Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« : 15-01-2013, 12:14 » |
|
Bezo, aby Wam przeszło, u nas jest podobnie. Czy możesz się podzielić przepisem na te racuchy? Kupiłam ostatnio amarantus taki http://www.niam.pl/pl/ots/2056-amarantus_ekspandowany i szczerze powiem nie wiem co i jak z nim zrobić. Czy ten co zakupiłam jest ok?
|
|
« Ostatnia zmiana: 15-01-2013, 18:15 wysłane przez K'lara »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #2 : 15-01-2013, 13:42 » |
|
http://quchniawege.blogspot.com/2013/01/dietetyczna-nutella-z-awokado-i.htmlDietetyczna nutella z awokado i amarantusem Kolejna wariacja na temat nutelli, tym razem z dodatkiem mielonych migdałów i amarantusa. I niech mi, któraś Mama powie, że jej dziecko tego nie zje! Słodkie, pachnące i gładkie - zupełnie jak krem czekoladowy! Przygotujcie: dojrzałe awokado dużego banana lub 2 małe 2 pełne łyżki kakao odtłuszczonego łyżka miodu rzepakowego (lub syropu z agawy) 10 zmielonych migdałów 5 czubatych łyżek amarantusa z melasą firmy EkoProdukt Wszystkie składniki zmiksować na podobieństwo masła blenderem. Amarantus można dodać na koniec lub również zmiksować, ja dodałam na koniec i wymieszałam łyżką.
|
|
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #3 : 15-01-2013, 13:51 » |
|
Interesujący przepis, gdy ma się przyzwyczajone do słodyczy dzieci. Czy banana można by czymś zastąpić, lub pominąć? Wówczas i ja załapałabym się na ten łakoć.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #4 : 15-01-2013, 13:58 » |
|
Ja na 2 jajka do podobnych placuszków dodaję tylko 1 łyżkę mąki nawet nie czubatą (może być kukurydziana, może być z amarantusa, z prosa, można też mieszać) i trochę cukru trzcinowego, może być jeszcze łyżka śmietany. Smażę na smalcu, a jak się smaży na maśle, to powinno być sklarowane.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #5 : 15-01-2013, 15:50 » |
|
Fajny przepis, może da się tym smarować placuszki dzieciakom. A przy okazji słyszałyście może o karobie, zamienniku kakao, który jest świetny podobno dla alergików? Tak się zastanawiam nad zakupem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Nieboraczek
|
|
« Odpowiedz #6 : 15-01-2013, 16:53 » |
|
Kiedyś kupowałam karob. Podobny w smaku do kakao, ale kakao smaczniejsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #7 : 15-01-2013, 18:01 » |
|
A banan? Czym go zastąpić?
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #8 : 15-01-2013, 22:53 » |
|
Czy ktoś może wyjaśnić skąd i na jakiej podstawie został zmieniony tytuł tego wątku? Co jest złego w tym co zostało powyżej napisane? Po prostu nie rozumiem. A banan? Czym go zastąpić?
Niestety nic nie przychodzi mi do głowy.
|
|
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #9 : 16-01-2013, 07:34 » |
|
Czy ktoś może wyjaśnić skąd i na jakiej podstawie został zmieniony tytuł tego wątku? Co jest złego w tym co zostało powyżej napisane? Po prostu nie rozumiem. Prawdopodobnie tytuł ma uwypuklić cudaczenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Beza
Offline
Płeć:
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559
|
|
« Odpowiedz #10 : 16-01-2013, 09:11 » |
|
Czy cudaczeniem nazywamy dobieranie odpowiednich produktów a następnie łączenie ich co daje smaczny i zdrowy posiłek zarówno dla nas jak i naszych dzieci? To Forum chyba właśnie temu służy. Proszę osobę, która to zrobiła aby napisała nam co jest szkodliwe bo najwyraźniej wie coś o czym ja nie wiem.
|
|
|
Zapisane
|
"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
|
|
|
Gibbon
Online
Płeć:
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370
|
|
« Odpowiedz #11 : 16-01-2013, 09:20 » |
|
Przygotujcie: dojrzałe awokado dużego banana lub 2 małe 2 pełne łyżki kakao odtłuszczonego łyżka miodu rzepakowego (lub syropu z agawy) 10 zmielonych migdałów 5 czubatych łyżek amarantusa z melasą firmy EkoProdukt Brzydzisz się tego co polskie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scorupion
|
|
« Odpowiedz #12 : 16-01-2013, 09:24 » |
|
Czy cudaczeniem nazywamy dobieranie odpowiednich produktów a następnie łączenie ich co daje smaczny i zdrowy posiłek zarówno dla nas jak i naszych dzieci? Dla mnie ten przepis i ogólnie taka tendencja to cudaczenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
K'lara
|
|
« Odpowiedz #13 : 16-01-2013, 09:30 » |
|
Dzieci należy odżywiać wg takich samych zasad jakie stosujemy do dorosłych. Należy do tego (do zasad odżywiania) podejść szczególnie poważnie ponieważ u dzieci chodzi o wyrobienie właściwych nawyków żywieniowych na całe życie. Dlatego zawsze będę krytykować podsuwanie małemu dziecku placków, racuszków (z czegokolwiek by one były) w dodatku na słodko. W dodatku z nutellopodobną pastą (syrop z agawy, karob, amarantus (???) ). Nasze zasady żywieniowe są proste: jaja, mięso zrównoważone surówkami, warzywa i owoce. Tak nauczone dziecko nie będzie miało nigdy problemów ze zdrowiem wynikających z niewłaściwego odżywiania na tle złych nawyków. Patrzę na dzieci z sąsiedztwa i muszę im współczuć - nadwaga, otyłość, kompleksy. A potem: odchudzanie, czyli de facto głodzenie się i anoreksja albo bulimia - nie wiadomo co gorsze. A wszystko to pod wpływem złych nawyków żywieniowych od urodzenia - życia na słodko.
Nie zabraniam Wam pichcenia i podawania dzieciom nutelli ani niczego innego. Natomiast pisanie o tym na tym forum będę tępić zawsze, gdyż jest to niezgodne z zasadami, którymi się kierujemy a forum coraz częściej zaczyna przypominać kafeterię.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-01-2013, 11:25 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #14 : 16-01-2013, 10:07 » |
|
Nasze zasady żywieniowe są proste: jaja, mięso zrównoważone surówkami, warzywa i owoce. Tak nauczone dziecko nie będzie miało nigdy problemów ze zdrowiem wynikających z niewłaściwego odżywiania na tle złych nawyków.
Wiesz z czym jest problem, z przedszkolami, temat zresztą przegadany wszerz i wzdłuż. U mnie to teraz tak jest Młodszy w przedszkolu na drugie śniadanie jadł pączka (nóż mi się w kieszeni otwiera od razu !!!!!!), w domu nie jemy chleba, to Starszy pyta czy mu kupię pączka. Ja oczywiście tłumaczę, że to bardzo szkodzi na brzuszek, że jest niedobre, to na to Starszy dlaczego jestem niesprawiedliwa, bo brat mógł zjeść, a on nie. Paranoja. Dlatego robię im te placuszki lub naleśniki smaruję cienko czekoladą, bo jak ten w przedszkolu może, koledzy przynoszą drożdżówki do szkoły, to jak tu robić dziecku ciągle przykrość wmawiając, że tylko ono się rozchoruje od takiego jedzenia. Oczywiście dbam w sposób ciągły o zdrowe odżywianie. I nie codziennie jedzą na słodko, jest zasada w jeden dzień naleśniki słodkie, to w drugi jajko lub omlet z kiełbaską. W placuszkach i naleśnikach natomiast staram się, żeby głównym składnikiem były jajka, a nie mąka. Wszystko bardzo fajnie się smaży kiedy daje się minimalną ilość mąki, a wydaje mi się, że jest trochę korzystniejsze dla malucha.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #15 : 16-01-2013, 12:38 » |
|
Wbrew pozorom problem leży nie w przedszkolu, a w głowach rodziców. Dzieci czują się bezpiecznie, jeśli rodzic wie co robi i jest konsekwentny. One wtedy chętnie "trzymają się zasad" wprowadzonych w domu. Mało tego. Jeszcze zarażają tymi dobrymi nawykami swoje otoczenie w przedszkolu. Klara ma rację. Najtrudniej wprowadzić zdrowe nawyki żywieniowe. One potem zbierają żniwo. Albo w postaci chorób, albo zdrowia. Odstępstwa i ustępowanie zaczyna się od takiej "eko-nutelli" a kończy na pączkach.
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-01-2013, 15:57 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #16 : 16-01-2013, 12:58 » |
|
Czy cudaczeniem nazywamy dobieranie odpowiednich produktów a następnie łączenie ich co daje smaczny i zdrowy posiłek zarówno dla nas jak i naszych dzieci?
Cudaczeniem jest przyzwyczajanie dzieci do słodkości, najczęściej w ramach nagrody - jak będziesz grzeczny i zjesz kaszkę, to w nagrodę dostaniesz coś pysznego (oczywiście słodkiego). W ten sposób w psychice dziecka utrwala się obraz słodkiego jako czegoś wyjątkowego, co jest pyszne i na co trzeba zasłużyć. Ten wypaczony obraz słodkości zwykle ciągnie się przez całe życie, gdyż każdy z nas lubi być nagradzany. Jeśli inni nas nie doceniają, to sami sobie fundujemy słodką nagrodę. Przecież zasłużyliśmy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-01-2013, 13:08 wysłane przez Rif »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #17 : 16-01-2013, 13:07 » |
|
Czy mogłabyś opisać swoje doświadczenia z dziećmi w przedszkolu? Moje dziecko musi tam być od śniadania (je również w domu) do ostatniego posiłku (obiad również codziennie dostaje w domu). Starszy syn był do prawie 4 roku życia karmiony "gazetkowo", a następnie jadał dużo w przedszkolu - choć miał wykluczony gluten, jakoś udało nam się to przeforsować. Zdążył zatem zasmakować niezdrowych rzeczy, rozumiem, że jak niektóre dzieci nigdy tak nie jadły to może ich nijak nie ciągnie. W domu chłopcy jedzą prawidłowe posiłki, sama mocno wierzę w to, że od jedzenia zależy zdrowie, tłumaczę, nasz jadłospis to głównie jajka, mięso i warzywa z dodatkiem wypełniaczy. Bardzo proszę napisz jak udało Ci się ustrzec dzieci (bądź dziecko) przed ochotą na niezdrowe słodycze jeśli chodziły do przedszkola, na urodziny do kolegów, koleżanek? Czy faktycznie nigdy same z siebie nie chcą czegoś niezdrowego?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #18 : 16-01-2013, 13:16 » |
|
Cudaczeniem jest przyzwyczajanie dzieci do słodkości, najczęściej w ramach nagrody - jak będziesz grzeczny i zjesz kaszkę, do w nagrodę dostaniesz coś pysznego (oczywiście słodkiego). W ten sposób w psychice dziecka utrwala się obraz słodkiego jako czegoś wyjątkowego, co jest pyszne i na co trzeba zasłużyć. Ten wypaczony obraz słodkości zwykle ciągnie się przez całe życie, gdyż każdy z nas lubi być nagradzany. Jeśli inni nas nie doceniają, to sami sobie fundujemy słodką nagrodę. Przecież zasłużyliśmy.
Ależ oczywiście, że wielu rodziców popełnia takie błędy, sama tak czasami mam. Tylko codzienność nie zawsze bywa taka, że zachowujemy się idealnie. Jesteśmy czasami zmęczeni, czasami bezsilni, różnie bywa. Niestety brakuje mi na forum przykładów z życia, gdzie dzieciaki, obracające się w dzisiejszym świecie - tony słodyczy, niemowlaków wcinających chipsy w wózkach, rówieśników opychających się drożdżówkami i pączkami, chodzące do przedszkola tak same z siebie rezygnują ze słodyczy, bądź nie proszą o nie rodziców. Dużo osób za to pisze, że tak być powinno, choćby wypowiedź Asi "One wtedy chętnie "trzymają się zasad" wprowadzonych w domu. Mało tego. Jeszcze zarażają tymi dobrymi nawykami swoje otoczenie w przedszkolu." Uważam, że gdy dziecko ma ochotę na coś słodkiego, np. placuszki z jabłkami na śniadanie to należy mu je czasami dać. Należy jednocześnie dbać o dostarczenie mu wszystkich niezbędnych składników pokarmowych, uczyć od małego jedzenia surówek, mięsa, prostym językiem, jeść po ludzku. Wtedy trochę słodyczy na apetyt nie zaszkodzi, jak również wpojone do główek zasady bardzo się nie zwichrują.
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-01-2013, 16:00 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #19 : 16-01-2013, 13:16 » |
|
ten wypaczony obraz słodkości zwykle ciągnie się przez całe życie, gdyż każdy z nas lubi być nagradzany. Jeśli inni nas nie doceniają, to sami sobie fundujemy słodką nagrodę. Przecież zasłużyliśmy. Jeszcze niedawno, mając 50-kę na karku, nagradzałam się w ten sposób sama, kupując wstrętne, (o wiadomym składzie) gotowe ciasta, bo tak najłatwiej, bo cukiernia pod bokiem, bo nie miałam sił i samozaparcia, aby ugotować coś wartościowego. A przecież wystarczyłoby uświadomić dzieci o szkodliwości wypieków, słodyczy, obrzydzić je dzieciom i nie pozwalać na przynoszenie ich do domu, jak to robi mądra część rodziców. Moja siostra pracuje w przedszkolu, ma dziecko w wieku 4 lat i sprawy właściwego żywienia dzieci są często 'na tapecie'. Wiem, że w domu jeśli już piecze ciasto, to jest ono prawie niesłodkie, dla kogoś takiego jak ja, przyzwyczajonego do słodkości (kupnych) ciasto jest prawie nie do przełknięcia. Oprócz córki ma dwóch synów, którzy wywierają ciągłą presję w kierunku ciast, ale udaje się jej oprzeć.
|
|
« Ostatnia zmiana: 26-01-2013, 16:01 wysłane przez Agata »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
|