Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 14:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Droga do zdrowia - tężyczka, nerwica, szum uszny.  (Przeczytany 73041 razy)
Slawekgo
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #20 : 08-01-2013, 16:49 »

A jakie to metody najbardziej naturalne? Są jeszcze jakieś inne niż Biosłone? No chyba, że masz na myśli te bardziej naturalne od natury - lecz one szkodzą nie mniej niż mendycyna.
« Ostatnia zmiana: 08-01-2013, 19:25 wysłane przez K'lara » Zapisane
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #21 : 09-01-2013, 14:10 »

Nie antybiotyki. Badanie wykonane, czekam na wyniki.
« Ostatnia zmiana: 09-01-2013, 16:50 wysłane przez Travis » Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #22 : 09-01-2013, 16:45 »

Wczoraj udałem się do dentysty, nie pisałbym o tym ale... Ostatnio byłem ok 14 lat temu. Pani dentystka stwierdziła, że moje zęby są w dobrym stanie. Głównie chodzi o to, że mam 2 w złym stanie tzn. taki mi się wydawało. Nie było by nic w tym dziwnego, ponieważ one mnie bolą. Jednak okazuje się że ząb, który już miałem te 14 lat temu zaplombowany mnie boli i nie widać śladów w nim próchnicy, natomiast na zdjęciu RTG widać pustkę (Pani zasugerowała że to może zatoka. Nie pamiętam czy to była 6 czy 7, ale na pewno trzonowiec). Zaproponowała abym wykonał pełne zdjęcie. Ponieważ boli mnie ten ząb i ból promieniuje mi aż do oczodołu i stąd brały się moje częsta bóle głowy i nadużywanie środków przeciwbólowych. Średnio jak paliłem i piłem kawę wiadrami to głowa mnie bolała nawet do 4 razy w tygodniu, teraz od prawie dwóch miesięcy bolała mnie z 4 razy. Na fotelu spędziłem prawie 2h wrażeń msn-wink, nie było aż tak strasznie jak się obawiałem. Dopiero w nocy się zaczęło wytrzymałem do 2-3 w nocy, użyłem tabletki przeciwbólowej bo już nie mogłem wytrzymać i nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Dziś organizm zmusił mnie siłą do zakupu soku pomidorowego i do wypicia go. Miałem atak szybkiego i mocnego bicia serca po wypiciu soku ok 0,5l, po ok 15 min pracuje sobie spokojnie. Cieszę się bardzo, ze nie mam dodatkowych skurczów za co dziękuję sercu bo to jest najgorsze, a tabletek nie chce żadnych brać.

Mam pytanie do Starszyzny co do pierwszego etapu DP - czy powiedzmy picie 0,5l soku pomidorowego dziennie bardzo negatywnie może na nią wpłynąć? Dziś zaobserwowałem coś dziwnego, że łapiąc się za podstawę nosa i ściskając go dość szybko przy ścisku boli mnie ten ząb, co to może znaczyć? Kolejna sprawa to nie wziąłem wczoraj SLOW-MAGu i dziś spokój, w żołądku czy jelitach nic się nie dzieje. Martwię się bo wiem że powinienem go brać, ale od ok dwóch miesięcy schudłem już 5,5 kg. Spróbuję 2 dni przerwy i wieczorem wezmę mniejszą dawkę. Co prawda znalazłem pewna wypowiedź, że organizm podczas stanów nerwicowych zupełnie inaczej się zachowuję, więc przytoczę tu ową wypowiedź, która bardzo mnie uspokoiła jak sobie to uświadomiłem....

" Zrozumienie jak nasz organizm reaguje w sytuacjach stresowych jest ważne,  bo pozwala zaakceptować, że z osobę znerwicowaną (zestresowaną) nie dzieje się nic szczególnie niezwykłego. Wręcz przeciwnie, organizm realizuje strategię wykształconą przez miliony lat ewolucji. Ta strategia to uruchomienie w chwili zagrożenia mechanizmu ‚walcz lub uciekaj’ i polega na przestawieniu organizmu w tryb właśnie do walki lub ucieczki przystosowany. Jest to realizowane poprzez zestaw hormonów – adrenaliny, kortyzolu i innych–uruchamianych automatycznie przez mózg w odpowiedzi na postrzegane zagrożenie. A więc w chwili wyczekiwania na zagrożenie–opróżnienie organizmu z niekoniecznych substancji (kału, moczu) i powstrzymanie od przyjmowania pokarmu – organizm będzie sprawniejszy, w przypadku odniesienia ciężkich ran lepiej się będą goiły.

(Często w filmach wojennych pojawia się przekaz że chłopcy przed akcją mają nie jeść śniadania. Rozkaz w dużym stopniu zbyteczny. Nie sądzę, żeby żołnierz przed śmiertelnie ryzykownym zadaniem  w ogóle był w stanie cokolwiek zjeść. Rutyniarz jakiś chyba z wyciętymi nadnerczami.)
W momencie zagrożenia przede wszystkim dochodzi do podniesienie tętna serca (przez co więcej tlenu dochodzi do mięśni), obniżenie temperatury ciała przez pocenie (chłodzenie mięśni przy wysiłku, zagęszczenie krwi), odpływ krwi do istotnych organów wewnętrznych i mięśni – odczuwane jako chłód kończyn, przy okazji rozszerzenie źrenic – zmiana kontrastowości widzenia. Wszystkie te zmiany zwiększają szanse przeżycia. Nie jestem lekarzem i nie roszczę pretensji do absolutnej ścisłości powyższego, ale tak to mniej więcej działa. Zmianom podlega również nasza psychika. Jakość i kreatywność przetwarzania informacji ustępuje miejsca szybkości i koncentracji. Powód jest oczywisty – rozpoznanie czy tygrys jest bardziej, czy mniej cętkowany nie ma takiego znaczenia jak te parę milisekund, o które rozpoznamy go wcześniej. W momencie stresu nasz umysł koncentruje się na błyskawicznym rozpoznawaniu zagrożenia (mikro-wizje), podsuwaniu scenariuszy zagrożenia (natrętne myśli). Tego, że w czasie zagrożenia organizm rezygnuje ze snu, chyba nie trzeba dodawać. Ten mechanizm uratował życie wielu naszym przodkom i powinniśmy się cieszyć, że go mamy.
" Cytat ze strony http://www.szaffer.pl/
To chyba stąd lekarze mówią, że ktoś ma znerwicowane serce... Tylko nie chcą powiedzieć, że to przez nas samych się tak dzieję.

Ile jeszcze postów trzeba będzie po Tobie poprawić? Nie piszesz tragicznie, ale gubisz się w znakach interpunkcyjnych, dodatkowo pisząc dość chaotycznie. Kolejne posty będą poprawione na czerwono. //T.

« Ostatnia zmiana: 09-01-2013, 17:36 wysłane przez Travis » Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #23 : 10-01-2013, 03:42 »

Często po przeczytaniu (kolejny raz) własnego wątku można wyciągnąć niezbędne wnioski.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2013, 03:46 wysłane przez Sting » Zapisane

Pragmatism
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #24 : 10-01-2013, 08:54 »

Staram się pisać poprawnie, czytam tekst parę razy przed wysłaniem i dodatkowo jeszcze go edytuję. Jestem jeszcze psychicznie zmęczony i regeneruję się po nerwicy, która bardzo mocno odcisnęła się w mojej głowie. Wszystkim edytującym moje posty bardzo dziękuję za wytrwałość. Ja jeszcze jestem na rozstaju dróg i potrzebuję kogoś kto mi coś podpowie z własnego doświadczenia - ba nawet wskaże palcem co mam robić. Oczywiście w miarę możliwości czytam forum i je sam zdobywam. Natrafiłem na parę postów polecających tutaj na forum lek DAGOMED 14 Ignatia - Stres, zastanawiam się nad wprowadzeniem go na miesięczną kurację. Dodam, że postanowiłem 3 dniową przerwę ze SLOW-MAGiem, ponieważ już moje jelita nie wyrabiały. Bez SLOW-MAGa mam spokój, ale wiem że muszę kontynuować kurację bo ona mi bardzo pomaga. Zastanawiam się na zakupem głogu i jemioły na moje serce. Może sercowcy mi coś podpowiedzą? Dodatkowo zauważyłem, że zawsze z rana męczą mnie nerwobóle (kłucia) przemieszczające się po całym ciele, zwykle zaczynające się od okolic serca. Dziś jak na razie miałem kilka dodatkowych skurczy serca, nie wiem czym to jest związane do końca. Być może, że wczoraj miałem marszobieg ok 700m i właśnie chodzi o to żebym go nie przeciążał zbytnio? Bardzo chcę dojść do porozumienia z moim organizmem i wysłuchać jego potrzeb. I zauważyłem że mną zaczyna powoli kierować i wskazywać to co jest mu potrzebne.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2013, 22:16 wysłane przez Travis » Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #25 : 10-01-2013, 22:13 »

Skup się na eliminacji tak jak Ci zalecano powyżej. Gluten i cukier* na tym etapie to groźne lektyny pokarmowe, a z tego co widzę dopiero z nich__zrezygnowałeś. Często sama rezygnacja z glutenu przynosi ulgę.__Jak się lepiej poczujesz możesz stopniowo wdrażać kolejne dawki MO. Nic na siłę.

* - Cukry to po prostu węglowodany, a lektyny to inaczej glikoproteiny czyli związki białek i węglowodanów, które są swoistymi tablicami rejestracyjnymi komórek. //T.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2013, 22:26 wysłane przez Travis » Zapisane

Pragmatism
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #26 : 11-01-2013, 11:32 »

Travis Z cukru to ja zrezygnowałem zdecydowanie wcześniej, ponad 1,5 miesiąca temu.

Ze wszystkich moich dolegliwości najbardziej dają się we znaki dodatkowe skurcze serca. Nie mam ich dużo, ale wiem że mogę nie mieć ich wcale bo jeszcze 2 mies. temu nie występowały u mnie w ogóle. Wiem że moje serce było obciążone bardzo stresem przez 3-4 tygodnie oraz dodatkowo zrezygnowałem z palenia co zdecydowanie się na nim również odbiło. Na początek postanowiłem poszukać zależności pomiędzy wysiłkiem, pracą i wzorem Machos'a a jedzeniem. Pierwsze wnioski już mam - wysiłek mi nie przeszkadza, a to mnie bardzo cieszy. Próbuję teraz z jedzeniem....

Mam radę dla sercowców, to działa na mnie możecie spróbować sami. Trzeba się uspokoić i wytłumaczyć sobie w głowie, że te skurcze to nic groźnego i nic się nam nie stanie bo taka jest prawda, oraz odpowiednie oddychanie co łagodzi u mnie siłę tych skurczy tzn.:
1 wdech powoli licząc do 3-4
2. zatrzymanie powietrza do 3
3. powolny wydech do 3-4
4. przerwa 3-4
Najlepiej się położyć na płasko jeśli jest taka możliwość. Wiem że ciężko jest o nich nie myśleć. Czy o tym czy zaraz nie nadejdą następne skurcze czy już się na pewno serce uspokoiło, a takie myślenie napędza nas samych powodując lęki i nawet bym powiedział prowokując serce do skurczy.

Dlatego proponuję zająć się miłym i starać się nie przejmować....  
Dodam na koniec, że od dziś wracam do Slow-Maga i przerwa bardzo dobrze się odbiła dla moich jelit - skończyły się rozwolnienia..
« Ostatnia zmiana: 11-01-2013, 13:01 wysłane przez Travis » Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #27 : 11-01-2013, 11:48 »

Jeżeli Slow-Mag ewidentnie Ci szkodzi to go nie stosuj.
Skup się na eliminacji, wg podpowiedzi Stinga.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2013, 12:25 wysłane przez Spokoadam » Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Denver
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 1.01.2013
Skąd: Łódzkie
Wiadomości: 285

« Odpowiedz #28 : 11-01-2013, 12:26 »

Kiełki soczewicy zawierają dużo magnezu, żelaza, oraz witaminy C, bracie smile
Kiełki są bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.

Zamiast suplementacji odnajdź źródło w darach z natury.
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #29 : 11-01-2013, 13:13 »

Z uspakajaniem dobrze zmierzasz. Staraj się nie stwarzać wewnętrznych konfliktów a jeśli takie powstaną obserwuj je ze strony ,,gapia-świadka'' smile. Następnie skupiaj się na oddychaniu bądź na wykonywanym działaniu. Well done!
Zapisane

Pragmatism
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #30 : 11-01-2013, 14:25 »

Słuchajcie, ja miałem bardzo nie_dawno mega problemy z wyniku ewidentnego braku magnezu m.in. skurcze całego ciała- co dało Tężyczkę + Nerwicę= dziś kłopot z sercem + szum uszny (fajnie napisać, że miałem mam(?) nadzieję, że te czasy nie wrócą), więcej można się dowiedzieć czytając mój pierwszy post. Jego braki zlekceważyłem już z 2 lata temu, gdy występowały u mnie pierwsze objawy, tj. skurcze nocne. Wiem, że w miesiąc mi wszystko nie minie, bo solidnie na to pracowałem latami. Jednak chcę pomóc organizmowi Slow-Magiem, zmniejszę dawkę i zobaczę jak on zareaguję. Dalej mam tiki mięśni__w dodatku są słabe i obolałe, oraz przemieszczające się bóle w różnych miejscach ciała. Ja sobie to tak tłumaczę, że tam, gdzie boli to komórki__mocno wchłaniają. Ruszam z mniejszą dawką magnezu już dziś na wieczór. Do diety dołączyłem__wody mineralne z dużą zawartością magnezu. Co do soczewicy jasne, że spróbuję skora ma dużą zawartość magnezu ,/- to na pewno jest lepsza natura niż tabletka. Przed DP etap I(?) wcinałem banany, ale teraz mam przerwę. Co prawda wprowadziłem sok pomidorowy do diety z uwagi, że moje serce się go bardzo domaga, co również świadczy o niedobrze potasu. Zresztą, tak jak pisałem, na pierwszym badaniu(?) miałem jego dolną normę, a co więcej wziąłem potas dzień wcześniej, więc jego stężenie we krwi na pewno miałem tragiczne - zażywałem również lek "Kaliopaz" w sumie z 11 tab. Mój organizm pusty(?) i ma bardzo duży głód komórkowy, nie chcę karmić go nadmiernymi porcjami, a zamierzam doprowadzić go do stanu świetności krok po kroku. Bo co za dużo to niezdrowo. Skupiłem się teraz bardzo na nim i go słucham, gdy idę do sklepu nie robię bezmyślnych zakupów, tylko patrzę i słyszę co jest mu potrzebne, sam mi to mówi. Zamierzam od weekendu, max. poniedziałku wprowadzić KB.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2013, 15:50 wysłane przez Travis » Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
scorupion
« Odpowiedz #31 : 11-01-2013, 14:47 »

Kiełki soczewicy zawierają dużo magnezu, żelaza, oraz witaminy C, bracie smile
Kiełki są bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm.

Zamiast suplementacji odnajdź źródło w darach z natury.

Magnezem się suplementujemy, dary natury w tym przypadku są bezużyteczne.
Zapisane
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #32 : 11-01-2013, 15:08 »

Ocet jabłkowy ma wiele witamin. W formie szklanki ciepłej wody z jedną łyżką OJ mógłby dać Ci trochę siły, ale OJ w tym samym czasie przyśpiesza oczyszczanie,__więc musiałbyś go pić ostrożnie. Raz dziennie albo rzadziej z uwzględnieniem, że musi być on własnej roboty, wg przepisu tutaj polecanego.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22980.0
« Ostatnia zmiana: 11-01-2013, 15:27 wysłane przez Travis » Zapisane

Pragmatism
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #33 : 14-01-2013, 15:24 »

Podsumowanie tygodnia na DP etap I i MO. Ogólnie czuję się lepiej, serce mi odpuściło, co prawda skurcze dodatkowe nadal występują, natomiast są znacznie słabsze i przede wszystkim rzadsze. Przez weekend nie męczyły mnie praktycznie wcale, z czego bardzo się cieszę i dalej szukam zależności. Teraz wziąłem pod uwagę zmęczenie.

W piątek udałem się do kręgarza poleconego przez zaufane osoby, które dzięki niemu np. uniknęły operacji na kręgosłupie. Po rozmowie z nim dowiedziałem się, że szum uszny i serce to może być problem kręgosłupa (odcinek szyjny). Dodatkowo z rozmowy wynikło, że również zajmuje się on medycyną naturalną i to od ponad 20 lat. Nie sugerował mi żadnych ziółek, czy innych wynalazków, stanowczo powiedział najpierw RTG. Po zabiegu czułem się świetnie i muszę przyznać, że mięśnie nie dają mi się tak we znaki, a miałem bardzo aktywny weekend. Bo trzeba żyć normalnie i nie przejmować się.

W sobotę ponownie wystartowałem ze Slow-Magiem, dawka to 2 tabletki na noc. Miałem przerwę 4 doby i się opłacało, jelita są spokojne, czasem tylko zakłują, zabulgotają. Nastąpiła znaczna poprawa, ponieważ potrafiły mnie męczyć prawie przez cały dzień. Co do efektów wypróżnienia, to nie odzyskały jeszcze kształtów, nabrały gęstości i chodzę max. 2 razy do WC. Nie zmieniło się nic natomiast w porannych kłuciach, zaczynające od serca i skaczących po ciele, na szczęście mijają.

Dziś odebrałem wyniki badań na boreliozę, wynik negatywny, z czego bardzo się cieszę. Wracając do sprawy moich szumów usznych, możliwe że mogą mieć coś wspólnego z zatokami. Sadzę tak, ponieważ szum w prawym uchu mam teraz mniejszy niż w lewym. Stało się to tak, że dalej stosuję taki zakraplacz sól morska (wszystko do zakraplania nosa już mam wg Biosłone i szykuję się do wystartowania), w piątek wydmuchując nos czułem i słyszałem, że coś się ruszyło mi w uchu, zaczęło bulgotać i schodzić przez nos. I od tamtej pory mam efekt zatykania dziurek w nosie, na przemian raz prawa, raz lewa. Po wydmuchaniu nosa chwila spokoju, ale brak odczucia wypróżnienia nosa. Zdarza mi się smarknąć lekko krwią, mam nadzieję, że to nic złego. Przez weekend co jakiś czas występował u mnie ból skroni, oczodołów oraz zębów. Dziś rano miałem dość mocno zaropione prawe oko (tam gdzie szum się zmniejszył) natomiast doszła mi chrypka a wydzielina (tzw. flegma) przestała płynąć. Czuję suchość w gardle i ucisk przy oczach bez wyraźnego bólu – czyżby MO, a organizm szykuje się do choroby? smile
« Ostatnia zmiana: 14-01-2013, 17:55 wysłane przez Agata » Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #34 : 14-01-2013, 16:15 »

Szykuje się do zdrowienia. Widać remonty u Ciebie ruszyły. Zaropiałe oczy to norma podczas początkowego oczyszczania. Większość z nas przez to przechodzi. Ja niestety do teraz. Krew z nosa również nie świadczy o niczym złym. Jeśli jest jej niewiele to raczej z wysiłku włożonego w wydmuchanie wydzieliny z nosa. Pamiętaj o pauzach jeśli będzie taka potrzeba.
Zapisane

Pragmatism
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #35 : 14-01-2013, 19:41 »

Dodatkowo z rozmowy wynikło, że również zajmuje się on medycyną naturalną i to od ponad 20 lat.
Proszę pamiętać że my nie jesteśmy żadną medycyną, nawet naturalną.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #36 : 15-01-2013, 12:45 »

     Fałszywy alarm nie jestem chory Smutny. Myślałem, że już tak blisko a kiedy rano się obudziłem wszystko wróciło do normy, nawet już zaropiałych oczu nie miałem. Będę dalej cierpliwie czekał kiedy nastąpi remont tymczasem jak skończę stosować sól morską przechodzę na krople wg Biosłone.
Slow-Mag jednak daje mi popalić 3 dni x 2 tabletki wieczorem i dziś znowu reakcja. Czy ktoś zna równie dobry preparat bo ja się nim wykończę. Mam jeszcze pytanie czy ktoś może próbował kąpieli, czy może moczyć nogi w chlorku magnezu? Wyczytałem że magnez jest dobrze przyswajalny przez skórę.
     Co do dalszych metod oczyszczania np. OJ będę bardzo stopniowo je wprowadzał nie chce męczyć organizmu i drażnić serca.
Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Helusia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: obecnie nie stosuję
Wiedza:
Skąd: Wielkopolska
Wiadomości: 749

« Odpowiedz #37 : 15-01-2013, 13:10 »

Cytat
Slow-Mag jednak daje mi popalić 3 dni x 2 tabletki wieczorem i dziś znowu reakcja.
Proszę mi powiedzieć dlaczego tak wielu ma takie nieprzyjemne reakcje po slow-magu? Ja łykam po 3 tabl. i nigdy nie zauważyłam czegoś takiego.
Zapisane

Najcenniejsze, co możesz podarować innym, to mądrość
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #38 : 15-01-2013, 13:27 »

Adrian, zmniejsz dawkę Slow-Magu. Gdybyś mieszkał w okolicach Poznania, to miałbyś możliwość skosztowania magnezu przez skórę w komorze z solami Morza Martwego (komora nieważkości) na Plewiskach. Ja nie korzystałam, tylko czytałam i słyszałam.
http://www.nogravity.eu/
Ale z Wrocławia, trochę daleko. Pozostaje Ci najbardziej mądre podejście do sprawy, czyli spożywanie produktów żywnościowych, które stanowią dobre źródło magnezu. Z pewnością wiesz jakie to produkty.
« Ostatnia zmiana: 15-01-2013, 13:29 wysłane przez Asia61 » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Adrian20
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 06.01.2013
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 28

« Odpowiedz #39 : 15-01-2013, 14:17 »

       Helusiu każdy jest inny a zarazem niepowtarzalny .Dobrze już dość tych mądrości ja miałem bardzo podobną reakcję po syropie WAMAG polecił mi go neurolog w szpitalu brałem go 3x15ml przez pierwszy tydzień było dobrze gdy w połowie drugiego tygodnia podobnie się zaczęło.Wcześniej brałem też 3x1 tab Waga leciała mi cały czas w dół. Następnie trafiłem do Pani neurolog, która zmieniła mi go właśnie na Slow-Mag. Przez jakiś czas była poprawa a później to już poleciało..  W sumie magnezem kuruję się już od 55 dni.

      Asiu61 ja zmniejszyłem dawkę do 2 tabletek na noc.  Zmieniam system na jedną tabletkę na noc i jedną rano. Dziś robię sobie przerwę i wystartuję jutro wieczorkiem,  jak się wewnątrz mnie trochę uspokoi. Fajna taka komora zazdroszczę wam. Cóż mi chodzi mi o np. moczenie nóg w roztworze z chlorkiem magnezu, bądź nawet jakąś krótką kąpiel. Znalazłem http://www.magvita.pl/zechsal/57-zechsal-platki-magnezowe.html Więc jednak można się kąpać w magnezie.
Zapisane

Żeby było lepiej najpierw musi być gorzej...
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!