Ciekawostka, kto kogo nie lubi i kto jest wszystkiemu winien...

[Antybukmacher]

Cześć.

Chciałem podzielić się ciekawostką z ludźmi którzy mają problemy ze zdrowiem na tle odżywiania.

Jest prosty sposób by nie męczyć się z czymś takim jak np. candida.
Wystarczy tylko zamiast polskiego jedzenia kupować niemieckie. Ja już dłużej nie bawię się w to co mogę jeść a czego nie mogę.

Jem wszystko na co tylko mam ochotę, chleb, słodycze też. Po jedzeniu nie jestem głodny, nie ma głodu komórkowego.
To co sprzedają u nas nie nadaje się do jedzenia ponieważ wszystko jest nafaszerowane konserwantami, jak również większość żywności pozbawiona jest tych ważnych witamin i mikroelementów.
Dlatego jest też tak tanio w tesco czy biedronce.

A wiadomo że chodzi tu o pieniądze.

Jak ktoś ma taką możliwość to spróbujcie i żyjcie se normalnie jak ludzie.

[Abi]

Padłam ze śmiechu.
Moderatorze nie śpij - banuj pacjenta.

[Antybukmacher]

Banowanie nie jest żadnym argumentem.

[Irek]

Candidy to się pozbędziesz, zgadza się, ale zobacz jakie mi uszy wyrosły po niemieckim jedzeniu, Mister tornister!

[Piotr]

Banowanie nie jest żadnym argumentem.

Dla jakiego sklepu pracujesz? Przecież te niemieckie produkty kupowane w sklepie są tak samo szkodliwe jak polskie.

[Travis]

Niech to szlag! I po co ja siedzę na tym "Bioslone"?!

Ps. Ile km od granicy musi być taki sklep?

[Antybukmacher]

Nie pracuję dla żadnego sklepu. Po prostu chcę tylko podpowiedzieć innym jak sobie mogą pomóc.
W Niemczech jest szereg rzeczy o niebo lepszych niż u nas, np. chleb bez konserwantów, płatki kukurydziane, w których nie ma żadnych dodatków, śmietana niehomogenizowana, czekolady i batoniki bez świństw, które są dodawane w polskich sklepach.

I Ty w to wierzysz? Bo nie napisali na opakowaniu składu? //Agnieszka

[Antybukmacher]

Ja do granicy mam 45 km.

[Abi]

Travis chyba musimy się przeprowadzić do naszego zachodniego sąsiada, przecież wszyscy Niemcy tryskają zdrowiem, a my jemy polską żywność i chorujemy w najlepsze.

[Antybukmacher]

Ale w krajach zachodnich wskaźnik zachorowalności na raka jest niższy niż u nas w tym w Niemczech.

[Trubadur]

Dobrze, tymi czekoladami i batonikami bez świństw mnie przekonałeś. Płatki kukurydziane też niczego sobie.

[Spokoadam]

Antybukmacher, ale dowaliłeś jak łysy grzywką o kant kuli.

[Antybukmacher]

Ok. To pan jest profilaktykiem zdrowia a mimo to  takie wypowiedzi nie zawierają żadnego argumentu.
Jeżeli ktoś sobie życzy to powypisuję tu składy produktów z Niemiec i składy naszych produktów.
Jest napisane czarne na białym.

[Abi]

Jest napisane czarne na białym.

Na ulotce reklamowej jakiej firmy?

[Antybukmacher]

Na opakowaniu jest podawany skład.

Przykład 1: chleb tostowy buttertoast, taki sam w sklepie polskim jest już z dodatkiem mono i dwu glicerydów kwasów tłuszczowych, w Niemczech skład chleba różni się o te składniki.

Przykłady mogę mnożyć.

[Asia61]

Ale Ty naiwny jesteś.

[Antybukmacher]

Naiwny jest ten kto twierdzi, że Polska nie różni się od Niemiec.

[Irek]

Masz kolego racje, ze w DE jest zabronionych cześć składników, których się w PL używa. To jest faktycznie tak. Może dalej jest realizowany plan wyniszczenia Słowian do 30% ? Masz może tez jakiś cynk w tej sprawie?

[Antybukmacher]

Nie tworzę teorii spiskowych, tylko czytam składy produktów i ku mojemu zdziwieniu dostrzegam znaczną różnicę. Zresztą za pierwszym razem nic nie czytałem a różnicę odczułem na sobie.

[Irek]

A ja czytam miedzy wierszami i już wiem kim jesteś. 1-0! Udało mi się, bo mam lepsze żarcie!