Eso75
Offline
Płeć:
MO: 01-05-2007
Wiedza:
Wiadomości: 678
|
|
« Odpowiedz #20 : 16-01-2013, 13:18 » |
|
Jeszcze niedawno, mając 50 - kę na karku, nagradzałam się w ten sposób sama, kupując wstrętne, (o wiadomym składzie) gotowe ciasta, bo tak najłatwiej, bo cukiernia pod bokiem, bo nie miałam sił i samozaparcia, aby ugotować coś wartościowego. A przecież wystarczyłoby uświadomić dzieci o szkodliwości wypieków, słodyczy, obrzydzić je dzieciom i nie pozwalać na przynoszenie ich do domu, jak to robi mądra część rodziców. Moja siostra pracuje w przedszkolu, ma dziecko w wieku 4 lat i sprawy właściwego żywienia dzieci są często 'na tapecie'. Wiem, że w domu jeśli już piecze ciasto, to jest ono prawie niesłodkie, dla kogoś takiego jak ja, przyzwyczajonego do słodkości (kupnych) ciasto jest prawie nie do przełknięcia. Oprócz córki ma dwóch synów, którzy wywierają ciągłą presję w kierunku ciast, ale udaje się jej oprzeć.
Ale to nadal nie jest konkretnie o takich dzieciach "zarażających inne zdrowymi nawykami żywieniowymi w przedszkolu". Piszesz, że synowie maja parcie na ciasto, ale siostrze udaje się oprzeć. Niestety nadal nie mogę uwierzyć, że są takie dzieci nie mające zupełnie parcia, o których wydaje mi się napisałaś raczej teoretycznie. Także nadal czekam na przykłady z życia, gdzie dzieci nie chcą tego co rówieśnicy wokoło. To, że siostra jest przedszkolanką wierzącą w zdrowe żywienie, to tylko pozazdrościć takiej przedszkolanki. Ja do tej pory spotykałam się co najwyżej z takimi, które przy moim dziecku mówiły "O Boże on taki biedny, że nie może jeść chlebka". Pewnie nie raz słyszał to sam. Inne Panie przedszkolanki traktowały mnie jak typową mamę z fanaberiami, nie wiedząc o czym mówię. Dodam jeszcze jedno. Mój młodszy Synek poszedł od września do przedszkola. Od małego żywiony był dość wzorcowo, zawsze miał rewelacyjny apetyt, jadł chętnie jajka pod każdą postacią, mięso, warzywa może troszkę gorzej, ale nie było większych problemów. Przedszkole wypaczyło mu apetyt i muszę się obecnie trochę natrudzić, żeby jadł tak jak wcześniej i to co wcześniej. A duży nacisk kończy się często po prostu zwykłym uporem i zamykaniem się dzieci. Jak również poczuciem niesprawiedliwości. Dlatego trochę odpuszczam, mając jednocześnie nadzieję, że wpajane zasady będą procentować w przyszłości.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-01-2013, 13:39 wysłane przez Eso75 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #21 : 16-01-2013, 13:24 » |
|
Nie teoretycznie, a na własnym i siostry przykładzie. Dopisałam w poprzednim poście.
|
|
« Ostatnia zmiana: 16-01-2013, 13:27 wysłane przez Asia61 »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #22 : 16-01-2013, 22:37 » |
|
Asiu, Twoja siostra ma małe dzieci - czy ona je szczepi/szczepiła?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #23 : 17-01-2013, 07:44 » |
|
Tutaj rozważamy ważną kwestię "chorób genetycznych", u podłoża których leżą nawyki żywieniowe wyniesione z domu. Warto mieć to na uwadze.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #24 : 17-01-2013, 08:32 » |
|
Galapagos, moja siostra niestety nie jest Biosłonejką, dostęp do informacji na temat szkodliwości szczepień ma poprzez mnie, czyli e-maile, telefony i rzadkie spotkania rodzinne. Mieszkamy 100 km od siebie. Podejrzewam, że do tej pory szczepiła na wszelkie choroby. Jeśli chodzi o zasady żywienia, to skłania się ku dalekiemu wschodowi. Ja - robię, co mogę.
Eso75, Co do walki ze słodyczami, to naprawdę ma 'wyniki'. Poproszę ją o kilka słów o własnych doświadczeniach i Wam przekażę.
|
|
« Ostatnia zmiana: 17-01-2013, 17:18 wysłane przez Nieboraczek »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #25 : 02-02-2013, 06:56 » |
|
Zapytałam moją siostrę nie-Biosłonejkę o zasady żywieniowe, oraz sposoby na ich wdrażania u dzieci mimo zwyczajów przedszkolnych. Odpowiedziała mi w ten deseń: "... W domu jestem okropną mamą, która nie daje słodyczy i jogurtów. Staram się Małej tłumaczyć i podaję przykłady chorych i słabych dzieci z otoczenia. Ostatnio tłumaczyłam jej, że cukierki dam jej kiedyś za karę, bo są takie szkodliwe (i tu były szczegóły szkodliwości, oraz krzywda dzieciom po słodyczach) - ale to jest trudne. Dziś w pracy nadarzyła się okazja i powiedziałam dzieciom to samo - słuchały z zadziwieniem i przerażeniem. Powiedziałam dzieciom, że przetworzona żywność jest niezdrowa i narażona na szkodliwe zanieczyszczenia (przykład dzisiejszej wiadomości z radia o mleku w proszku z jakąś chemią - a cukierki są przetworzone, bo nie rosną naturalnie na ziemi). Zobaczymy jaki będzie efekt. Mówiłam dzieciom, że są delikatne, rozwijają się i dlatego szkodliwe produkty jeszcze bardziej im szkodzą. Padło pytanie: A czy tylko jednego cukierka raz dziennie można? Odpowiedziałam, że można, ale on zaszkodzi Sama też czasem jem, bo odmówienie sobie jest czasem trudne. No i zobaczymy. Wożę codziennie Małej do przedszkola własną herbatę (ziołową wg A.C.) w termosiku i nie patrzę na dziwne miny. Krótko wyjaśniłam o co mi chodzi i już. Mleko kozie czasem też, na wszelki wypadek. Korciło mnie, jak chorowała, żeby wozić zupy, ale sobie odpuściłam. Trzeba sobie zadawać trud, to nie jest wyzwanie dla leniwych. P. S. Jest bardzo dużo młodych mam wojujących o zdrowie dzieci na...(innym forum). One dopiero są dzielne!" Dalej siostra pisze: "Załatw mi ten słonecznik jak Ci pasuje, będę wdzięczna, bo mnie już za długo z tym schodzi, a jeszcze młynek muszę zakupić. (!) Całuski! " Oczywiście, kupię jej ten słonecznik i podsyłam informacje rodem z Biosłone, bo nie ma w domu netu. Myślę, że największe znaczenie ma kształtowanie świadomości i poprawnych nawyków żywieniowych u dzieci przez mamę w domu. Jeśli robi się to konsekwentnie, to dziecko radzi sobie także w obcym otoczeniu. Musi wiedzieć jednak jak to robić.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-02-2013, 07:08 wysłane przez Asia61 »
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #26 : 02-02-2013, 15:29 » |
|
Najlepsza pod słońcem jest przepyszna czekolada do picia - KB z bananem i kakao. Moja młodsza córcia ją uwielbia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #27 : 02-02-2013, 15:32 » |
|
A bez banana nie smakuje?
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #28 : 02-02-2013, 15:52 » |
|
Nie próbowałam, ale pewnie by wypiła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia61
Offline
Płeć:
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360
|
|
« Odpowiedz #29 : 02-02-2013, 15:53 » |
|
Stosujesz kakao w proszku, holenderskie? Pamiętaj, że kakao to używka. Nie możesz dziecku dawać takiego KB zbyt często.
|
|
|
Zapisane
|
Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.
- Awicenna
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #30 : 02-02-2013, 15:59 » |
|
Ja jej daję raz na parę dni, bo córka nie ma jeszcze 3 lat i boję się, żeby się nie uczuliła. Kakao firmy Wawel.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|