Aktualności:

Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij

Jak łagodnie urodzić dziecko

Zaczęty przez Amelia, 24-11-2012, 17:48

Aggula

Kwiatuszku, czy możesz opisać, jak powinna prawidłowo wyglądać pozycja wertykalna ciała w czasie porodu, może masz jakieś zdjęcia lub ilustracje, które to jasno obrazują? Mój drugi poród ( pierwszy, szpitalny - koszmarny ) zbliża się wielkimi krokami, mąż nie zgadza się na poród domowy ( ja liczę się z jego zdaniem i nie chcę stawiać spraw na ostrzu noża ), ale może po prostu "nie zdążę" ;) do szpitala?
Myślisz, że bez większego przygotowania, można dać radę samemu?

Kwiatuszek

#41
CytatKwiatuszku, czy możesz opisać, jak powinna prawidłowo wyglądać pozycja wertykalna ciała w czasie porodu

Powinna być zgodna z odczuciami rodzącej kobiety. Jednak najbezpieczniejsze pozycje to, te nie leżące i nie siedzące. Kobiety kiedy się im pozwoli na swobodę intuicyjnie przybierają dogodną dla nich pozycję i jak się okazuje często podświadomie wybierają pozycję bezpieczną zarówno dla nich jak i rodzącego się dziecka. Zazwyczaj są to:
-pozycja kuczna (np. opierając się o siedzącego męża pozostając przodem do niego)
-pozycja kuczna (opierając się łokciami o osobę towarzyszącą pozostając tyłem do niej lub będąc podtrzymywaną pod pachami przez osobę towarzyszącą - daje możliwość rodzącej kobiecie samodzielnego wzięcia maluszka na ręce)
-w klęku podpartym (może być z użyciem piłki)
-oraz kolankowo - łokciowa

CytatMyślisz, że bez większego przygotowania, można dać radę samemu?

Można dać radę samemu, jednak jest to duża odpowiedzialność, polskie prawo zaś nie zakłada takiej możliwości i obecność położnej jest niezbędna do wypisania dokumentów, bez których nie można zarejestrować maluszka w urzędzie.
Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.

Gloria

Cytat: Kwiatuszek w 21-04-2013, 23:09
polskie prawo zaś nie zakłada takiej możliwości i obecność położnej jest niezbędna do wypisania dokumentów, bez których nie można zarejestrować maluszka w urzędzie.

A jak zarejestrować dziecko, jak się urodzi w domu samemu bez położnej? Pozostaje wtedy na zawsze niezarejestrowanym anonimem?

takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...

Kwiatuszek

#43
Nie, pozostaje sprawa w sądzie o ustalenie rodzicielstwa lub wezwanie na miejsce zaprzyjaźnionej położnej (lekarza) który weźmie na siebie odpowiedzialność prawną (gdyż tego wymaga nasze prawo) i wypisze dokumenty, ewentualnie wezwanie karetki. W tym ostatnim przypadku nie zawsze układa się wszystko po naszej myśli, gdyż jesteśmy zdani na osoby przypadkowe, które mogą chcieć np. odesłać nas do najbliższego szpitala na obserwację i badania.
Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.

Gloria

Czyli, jednym słowem, rodząc samemu w domu, jesteśmy z urzędu podejrzani o zakup lub porwanie noworodka i trzeba potem udowodnić, że jednak go nie nabyliśmy, tylko sami urodziliśmy.
takie mam konie narowiste, jakie sam wybrałem...

Whena

Dlatego nie rodzi się samemu, tylko ma się umówiona położną, która nam wypisze wszystkie dokumenty i już. Ja tu nie widzę problemu.

Aggula

Przecież jest mnóstwo sytuacji, w których kobieta nie zdążyła do szpitala i poród został przyjęty choćby przez kierowcę taksówki czy inne przypadkowe osoby i co, każda taka sprawa trafia do sądu? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Whena

#47
No pewnie, że nie trafia, bo kobieta zgłasza się do szpitala i tam robią jej badania i dziecku i wypisują papiery. Kwiatuszek sama pisała, że bodajże drugi poród u niej wyglądał tak, że położna wcześniej umówiona nie zdążyła i Kwiatuszek urodziła sama, a potem położna tylko wypisała dokumenty - tak mniej więcej.
Nie ma żadnego problemu, pod warunkiem, że ciężarna ma umówioną, zaufana położna, która nawet jeśli nie zdąży na poród to wypisze te dokumenty, bo jeśli tej położnej nie ma to co? Chyba pozostaje szpital...

Kwiatuszek

#48
CytatPrzecież jest mnóstwo sytuacji, w których kobieta nie zdążyła do szpitala i poród został przyjęty choćby przez kierowcę taksówki czy inne przypadkowe osoby i co, każda taka sprawa trafia do sądu? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Wspomniałam o tym w powyższej wypowiedzi - wezwanie karetki na miejsce zdarzenia, czyli porodu. W sytuacji, o której piszesz np. podczas porodu w samochodzie (taksówce itp.) wzywana jest karetka i kobietę wraz z dzieckiem zawozi się do szpitala. Wówczas nie ma sprawy w sądzie, ponieważ tuż po porodzie dziecko i matka trafia do szpitala. Karetka przyjeżdża na miejsce zdarzenia, w szpitalu wykonywane są badania i  wypisywane są dokumenty. Nasze prawo nie przewiduje możliwości samodzielnego urodzenia dziecka przez mamę i wzięcia przez nią pełnej odpowiedzialności za poród. Niestety znam przypadki porodów, które zakończyły się sprawami w sądzie, można nie wierzyć... jednak wystarczy sprawdzić.  

Dlaczego funkcjonariusz karetki, czy lekarz bądź położna, którzy nie byli przy porodzie nie wypiszą dokumentów?

Nikt nie weźmie odpowiedzialności za poród, przy którym nie był. Jedną z przyczyn jest fakt, że jeżeli za pół roku i więcej okaże się, że dziecko ma jakieś kłopoty zdrowotne, na które może rzutować miniony poród, osoby które wypisały dokumenty będą za to odpowiadać. Stąd osoby towarzyszące przy porodach (nawet jeżeli mogą nie zdążyć) spisują wczesniej umowę, spotykają się, rozmawiają. Jadą do kogoś kto im ufa i komu mogą zaufać.
Gdy brakuje łatwych rozwiązań, przychodzą rozwiązania właściwe.