Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 10:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: NIA zamiast MO  (Przeczytany 75669 razy)
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #20 : 19-01-2013, 15:15 »

Cytat od: Lubel
Earthwindsun, skąd przeświadczenie o tym, iż ssanie oleju nie wyciąga toksyn? Źródła, które je proponują, które je polecają i dokładnie opisują, podkreślają, że stosowanie tej metody wyciąga z organizmu toksyny. Jest to pierwsza informacja, jaka się pojawia przy opisach tej metody, na wielu stronach www i forach. Rozumiem, że próbowałeś
Nie stosowałem ssania oleju. Uważam, że to jest dobra metoda. Jak może czytałeś moje poprzednie posty to wiesz, że pracowałem z bardzo trudnych i ekstremalnych warunkach. Potrzebowałem bardzo wydajnej metody pozbywania się toksyn. Z metody NIA jestem zadowolony. Widzę słuszność mojego wyboru. W swoim czasie zamierzam zastosować ssanie oleju ale planuję to po zakończonej kuracji NIA.
Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Sting
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 41
MO: 3.08.10 (Break od 01.10)
Skąd: Warszawa/UK
Wiadomości: 617

« Odpowiedz #21 : 19-01-2013, 16:17 »

Najważniejsze abyś to Ty był w zgodzie z tym co robisz. Ja po namyśle jeszcze trochę poczekam z NIA.
Zapisane

Pragmatism
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #22 : 31-01-2013, 13:58 »

Cytat od: Earthwindsun
Także błonka, która ma wchłaniać składniki odżywcze czy nie przepuszczać niepożądanych składników jest bardzo delikatna. Zrozumiałem wtedy jedną z przyczyn powstawania nadżerek. Toksyny, które już znajdują się w krwiobiegu i układzie limfatycznym uszkadzają te kosmki.
To stwierdzenie było bardzo intuicyjne. Szukałem potwierdzenia tego założenia. Tropem okazała się homotoksykologia. Otóż twórcy tej nowej dziedziny, która swoje początki miała już w XIX wieku (zaczynając od Carla Rokitanskiego), tworzyli pojęcie środowiska wewnętrznego(Claudie Bernard "Le milieu interieur" tzn: środowisko wewnętrzne). To pojęcie dotyczyło bezpośredniego otoczenia komórki czyli płynu śródmiąższowego. I dalej: "prawidłowy stan środowiska pozakomórkowego ma podstawowe znaczenie dla zdrowia a jego zanieczyszczenie powoduje choroby".
Więc od dawna znana jest prawdziwa przyczyna chorób. Tylko niechciana i niesłuchana przez medycynę klasyczną. Istnieją wyraźnie dwa nurty walki z chorobą: pierwszy to leczenie objawów, drugi to usuwanie przyczyn chorób.
Ten drugi dotyczy bezpośrednio oczyszczania środowiska komórki, która do prawidłowego działania musi mieć właściwe środowisko(wolne od toksyn ale to tylko jeden z czynników). Jeżeli proces toksykacji postępuje to sama komórka może ulegać zanieczyszczeniu i dysfunkcji.
Każdy proces świadomego powrotu do zdrowia powinien uwzględniać stan środowiska wewnętrznego. Nie ma takich badań, które mogłyby jednoznacznie określić taki stan. Kłania się tu raczej samoobserwacja. Kiedy szwankuje już konkretny organ sprawa jest jasna: komórki tego organu już uległy uszkodzeniu. Ale to już jest bardzo późno. Dużo za późno. Pierwszym sygnałem zanieczyszczenia środowiska komórki jest zmęczenie. Ciągłe zmęczenie, którego źródła lekarze nie potrafią wykryć. To jest już choroba cywilizacyjna-zmęczenie, chroniczne przemęczenie, a potem depresja. Zanim nastąpią objawy ze strony organów należy właściwie zinterpretować pierwsze sygnały ze strony organizmu. Potem następuje już zanieczyszczenie komórek co pociąga za sobą dysfunkcje tkanki.
Wracając do nabłonka jelitowego. Jego kondycja (jak każdej komórki w organiźmie) zależy od stanu środowiska wewnętrznego (płynu śródmiąższowego), z którego komórka pobiera wszystko co jest jej potrzebne i oddaje swoje metabolity. Jest sprawą oczywistą i niepodważalną, że to środowisko musi być wolne od toksyn. Komórki nabłonka bardzo ściśle przylegają do siebie jak są zdrowe.
Natomiast kiedy toksemia organizmu postępuje te komórki słabną i rozluźniają swoje połączenia tworząc nieszczelności.
Przyjmowanie aloesu w takiej sytuacji jest leczeniem objawowym i nie prowadzi bezpośrednio do eliminacji przyczyny powstawania nadżerek. Oczywiście zgadzam się z proponowanym stwierdzeniem, że aloes w postaci MO leczy istniejące już nadżerki. Ale nie zmienia to stanu środowiska komórki w sposób bezpośredni.
Wielu osobom przyjmowanie MO nie wystarcza w osiągnięciu zdrowia. Sam otrzymałem radę żeby za pomocą metod Biosłone odchorowywać i cierpliwie czekać. Nie przyjąłem tej rady ponieważ już byłem w trakcie stosowania NIA.
Kiedy środowisko wewnętrzne komórki jest prawidłowe komórki nabłonka potrafią się bardzo szybko regenerować i nadal doskonale pełnią swoją funkcję wchłaniania i bariery. Ponadto zdrowe komórki nabłonka tworzą powinowactwo z florą bakteryjną. Natomiast uszkodzone nie są w stanie utrzymać takiego powinowactwa. Rozwija się wtedy patologia.
« Ostatnia zmiana: 09-04-2013, 15:26 wysłane przez Whena » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Helpme
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Skąd: Texa's
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #23 : 02-03-2013, 11:31 »

Fajnie się czytało ale wciąż nie wiem czy przejść do NIA czy pić MO. Po DP-ych i jeszcze po miesiącu czułem się jak błotniak. Oczywiście te objawy są pozytywne.
« Ostatnia zmiana: 09-04-2013, 15:26 wysłane przez Whena » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #24 : 02-03-2013, 13:35 »

Ja uważam, że najlepiej stosować równocześnie MO i NIA oraz ZZO.

MO zajmuje się leczeniem jelit, NIA oczyszcza limfę z toksyn, ZZO powoduje, że toksyn nie dokładamy i wzmacniamy organizm odpowiednim, wartościowym jedzeniem.
« Ostatnia zmiana: 02-03-2013, 13:38 wysłane przez Domi5 » Zapisane
Helpme
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Skąd: Texa's
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #25 : 02-03-2013, 13:58 »

Fajnie napisane. Wymień mi jakąś alternatywy NIA żeby oczyścić się z toksyn. Czy trening stacyjny, wytrzymałościowy żeby się wypocić jak najbardziej wskazany? NIa to trzeba stosować 6 miesięcy.
« Ostatnia zmiana: 02-03-2013, 15:18 wysłane przez Helpme » Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #26 : 02-03-2013, 19:49 »

Trening nie jest alternatywą, a gdy ktoś traktuje go jako alternatywę - okazuje się ślepą ścieżką.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #27 : 02-03-2013, 19:53 »

Cytat
Wymień mi jakąś alternatywy NIA żeby oczyścić się z toksyn.
Szukasz na zewnątrz tego co masz w środku. Organizm zrobi to najlepiej. Oczywiście jak ktoś ma raka i mało czasu to NIA wydaje się świetnym rozwiązaniem. Ja wolę zaufać organizmowi zwłaszcza, że nic mnie nie goni.
Zapisane

Prawda czyni wolnym
Helpme
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Skąd: Texa's
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #28 : 02-03-2013, 20:08 »

@Baird Słuszna decyzja.
@Spokoadam w ten sposób pomagasz sobie oczyszczając się.
Zapisane
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #29 : 03-03-2013, 12:33 »

Fajnie napisane. Wymień mi jakąś alternatywy NIA żeby oczyścić się z toksyn. Czy trening stacyjny, wytrzymałościowy żeby się wypocić jak najbardziej wskazany? NIa to trzeba stosować 6 miesięcy.
Organizm biologicznie jest przystosowany do samooczyszczania się z toksyn i ten proces następuje nieustannie.
Problem pojawia się kiedy do organizmu dostają się toksyny poza jego biologicznym przystosowaniem. To mogą być tak małe cząstki toksyn, które mogą przenikać przez płuca bezpośrednio do krwiobiegu, tak jak to obecnie ujawniła amerykańska ambasada w Pekinie. Mogą to być duże cząstki, które zatykają przestrzeń pozakomórkową (macierz zewnątrzkomórkową).
Wreszcie mogą to być substancje chemiczne w pożywieniu, które dostają się do organizmu przez śluzówkę układu pokarmowego.
Wszystkie te substancje (o ile nie zostaną wydalone) zostają latami w organiźmie upośledzając działanie całego organizmu.
Trening w takiej sytuacji może spowodować niekontrolowane przemieszczenia tych toksyn i nieprzewidziane reakcje organizmu. Każda dostająca się do organizmu toksyna przekształca się chemicznie. Dlatego nazywana jest homotoksyną. Stąd nazwa homotoksykologia. Nie jest wskazane takie poruszanie homotoksyn za pomocą wysiłku fizycznego czy intensywnego treningu.
Najpierw należy zastosować odpowiednią metodę do faktycznego stanu organizmu w celu pozbycia się toksyn (homotoksyn) z organizmu.
Potem można dokazywać w siłowni ile dusza zapragnie. Nasz organizm doskonale jest przystosowany do pozbywania się własnych zanieczyszczeń. I nie ma żadnego zagrożenia w stosowaniu treningów, machania sztangą, hanklami, jogą, wysiłku stacjonarnego czy jakiegokolwiek intensywnego treningu. Tylko ból mięśni po zakwasach.
Ale... tylko wtedy kiedy ciało jest wolne od toksyn (homotoksyn), których sam nie potrafi wydalić.
« Ostatnia zmiana: 03-03-2013, 13:48 wysłane przez Earthwindsun » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Helpme
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Skąd: Texa's
Wiadomości: 110

« Odpowiedz #30 : 03-03-2013, 23:16 »

A skąd mam wiedzieć czy mam te homotoksyny?
W takim razie siedzieć i nic nie robić i bać się, pocić, bo przemieści się toksyna i będzie bieda. Organizm przecież najlepiej wie.
« Ostatnia zmiana: 04-03-2013, 17:47 wysłane przez Agata » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #31 : 04-03-2013, 07:02 »

Każdy je ma.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #32 : 04-03-2013, 11:50 »

Potem można dokazywać w siłowni ile dusza zapragnie. Nasz organizm doskonale jest przystosowany do pozbywania się własnych zanieczyszczeń. I nie ma żadnego zagrożenia w stosowaniu treningów, machania sztangą, hanklami, jogą, wysiłku stacjonarnego czy jakiegokolwiek intensywnego treningu. Tylko ból mięśni po zakwasach.
Ale... tylko wtedy kiedy ciało jest wolne od toksyn (homotoksyn), których sam nie potrafi wydalić.
Z tym dokazywaniem w siłowni troszkę bym wyhamował. Nawet w zdrowiu nie powinno się przeciążać organizmu ponad jego możliwości. A "zakwasy" są właśnie informacją o przeciążeniu. Bo bóle mięśniowe (zakwasy) nie są spowodowane nagromadzeniem się kwasu mlekowego, tylko uszkodzeniem tkanki mięśniowej. Dzisiaj to już jest oficjalna nauka na AWF-ie.
« Ostatnia zmiana: 04-03-2013, 11:53 wysłane przez Dusiu70 » Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #33 : 04-03-2013, 12:35 »

Cytat
Bo bóle mięśniowe (zakwasy) nie są spowodowane nagromadzeniem się kwasu mlekowego, tylko uszkodzeniem tkanki mięśniowej. Dzisiaj to już jest oficjalna nauka na AWF-ie.
Nasze organizmy wykształciły się w ekstremalnych warunkach długich marszy, przeciążeniach w walce o przetrwanie i takie obecnie są nadal.
To tryb życia jaki prowadzimy upośledza nasze biologiczne zdolności.
Komórki i tkanki pod wpływem homotoksyn ulegają osłabieniu i mimo, że nadal funkconują nie mają swojej wytrzymałości mechanicznej, własciwego potencjału elektrycznego i wydolności.
Brak wydolności, a także za szybkie męczenie się przy wysiłku fizycznym jest oznaką braku wydolności organizmu. Zakres naturalnej wydolności organizmu jest biologicznie bardzo wysoki i taki powinien zresztą być.
« Ostatnia zmiana: 04-03-2013, 13:29 wysłane przez Earthwindsun » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #34 : 04-03-2013, 13:12 »

Cytat
Bo bóle mięśniowe (zakwasy) nie są spowodowane nagromadzeniem się kwasu mlekowego, tylko uszkodzeniem tkanki mięśniowej. Dzisiaj to już jest oficjalna nauka na AWF-ie.
Nasze organizmy wykształciły się w ekstremalnych warunkach długich marszy, przeciążeniach w walce o przetrwanie i takie obecnie są nadal.
To tryb życia jaki prowadzimy upośledza nasze biologiczne zdolności.
Jako kumpel dwóch nauczycieli W-F(jeden maratończyk, drugi triathlonista), nie zgodzę się z Tobą (chyba, że źle zrozumiałem zdanie, które podkreśliłem). Oni biegają od trzydziestu lat i zawsze powtarzają, że przy solidnym treningu, mięśnie muszą boleć (zakwasy). Z tego wynika, że tryb życia chyba nie jest czynnikiem upośledzającym nasze biologiczne zdolności.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
brajan30
« Odpowiedz #35 : 04-03-2013, 13:38 »

Earthwindsun chyba chodzi o co innego, jemu chodzi o zakres naturalnej wydolności organizmu do umiarkowanego wysiłku fizycznego, typu wejście na pierwsze piętro po schodach bez „wyplucia płuc”, czy jakieś inne czynności o umiarkowanym wysiłku fizycznym. I to by się zgadzało np. astmatyk jak wejdzie na pierwsze piętro to dla niego ogromny wysiłek, wiadomo jaki ma organizm taka osoba.
Natomiast jak ktoś biega wyczynowo i twierdzi że mięśnie muszą boleć po każdym treningu, to stopniowo rujnuje sobie zdrowie i dodatkowo fałszywie interpretuje reakcje organizmu. To jest robienie z organizmu generatora czy maszyny (przyspieszanie metabolizmu dwu lub trzykrotnie). Więc tryb życia jest czynnikiem upośledzającym nasze biologiczne zdolności.
Zapisane
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #36 : 04-03-2013, 14:23 »

Cytat od: Dusiu70
chyba, że źle zrozumiałem zdanie, które podkreśliłem
Nie mówiłem o sportach wyczynowych ani o zawodowcach, którzy żyją ze sportu. Oni mają upośledzenia jak przy każdej chorobie zawodowej. Mówię o naturalnej wydolności organizmu, która jest bardzo wysoka.
« Ostatnia zmiana: 04-03-2013, 14:28 wysłane przez Earthwindsun » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Bronco
Stały bywalec
***


Offline Offline

Wiadomości: 173

« Odpowiedz #37 : 04-03-2013, 16:31 »

...Wymień mi jakąś alternatywy NIA żeby oczyścić się z toksyn. Czy trening stacyjny, wytrzymałościowy żeby się wypocić jak najbardziej wskazany? NIa to trzeba stosować 6 miesięcy.
Trening raczej nie. Polecam saunę. Wraz z obficie wydalanym potem usuwasz toksyny.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #38 : 04-03-2013, 17:20 »

Nasze organizmy wykształciły się w ekstremalnych warunkach długich marszy, przeciążeniach w walce o przetrwanie i takie obecnie są nadal.
Farmazony.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #39 : 09-04-2013, 11:43 »

Cytat od: Earthwindsun
1) Metoda (jakakolwiek)powinna być dobrana do faktycznego stanu organizmu.
2) Metoda Biosłone nie załatwia problemu toksyn już znajdujących się w organizmie.
3) Toksyny znajdujące się w organizmie przemieszczają się w sposób nieprzewidziany.
4) Toksyny znajdujące się w organizmie powodują powstanie lawiny uszkodzonych komórek co może prowadzić do zagrzybienia organizmu.
5) Wyraźna poprawa stanu zdrowia pojawiła się wraz z leczeniem nadżerek układu pokarmowego (za pomocą MO). Nie zmieniło to jednak znacząco poziomu toksyn już znajdujących się w organizmie.
6) Moje pierwsze załamanie zdrowotne pojawiło się w rok po rozpoczęciu studiów. "Wylądowałem" w szpitalu akademickim gdzie zdiagnozowano mi Zespół Gilberta. Miałem objawy całkowitego odrętwienia ciała łącznie z językiem. Mogłem poruszać tylko gałkami ocznymi.
7) Potem nastąpiło wyraźne załamanie sił witalnych a wszystkie próby odzyskania sił nie powiodły się.
8) Wyraźny przełom przy zastosowaniu NIA tłumaczę obniżeniem poziomu toksyn w organizmie.
Czwartego kwietnia minęło 3 lata kiedy jestem z Wami na Biosłone.
Do tego czasu obserwowałem działanie MO na swój organizm. Obserwowałem też nieudane próby powrotu do zdrowia forumowiczów. Zastanawiałem się nad tym mocno. Odkąd zastosowałem NIA wyszedłem poza kanon Biosłone i zapuściłem się trochę głębiej w swój organizm do macierzy zewnątrzkomórkowej. Każda substancja odżywcza przenika poprzez śluzówkę do macierzy. To zjawisko zachodzi zawsze. Różnice polegają tylko na tym, że zdrowa śluzówka ma większą zdolność wybiórczą co do składników odżywczych niż śluzówka słaba (lub chora).
Przyjmowanie tygodniami, miesiącami czy latami jednej i tej samej substancji nieuchronnie spowoduje nasycanie tej macierzy tą substancją. Kiedy jest to sok z aloesu to proszę być pewnym obecności aloesu najpierw we krwi, a potem w macierzy zewnątrzkomórkowej i w dalszej kolejności depozycji tego aloesu w komórkach. Przeciąganie tego okresu poza wydolność organizmu nieuchronnie spowoduje zakłócenia w działaniu całego organizmu. Aloes nie powinien znaleźć się w przestrzeni z jakiej odżywiają się komórki (czyli w macierzy).
Jest określony czas kiedy można przyjmować aloes. Z pewnością jest to czas krótki. Objawy kiedy powstają pierwsze zakłócenia to infekcje bez zdolności wyzdrowienia. Określić to można niecelowym działaniem układu odpornościowego. Celowe działanie układu odpornościowego prowadzi do zdrowia. Niecelowe do niczego dobrego. Macierz działa na zasadzie sprzężeń zwrotnych. Mogą znaleźć się w niej tylko określone substancje: składniki odżywcze, hormony i te wszystkie przewidziane przez naturę. Wtedy ten układ działa. Wtedy jest to zdrowie. Kiedy w macierzy znajduje się substancja obca i zakłóca (stymulacja aloesem jest także zakłóceniem) działanie organizmu, to taką substancję należy odstawić. Czyli nie spożywać, nie przyjmować. Dla własnego dobra i zdrowia. Długotrwałe przyjmowanie aloesu w efekcie prowadzi do nasycenia komórek i zakłócenia ich (stymulacji) wydolności. My jako organizm czujemy to jako osłabienie. Osłabienie nie tylko fizyczne, ale także psychiczne.
Poddaję więc moje wnioski pod ogólną dyskusję.
Nie są to moje wszystkie wnioski. Mam jeszcze wiele innych obserwacji, które poddam pod ogólną dyskusję.
« Ostatnia zmiana: 12-04-2013, 11:44 wysłane przez Whena » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!