Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 23:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ssanie oleju  (Przeczytany 72579 razy)
Lubel
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06.06.2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 36

« : 18-01-2013, 23:00 »

Earthwindsun, skąd przeświadczenie o tym, iż ssanie oleju nie wyciąga toksyn? Źródła, które je proponują, które je polecają i dokładnie opisują, podkreślają, że stosowanie tej metody wyciąga z organizmu toksyny. Jest to pierwsza informacja, jaka się pojawia przy opisach tej metody, na wielu stronach www i forach. Rozumiem, że próbowałeś w ten sposób pozbyć się toksyn i nie przyniosło to żadnych efektów?
Zapisane
Lubel
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06.06.2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 36

« Odpowiedz #1 : 18-01-2013, 23:17 »

Znalazłem bardzo ciekawy opis metody ssania oleju na jednym z for internetowych:

W czasie swoich wieloletnich poszukiwań metod mogących pomóc w walce z SM-em natrafiłam na bardzo ciekawą i jednocześnie prostą terapię prof. Kranaucha z Kijowa. Metoda polega na ssaniu oleju. Przytaczam za "Kobietą i Życiem" jej zasady:
"Pod koniec lat 60. i na początku 70. furorę robiły metody profesora Kranaucha z Kijowa. Szczególnie wiele popularności przyniósł mu referat wygłoszony na ogólnoukraińskim zjeździe bakteriologów, w którym przedstawił swoją dość bulwersującą teorię o pochodzeniu niektórych schorzeń oraz metody leczenia ich. Niektóre z nich, jak ogłosił, wypróbował na sobie. Medycy nie potraktowali uczonego poważnie, co nie przeszkadzało, że zdobył spory rozgłos.
Otóż profesor twierdził, że u źródeł większości chorób leży zakłócenie przemiany materii niemożnością wydalenia przez organizm toksyn (chorobotwórcza mikroflora) oraz zbędnych, żywych i martwych substancji (złogów), które łącznie określił jako 'balast'. Gdyby nie ów balast, człowiek żyłby 140-150 lat.

Należy zatem pomóc organizmowi, to znaczy przeprowadzić taką kurację, by nie oddziaływać na poszczególne narządy czy wręcz komórki, ale - zaktywizować cały system obronny, usprawniając wydalanie na zewnątrz tego, co stało się źródłem zakażenia lub niedomagania.

Kuracją taką ma być wg prof. Kranaucha ssanie oleju. Łyżkę stołową oleju roślinnego - najlepiej arachidowego lub słonecznikowego - wlać do jamy ustnej. Następnie ? wykonując ruch, jak przy ssaniu smoczka, czy cukierka - trzymać go w ustach ok. 15-20 minut. Należy pilnie uważać, by tego oleju nie połknąć oraz nie napinać mięśni języka i policzków. Początkowo olej zgęstnieje, później zrobi się rzadki jak woda, właśnie wtedy trzeba go wypluć. Powinien być biały jak mleko. Gdyby był żółty lub złocisty - zabieg trwał za krótko. Po usunięciu oleju z ust należy je wypłukać.

Ssanie najlepiej wykonywać przed śniadaniem i wieczorem przed snem. Dla przyspieszenia leczenia można operację powtórzyć jeszcze ze dwa razy w ciągu dnia, zawsze pamiętając o tym, by nie połknąć ani kropelki.

W wypluwanym płynie - zdaniem prof. Kranaucha - znajduje się mnóstwo 'inicjatorów' rozlicznych chorób, w tym nowotworowych, a niemal każdy jest aktywny.

Kuracja powinna trwać zależnie od wymogów konkretnego organizmu. Na ogół dobre samopoczucie, przypływ sił witalnych, radość życia i świadomość powrotu sił, poprawa pamięci i koncentracji umysłu, a także spokojny, dający wypoczynek sen - dają znać, że leczenie skończone.

Profesor ostrzegał przed pogorszeniem stanu zdrowia podczas wstępnego etapu kuracji, średnio po kilku dniach, zwłaszcza u osób starszych, obarczonych chorobami. Aktywizują się bowiem ogniska zapalne, zaś wątłe jeszcze siły odpornościowe walczą na pełnych obrotach. W rezultacie następuje zaostrzenie choroby i odnosi się wrażenie, że pogarsza się stan zdrowia. Kraunach jednak nie zalecał przerywania kuracji, wyjąwszy szczególne przypadki.

Kryzys, nierzadko poważny, jest jednak przemijający. Po jego ustaniu proces samoleczenia się organizmu rozwija się i postępuje aż do szczęśliwego zakończenia."
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #2 : 19-01-2013, 08:16 »

To potwierdza, że warto kontunuować ssanie oleju. Znam też osobę, która stosuje tę metodę od dwóch lat i bardzo sobie chwali efekty.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #3 : 19-01-2013, 12:03 »

Cytat
wykonując ruch, jak przy ssaniu smoczka, czy cukierka - trzymać go w ustach ok. 15-20 minut. Należy pilnie uważać, by tego oleju nie połknąć oraz nie napinać mięśni języka i policzków.
Na Biosłone poleca się przesączanie go przez zęby, a tego chyba nie da się zrobić nie napinając policzków? Zresztą ssać jak smoczek też sobie nie wyobrażam bez napięcia języka. Chyba, że ma to być bardzo lekkie ssanie.
Cytat
zawsze pamiętając o tym, by nie połknąć ani kropelki.
Nigdy chyba jeszcze mi się to nie udało. Tzn. niby nie połykam (bo przecież oddycham przez nos, więc język zatyka wlot przełyku, ale odruchu przełykania śliny nie można powstrzymywać w nieskończoność i w końcu jakaś "kropelka" chyba się do przełyku przedostaje.
Cytat
To potwierdza, że warto kontunuować ssanie oleju. Znam też osobę, która stosuje tę metodę od dwóch lat i bardzo sobie chwali efekty.
Stosowałem kilka miesięcy i efektu żadnego nie było. Może poza zdartym gardłem, bo jakoś trzeba było to, co się osadziło na ściankach gardła odchrząknąć i wypluć msn-wink.
Zapisane
Lubel
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06.06.2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 36

« Odpowiedz #4 : 19-01-2013, 13:41 »

Sam nie wiem, czemu nie było efektów u Ciebie Trubadur. Pewnie składa się na to wiele czynników, o których nie piszesz. Być może spożywasz i spożywałeś podczas ssania oleju gluten, który w Twoim przypadku może powodować problemy. Może jakiś inny czynnik wpływał na to, że poprawa nie nastąpiła. Możliwe też, że najzwyczajniej w świecie, zabrakło jeszcze kilku tygodni lub miesięcy do zauważalnej poprawy. Podobnie jest z MO, które nie działa w przeciągu dni czy tygodni, lecz potrzebuje trochę więcej czasu. Tutaj potrzeba cierpliwości i systematyczności no i oczywiście wiary, która napędza nas do całkowitego oczyszczenia i wyzdrowienia;)

Przyznam się, że sporo czytałem o metodzie ssania oleju na przeróżniejszych forach internetowych i zauważyłem, że jak ze wszystkim, tak i w tym przypadku, zdarzają się negatywne opinie, aczkolwiek pozytywnych jest znacznie znacznie więcej. Ludziom to naprawdę pomaga, więc warto próbować. Uważam, że łącząc MO z ssaniem oleju słonecznikowego i dodatkowo rezygnując z glutenu, możemy wyciągnąć organizm z najróżniejszych dolegliwości.

Ps. Raczej mi się nie zdarza połknąć cokolwiek, podczas ssania oleju. Odruch przełykania śliny skutecznie usypiam podczas tej czynności. Gwarantuję, że da się!:)
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #5 : 19-01-2013, 14:05 »

Cytat
Sam nie wiem, czemu nie było efektów u Ciebie Trubadur. Pewnie składa się na to wiele czynników, o których nie piszesz. Być może spożywasz i spożywałeś podczas ssania oleju gluten, który w Twoim przypadku może powodować problemy. Może jakiś inny czynnik wpływał na to, że poprawa nie nastąpiła. Możliwe też, że najzwyczajniej w świecie, zabrakło jeszcze kilku tygodni lub miesięcy do zauważalnej poprawy. Podobnie jest z MO, które nie działa w przeciągu dni czy tygodni, lecz potrzebuje trochę więcej czasu. Tutaj potrzeba cierpliwości i systematyczności no i oczywiście wiary, która napędza nas do całkowitego oczyszczenia i wyzdrowienia;)
Też nie wiem, może za krótko. A może nie jest ze mną tak źle, żeby olej miał w czymś pomóc... Ale np. Scorupion powiada, że ssie już dwa lata, a efekty znikome. Glutenu oczywiście nie spożywam.

Cytat
Ps. Raczej mi się nie zdarza połknąć cokolwiek, podczas ssania oleju. Odruch przełykania śliny skutecznie usypiam podczas tej czynności. Gwarantuję, że da się!:)
Mnie oczywiście chodzi o takie pseudo przełykanie, jak np. u dentysty. I powstrzymać go niestety przez 15 minut nie potrafię, zawsze pod koniec odruch bierze górę .

Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #6 : 19-01-2013, 14:51 »

Ja znam osobę, która zmaga się od lat z chorobą zatok i po ponad roku ssania oleju czuje poprawę. Ja musiałam przerwać ssanie oleju, ponieważ toksyny się skumulowały i miałam potworny zapach z ust.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #7 : 19-01-2013, 15:02 »

Interesuje mnie sprawa tej techniki. Ssacie (ssiecie?) przez zęby, nadymając policzki, czy "jak smoczek"?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #8 : 19-01-2013, 15:07 »

Przez zęby nie przepuszczam raczej, tylko zasyssam w jamie ustnej.
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #9 : 19-01-2013, 15:27 »

Przez zęby nie przepuszczam raczej, tylko zasyssam w jamie ustnej.
A to jest błąd, też tak zasysałem i nie było efektów z zatokami, natomiast jak zacząłem zasysać przez zęby, wtedy zaczęło działać. Efekt ssania przez zęby można uzyskać pracując językiem smile.
Ponadto zauważyłem że odstawienie ssania po paru miesiącach spowodowało fajną infekcję górnych dróg oddechowych. Przypomina mi się co Zibi kiedyś pisał, że po odstawieniu napuchły mu oczy. Tłumaczył to tym, że wychodzące toksyny nagle nie znalazły ujścia powodując stan zapalny, który w moim przypadku też był wskazany.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #10 : 19-01-2013, 15:34 »

To w poniedziałek zacznę ssać przez zęby i zobaczymy czy coś się zacznie dziać.
Zapisane
Lubel
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06.06.2012
Skąd: Lublin
Wiadomości: 36

« Odpowiedz #11 : 19-01-2013, 16:05 »

Spokoadam, jak często ssałeś olej? Częściej niż raz dziennie?
Zapisane
Spokoadam
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960

« Odpowiedz #12 : 19-01-2013, 17:35 »

Jeden raz dziennie, wieczorkiem, 20 minut, na w miarę pusty żołądek bo będzie zgaga.
Zapisane

Dopadło mnie zdrowie.
Defragmentor
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 43
MO: 02-04-2012
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #13 : 19-01-2013, 21:25 »

Jeszcze lepiej rano na pusty żołądek
Zapisane
Agata
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 09.08.2008
Wiedza:
Wiadomości: 540

« Odpowiedz #14 : 20-01-2013, 14:16 »

Cytat
wykonując ruch, jak przy ssaniu smoczka, czy cukierka - trzymać go w ustach ok. 15-20 minut. Należy pilnie uważać, by tego oleju nie połknąć oraz nie napinać mięśni języka i policzków.
Na Biosłone poleca się przesączanie go przez zęby, a tego chyba nie da się zrobić nie napinając policzków? Zresztą ssać jak smoczek też sobie nie wyobrażam bez napięcia języka. Chyba, że ma to być bardzo lekkie ssanie.
Ssałam olej przez dwa lata. Da się przesączać przez zęby bez zbytniego napinania policzków czy języka. I to nie jest lekkie ssanie. Olej przy wypluwaniu jest bieluteńki.

Cytat
zawsze pamiętając o tym, by nie połknąć ani kropelki.
Nigdy chyba jeszcze mi się to nie udało. Tzn. niby nie połykam (bo przecież oddycham przez nos, więc język zatyka wlot przełyku, ale odruchu przełykania śliny nie można powstrzymywać w nieskończoność i w końcu jakaś "kropelka" chyba się do przełyku przedostaje.

Nigdy nie połknęłam ani kropelki. Fakt, że zdarzało mi się szybko wypluwać, żeby się nie zakrztusić, ale to tylko wtedy, gdy miałam kaszel, który nie pozwalał na dokończenie ssania. Pamiętam, że po jakimś czasie bardzo często dostawałam czkawkę, ale nawet wtedy nie połknęłam oleju. Trubadur, "ćwiczenie czyni mistrza". Poćwicz trochę, zanim napiszesz, że się nie da.

Cytat
To potwierdza, że warto kontunuować ssanie oleju. Znam też osobę, która stosuje tę metodę od dwóch lat i bardzo sobie chwali efekty.
Stosowałem kilka miesięcy i efektu żadnego nie było. Może poza zdartym gardłem, bo jakoś trzeba było to, co się osadziło na ściankach gardła odchrząknąć i wypluć msn-wink.

Mnie się nic nie osadzało na ściankach gardła i nic odchrząkiwać nie musiałam. Może w ten sposób się oczyszczałeś? Czyli przerwałeś cały (wartościowy) proces...
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #15 : 20-01-2013, 14:37 »

Cytat
Poćwicz trochę, zanim napiszesz, że się nie da.
Przez kilka miesięcy zdążyłem wszystko przetestować. Dziś też próbowałem innych technik, także "smoczka". Cóż mogę powiedzieć: po prostu się nie da smile. Zaleca się, aby wywołać duże podciśnienie. A tego przecież nie idzie zrobić inaczej, niż mocno zasysając, a przy tym bardzo mocno pracują policzki, język, a nawet napinają się mięśnie szyi. Nie wątpię, że robię to źle, ale wprost nie mogę uwierzyć, że przy tak prostej czynności mogą być jakieś wątpliwości. A jednak są. Jak można inaczej ssać, niż wydymając lekko policzki, a potem wciągając powietrze do środka? Próbowałem także pracować samym językiem, ale wówczas ma się wrażenie, że zaraz się wszystko połknie.

Cytat
Mnie się nic nie osadzało na ściankach gardła i nic odchrząkiwać nie musiałam. Może w ten sposób się oczyszczałeś? Czyli przerwałeś cały (wartościowy) proces...
Nawet w trakcie ssania czuję, jak coś zaczyna spływać po gardle. To jest podwójnie problematyczne, bo nie tylko trzeba to potem odchrząknąć (a gardło bywa wyschnięte na tyle, że bez przełknięcia śliny po prostu odchrząknąć się nie da), ale jeszcze wzmaga odruch przełykania. Patowa sytuacja, nieprawdaż? smile. A czy przerwałem proces, to raczej nie. Po pierwsze, nie porzuciłem ssania całkowicie. A po drugie, i bez tego często odkrztuszam coś z gardła albo coś tam spływa z zatok. Więc oczyszczanie powoli, bo powoli, ale się toczy.
Zapisane
Earthwindsun
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 04.04.2010 zakończenie stosowania 13.01.2013
Skąd: Gdańsk
Wiadomości: 205

« Odpowiedz #16 : 11-04-2013, 06:53 »

Znalazłem bardzo ciekawy opis metody ssania oleju na jednym z for internetowych:

W czasie swoich wieloletnich poszukiwań metod mogących pomóc w walce z SM-em natrafiłam na bardzo ciekawą i jednocześnie prostą terapię prof. Kranaucha z Kijowa. Metoda polega na ssaniu oleju. Przytaczam za "Kobietą i Życiem" jej zasady:
"Pod koniec lat 60. i na początku 70. furorę robiły metody profesora Kranaucha z Kijowa. Szczególnie wiele popularności przyniósł mu referat wygłoszony na ogólnoukraińskim zjeździe bakteriologów, w którym przedstawił swoją dość bulwersującą teorię o pochodzeniu niektórych schorzeń oraz metody leczenia ich. Niektóre z nich, jak ogłosił, wypróbował na sobie. Medycy nie potraktowali uczonego poważnie, co nie przeszkadzało, że zdobył spory rozgłos.
Otóż profesor twierdził, że u źródeł większości chorób leży zakłócenie przemiany materii niemożnością wydalenia przez organizm toksyn (chorobotwórcza mikroflora) oraz zbędnych, żywych i martwych substancji (złogów), które łącznie określił jako 'balast'. Gdyby nie ów balast, człowiek żyłby 140-150 lat.

Należy zatem pomóc organizmowi, to znaczy przeprowadzić taką kurację, by nie oddziaływać na poszczególne narządy czy wręcz komórki, ale - zaktywizować cały system obronny, usprawniając wydalanie na zewnątrz tego, co stało się źródłem zakażenia lub niedomagania.

Kuracją taką ma być wg prof. Kranaucha ssanie oleju. Łyżkę stołową oleju roślinnego - najlepiej arachidowego lub słonecznikowego - wlać do jamy ustnej. Następnie ? wykonując ruch, jak przy ssaniu smoczka, czy cukierka - trzymać go w ustach ok. 15-20 minut. Należy pilnie uważać, by tego oleju nie połknąć oraz nie napinać mięśni języka i policzków. Początkowo olej zgęstnieje, później zrobi się rzadki jak woda, właśnie wtedy trzeba go wypluć. Powinien być biały jak mleko. Gdyby był żółty lub złocisty - zabieg trwał za krótko. Po usunięciu oleju z ust należy je wypłukać.

Ssanie najlepiej wykonywać przed śniadaniem i wieczorem przed snem. Dla przyspieszenia leczenia można operację powtórzyć jeszcze ze dwa razy w ciągu dnia, zawsze pamiętając o tym, by nie połknąć ani kropelki.

W wypluwanym płynie - zdaniem prof. Kranaucha - znajduje się mnóstwo 'inicjatorów' rozlicznych chorób, w tym nowotworowych, a niemal każdy jest aktywny.

Kuracja powinna trwać zależnie od wymogów konkretnego organizmu. Na ogół dobre samopoczucie, przypływ sił witalnych, radość życia i świadomość powrotu sił, poprawa pamięci i koncentracji umysłu, a także spokojny, dający wypoczynek sen - dają znać, że leczenie skończone.

Profesor ostrzegał przed pogorszeniem stanu zdrowia podczas wstępnego etapu kuracji, średnio po kilku dniach, zwłaszcza u osób starszych, obarczonych chorobami. Aktywizują się bowiem ogniska zapalne, zaś wątłe jeszcze siły odpornościowe walczą na pełnych obrotach. W rezultacie następuje zaostrzenie choroby i odnosi się wrażenie, że pogarsza się stan zdrowia. Kraunach jednak nie zalecał przerywania kuracji, wyjąwszy szczególne przypadki.

Kryzys, nierzadko poważny, jest jednak przemijający. Po jego ustaniu proces samoleczenia się organizmu rozwija się i postępuje aż do szczęśliwego zakończenia."

Mamy 2 układy limfatyczne. Ten mniejszy obejmuje właśnie głowę. Pozbywanie się toksyn z tego obszaru za pomocą jamy ustnej jest dobrą i bezpieczną metodą. Jest to moje teoretyczne stwierdzenie ponieważ jeszcze nie stosowałem ssania oleju jako metody pozbywania się toksyn.
« Ostatnia zmiana: 11-04-2013, 15:41 wysłane przez Kamil Niemcewicz » Zapisane

Wiedza jest dziedzictwem ludzkości.
Ideologia jest kultem jednostki.
Grzesiek
scorupion
« Odpowiedz #17 : 11-04-2013, 08:07 »

Półtora roku ssałem olej, jedyne co się zmieniło to kolor zębów na jaśniejszy. Dłużej mi się nie chce.
Zapisane
Dusiu70
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.09.2011 Niestety nieregularnie
Wiedza:
Skąd: Skątowni
Wiadomości: 937

« Odpowiedz #18 : 19-08-2013, 22:20 »

http://fitness.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art186,olej-kokosowy-kosmetyk-lek-i-suplement.html
Cytat
Olej kokosowy wybiela zęby. Najnowszy hit wielbicieli nowinek ekologicznych to tzw. „ssanie oleju”. Wywodząca się z medycyny ajurwedyjskiej kuracja polega na codziennym płukaniu jamy ustnej olejem kokosowym. Efekt? Bielsze zęby i mocniejsze dziąsła. Wystarczy spojrzeć na białozębych mieszkańców wysp Pacyfiku.
Zapisane

(20)Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (1Kor)
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #19 : 20-08-2013, 07:48 »

Znalazłam przepis na pastę do zębów na bazie oleju kokosowego.
http://www.samouzdrawianie.pl/domowa-pasta-do-zebow-przepis-na-bazie-oleju-kokosowego/
Też wybiela zęby. I nie truje.
A tu jeszcze o walorach tego oleju:
http://fitness.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art186,olej-kokosowy-kosmetyk-lek-i-suplement.html
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!