Taka częstość występowania angin oznacza, że organizm Twojego dziecka jest (jeszcze) zdeterminowany w dążeniu do oczyszczenia się. Kluczową sprawą jest, by z anginami nie walczyć i nie myśleć, co by tu począć, by przestały się pojawiać, lecz aby pozwolić je dziecku
odchorować. Wtedy wyjdzie mu to na zdrowie - prawdziwe zdrowie, a nie kształt czegoś, co z powodu braku występowania chorób zdrowiem byś zapewne nazwała.
Uodparnianie dziecka nie polega na podawaniu mu leków czy jakichkolwiek innych preparatów mających zapobiegać infekcjom. Wręcz przeciwnie - uodparnianie dziecka polega na tym, że stwarza się mu możliwość wychorowania się, póki tym dzieckiem jest, gdyż w tym czasie kształci się układ odpornościowy oraz rozwija się cały organizm. Działania podejmowane podczas trwania tego okresu rzutują na całe przyszłe życie. Jeśli się zablokuje oczyszczanie lekami, to w wieku późniejszym ukażą się tego negatywne skutki. Zamiast łagodnego chorowania (na potrzeby oczyszczania się z bieżących toksyn i usunięcia niepełnowartościowych komórek, jeśli takie się pojawią) bądź nawet całkowitego niechorowania, mogą się pojawić rozmaite dolegliwości, często mające charakter przewlekły. Takie to dopiero mogą dać porządnie w kość. Dlatego Twoje pytanie nie powinno brzmieć "co zrobić, aby zniwelować anginy do zerowego poziomu", tylko jak powinien wyglądać ich prawidłowy przebieg. Daj małemu szansę, by nie musiał się później borykać z objawami źle funkcjonującego, pełnego toksyn i niesprawnych komórek organizmu. Wielu z nas jej nie miało.
Najlepiej byś zrobiła wywalając natychmiast ten Ismigen i zaczynając podawać dziecku miksturę rano, na czczo. Pamiętaj przy tym, że ona wspomaga oczyszczanie (dlatego nie ma sensu podawać dziecku jednocześnie mikstury oraz preparatu blokującego infekcje), więc jeśli pojawi się angina, to możesz MO odstawić na czas trwania choroby, aby nie było zbyt intensywnych jazd.
Aloes z wodą (w stosunku 1:1, rzecz jasna) =
alocit, przechowywany w ciemnej butelce i w lodówce. Piszę na wszelki wypadek, bo trochę dziwnie zabrzmiało "aloesu oraz wody".
Brzydkie zapachy i te sprawy znikną, jeśli dziecko sobie pochoruje bez żadnego blokowania objawów. Wyjątkiem jest doraźne, przeciwbólowe podanie tabletki, jeśli naprawdę nie można wytrzymać. Na ból gardła i wspomożenie procesu wyropienia migdałków dobra jest
gorąca herbata z miodem, którą powinniście zastosować w pierwszej kolejności, nawet kilka razy dziennie.
Polecam lekturę książek/portalu, która powinna Ci wyjaśnić wiele kwestii.