Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 16:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Glistnik - jaskółcze ziele  (Przeczytany 104229 razy)
ewabrak
« : 09-01-2008, 14:20 »

Panie Józefie, napisał Pan kiedyś o glistniku:

"Dawka dla dorosłych:
Należy wsypać czubatą łyżeczkę do herbaty glistnika do szklanki, zalać wrzątkiem i parzyć pod przykryciem przez 30 minut. Napar odcedzić i wypić przed zaśnięciem. Kurację stosować przez 3 miesiące.
Dla dzieci o wadze do 20 kg stosujemy ¼, a do 40 kg połowę dawki zalecanej dorosłym.
Glistnik, zwany także jaskółczym zielem, jest znany w medycynie ludowej jako skuteczny środek przeciwpasożytniczy. Stosując go przez wiele lat w swojej praktyce, potwierdzam jego skuteczność".


Chciałabym taką kurację wypróbować na sobie, ale zastanawiam się, czy takie długie stosowanie glistnika nie ma jakichś działań ubocznych dla organizmu?
Czy każdy kto boryka się z problemem pasożytów może taką kurację zastosować, czy są jakieś przeciwskazania? I czy glistnik działa na wszystkie pasożyty?

Pytam o to wszystko, bo gdzieś (nie pamietam już gdzie) obiło mi się o uszy że to trucizna i  należy go ostrożnie dawkować.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:36 wysłane przez Gloria » Zapisane
taszczyk
« Odpowiedz #1 : 11-01-2008, 09:01 »

Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie i mężowi herbatkę z glistnika - ledwo wypiliśmy taka gorycz, chyba dziś zrobię po pół dawki.
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #2 : 11-01-2008, 09:40 »

Taszczyk Ja na razie też sobie piję, ale nie mam takich odczuć, owszem - trochę gorzkie, ale wypiłam bez większego problemu i nie odczuwałam aż takiej goryczy....

Panie Józefie, czy mógłby mi Pan jednak coś odpisać?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 11-01-2008, 10:25 »

Glistnik nie jest taki zły w smaku, jeśli jest się przyzwyczajonym do picia ziół. W ogóle, w porównaniu z niektórymi, wcale nie jest zły. Taka herbatka. Piją ją nawet dzieci.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
ewabrak
« Odpowiedz #4 : 11-01-2008, 10:33 »

Panie Józefie, czyli mogę sobie pić ten glistnik i nie przejmować się tekstami o trucicielskim działaniu na organizm?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 11-01-2008, 11:47 »

Nie może być leku anty..., który by nie był toksyczny. Dlatego leki tego typu stosujemy jako zło konieczne, gdy uznamy, że patogen, przeciwko któremu stosujemy ów lek, jest groźniejszy dla organizmu, od samego leku.

Jeśli chodzi Pani o leki profilaktyczne, to coś takiego w naturze nie występuje, jedynie w medycynie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Pewu
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 21.9.2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 141

« Odpowiedz #6 : 15-01-2008, 11:37 »

Bardzo ciekawa wydaje się ta roślina, oto co znalazłem na jeden stronie.

Działanie i zastosowanie
Glistnik jest ziołem niezmiernie cennym, wykazującym silne, szerokie, a zarazem ciekawe działanie farmakologiczne. Jego działanie jest widoczne i pewne jeśli będzie odpowiednio stosowany.
Jaskółcze ziele działa silnie uspokajająco, nasennie, obniża napięcie mięśni gładkich i prążkowanych, zmniejsza ich pobudliwość i hamuje skurcze (widoczne uczucie odprężenia), obniża napięcie mięśni naczyń krwionośnych, powoduje ich rozszerzenie, w tym także wieńcowych, obniża ciśnienie krwi, ułatwia oddychanie, działa przeciwbólowo, przeciwuczuleniowo, znieczulająco, lekko narkotycznie, moczopędnie, przeciwobrzękowo, przeciwwirusowo, przeciwpierwotniakowo, przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, silnie żółciopędnie, żółciotwórczo, przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo; reguluje, a zarazem przyśpiesza przemianę materii, reguluje wypróżnienia, odtruwa organizm, wzmaga wydzielanie soku żołądkowego i trzustkowego, reguluje miesiączkowanie, likwiduje zastoje żółci, przez co zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych (niektórzy medycy uważają, iż glistnik ułatwia wydalenie drobnych kamieni i złogów żółciowych oraz piasku i kamieni moczowych; ja również to zaobserwowałem), znosi stan przedmiesiączkowy i bolesne krwawienia miesiączkowe, poprawia samopoczucie, znosi bóle jajników. Glistnik wywiera działanie papaweryno- kodeino- i morfinopodobne. Według Aminiewa jaskółcze ziele leczy polipowatość jelita grubego i brodawczaki pęcherza moczowego.

Na stronie podają też, że napar można pić 3-4 razy dziennie, więc wydaje mi się, że picie tak, jak zaleca Mistrz, nie będzie zbyt szkodliwe.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:19 wysłane przez Gloria » Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #7 : 15-01-2008, 12:52 »

Najbardziej podoba mi się działanie "lekko narkotycznie".  
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:19 wysłane przez Gloria » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 15-01-2008, 14:13 »

Cytat od: ewabrak
Najbardziej podoba mi się działanie "lekko narkotycznie".  
To prawda, na niektórych glistnik tak właśnie działa. Sposób, który podaję, wypróbowałem w ciągu wielu lat praktyki i jest bodaj najlepszy ze wszystkich proponowanych. Przede wszystkim nie należy stosować glistnika w dzień, ze względu na możliwy "odlot", co nie jest tylko teorią, lecz zdarza się w rzeczywistości. Ponadto stosując glistnik jeden raz dziennie, ale długotrwale (3 miesiące), uzyskujemy efekty lepsze niż w krótszych kuracjach pijąc napar 3 razy dziennie.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:20 wysłane przez Gloria » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Pewu
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 21.9.2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 141

« Odpowiedz #9 : 15-01-2008, 16:41 »

Zastanawia mnie jedna rzecz z tym glistnikiem. Skoro jest na tyle toksyczny, że potrafi wywoływać lekkie działanie narkotyczne, to czy przypadkiem nie spowolni trochę procesu leczenia z candidy, w końcu lekko podtruwamy swój organizm i dostarczamy toksyn, których chcemy się pozbywać (między innymi poprzez MO).

A druga kwestia tak bardziej na oddzielny wątek, ale nasunęła mi się przy tym temacie.
Mianowicie, wydaje mi się, że na rozwój grzybicy ogólnoustrojowej mogą mieć wpływ dość powszechnie stosowane przez ludzi młodych narkotyki. Co do szkodliwości narkotyków, to nikt nie ma wątpliwości, lecz chyba nikt się nie zastanawiał, jaki mogą mieć wpływ na rozwój candidy. Co Mistrz sądzi na ten temat?
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:22 wysłane przez Gloria » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 15-01-2008, 16:55 »

Każdy lek jest złem koniecznym, nie jakimś cymesem, jak nam się wmawia, a niektórzy w to wierzą. Dotyczy to zarówno leków petrochemicznych, jak i naturalnych, w tym także suplementów, a także tych rzekomo niewinnych probiotyków. W ogóle każdą substancję wywołującą zmiany w funkcjonowaniu organizmu należy stosować z należytą rozwagą i tylko wówczas, gdy jej stosowanie jest uzasadnione, a nie, jak się niektórym wydaje - profilaktycznie.

Co do stosowania narkotyków, to prócz morfiny u umierających na raka, żadnego argumentu dla ich stosowania nie widzę.
« Ostatnia zmiana: 21-05-2011, 15:36 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Pewu
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 21.9.2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 141

« Odpowiedz #11 : 15-01-2008, 17:38 »

Oczywiście też nie widzę żadnych argumentów do ich stosowania, nie stosuję ich, ale widzę ilu młodych ludzi to robi, niestety odbije się to na jakości społeczeństwa w przyszłości.

[ Dodano: 15-01-2008, 21:35 ]
Mistrzu, praktykował Pan z Glistnikiem spory okres czasu, czy mógłby Pan napisać, czego można się spodziewać po nim, jakich efektów ubocznych oprócz wcześniej wspomnianych efektów narkotycznych?
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:24 wysłane przez Gloria » Zapisane
Grzegorz
« Odpowiedz #12 : 18-03-2008, 18:55 »

Mistrzu, jako jedyną mało szkodliwą kurację przeciwpasożytniczą sugerował Pan właśnie glistnik. Pan uważa podejście Siemionowej za pozbawione sensu, ale jest jeden aspekt, który mnie interesuje. Bardzo mocno podkreślała ona, że ludzie obciążeni pasożytami cierpią na niedobory krzemu, czy byłby sens połączenia glistnika z kuracją kwiatem wrzosu?
Odpowiadał Pan już w temacie http://mikstura.kei.pl/forum/2232,0.htm?highlight= lecz nie padł tam komentarz, czy to skojarzenie z brakiem krzemu ma jakiś sens.
Zapisane
Shpeelka
« Odpowiedz #13 : 18-03-2008, 19:31 »

Ja cały czas się czaję, by zastosować glistnik na znamiona, mam ich sporo na plecach.Te naprawdę duże usunęłam chirurgicznie, ale reszta, pomimo że mniejsza, nieciekawie wygląda.Takie obsiane plecy...
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:27 wysłane przez Gloria » Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #14 : 18-03-2008, 23:41 »

Ja po wszystkim mam niesamowite sny. Glistnik przestałam pić, bo już mnie to męczyło. Teraz pobieram Detox+ i znowu filmy jakieś w nocy mam. A w dzień jestem tak senna, że nie wiem, jak dojadę na Święta do domu rodzinnego. Sorki za off topic.
Zapisane
LenaG
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 53
MO: 08-04-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 184

« Odpowiedz #15 : 08-04-2008, 20:39 »

MO stosuję u siebie i u moich dwóch synów (17 i 12 lat) od prawie dwóch miesięcy. U młodszego pojawiły się małe, białe robaczki w kale - żywe!!! Poza tym dostał jakiegoś uczulenia na rękach i twarzy! Jakoś to przeżywamy, ale zastanawiam się czy przeciw tym "lokatorom" nie powinnam zastosować jaskółczego ziela? Jeśli tak, to gdzie to można kupić? Normalnie nie do dostania! Poza tym, czy to możliwe, żeby tak spektakularne efekty były już po tak krótkim stosowaniu MO? Fakt, że chłopak był raczej zawsze zdrowy, antybiotyków prawie udało mi się w jego życiu uniknąć, a jak chorował, to pochorował na herbacie z malinami i już! Ale teraz jest troszkę zmartwiony, że ktoś nieproszony sobie w nim zamieszkał.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:33 wysłane przez Gloria » Zapisane

"Życie polega na wyborach między tym co dobre, a tym co łatwe"
"ŻYCIE JEST BARDZO NIEBEZPIECZNYM ZAJĘCIEM. ŚMIERTELNOŚĆ SIĘGA STU PROCENT!"
« Odpowiedz #16 : 09-04-2008, 00:00 »

Cytat od: LenaG
Ale teraz jest troszkę zmartwiony, że ktoś nieproszony sobie w nim zamieszkał
Pociesz go, że nie u niego jednego. Kiedyś będzie to wspominał niemal jak chrzest bojowy. Jaskółcze ziele stosuje się z ziela kupionego w zielarni. Skoro jednak młody jest odporny, to wystarczy MO, na którą tak pięknie reaguje.
Możesz skorzystać z wyszukiwarki u góry strony i znaleźć wszystkie posty, w których występuje słowo glistnik.
Warto także czytać dział Często zadawane pytania http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2451.0
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:37 wysłane przez Gloria » Zapisane
LenaG
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 53
MO: 08-04-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 184

« Odpowiedz #17 : 09-04-2008, 16:49 »

Mam jeszcze inną sprawę związaną z "glistkami" u mojego syna. Na szyi i na nodze ma dziwny guzek, niezmieniający się odkąd się pojawił, czyli od jakiś trzech miesięcy. Czy mogą to być glisty, które się otorbiły? Przyznam szczerze, że zawsze miałam problem z wybraniem się do lekarza, bo bardziej się boję tego wyszukiwania wszelkich chorób niż faktycznie jakiejś choroby. Zapytałam tylko moją koleżankę - lekarkę, co z tym robić, a ona mi powiedziała, żebym obserwowała, czy nie rośnie. Tak też robię. Ale teraz, kiedy pojawiły się glistki w kale, po MO jak przypuszczam, to zastanawiam się, czy nie powinnam czegoś bardziej radykalnego zastosować dla oczyszczenia dziecka z tego "sąsiedztwa". A może jednak powinnam jakieś badania mu zrobić?   Tymczasem dalej co rano podaję mu MO i czekam, troszkę niepewna, co dalej się z tego rozwinie.
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:45 wysłane przez Gloria » Zapisane

"Życie polega na wyborach między tym co dobre, a tym co łatwe"
"ŻYCIE JEST BARDZO NIEBEZPIECZNYM ZAJĘCIEM. ŚMIERTELNOŚĆ SIĘGA STU PROCENT!"
rolnik
« Odpowiedz #18 : 09-04-2008, 20:06 »

Idzie wiosna i za chwilę pojawi się świeży, zielony glistnik.

Mistrzu, pytanie: czy można i jak sporządzić napar z zielonego, świeżo zebranego glistnika?
Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #19 : 10-04-2008, 15:21 »

Glistnik - jest mrozoodporny, ponieważ nie zawiera skrobi lecz glikogen - typowy dla tkanek zwierzęcych.
Przywiozłam go z działki, posadziłam w doniczce i podlewając systematycznie mam do dziś (stosuję go na brodawki).
Świeże ziele można suszyć  w piekarniku w 50 stopniach.
Natomiast co do stosowania:
Intrakt glistnikowy – Intractum Chelidonii: 1 część świeżego zmielonego ziela lub korzeni zalać 5 częściami 40-50% gorącego alkoholu, odstawić na 7 dni; przefiltrować. Stosować 2-3 razy dziennie po 5-10 ml w 100 ml wody. Zewnętrznie do pędzlowania schorzałych miejsc (bolesne nadżerki w jamie ustnej, polipy, opryszczka, liszaje, liszajce, czyraki, kłykciny, brodawki, owrzodzenia, wypryski, zmiany toczniowe i łuszczycowe) w stanie nierozcieńczonym; do okładów, płukanek i przemywania skóry po rozcieńczeniu: 1 łyżka na 200-220 ml wody przegotowanej.
Nalewka glistnikowa – Tinctura Chelidonii: 1 część suchego zmielonego ziela lub korzeni zalać 5 częściami 40-50% zimnego alkoholu, odstawić na 7 dni; przefiltrować. Stosować 2-3 razy dziennie po 5-10 ml w 100 ml wody. Zewnętrznie do pędzlowania schorzałych miejsc (bolesne nadżerki w jamie ustnej, polipy, opryszczka, liszaje, liszajce, czyraki, kłykciny, brodawki, owrzodzenia, wypryski, zmiany toczniowe i łuszczycowe) w stanie nierozcieńczonym; do okładów, płukanek i przemywania skóry po rozcieńczeniu: 1 łyżka na 200-220 ml wody przegotowanej.
Napar glistnikowy – Infusum Chelidonii: 1 płaską łyżkę zmielonego ziela lub 1 łyżeczkę zmielonych korzeni zalać 1 szklanką wrzącej wody, odstawić pod przykryciem na 30 minut; przecedzić. Pić 2-3 razy dziennie po 50 ml.
Macerat glistnikowy – Maceratio Chelidonii: 1 część świeżego ziela lub świeżych mielonych korzeni zalać 3 częściami ciepłej wody, odstawić na 5 godzin, przecedzić. Przechowywać w lodówce, nie dłużej jednak jak 3 dni. Pić 2-3 razy dziennie po 30 ml. Stosować również jako płukanka, do lewatyw i przemywania skóry. Okłady z maceratu wykazują działanie przeciwbólowe i znieczulające. Macerat można zakonserwować alkoholem 40% (proporcja 1:1).
« Ostatnia zmiana: 19-02-2016, 19:49 wysłane przez Gloria » Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!