Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 15:17 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Niedokończone oczyszczanie? Grypa?  (Przeczytany 26146 razy)
E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« : 09-01-2013, 15:00 »

Wklejam opis,który zamieściłam w innym wątku:

Pytanie odnośnie mojej córki: w wigilię obudziła się z temperaturą 39,6. I tak przeleżała cały dzień i noc z tą gorączką - nic nie dawałam. Rano obudziła się i zaczęła pokasływać mokro, temperatura utrzymywała się w granicy 38-38,6. Prawie nie jadła, trochę piła, dużo leżała. Nic nie podawałam.
I tak się ciągnęło kilka dni. Temperatura coraz niższa, kaszel wciąż był ale mokry i już sporadyczny. Córka pełna energii, zaczęła jeść więcej. Cieszyłam się, bo to po prawie 10 miesiącach picia MO pierwsza porządna infekcja. W miedzyczasie miała jeden dzień ból gardła i biały język. Oprócz kaszlu nic jej nie było, więc wysłałam ją do szkoły po przerwie świątecznej.
No i zastanawiam się czy to za szybko? Bo była 3 dni i od wczoraj znowu jakaś blada, słaba, kaszel mocniejszy (mokry i suchy na przemian), brak apetytu, temperatura 38,4. Wczoraj postawiłam jej bańki próżniowe. Dziś zaczęła jeszcze bardziej mokro kaszleć i temperatura wzrosła do 39.
Czy zrobiłam błąd wysyłając ją do szkoły, czy też organizm dalej robi porządki?  

 
 
 
« Ostatnia zmiana: 09-01-2013, 15:17 wysłane przez K'lara » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #1 : 09-01-2013, 15:06 »

Nie popełniłaś błędu. To jest nawrót. Nie miałaś na to wpływu. Potraktuj to jako kolejną infekcję w drodze do zdrowia. Masz już doświadczenie z poprzedniej. smile
Zapisane

E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #2 : 09-01-2013, 15:06 »

NIe jestem pewna czy dobrze wkleiłam ten post na górze? Jeśli nie to proszę o wskazówki na przyszłość. Dopiero uczę się jak się tu poruszać .

Odnośnie córki - bez większych zmian. Temperatura utrzymuje się na granicy 38-38.7.
Brak apetytu. Kaszel męczący, z przewagą mokrego - ale zdarza się też suchy.
Nic jej nie podaję od wigilii - wtedy się to zaczęło.
Dwa dni temu zrobiłam bańki próżniowe, i dziś je powtórzyłam. Bardzo mocno zassały i ma po nich sine ślady. Posmarowałam plecki gęsim tłuszczem.
I czekam.
Czyżby tak długo trwało oczyszczanie?
« Ostatnia zmiana: 09-01-2013, 15:15 wysłane przez K'lara » Zapisane
E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #3 : 09-01-2013, 15:08 »

Dziękuję K'lara smile
Więc dalej czekam. Czy te bańki nie są przypadkiem poganianiem organizmu?
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #4 : 09-01-2013, 15:08 »

Wszystkie objawy piękne, klasyczne. Infekcja z gorączką pięknie czyści organizm. Nie martw się wszystko dobrze jest. smile

Skoro jest mokry kaszel i gorączka to znak, że infekcja przebiega właściwie i bańki nie są potrzebne w takiej sytuacji ale skoro już postawiłaś to trudno (trucizna to nie jest msn-wink)
« Ostatnia zmiana: 09-01-2013, 15:11 wysłane przez K'lara » Zapisane

E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #5 : 10-01-2013, 14:01 »

Córka bez zmian._dalej mokry kaszel,_temperatura w granicy 37,7-38,4.
Blada_,sińce pod oczami.
W nocy mocno zgrzyta zębami,_zauważyłam to ostatnio bo kilka ostatnich nocy spałam z nią.
Zastanawiam się czy jej nie osłuchać?
Dodam_,że córcia ma stwierdzoną arytmię serca.
W 2010 miała silny napad częstoskurczu nadkomorowego.
Czekać dalej?
W sumie to trwa od_Wigilii.
« Ostatnia zmiana: 10-01-2013, 14:05 wysłane przez Travis » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #6 : 10-01-2013, 18:24 »

Skoro ma dolegliwości sercowe to osłuchać.
Moja córka przeszła silną infekcję kilkanaście dni temu a teraz złapała silną grypę. Może tak być i z Twoją córcią...
Zapisane

E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #7 : 11-01-2013, 17:57 »

K'laro byłam dziś osłuchać córkę . Zapalenie oskrzeli w fazie zejściowej.
Taka diagnoza. Przepisał dwa syropki na rozszerzenie oskrzeli. (?)
Podobno żeby lepiej flegma schodziła.
Czy poganiać ją? Chciałam jej zrobić syrop z cebuli, bo kaszel się robi teraz taki mieszany.

Dodano:

Tych syropów nie kupiłam.
« Ostatnia zmiana: 11-01-2013, 20:18 wysłane przez Travis » Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #8 : 11-01-2013, 20:01 »

Syrop z cebuli - bardzo dobry pomysł. smile
Zapisane

E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #9 : 16-01-2013, 21:44 »

Prawie dwa tygodnie, nie licząc pierwszej infekcji w okresie świątecznym,i jest juz chyba końcówka.
Sporadycznie jeszcze kaszle,najbardziej rano-myśle ze odkrztusza resztki flegmy,która zalega po nocy.
Temperatury brak od 2 dni,apetyt wraca.
Podsumowując:
Zapalenie oskrzeli trwające od dwóch tygodni odchodzi w zapomnienie.Córka była bardzo dzielna, ja chyba tez smile.wszystko obyło sie bez jakiejkolwiek pastylki,witaminki ,syropków.itd.
Jestem dumna z siebie i córki przede wszystkim!
Dziękuję z wsparcie!
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 17-01-2013, 15:47 »

Jeszcze jedna rzecz jest ważna, na którą mało kto zwraca uwagę, mianowicie polepszenie ogólnej kondycji fizyczno-umysłowej. Proszę zwrócić na to uwagę i za jakiś czas, powiedzmy miesiąc, opisać wnioski z obserwacji. Inaczej wychodzi na to, że choroba jest tylko i wyłącznie czymś uciążliwym, co należy wyleczyć, ewentualnie przeczekać aż samo przejdzie, natomiast niczemu dobremu to nie służy. A przecież jest akurat odwrotnie. Jednak o pozytywnych efektach prawidłowego odchorowania chorób infekcyjnych nikt nawet nie przebąknie. Ot, było, minęło, żeby tylko broń Boże nie wróciło. Jak trwoga, to larum, jak dobrze, to kolejna trwoga, żeby, tfu, tfu, nie wróciło. Jakoś tak na ćwierć gwizdka się to kręci - odchorowanie chorób jest sukcesem samym w sobie, no i tyle. Po prostu przychodnia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #11 : 17-01-2013, 17:46 »

A jak mam zwrócić na to uwagę skoro odchorowałem pierwszą infekcję od wielu lat i nie widzę żadnej różnicy? Moze za wcześnie, może po kolejnej będzie.
Zupełnym moim przeciwieństwem jest córka, która faktycznie po infekcji jest wyraźnie mocniejsza, sama to widzi i nie da sobie zaaplikować żadnego leku, które podtyka jej żona.
« Ostatnia zmiana: 17-01-2013, 17:53 wysłane przez Scorupion » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #12 : 17-01-2013, 18:21 »

Jajko mądrzejsze od kury...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #13 : 24-01-2013, 15:55 »

Dziękuję Mistrzu za zwrócenie uwagi na ten aspekt.
Na pewno napiszę za jakiś czas odnośnie obserwacji jakie zaobserwuję po odchorowaniu tej infekcji.
Natomiast już dziś -właściwie od jakiegoś już czasu - mogę na pewno powiedzieć, że u córeczki, która pije MO regularnie od ponad roku zauważyłam przede wszystkim to iż jest bardziej spokojnym dzieckiem. Jakiś czas temu (3 lata temu) stwierdzono u niej arytmię.
Brała leki nasercowe i była ciągle "w wielkim strachu o swoje serduszko". Odkąd wyrzuciłam te wszystkie cudne leki, po których i tak serce dalej "szalało" , a później wdrożyłam MO - córka nie pyta już kilka razy dziennie, czy jej serce zbyt szybko nie bije. Nie boli jej wiecznie brzuch i nie jest zestresowana.
Poza tym odkąd ograniczyłam jej prawie całkiem (jeszcze miewa pokusy) gluten, zniknęła jej prawie całkiem taka wysypka, którą miała na ramionkach właściwie "od zawsze". Bardzo jej to pieknie zeszło smile.

Teraz ją obserwuję po tej niedawnej infekcji, i póki co jest pełna energii i nabiera apetytu na "konkrety".
« Ostatnia zmiana: 24-01-2013, 19:24 wysłane przez Agata » Zapisane
Filutek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 25.02.2005
Wiedza:
Wiadomości: 262

« Odpowiedz #14 : 24-01-2013, 20:00 »

Z odchorowaniem grypy traktowanej jako oczyszczanie nie sprawdza się u wszystkich.
Stosując zasady BIOSŁONE, a minęło już ponad 7 lat, tylko 1 raz na początku oczyszczania miałam infekcję grypopodobną. W porównaniu do grypy, na którą zachorowałam prawie 20 lat temu, to była właśnie infekcja grypopodobna. Z tej grypy wyleczyłam się sama, była to ciężka postać choroby. Od tej pory czasami łapię tylko katar i niedyspozycję trwającą 1-2 dni. Tymczasem moje samopoczucie i siły witalne są dobre, a powiedziałabym lepsze niż przed laty, kiedy nie stosowałam MO. Faktycznie mam jeszcze problemy zdrowotne, ale nie są uciążliwe i mogę funkcjonować z dużym wysiłkiem, nie czując dużego zmęczenia po upływie dnia. Tak więc nie infekcje w moim przypadku mają wpływ na proces zdrowienia.
Miałam okazję zachorować w tym sezonie na grypę. Niestety, mimo styczności częstej z osobami chorymi, jestem zdrowa, a poranny katar ustępuje po kilku godzinach. Nie wiem, czy jestem na dobrej drodze do jeszcze lepszego samopoczucia i zdrowia.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2013, 21:03 wysłane przez Agata » Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #15 : 24-01-2013, 20:17 »

Z odchorowaniem grypy traktowanej jako oczyszczanie nie sprawdza się u wszystkich.
Stosując zasady BIOSŁONE, a minęło już ponad 7 lat, tylko 1 raz na początku oczyszczania miałam infekcję grypopodobną. W porównaniu do grypy, na którą zachorowałam prawie 20 lat temu ,to była właśnie infekcja grypopodobna. Z tej grypy wyleczyłam się sama, była to ciężka postać choroby. Od tej pory czasami łapię tylko katar i niedyspozycję trwającą 1-2 dni. Tymczasem moje samopoczucie i siły witalne są dobre, a powiedziałabym lepsze niż przed laty, kiedy nie stosowałam MO. Faktycznie mam jeszcze problemy zdrowotne, ale nie są uciążliwe i mogę funkcjonować z dużym wysiłkiem, nie czując dużego zmęczenia po upływie dnia. Tak więc nie infekcje w moim przypadku mają wpływ na proces zdrowienia.
Miałam okazję zachorować w tym sezonie na grypę. Niestety, mimo styczności częstej z osobami chorymi, jestem zdrowa, a poranny katar ustępuje po kilku godzinach. Nie wiem, czy jestem na dobrej drodze do jeszcze lepszego samopoczucia i zdrowia.

Nikt przecież nie mówi, że grypa to jedyna droga do oczyszczenia organizmu. Tylko że kiedy już się pojawi, to należy wprawdzie mieć przed nią respekt, ale raczej się cieszyć niż załamywać.
Mnie również na razie nie chce żadna infekcja dopaść. Wydaje mi się, że oczyszczam się bardzo powoli i systematycznie poprzez wydzielinę w drogach oddechowych. Kilka razy dziennie odkrztuszam coś "od dołu", albo zaciągam "z góry". Najciekawsze -- nie wiem, czy powszechne? -- jest to, że zawsze taka wydzielina pojawia się już w trakcie, a potem po posiłku. Ktoś by pomyślał, że to jakieś uczulenie, ale innych objawów nie ma, więc chyba nie. Dzisiaj po obiedzie ni stąd, ni z owąd poczułem, że coś pojawiło się [nie wiem co to jest: między zatokami a gardłem, górna część gardła? W każdym razie właśnie tam smile], zassałem powietrze i wciągnąłem do ust spory kawałek obrzydliwego zielono-brązowawego kawałka ropy, jakby skrzepu, ponieważ był zadziwiająco zbity i twardy. Mimo wszystko to wspaniałe uczucie, kiedy się widzi, jakie rzeczy wciąż z człowieka wychodzą.
« Ostatnia zmiana: 25-01-2013, 21:05 wysłane przez Agata » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #16 : 24-01-2013, 20:22 »

A mieszankę na drogi oddechowe już zakończyłeś pić? To pewnie efekt jej działania.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #17 : 24-01-2013, 21:13 »

Zakończyłem, ale miewałem to też wcześniej. Mieszanka doskonale wzmogła wydalanie wydaliny przez około dwa tygodnie, potem się uspokoiło.
Najbardziej mnie zastanawia ta intensyfikacja przy i po jedzeniu.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #18 : 24-01-2013, 22:18 »

Może chodzi o wydzielanie śliny w czasie jedzenia. Ślina nawilża śluzówkę i zalegające wydzieliny mogą zostać odkrztuszone.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
E-natka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: ja od 1.12.2012, mąż i córka 01.02.2012
Wiadomości: 97

« Odpowiedz #19 : 30-03-2013, 19:28 »

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/w-tym-sezonie-najwiecej-zachorowan-na-grype-od-lat,1,5456548,wiadomosc.html

GIS przypomina, że w czasie nasilenia zachorowań na grypę należy często myć ręce mydłem pod bieżącą wodą, unikać pocałunków i podawania dłoni, wietrzyć mieszkania oraz przebywać na świeżym powietrzu. Konieczne jest również systematyczne wietrzenie pościeli. Podczas kichania i kasłania należy zasłaniać usta, najlepiej jednorazową chusteczką. Ważne jest też unikanie dotykania błon śluzowych ust, oczu i nosa.


Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!