SporaPora
Początkujący
Offline
MO: 3.VIII.2012
Wiadomości: 2
|
|
« : 07-11-2012, 20:41 » |
|
Długo się zastanawiałem nad założeniem tego tematu, ale w końcu stwierdziłem, że na pewno mi pomoże nawiązanie kontaktu z innymi osobami, które jeszcze walczą albo już wygrały walkę o swoje zdrowie. Może też moje doświadczenia komuś się przydadzą? Mniej więcej półtora roku temu zacząłem chorować na zatoki. Wcześniej nigdy nie miałem z nimi problemu. Stan zapalny utrzymywał się przez kilka miesięcy (nie żartuję), z zatok spływała mi zielona wydzielina (pod koniec zmieniła się na białą), miałem gorączki, słaniałem się na nogach. Dopiero po tym czasie jeden z lekarzy, za co jestem mu dozgonnie wdzięczny, skierował mnie do dentysty żeby ten sprawdził moje zęby. Okazało się, że jeden z zębów leczonych kanałowo, był źle wypełniony, a na dodatek miał w tej części wypełnienia, która w nim była - kawałek ułamanego narzędzia dentystycznego. Ząb został wyleczony, przeszedłem też zabieg obkurczania małżowin nosowych, które przez ten czas strasznie nabrzmiały i utrudniały mi oddychanie. Miało to miejsce pod koniec kwietnia 2012. Wtedy mój lekarz stwierdził, że zatoki same się oczyszczą, potrzeba tylko czasu. Nie wiem czy się oczyszczą, czy nie, ale minęło już ponad pół roku, a biała gęsta wydzielina nadal mi spływa. Czasami nawet nie spływa, tylko łykam twarde zbite grudki. Nie muszę chyba mówić jak bardzo jest to uciążliwe. Czuje się słabo, nie mogę normalnie funkcjonować, bo po przejściu 500 metrów zaczynam się słaniać na nogach, mam też problemy z koncentracją, boli mnie gardło (szczególnie rano) i czasami czuje, że czoło nagle robi się cieplejsze, raczej stan podgorączkowy niż gorączka. Łączę to samopoczucie z zatokami, gdyż zdarzają się dni kiedy wydzieliny jest jakby mniej, wtedy od razu wraca mi dobre samopoczucie, jestem weselszy, z chęcią wykonuje jakieś drobne czynności. Czuje się po prostu znacznie lepiej. Niestety taki stan nie trwa zbyt długo i po paru dniach znów muszę wrócić do łóżka. Przeczytałem na stronie Biosłone, że może być to grzybica jamy nosowej ( http://www.bioslone.pl/grzybica-jamy-nosowej), i postanowiłem zacząć dziś zakraplanie. Postaram się opisywać w tym temacie swoje przeżycia i dzielić się doświadczeniami. Może ktoś dorzuci też swoje trzy grosze i opisze swój przypadek. Byłoby idealnie gdyby ktoś komu zakraplanie zatok pomogło i przywróciło jego życie do normalności też się odezwał. Na pewno by mnie to trochę podbudowało. Aha, jeszcze warto nadmienić, że MO piję od początku sierpnia (nie miałem jeszcze infekcji) i dietę przeciwgrzybiczą, tak jak już pisałem wcześniej, trzymam od ponad półtora roku. Z koktajlami niestety mam kłopot z uwagi na pestki dyni... Na koniec krótkie pytanie. Czy orientuje się ktoś jak w zakraplaniu spisuje się specjalny irygator do płukania zatok? Czy dodanie do niego alocitu ma podobne skutki jak w przypadku bezpośredniego zakraplania zatok alocitem? Proszę o uzupełnienie profilu. Słowo "Biosłone" piszemy wielką literą - to nazwa własna. //Agnieszka
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-11-2012, 08:12 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #1 : 07-11-2012, 21:54 » |
|
Dobry wątek. U mnie problem zatok, to problem nr 1. Niestety dolegliwości od strony zatok towarzyszą mi odkąd pamiętam (od kilku, może nawet kilkunastu lat). Wiadomo, że z czasem robiło się tylko i wyłącznie gorzej. Do momentu trafienia na Biosłone oczywiście. Nadal jest źle niestety: bóle głowy, gardła, ciągła chrypa, spływanie wydzieliny, często zatkany nos, dzwonienie w uszach. Ale jest światełko w tunelu, bo sytuacja już się nie pogarsza, a nawet powolutku poprawia. Kiedyś czułam, że coś mi w tych zatokach 'siedzi', ale nie mogłam się tego pozbyć, krótko mówiąc wysmarkać. Po MO i ssaniu oleju to wreszcie ruszyło. Z zakraplaniem nosa u mnie różnie niestety, bo jak wiadomo, oczyszczanie rzadko bywa przyjemne, raczej bolesne, momentami nawet nieznośne, dlatego ciągle robię sobie przerwy. Od kilku dni zakraplam znowu, tylko wieczorami. I póki co mogę funkcjonować. SporaPora, na zatoki dobre jest również tzw. świecowanie uszu - trochę odblokowuje. Ale to oczywiście nie rozwiązuje problemu, przynosi jedynie chwilową ulgę. Tak jak pisałam, problem z zatokami mam od lat. Zdążyłam już zapomnieć, jak to jest żyć bez tego. Bez chusteczek higienicznych z domu nie wychodzę, ciągle smarkam - jestem przekonana, że ludzie już mnie z tym kojarzą. No ale cóż... Nie ma co się nad sobą użalać, trzeba działać. Fajnie, że powstał ten wątek, bo zmobilizuje mnie to do bycia bardziej konsekwentną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #2 : 07-11-2012, 22:24 » |
|
Z koktajlami niestety mam kłopot z uwagi na pestki dyni... SporaPora - w czym problem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SporaPora
Początkujący
Offline
MO: 3.VIII.2012
Wiadomości: 2
|
|
« Odpowiedz #3 : 08-11-2012, 10:20 » |
|
@Lavenda22 Znam ten ból. U mnie na szczęście obywa się bez zapchanego nosa, ale poza tym wszystko się zgadza. Poza tym, tak jak piszesz. Zrobiłem sobie na chłodno analizę mojego stanu i muszę z pewnością przyznać, że mój stan uległ lekkiej poprawie w porównaniu do tego co był 3 miesiące temu, mimo stosowania jedynie MO i diety przeciwgrzybiczej, a braku zakraplania. Oczywiście stan jeszcze daleki od idealnego, ale uważam to za optymistyczny symptom. Damy sobie radę! Na świecowanie na pewno się wybiorę, dzięki. Jeżeli masz ochotę, to możesz poeksperymentować z ziołami szwedzkimi. Na mnie działają świetnie. Nawet jak mam stan zapalny (który zgodnie z panującą w gabinetach opinią, można wyleczyć jedynie antybiotykiem), to stosuję okłady z Ziół Szwedzkich i po jakichś 3-4 dniach wszystko mi przechodzi. Nie mówiąc o tym, że bardzo mi pomogły w oczyszczaniu zatok z zalegającej tam wydzieliny. Można je kupić w aptece, zalewa się alkoholem na jakieś 2 tygodnie (wydaje mi się, że w nagłych przypadkach można z nich skorzystać wcześniej) i tyle. Na pudełku powinien być dokładny przepis. Wychodzi tego sporo, więc starcza na bardzo długo. Aha, nim się przyłoży okład (około 1h-1,5h), radzę to miejsce posmarować czymś tłustym (np. olejem rycynowym), wtedy alkohol tak nie piecze skóry. @Kozaczek Mam problem z ich dostaniem. Kupowałem całą dynię i wyciągałem z niej pestki, ale to jednak trochę uciążliwe. Poza tym zupa dyniowa już mi się trochę przejadła. Czytałem, że niektórzy forumowicze zamawiali pestki przez internet, ale opinie na temat ich jakości były podzielone, więc zawiesiłem ten pomysł.
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-11-2012, 12:59 wysłane przez Agnieszka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kozaczek
Offline
Płeć:
MO: 9.01.2011
Wiedza:
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 2.159
|
|
« Odpowiedz #4 : 08-11-2012, 13:26 » |
|
Czytałem, że niektórzy forumowicze zamawiali pestki przez internet, ale opinie na temat ich jakości były podzielone, więc zawiesiłem ten pomysł. SporaPora - pestki muszą być. Zamów i się przekonasz. zupa dyniowa już mi się trochę przejadła Zupa a pestki, to nie to samo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dandi
|
|
« Odpowiedz #5 : 14-11-2012, 13:33 » |
|
Moje objawy są trochę chaotyczne. Raz mam tak, że mam strasznie sucho w nosie, wręcz się duszę, boli mnie głowa, bolą mnie skronie i oczy od tyłu, czasami nawet zęby. A innym razem kapie mi woda bądź spływa przezroczysta wydzielina czy gęsto biała po gardle czy nosie. A jeszcze innym razem miałem taki 4 dniowy okres, że samoistnie leciała mi ropa, smarkałem i spluwałem ciemną ropą. Był to okres, kiedy siedziałem w domu, ponieważ musiałem przygotować się do ważnego egzaminu. Prócz zatok nie miałem innych objawów.
Próbowałem znaleźć zależności między stanem zatok a jedzeniem czy odpoczynkiem, aby powtórzyć ten 4 dniowy okres, ale cały czas kręcę się w kółko; nie wiem czy jest sens?
W tym momencie jest katastrofa. Ból głowy jest przeokrtuny! Między oczami, za oczami, skronie, czasami idzie taki jak by prąd w tył głowy. W innym temacie pisałem, że mam tak tylko po posiłkach, teraz jest tak codziennie; gdzie jest raz gorzej raz lepiej. Ponadto doszedł problem z oczami; strasznie mi łzawią, mrużę je jak kot; nie wiem, o co chodzi.
Ciekawy jestem jeszcze jednej kwestii. Zatoki lubią ciepło czy zimno? Gdzieś wyczytałem na forum, że zatoki należy polewać chłodną wodą? Ponieważ ciepło sprzyja bakterią? Oczywiście pomijając parówki na głowę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-11-2012, 14:37 wysłane przez Dandi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Lavenda22
Offline
Płeć:
Wiek: 35
MO: 9.07.2011, z przerwami
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 375
|
|
« Odpowiedz #6 : 14-11-2012, 21:16 » |
|
Ciekawy jestem jeszcze jednej kwestii. Zatoki lubią ciepło czy zimno? Gdzieś wyczytałem na forum, że zatoki należy polewać chłodną wodą? Ponieważ ciepło sprzyja bakterią? Oczywiście pomijając parówki na głowę. Też mnie ta sprawa nurtuje, również to czytałam i mam mętlik w głowie. Wiem jedno, jak wyjdę na zimno/wiatr bez czapki to jest tylko gorzej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Robbxx
|
|
« Odpowiedz #7 : 14-11-2012, 21:51 » |
|
Mam problem z ich dostaniem. Kupowałem całą dynię i wyciągałem z niej pestki, ale to jednak trochę uciążliwe. SporaPora, pestki dyni są prawie w każdym sklepie warzywniczym na wagę, a w necie można naprawdę znaleźć wielu sprzedawców. Nie ma problemu z dostaniem pestek. Wystarczy chcieć poszukać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #8 : 15-11-2012, 11:30 » |
|
Ciekawy jestem jeszcze jednej kwestii. Zatoki lubią ciepło czy zimno? Gdzieś wyczytałem na forum, że zatoki należy polewać chłodną wodą? Ponieważ ciepło sprzyja bakterią? Oczywiście pomijając parówki na głowę.
Też mnie ta sprawa nurtuje, również to czytałam i mam mętlik w głowie. Wiem jedno, jak wyjdę na zimno/wiatr bez czapki to jest tylko gorzej. Zatoki nie mają jakichś specjalnych upodobań. Najlepiej czują się w temperaturze otoczenia. Sprawa polewania zatok zimną wodą jest rodzajem hydroterapii wg Kneippa. Działa na zasadzie skurcz (zimna woda) i rozkurcz pod wpływem ciepła, co powinno spowodować oczyszczanie zatok z ropy. Ciepło, okłady z gorącej soli, sauna powodują szybsze wyropienie (ze stanu ostrego do stanu ropy), ulgę w bólu ale też po wpływem ciepła rozkurcz i uwalnianie ropy (ściekanie). Z tego widać, że chore zatoki wolą ciepło a terapia zimną wodą jest jakąś alternatywną metodą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dandi
|
|
« Odpowiedz #9 : 16-11-2012, 10:29 » |
|
Klara; a nie zaprawie sobie zatok tą metodą? Gdzieś wyczytałem, że zatoki nie lubią suchego powietrza, tylko wilgotne; to prawda? Jeszcze jedno ważne pytanie. Czy podczas przewlekłego zapalenia zatok występują problemy z koncentracją i zapamiętywaniem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #10 : 16-11-2012, 12:59 » |
|
Klara; a nie zaprawie sobie zatok tą metodą?
Którą metodą? Czy podczas przewlekłego zapalenia zatok występują problemy z koncentracją i zapamiętywaniem?
Tak. To oczywista oczywistość.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
LaktozAnna
Offline
Płeć:
Wiek: 34
MO: 02.2012-02.2014, 11.2015-teraz
Skąd: Chrzanów
Wiadomości: 96
|
|
« Odpowiedz #11 : 16-11-2012, 13:06 » |
|
Zatoki nienawidzą kaloryferów, klimatyzacji. Mnie pomaga doraźnie prysznicowanie twarzy ciepłą wodą, przechodzi ból.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-11-2012, 20:38 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
Czasem trzeba spaść na sam dół, żeby móc się odbić.
|
|
|
Balagan
Offline
Płeć:
MO: 10.2010
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 6
|
|
« Odpowiedz #12 : 19-11-2012, 23:26 » |
|
Ja również mam problemy z zatokami i borykam się z nimi odkąd pamiętam. Dawniej jak jeszcze chodziłam do lekarzy to oczywiście dostawałam przeróżne leki, które pomagały na kilka tygodni i od nowa. Odkąd piję MO i nie jem glutenu próbuje poradzić sobie w inny sposób, o którym wyczytałam kiedyś na tym forum. To znaczy robię inhalację pod kocem z szałwii na przemian z Inhalolem. Efekt czuję ale dopiero po ok. 4 tygodniach intensywnego bólu, pykania, ciśnienia w głowie. Niestety od dwóch tygodni ból znowu powrócił, więc codziennie wieczór spędzam pod kocykiem na podłodze....
|
|
« Ostatnia zmiana: 20-11-2012, 20:27 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Sine
Początkujący
Offline
Płeć:
Wiek: 28
MO: 03.12.2012
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 17
|
|
« Odpowiedz #13 : 30-12-2012, 18:09 » |
|
Czy wskazane jest wspomaganie oczyszczania zatok ziołami np arcydzięglem? Od pierwszego zakropienia spływa mi ogromna ilość białego, gęstego śluzu, trochę niekomfortowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Offline
Płeć:
Wiek: 38
MO: 02.06.2011
Skąd: dolnośląskie
Wiadomości: 11
|
|
« Odpowiedz #14 : 30-12-2012, 18:31 » |
|
U mnie problemy z zatokami trwały ponad pięć lat. Natomiast zniknęły po pół roku ssania oleju słonecznikowego. Polecam tę metodę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Spokoadam
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960
|
|
« Odpowiedz #15 : 30-12-2012, 20:07 » |
|
Potwierdzam skuteczność ssania oleju na własnym przykładzie.
|
|
|
Zapisane
|
Dopadło mnie zdrowie.
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #16 : 01-01-2013, 22:09 » |
|
Super wątek! Ja z zatokami mam problem odkąd pamiętam. Będąc nastolatką usunęli mi polipa na kości jarzmowej i jakby trochę było lepiej. Tylko trochę. Ostatnie wyropienie miałam tydzień przed świętami. Smarkałam na pomarańczowo. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Do tego towarzyszyła mi mega opryszczka na nosie i wargach. Na szczęście już prawie się zagoiły. Od długiego czasu mam dziwnie przytkaną lewą dziurkę. Niby mogę oddychać, ale czuję jakbym miała jakieś ciało obce tam wysoko. Czasami rano wyjmuję stamtąd taki skrzep zielono żółty i nierzadko podchodzący krwią. Może to znowu jakiś polip? A może inne jakieś dziadostwo? Zacznę znowu zakraplać nos bo zaczyna mnie to naprawdę męczyć.
|
|
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Bitwoman
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #17 : 02-01-2013, 08:33 » |
|
Polecam ssanie oleju słonecznikowego! U mnie problem zatok zniknął na dobre. Najlepszy ten tłoczony na zimno a najtańszy z firmy PRIMUS kupiony na necie. Proszę najpierw się zastanowić, a dopiero potem polecać te cudowności wyczytane w necie, a najlepiej nie polecać.
|
|
|
Zapisane
|
"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #18 : 02-01-2013, 08:56 » |
|
A na czym polega przewaga tego tłoczonego na zimno?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bitwoman
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191
|
|
« Odpowiedz #19 : 02-01-2013, 10:15 » |
|
Wiele razy ktoś na forum polecał produkt konkretnej firmy, dlatego nie wiedziałam, że jest to zabronione.
|
|
|
Zapisane
|
"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
|
|
|
|