A my widzimy w tym super tragikomiczny skutek niejedzenia mięsa. Smutny
Jak widać każdy widzi co innego
bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Miałem przyjemność być pensjonariuszem szpitala psychiatrycznego i poznać ludzi którzy z różnych powodów tam trafiają, główne powody to alkohol, narkotyki i ogólnie pojęte nałogi (różne), na drugim miejscu zagubienie w życiu i rozpaczliwe próby poszukiwania własnej życiowej drogi pod wpływem innych "mądrzejszych" ale najczęściej po prostu cwańszych ludzi (sekty, religie itp). Trzecie miejsce to po prostu nieradzenie sobie z życiowymi problemami: bezrobocie, kłopoty rodzinne. Nie zauważyłem żeby było tam szczególnie dużo wegetarian, wręcz przeciwnie większość miała apetyty i frygała mięso aż uszy się trzęsły (to po części efekt aplikowanych leków). Więc wybaczcie ale takie wnioski na podstawie zdjęcia czerwonej tabliczki to przypominają mi pewien dowcip o logice, koniec był taki "... masz rybki? pyta policjant swojego kolegę. Nie - odpowiada kolega. To jesteś pedałem - odpowiada policjant." Moim zdaniem korelacja przyczynowo - skutkowa w tych dwóch przypadkach jest podobna.