Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 10:05 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Krissa sposób na raka  (Przeczytany 56240 razy)
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #20 : 15-12-2012, 19:34 »

Cytat
Spory czas temu pokochałem chili... dokładniej mr.naga hot pickle
Krisskrossie, to jest bardzo pikantne i pali jak diabli, dodatkowo w obie strony. Jak za dużo się zje to następnego dnia aż pupa piecze.
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
brajan30
« Odpowiedz #21 : 15-12-2012, 20:41 »

Kriss ja mam kilka pytań:
1. Jakie badania wykonałeś w celu stwierdzenia że pozbyłeś się raka?
2. Czytałem Twoje wypowiedzi że starego forum Ashkara, wtedy pisałeś że bardzo pomógł Tobie na wątrobę ostropest plamisty, teraz oceniasz go że niewiele pomogło, chciałbym żebyś to wytłumaczył.
3. Czy w czasie alkalizowania się (bo szedłeś w kierunku wyższego ph ważny element terapii Gersona) zauważyłeś lepsze działanie metody NIA, jaki był kolor limfy? czy się zmieniał?
4. Czy jadasz gluten?
Na razie tyle.

1. Nie wykonałem żadnych badań, bo czuję sie wyśmienicie, wszystkie objawy ustały około roku temu (cierpiałem ponad dwa lata), pozostało brzęczenie w uszach, do którego się jednak przyzwyczaiłem.
2. Miałem wtedy wrażenie, że pomaga, bo nawet nie wyobrażasz sobie jak cierpiałem i każda ulga była dla mnie zbawieniem, brałem go długo i z perspektywy czasu teraz widzę, że np. chili pomogło mi 100 razy lepiej.
3. W miarę postępu zauważylem, że wydzielina nie była już tak ropiasta i śmierdząca.
4. Jadam chleb, więc... gluten. Przykładam jednak wagę do jego jakości i kupuję naturalny litrewski chleb na zakwasie... pycha.
Kris, ja napiszę co ja sądzę o Twoim przypadku, a raczej co podejrzewam, że może być.
Tak więc inaczej postępujemy w pokoju, a inaczej postępujemy w stanie wojny. Prowadząc wojnę trzeba wiedzieć kiedy ją zakończyć, czyli kiedy wycofać armaty, czołgi i samoloty, a można to zrobić tylko wtedy gdy stwierdzimy, że wroga pokonaliśmy i jest pokój. Zatem inną strategię obieramy na czas choroby a inną na czas zdrowia i aby to zdrowie zachować.

Rozumiem, że badaniami było stwierdzone u Ciebie, że masz/miałeś/ raka, ja na Twoim miejscu był zrobił sobie badania, aby ustalić, czy rzeczywiście pokonałem tego raka, bo wiesz takie odczucia subiektywne, że poprawiło się samopoczucie i czujesz się wyśmienicie to mogą być Twoje odczucia subiektywne, które oczywiście mogą oznaczać, że pokonałeś chorobę, ale też niekoniecznie muszą. Ja oczywiście życzę aby one oznaczały pokonanie choroby, niemniej jednak, ja poddałbym się badaniom, natomiast Ty zrobisz jak zechcesz.

Wiem, że myślisz o napisaniu publikacji o Twoim przypadku i jak najbardziej jestem za, natomiast poza Twoimi odczuciami subiektywnymi musisz mieć jakieś mocne potwierdzenie, żeby czytelnik poważnie potraktował publikację, myślę że mnie rozumiesz w tej kwestii.


Teraz kolejna kwestia to wydaje mi się, że raczej budujesz „atrapę zdrowia”, opartą głównie o chili, pierwszym sygnałem może być to brzęczenie w uszach, do którego się już przyzwyczaiłeś, ale przyznaj sam że brzęczenia nie powinno być i to też należy zdiagnozować co to jest, a nie przyjmować, że dobrze mi z tym, gdyż może to być oznaka, „że coś się zaczyna”.

Powracając do chili, przeczytałem coś takiego:
„Współczesna medycyna potwierdziła, że papryczki chillli posiada również właściwości lecznicze. Dzieję się to dzięki zawartej w nasionkach i włókienkach kapsaicyny, związku chemicznego, odpowiedzialnego za ich ostry, a nawet palący smak. Powoduje ona wydzielanie endorfin, które kształtują odczucie zakochania,wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie (tzw. hormon szczęścia). Dzięki nim nie odczuwa się np. drętwienia, a nawet bólu.”
Owo pieczenie poprawia w tajemniczy sposób nastrój. Dzieje się tak dlatego, że w odpowiedzi na ból, nawet tak nieznaczny, organizm produkuje endorfiny - hormony, które mają za zadanie uśmierzyć ból, a przy okazji powodują poprawę humoru. Uczucie to zna każdy, kto od czasu do czasu lubi zjeść ostro. Wiec jak gorący romans nie wypali, wystarczy kupić sobie jakieś ostre meksykańskie danie, a już sercu, duszy zrobi się lżej. W jamie ustnej rozszaleje się przez moment piekło, ale popiecze, popiecze i humor nam poprawi jak czarodziejska różdżka. Pikantna papryczka chili przyspiesza przemianę materii i działa na organizm odchudzająco, co przed okresem wakacyjnym zawsze jest mile widziane. ”

Wiesz, nie chcę się tu skupiać na tej kapsaicynie i leczeniu nią raka, a raczej na pobudzaniu apoptozy, chodzi mi bardziej o to, że ona tak wpływa pozytywnie na Ciebie i osoby które ją stosują poprzez swoje wyżej wymienione właściwości, ma to raczej niewiele wspólnego ze zdrowiem, a właśnie z taką „atrapą zdrowia”.

Dam Ci przykład z witaminą C, o której tutaj też ktoś pisał, Pauling przyjmował większą część swojego życia giga dawki tej witaminy i czuł się znakomicie, pełen energii, wszystkim głosił, że ona leczy raka i sam ostatecznie umarł na raka, znałem też gościa, który szedł tym śladem i kilkanaście tabletek witaminy C łykał, i mi pokazywał, że na krótkim rękawku w mróz może chodzić, a po latach narobił sobie problemów zdrowotnych, nie wiem jak się to u niego zakończyło, podobne oznaki mają ludzie przyjmujący „naturalny” preparat Imunocal, kolejny przykład mogę podać z ludźmi stosującymi dietę optymalną i ich zgonami na raka, a miała być to dieta, która uniemożliwia zachorowanie na raka, jak to pisał jej twórca.

Chodzi mi o jedną rzecz, organizmu i natury nikt nie oszuka, bo organizm zawsze się o swoje upomni, a konsekwencje tego mogą być tragiczne.

Wiesz piszę o tym Tobie, bo znamy się ze starego forum Ashkara od 2009 roku i wiem ile determinacji włożyłeś w walkę z rakiem, otoczeniem, lekarzami. Dawniej na forum Ashkara taki gościu jak Namir napisał super tekst o metodzie NIA i „ogłupiaczach” organizmu. Wydaje mi się, że zjadanie a wręcz opieranie się głównie na tym składniku może mieć znamiona takiego „ogłupiacza”, czytałeś ten tekst i dobrze by było wrócić do niego. Oczywiście chili możesz jeść, to nie jest nic szkodliwego, natomiast opieranie swojego zdrowia o chilli to chyba ryzykowna droga. To tyle co ja sądzę. O glutenie też poczytaj, bo to bardzo podstępna lektyna.

http://portal.Bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
« Ostatnia zmiana: 16-12-2012, 00:53 wysłane przez Agata » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #22 : 15-12-2012, 21:32 »

Na sobie stwierdziłem, że kapsaicyna zawarta w plastrach rozgrzewających na bóle mięśni, czy kontuzje, ogłupia organizm. Zażywana doustnie miałaby działać inaczej?
« Ostatnia zmiana: 15-12-2012, 22:16 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Korneliusz
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuję
Wiadomości: 1

« Odpowiedz #23 : 16-12-2012, 22:00 »

Witam wszystkich, jestem od dziś członkiem Waszej społeczności i bardzo się cieszę, że tu trafiłem.
Przeżyłem już ponad 50 zim smile ale nic poważnego raczej mi nie dolega. Lecz wśród bliskich przyjaciół mam kogoś komu chciałbym pomóc, wspomóc wiedzą, rzetelną informacją, a tutaj jest jej pod dostatkiem.

Mogę powiedzieć, że nie do końca tak ze mną jest OK, bo dokucza mi brzęczenie - dzwonienie w uszach.
I tu właśnie kolega wspomniał, że akurat to mu pozostało, choć jest dużo młodszy ode mnie.
Ale temat warty dyskusji więc pozwólcie, że podpytam.

Do @Krisskross - jak to u Ciebie się zaczęło z tym brzęczeniem i czy jest to spowodowane dolegliwością w uszach, czy inny czynnik to powoduje? Ja grałem swego czasu w rockowej kapeli przez 17 lat i tych decybeli to zaliczyłem ho ho... a może i więcej, więc pani dochtór, specjalistka w tej dziedzinie- powiedziała, że tak być musi i trzeba z tym jakoś żyć.
A może by tak zacząć walczyć i wygrywać?
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 12:19 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Loret
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2007-2008. Obecnie nie stosuję.
Wiadomości: 415

« Odpowiedz #24 : 17-12-2012, 09:17 »

Korneliusz jest taka książka prof. Henryka Skarżyńskiego "Szumy uszne w życiu codziennym - porady praktyczne dla pacjentów". Warto przeczytać.
Zapisane

Zdrowie to nie egoizm, tylko mądrość.
Krisskross
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuje
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #25 : 17-12-2012, 18:08 »

Brajan, rozumiem twoje niedowierzanie, po prostu nie potrafisz wydobyć z tego esencji. JA zasłużyłem na tego raka swoim postępowaniem, objawy pojawiły się stopniowo i zazębiły w późniejszym terminie. Zaczęło sie od bólów rozporowych czaszki przez kilka tygodni, szczególnie po jednej stronie, potem doszły wątroba, płuca, wszystko po trochu, kwaśny refuks, za\ropiany kał, przez kilka tygodni czułem, że umieram czlowieku! Później uszkodzenie słuchu, już wspomniane brzęczenie w uszach, nie rozumiesz, że sprawny organizm mimo otyłości po prostu przestał działać, ot tak! Wątroba, czaszka i inne były nie do opisania. Wnioskuję z twej pisowni, że nie dowierzasz i że coś może sobie ubzdurałem... wiedz, że determinacja sam miałem sposobność "dotknięcia guza"... stożkowa budowa, twarda struktura tak różna od polipów, późniejsza wizyta potwierdzila przypuszczenia, bo na moje żądanie szanowny dr przeprowadził dokładne badanie i potwierdził mnie w przypuszczeniach, ja już wtedy wiedziałem, że nic nie jest w stanie mi zbytnio pomóc ze względu na umiejscowienie/strukturę, to że chemia tylko mnie dobije, itd. Ponieważ dochtór nalegał na dalsze badania, mimo oczywistych argumentów w rozmowie, gdzie sie zapowietrzył, a ja mu powiedziałem, że biorę sprawy we własne ręce, na co sie bardzo zirytowal i później nawet okłamał moją rodzinę... Rozumiesz, że miałem calą rodzinę przeciwko sobie, bo myśleli, że sobie coś ubzdurałem, że będąc 3 lata w Londynie wpadłem w depresję i sobie coś wmówiłem i wróciłem do Polski! Doszło do tego, że rodzice wsypywali mi antydepresanty do jedzenia! Czaisz to stary? Kur... umierałem fizycznie i nikt mnie nie rozumiał... To trwało tak długi czas, ból, samopoczucie i w ogóle, doszedłem do sytuacji, gdzie miałem założoną pętlę w piwnicy na szyi... Wiem jak trudno ci wyjrzeć i dlaczego jestes taki podejrzliwy, masa ludzi, historii, ludzie piją mocz i inne nielogiczne absurdy. ZASADA JEST PROSTA: NAUCZ SIĘ SWEGO CIAŁA, CO DO CZEGO SŁUZY I JAK TEMU POMAGAĆ, ZAOPATRYWAĆ W SKŁADNIKI I OCZYSZCZAĆ... THAT`S IT!... Nie znasz mnie, nie wiesz, że ostatnie 4 lata chłonę wiedzę jak gąbka, poświęcając kilka godzin dziennie i testując na sobie, poddając informacjie logicznej analizie... Każdy z nas ma intuicję, której glównym czynnikiem jest logika, niby tak śledziłeś moje wpisy, a nie widzisz jaką drogę przeszedłem... Mnie nie zależy, by coś komuś sprzedawać, nie mam patentu na prawdę, ale TERAZ WIEM, ŻE JESTEŚ TYM CO JESZ, uświadom sobie, że jak występuje deficyt czegoś, to pojawia sie patologia, caly czas mam pokorę, edukuję się i widzę co jest grane, dla mnie dzisiejsza medycyna to po prostu EUGENIKA. Na koniec ci powiem, że moim wyznacznikiem zdrowia jest SAMOPOCZUCIE, poznałem bardzo swe ciało i wiem co robiłem... Skup się i poskładaj ważne elementy z mych często chaotycznych przekazów. W Polsce piłem soki warzywne, owocowe, ostropest jadłem namiętnie, makrele, czułem poprawę, ale symptomy nie ustawały, po ponownym przyjeździe do UK i ponownym zarabianiu kasy mogłem pozwolić sobie, że zadaptowałem oleje, chlorelle, wodę z kokosa i chili... i to byla kropka nad i... NIE POTRAFIĘ OPISAĆ JAK BARDZO INNYM CZŁOWIEKIEM JESTEM TERAZ, JAK BARDZO TO WYDARZENIE OTWORZYŁO MI OCZY NA WIELE SPRAW, NA TO W JAKIM ŚWIECIE ŻYJĘ I CO JEST GRANE... TO EKSTREMALNE ALE BEZ RAKA ŻYŁBYM DALEJ W TRANSIE.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 22:48 wysłane przez Agata » Zapisane
Krisskross
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuje
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #26 : 17-12-2012, 18:34 »

Napiszę jeszcze to: nie jestem pewny, czy metoda NIA faktycznie wpływa na uleczenie, bo rak wydaje mi się bardziej skomplikowany, trzeba totalnie zmienić styl życia. Oczyszczanie, jedzenie wartościowych rzeczy to priorytety, które poprzez konsekwentne i cierpliwe stosowanie przynoszą rezultaty. Cały czas monitorowałem zakwaszenie organizmu i skalę jego zmian i jest to jeden z ewidentnych czynników ważnych dla uleczenia. Alkalizowanie, mądre odżywianie (oleje, makrela, itd.), nastawienie psychiczne plus oczyszczanie i eliminacja toksyn, grzybów, drożdżaków (chlorella, Barley Grass, kelp, chili, czosnek) to droga do sukcesu.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 20:30 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #27 : 17-12-2012, 18:35 »

Przeczytałem uważnie i nic nie skumałem. O co właściwe chodzi?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Krisskross
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuje
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #28 : 17-12-2012, 18:37 »

Przeczytałem uważnie i nic nie skumałem. O co właściwe chodzi?

Ahhh... O nic Mistrzu, nie mam co robić i piszę bzdury .
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 22:50 wysłane przez Agata » Zapisane
Krisskross
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuje
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #29 : 17-12-2012, 18:50 »

..HYDE PARK....pozdrawim wszxystkich
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 19:22 wysłane przez Krisskross » Zapisane
brajan30
« Odpowiedz #30 : 17-12-2012, 19:39 »

Kriss, bez emocji, nie zrozumiałeś tego co napisałem, ja oczywiście wierzę, że jest tak jak opisujesz, miałeś raka, zastosowałeś swoje metody i się wyleczyłeś. Ja tego nie podważam i absolutnie nie mówię, że coś sobie ubzdurałeś, czy wymyśliłeś. Badania zaleciłem Tobie dlatego, żebyś był pewien w wyniku diagnozy, że rzeczywiście pokonałeś go na dobre, (mnie nie musisz nawet pokazywać tej diagnozy), tak jak badaniem stwierdzili, że go miałeś, tak samo badaniem powinieneś stwierdzić, że go pokonałeś, chodzi żebyś miał pewność dla siebie, rozumiesz? Ja bym tak postąpił, i tu wcale nie chodzi, że ja Tobie w coś nie wierzę czy wierzę.
Teraz druga sprawa, to co opisujesz, że masz tyle energii i tyle dobrego samopoczucia, to też się z tym zgodzę, ale to jest budowanie tak zwanego sztucznego zdrowia w twoim przypadku opartym obecnie o te chili, rozumiesz? Jeżeli tego nie pojmiesz, to nie będziesz wiedział na czym polega zdrowie i zdrowy organizm.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 22:53 wysłane przez Agata » Zapisane
Krisskross
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuje
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #31 : 17-12-2012, 19:43 »

Stary, chili to tylko dodatek - stosuję teraz czasem w weekend, przy piwie lub przy ciężkich grzechach kulinarnych, gdzie jestem po prostu zapchany. Czemu postrzegasz to jako kwintesencję całego procesu?
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 20:08 wysłane przez Solan » Zapisane
Krisskross
Początkujący
*

Offline Offline

MO: nie stosuje
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #32 : 17-12-2012, 19:52 »

Cytat
tak zwanego sztucznego zdrowia w Twoim przypadku
To znaczy? Jak mam to rozumieć? Że mimo iż pracuję w ciężkich warunkach ponad 60 godzin tygodniowo, stosując te wszystkie "babcine sposoby" i czując się świetnie, to sobie wmawiam, czy jak mam to rozumieć? Odnośnie badań, to tak jak już napisałem, moim wyznacznikiem jest SAMOPOCZUCIE i to, że sam wiem, ile konsekwencji mnie to kosztowało; to, jak połączyłem wszystkie kropki, analizując tony informacji, 95% niestety w języku angielskim. Zgadzam się z Ashkarem, że badanie może być niekorzystne dla organizmu tak samo jak skanery stosowane na lotniskach przez TSA w Stanach i ich wpływ na ludzi, czy samych pracowników.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 20:10 wysłane przez Solan » Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #33 : 17-12-2012, 20:02 »

Czy mógłbyś opisać PRECYZYJNIE (najlepiej w punktach), w jaki sposób wyglądała Twoja terapia?
« Ostatnia zmiana: 17-12-2012, 20:10 wysłane przez Solan » Zapisane
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #34 : 17-12-2012, 20:20 »

Cytat
Przeczytałem uważnie i nic nie skumałem. O co właściwe chodzi?

Krisskross, ja też nie skumałam.

W którym miejscu miałeś tego guza (piszesz, że fizycznie go dotknąłeś).
Czy miałeś go zoperowanego? Na czym polegały badania. Nic nie piszesz o tym.
Bynajmniej ja nigdzie się nie doczytałam tego.
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
brajan30
« Odpowiedz #35 : 17-12-2012, 20:41 »

Więc po kolei:
Jeśli chodzi o te badanie, to samopoczucie swoją drogą i tez dobrze że się tym kierujesz, ale przede wszystkim dla własnego dobra, ja bym zrobił badanie żeby wiedzieć że wygrałem wojnę, a nie być może bitwę. Ludzie chorujący czy to na raka czy na inne choroby, też miewają takie okresy że czują się wyśmienicie, a później choroba wraca. Jeżeli chodzi o inne choroby, to jeszcze pół biedy, ale tu idzie o raka w którym liczy się czas i życie. Dodatkowo mówisz o tym brzęczeniu w uszach, to też powinieneś zdiagnozować co to jest? Od czego się bierze? Skąd wiesz że to nie coś groźnego, ja tego nie wiem, jeżeli chodzi o zdrowie to nie można tego zostawić tak sobie, kapujesz? Tu nie chodzi żeby pokazywać mi czy komukolwiek dowody, ja doskonale wiem że wszystko co opisujesz to prawda. Oczywiście że osobiście Ciebie nie znam, ani Ty mnie, znamy się z forum Ashkara od 2009 roku i wiem że nic tu nie ściemniasz.
Ja nawet z Twojego opisu sporo się doedukowałem, bo tak jak latami uważałem że w raku należy obniżać pH (u mnie był to wpływ bycia dawniej optymalnym), tak teraz jestem już niemal pewien że należy pH podwyższać, tak jak robiłeś Ty i że w raku droga Gersona jest tą właściwą, no może przy raku mózgu jeszcze nie jestem pewien do końca, gdyż mózg w ketozie może odżywiać się zamiast glukozą ciałami ketonowymi, ale to zupełnie inny temat.
Wracając do tego chili to w jednym z postów pytałeś się dlaczego tak dobrze się czujesz po nich więc próbowałem to naświetlić Tobie skąd ten „główny ogień” i sam stwierdziłeś że jadasz tego sporo i nawet słoik potrafisz zjeść w pięć minut. Poza tym o pytanie czy jadasz gluten odpisałeś że tak, tylko cały problem w tym że to jedna z groźnych lektyn i w dodatku bardzo podstępna, w tym zakresie naprawdę powinieneś poczytać, bo tylko możesz zyskać. Poczytaj portal (bez zbędnych emocji) i zrozumiesz na czym polega zdrowie, zdrowe odżywianie, bo tego nie da się opisać w jednym zdaniu, jak bym miał pisać to do rana by czasu zabrakło. Myślę że trafiłeś na dobry portal we właściwym dla siebie czasie i powinieneś „pójść za ciosem” dla własnego zdrowia.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #36 : 17-12-2012, 21:29 »

Krisskross, zapoznaj się z naszym forum. Gluten to trucizna i nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jak możesz poleszyć swoje samopoczucie i ile korzyści możesz zyskać po wykluczeniu glutenu z jadłospisu. Spróbuj, bo warto. To może być Twój kolejny krok po zdrowie. Później na pewno zechcesz stosować inne metody polecane na Biosłone.
Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #37 : 17-12-2012, 21:35 »

Cytat
Przeczytałem uważnie i nic nie skumałem. O co właściwe chodzi?

Właśnie została odkryta cudowna substancja, której organizm potrzebuje bardzo dużo. Ma właściwości zwalczające raka. Wniosek, przyczyną raka jest brak kapsaicyny.
Zapisane

Prawda czyni wolnym
scorupion
« Odpowiedz #38 : 17-12-2012, 23:09 »

Jak na razie z dużej chmury mały deszcz.
Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #39 : 17-12-2012, 23:32 »

Jak na razie z dużej chmury mały deszcz.
Ale ulewa (a nawet oberwanie chmury) jeśli chodzi o błędy i literówki. Zamiast przygotowywać się do jutrzejszego dnia pracy, siedzę i poprawiam posty Krissa (żeby chociaż było warto pod kątem treści...).
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!