Też uwielbiam słodycze, wcześniej jeszcze paliłam. Ostatniego papierosa wypaliłam w grudniu 2007. Mam nadzieję, że tego nie powtórzę. Ze słodyczami gorzej, z tym, że mnie bardziej kuszą ciasta takie bez kremu, choć ostatnio konsekwentnie trzymam się DP więc i zero cukru. Teraz mam w domu od tygodnia lodówkę pełną Grześków i sezamek - ulubione łakocie mojej Siostry i szwagra (nie mieszkają w Polsce), które zamierzam im wysłać (mam nadzieję, że dziś). W ogóle zapomniałam, że są, a wcześniej było to nie do pomyślenia - mieć coś słodkiego w domu i tego nie ruszyć... a jak juz się ruszyło to poszło
. Myślę, że DP po prostu ograniczyła aktywnośc drozdżaka to i cukier przestał być "atrakcyjny", więc chyba można sie "oduzależnić". Teraz uzależniłam się za to od nerkowców i w ogóle orzechów, ale to chyba nie jest takie groźne...