał chłodny.

Nie jem już bananów, cytrusów w ogóle nie jadam, a nabiał odstawiłam prawie miesiąc temu.

Cytat
Jedzenie gotowane zmienia swoją termikę na cieplejszą.
Widzę, że dobrze się czuję po gotowanym.

Cytat
Do ciepłych warzyw: burak czerwony, dynia, marchew, korzeń pietruszki, fasolka szparagowa.
Wszystkie te warzywa oprócz fasolki szparagowej staram się jeść codziennie, a fasolkę niedługo spróbuję.
« Ostatnia zmiana: 24-10-2012, 21:21 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Poszukująca
Kwiatuszek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1 lipca 2011
Wiedza:
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #11 : 21-09-2012, 23:09 »

Cytat
Wczoraj jakoś się trzymałam, ale popołudniu pokusiłam się o duszone w wodzie gruszki
Gruszki nie należą do lekkich owoców, na Twoim miejscu postawiłabym bardziej na warzywa.
Ja (mimo iż nie mam takich kłopotów) jadam gruszki jedynie w połączeniu z sosem na mleku migdałowym. Migdały korzystnie wpływają na układ pokarmowy.
Wg mnie łatwiej jest poradzić sobie z grzybicą wykluczając (czasowo) z diety cukier, słodziki, produkty poddane fermentacji, suszone owoce i soki oraz gluten i produkty śluzotwórcze.
Przy apetycie na słodkie robiłabym marchewkowe ciasta i ciasteczka (oczywiście bez glutenu). Zapiekanki z kaszy jaglanej pieczone jak ciasta, nadające się do krojenia. W ten sposob uzupełniałabym zapotrzebowanie na słodkie.  
« Ostatnia zmiana: 24-10-2012, 21:22 wysłane przez Agnieszka » Zapisane

Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #12 : 27-11-2012, 11:11 »

Zastanawia mnie dlaczego tak często w okolicach ciąży i porodu wychodzą problemy z ósemką. Wiele moich znajomych usuwało je właśnie w tym czasie. Ja dwa razy miałam zapalenie dziąsła w ciąży i niestety teraz. Najgorsze, że z zęba w momencie poszło na cały organizm, gardło, zatoki, bóle mięśni i kości, białe migdały, gorączka. Zastanawiam się czy to zbieg okoliczności czy ten ząb nie jest źródłem infekcji. Bo to już drugi raz tak wyglądało. Dentysta przepłukał i założył opatrunek, zaproponował ewentualne usunięcie jeśli sytuacja się powtórzy. A je się zastanawiam czy rzeczywiście nie lepiej usunąć tego zęba, choć zawsze byłam przeciwniczką usuwania zdrowych zębów. Ale męczyć się dla zasady? Ból jest koszmarny, nie mogłam jeść, bardzo zmniejszyła mi się ilość pokarmu w tych dniach. Prosiłabym o jakieś głosy w tym temacie.
Zapisane

Poszukująca
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #13 : 27-11-2012, 14:20 »

Osobiście mam wyrwane 2 zdrowe ósemki dlatego, że rosły dość krzywo i z powodu jednej być może nawet miałam bóle stawu skroniowo-żuchwowego. Ósemki i tak szybko się psują i niewiele nam dają, dlatego uważam, że szkoda na ta ósemkę kasy i lepiej ja usunąć u dobrego dentysty lub chirurga i już.
Zapisane
Agnieszka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.11.2009, DP i KB 01.01.2010
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 690

« Odpowiedz #14 : 27-11-2012, 22:26 »

Ja pozbyłam się krzywo rosnących ósemek zanim wyszłam za mąż i urodziłam dzieci. smile
Zapisane

Aga smile mama Mateuszka (11 l.), Jasia (8 l.) Mareczka (6 l.), Oli (4 l.) i Łukaszka (2 l.)
Audrey
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję tymczasowo
Wiadomości: 13

« Odpowiedz #15 : 28-11-2012, 00:13 »

Ja usunęłam wszystkie ósemki po tym jak poroniłam pierwszą ciążę... Z tym, że były zaatakowane przez próchnicę. I po jednej stronie miałam permanentny stan zapalny, bo dziąsło zachodziło na zęba.
Zapisane
Galapagos
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426

« Odpowiedz #16 : 28-11-2012, 21:36 »

Audrey, a jak wspominasz usuwanie ósemek? Miałaś w znieczuleniu miejscowym czy ogólnym?
Zapisane
Whena
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01.10.2009
Wiedza:
Skąd: Łódź
Wiadomości: 1.254

« Odpowiedz #17 : 28-11-2012, 23:24 »

Galapagos mogę Ci napisać, jak ja wspominam. Całkiem nieźle, o ile wyrywanie zęba może być czymś miłym. Oba zęby rwane przez kobiety chirurgów szczękowych. Obie wyrwane tylko przy znieczuleniu miejscowym. Pierwsza ósemka całość zabawy 5 minut, bo pani musiała trochę pogrzebać gdyż moja ósemka rosła krzywo i nie była cała wysunięta z dziąsła. Druga ósemka - całość rwania 3 sekundy plus 3 minuty czekania, aż znieczulenie zadziała smile Rwane były obie górne ósemki, które są ponoć szybsze do rwania. Nie widzę szczerze mówiąc potrzeby do znieczuleń ogólnych przy rwaniu ósemek, bo niby po co? Poza tym narkoza nie jest obojętna dla zdrowia. Osobiście bym się jej bardziej bała niż rwania.

Galapagos drugą ósemkę rwałam w Łodzi, czyli w twoich okolicach. Przy tej drugiej miałam szwy. Jadłam od razu w ten sam dzień wieczorem. Myślałam , że będzie mnie bardzo bolec po rwaniu i miałam nawet ketonal pod ręką, ale nawet ibupromu nie wziełam.
Zapisane
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #18 : 09-12-2012, 17:36 »

Z moich obserwacji wynika, że mimo karmienia piersią jeśli chcę się czuć w miarę dobrze moja dieta musi być zbliżona do I etapu DP. Absolutnie odpada wszystko co choć leżało koło słodkiego (usiłowałam sobie radzić daktylami i efekt w postaci mega biegunek po prostu mnie zszokował), nawet miodu używam jak na lekarstwo, czasem do power drinka, który mi nie szkodzi. Odpadają owoce, wszelkie ciasta bezglutenowe (nie ma sensu tego nawet robić bo bez dosłodzenia to już zostaje sama mąka). Wszystkie mąki mnie obciążają, czuję się jakbym miała zaklejony przewód pokarmowy (bezglutenowe oczywiście); smażone potrawy nawet z dozwolonych produktów stają się dla mnie szkodliwe. Najlepiej się czuję, gdy piję warzywne wywary (mięsne wywołują lekkie wzdęcia), popijam je sobie na ciepło przez cały dzień; jem kaszę jaglaną, migdały, gotowane warzywa, zupy z dodatkiem masła, mięso jem osobno (wołowina, cielęcina, indyk), ale w niewielkich ilościach, czasem kiszony ogórek, trochę kiszonej kapusty, od kilku dni jem jajka. Kasza gryczana i ryż brązowy trochę rzadziej. KB od czasu do czasu jak mam ochotę (same ziarna z wodą, dodaję też sezam). Poza problemami jelitowymi dokuczają mi zęby - takie swędzenie i pulsowanie dziąseł, jedna infekcja minęła i znów widzę biały nalot na migdałach i lekko boli gardło, dość często mam napięciowy ból prawej strony głowy, chroniczne niewyspanie też daje w kość. Koszmarnie bolą mnie plecy, stawy biodrowe przy ruchu. Jestem niecierpliwa, nerwowa, byle co wytrąca mnie z równowagi, mam tak zamulony mózg, że czasem pół godziny zastanawiam się z jakiego kubka się napić. Najgorsze, że jak się złamię i zjem coś słodkiego wpadam w ciąg i cała jazda zaczyna się od nowa. Czy w mojej sytuacji można by się wspomóc jakąś suplementacją czy sobie darować?
Zapisane

Poszukująca
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #19 : 09-12-2012, 18:59 »

Przecież suplementację robisz sobie z pomocą KB. Tylko pij je systematycznie. Reszta przyjdzie z czasem, jak organizm wróci do normy.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!