Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 13:42 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: A tu proszę... Porządki...  (Przeczytany 137190 razy)
scorupion
« Odpowiedz #120 : 27-07-2013, 09:50 »

Pewnie to Savage jest tym blenderem.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #121 : 27-07-2013, 17:27 »

Dziś rano obudziłam się z bólem głowy zatokowym - nieco silniejszym niż zwykle. Niestety nasilił się on do takiego stopnia, że pękłam i wzięłam ibuprom. Oczywiście po godzince nie było śladu bólu. Dyskomfort nadal jest.
Dostałam dziś dobrą radę na moje dolegliwości zatokowe. Mianowicie - smarowanie okolic zatok spirytusem w celu rozgrzania tych okolic. Co sądzicie na ten temat? Czy rozgrzewać w ten sposób (i w oczywisty sposób blokować oparami spirytusu proces zapalny) zatoki?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #122 : 09-08-2013, 08:05 »

Czyszczenie zatok chyba dobiega końca. Ustąpiło uczucie słabego bólu w komórkach sitowych. Odczekam jeszcze z tydzień dla pewności i dopiero wtedy zacznę się cieszyć.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #123 : 09-08-2013, 08:48 »

Na zatoki polecam ssanie oleju przez kilka miesięcy. Wyleczyłam je na dobre.
Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #124 : 15-08-2013, 16:57 »

Od wczoraj moje zatoki silnie produkują śluzową substancję. Pewnie to skutek reakcji alergicznej na Cladosporium i Alternaria - grzybki pleśniowe fruwające teraz w dużych ilościach w powietrzu. Dodatkowo pieką mnie gały.
« Ostatnia zmiana: 15-08-2013, 17:00 wysłane przez Asia61 » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #125 : 16-08-2013, 11:11 »

Jednak to nie tylko alergia na grzybki i koty. Mam infekcję kataralną obejmującą jedynie głowę. I to mnie zmyliło. Do tej pory czułam bóle typu "wirusowego" wszędzie, a w tej chwili czuję jedynie ból głowy, mam silny katar, nie widzę na oczy. Temperatura chyba w normie. Znów potwierdza się schemat: wolne dni od pracy, luz psychiczny, lepsze jedzonko. Nastąpił dowóz wszelakich dobrych substancji, brak stresu związanego z pracą, więc pora na porządki. smile Ciekawe jak długo będę się jeszcze męczyć.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #126 : 20-08-2013, 16:25 »

Infekcja trwała 2 i pół dnia. Jak szybko przyszła, tak szybko poszła. Zatoki - spokojne. Objawów oczyszczania prawie nie ma. Pozostało delikatne odczucie kluchy w gardle. Poza tym czuję się oględnie mówiąc w normie.
Jeśli chodzi o żywienie, mam obecnie ciąg do owoców sezonowych typu borówka amerykańska, śliwki, arbuzy itd. Natomiast zupełnie straciłam ochotę na zupy i dania z mięska. Jaja nie schodzą z tapety, ale już nie w formie jajecznicy na boczusiu z zieloną cebulką, a w postaci gotowanych na miękko lub twardo. Stwierdzam, że chodzi pewnie o alkalizację organizmu, bo przez ostatni rok w mojej diecie było sporo białek zwierzęcych. Niestety zbyt duża ilość spożywanych owoców już poskutkowała lekkim rozregulowaniem pracy jelit i skłonnością do lekkich wzdęć.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #127 : 11-09-2013, 13:23 »

Muszę niestety stwierdzić, że zbyt wcześnie pozwoliłam sobie na odstępstwo owocowe. Czuję nawrót kandydozy. Trzeba będzie ponownie zaostrzyć rygor i ograniczyć cukry do minimum. A już było tak dobrze.
Klucha w gardle nadal siedzi. Zatoki spokojne, bez stanów zapalnych. Wyprysków na skórze brak.
Lekkie stany zapalne w całym kośćcu, szczególnie w kręgosłupie (bolą mnie plecy), w kolanie, we wszystkich członkach.(ciągle czuję się lekko połamana).
MO piję na razie bez cytryny, KB - w miarę systematycznie.
Energii mi nie brakuje (!) i mam więcej ochoty na działanie, niż sił, aby to chcenie zrealizować. Ten niedobór siły nie wypływa jednak z mięśni, a jedynie ze stawów.
Nastrój wyrównany, choć niezbyt wysokich lotów.
Ogólnie - remont w toku.   
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #128 : 07-11-2013, 10:47 »

Od jakiegoś tygodnia czasu męczy mnie wstrętne, męczące i dość silne uczucie dyskomfortu wewnątrz czaszki. Coś jakby słaby, ciągły, denerwujący ból głowy.
Jednocześnie, po tylnej ścianie gardła spływa mi wolno ropna wydzielina. Staram się tego procesu nie blokować ibupromem. Aby jakoś w tej sytuacji funkcjonować, znów popędzam się kawą, w związku z czym mam niedobór magnezu (sądząc po lekkich skurczach w łydkach i kołataniu serca).
Temperatura chyba w normie, nos oczywiście zupełnie drożny. Słowem - kręcę się w kółko. Gdyby mój organizm mógł wywołać gorączkę i pozabijać te parszywe bakterie, odpoczęłabym wreszcie od ciągłego, złego samopoczucia.
Ze strony jamy brzusznej również częste uczucie lekkiego bólu w okolicy przydatków.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Melinda
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 76
MO: 16.11.2008 zakończyłam 12.2012
Skąd: Pomorze
Wiadomości: 376

« Odpowiedz #129 : 10-11-2013, 20:27 »

Jak Ci zejdzie ta ropa, która płynie po tylnej stronie gardła, to być może skończą się bóle głowy, u mnie tak było.
Zapisane

Przyjmuj z godnością co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się przymiotów młodości.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #130 : 11-11-2013, 11:13 »

Ja mam to samo, rano katar, a od kilku miesięcy gęsta wydziekina spływająca do gardła, którą wypluwam - MO nasilało ten katar, więc odstawiłam, ale problem pozostał.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #131 : 10-02-2014, 13:46 »

Domi5, jak Twoje zatoki?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #132 : 15-02-2014, 08:32 »

MO nadal odstawione, a jak już stosuję, to kilka dni w tygodniu bez cytryny. Nadal spływa wydzielina, ale trochę mniej. Nadal po wybudzeniu w nocy muszę wydmuchiwać nos 4-5 razy, żeby móc oddychać i zasnąć ponownie. Rano też seria smarkania. Trochę zbiera się w gardle.  W tym tygodniu pierwszy raz od dawna wydzielina była trochę zielona rano przy wypluwaniu, więc może te zatoki się oczyszczają w końcu. Martwi mnie to, że bywają dni, że leci mi krew z nosa od tego ciągłego wydmuchiwania nosa.

Stosuję kąpiele z solą bocheńską i myślę, że może to minimalnie pomaga. Mam zamiar włączyć zakraplanie nosa alocitem.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #133 : 15-02-2014, 09:56 »

U mnie podobne objawy. Zauważyłam jednak, że katary ropne pojawiające się co kilka dni, zmniejszają swoje nasilenie. Mnie krew z nosa nie leci. Kiedyś też miałam ten objaw.
Paskudne uczucie rozpierania w głowie już nie wraca. Teraz mam przyćmienie umysłowe, nie czuję się ogólnie chora, ale włączyło się zapalenie spojówek. Delikatne, bez ropienia oczu.
Kluska w gardle, czasem muszę odkrztusić flegmę z dróg oddechowych i to tyle.
Stawy wciąż aktywnie się regenerują. Ciężar mięśni troszkę się zmniejszył.
Kilka dni temu włączył się dość intensywny ból pleców , a w zasadzie stawów kręgosłupa w jego środkowej części. Trzymał mnie z tydzień. Teraz wraca ze zmniejszoną siłą, szczególnie wtedy, gdy się stresuję.
Generalnie nadal samopoczucie w kratkę. Jak mam zbyt dużo na głowie, wzrasta napięcie, i organizm gorzej znosi stres. Wzrasta wtedy niewiara we własne siły i mój pesymizm.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #134 : 20-02-2014, 07:58 »

Objawy wymienione w poprzednim poście wiązały się dodatkowo z infekcją wirusową, bez gorączki. Kręgosłup jeszcze pobolewa, nerki na zmianę również, mam także od wczoraj paskudny ból głowy. Rano zeszło mi trochę ropy pomieszanej z krwią. Generalnie czuję się paskudnie i prawie nie mogę funkcjonować.  Czuję, że na surówkach moje objawy są intensywniejsze. Powinnam ugotować warzywną zupę, ale nie mam siły i czasu.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #135 : 10-03-2014, 18:58 »

Kręgosłup piersiowy przestał tymczasem boleć, oczy nadal mnie pieką i swędzą. Ogólnie rzecz biorąc w tym okresie roku zawsze byłam obłożnie chora. Teraz funkcjonuję w miarę normalnie. Ropny katar słabnie. Czuję oczyszczanie dróg oddechowych, pokasłuję, czasem drapie mnie w gardle.
Nastrój  wyraźnie obniżony - w dni o nasilonym oczyszczaniu. Słowem cały czas sinusoida, ale innego rodzaju.
Energia dość duża i chyba wreszcie na stałe. Mam dużo sił, choć wieczorem padam z nóg. Mam wrażenie, że organizm troszkę nie nadąża za moim intensywnym działaniem. Magnez ucieka mi dość szybko, jak tylko się trochę postresuję.

Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #136 : 12-03-2014, 17:33 »

Dziś mam dość dobry dzień.
Zrobiłam badanie wzroku, ze względu na rozsypujące się oprawki i ....okulistka stwierdziła poprawę wzroku o 0,5 dioptrii na lewym oku, a na prawym pogorszenie o 0,25 w patrzeniu w dal. Do bliży - nie muszę używać okularów w ogóle. W efekcie - nie muszę mieć dwóch par okularów, nie muszę mieć szkieł progresywnych, oszczędzam dzięki Biosłone około 1000 zł.  smile
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #137 : 22-03-2014, 23:24 »

Proces ropienia w moich zatokach najwyraźniej zmierza ku końcowi. W głowie czuję jeszcze lekkie oszołomienie, ale coraz słabiej. Cały czas utrzymuje mi się lekki katar.
Stawy i mięśnie nadal lekko bolesne.
Reakcje na stres - różne. Raz dobre (jestem odporna, nie mam żadnych efektów trzewnych), innym razem - po staremu. Niestety poziom magnezu jest dość niski, bo po dniu stresującym, gdy jednocześnie czułam reakcje trzewne, miałam bolesne skurcze w stopach.
Wyraźnie zmniejszyły się lęki. Odczuwam to jako wzrost odwagi. Właściwie każdy pomysł mogę już zrealizować, co wcześniej nie było możliwe. 
« Ostatnia zmiana: 13-02-2021, 13:15 wysłane przez Kamil » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #138 : 30-06-2014, 21:45 »

Po trzech miesiącach od ostatniego wpisu stwierdzam, że mój stan wyraźnie się poprawił.
Kryzysy ozdrowieńcze jeszcze się zdarzają, ale są jakby łagodniejsze. Samopoczucie podczas takiego kryzysu jest teraz takie, jak kiedyś pomiędzy kryzysami. Wyeliminowałam prawie do zera wiejskie sery białe, bo zauważyłam, że po zjedzeniu sera, następnego dnia rano jestem wyraźnie bardziej zapchana śluzem.
Zatoki mam już prawie całkiem wygojone i nieaktywne. Jednak dołączył nowy objaw. Boli mnie prawe udo po tylnej stronie. Tylko wtedy, gdy siedzę. Nowym objawem są również uderzenia gorąca. Zaniedbałam picie KB, a fitoestrogeny z siemienia lnianego z pewnością by mi pomogły.
Zauważyłam też, że poprawił mi się chyba już na stałe nastrój.
Jem owoce, ale pilnuję, żeby porcje nie były duże. Moje stany depresyjne były ewidentnie powodowane przez Candidę, więc wystrzegam się słodkich owoców, cukru i sernika wiedeńskiego w większych ilościach. W ogóle nie jem ostatnio kasz. Oprócz owoców sezonowych i jajecznicy na boczku ze szczypiorkiem jem surówki z olejem lnianym, brokuły, kalafiory, kalarepę na surowo, bób i fasolkę szparagową z masłem. Na mięso nie mam na razie ochoty.
Cały czas czuję jeszcze leciutkie oszołomienie, tzn. że remont w twarzoczaszce jeszcze nie jest zakończony. Delikatne mrowienie w całym ciele mówi mi o intensywnej regeneracji gdzie tylko się da. smile
Poziom energii również się stopniowo wyrównuje.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #139 : 01-07-2014, 14:57 »

Dziś rano obudziłam się infekcyjnie "chora". Zużyłam jedną chusteczkę (żółciutka wydzielina) i dwa razy solidnie i skutecznie odkrztusiłam trochę flegmy. Po chorobie. smile
Wiem, że wyjazd na wczasy, spory kontakt z przyrodą z pewnością przyspieszyłby mój powrót do zdrowia. Wiem to stąd, że po każdym dłuższym spacerze w pełnym słońcu mam lepsze samopoczucie i przyspieszoną regenerację. Może uda się w tym roku gdzieś wyjechać.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!