Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 21:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Chodzicie do lekarza czy nie?  (Przeczytany 18198 razy)
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« : 12-02-2013, 12:31 »

Mam pytanie jak w temacie: "chodzicie z dziećmi do lekarza czy nie?" My raczej unikamy, nawet od ponad półtora roku nie zapisaliśmy małego do przychodni, pierwotnie ze względu na szczepienia (a i tak sanepid nas wyhaczył), potem okazało się, że jak coś się dzieje to i tak trzeba z reguły prywatnie, mam też znajomego "byłego" lekarza, raz go obejrzał i stwierdził, że rozwija się jak najbardziej w porządku. Poza tym mały dobrze się czuje, poza kilkoma drobnymi infekcjami po drodze, ale nie robiliśmy z tego powodu zamieszania. Wiem, że niektórzy chodzą chociaż na bilanse, ale ja czuję, że mi to jest niepotrzebne, po prostu obserwuję dziecko i widzę, że się bardzo normalnie rozwija. Z ciekawości pytam czy inni rodzice chodzą, bo czasem mam wrażenie, że posądza się nas o nieodpowiedzialność, a ja tak nie uważam. Gdyby coś się działo pewnie skorzystalibyśmy z rady specjalisty, ale jeśli wszystko jest w porządku...? Co myślicie? Jak robicie?
« Ostatnia zmiana: 16-02-2013, 09:45 wysłane przez Rif » Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #1 : 12-02-2013, 13:39 »

Franio już skończył rok, po raz ostatni lekarz go widział jak miał trzy m-ce (termin jakiegoś szczepienia). To wtedy właśnie podpisałam ostatecznie dokumenty odnośnie nieszczepienia dzieci. Natan i Jasio byli oglądani w przedszkolu gdzie ortopeda zaznaczył w karcie, że mają płaskostopie dzięki czemu chodzą na gimnastykę korekcyjną, która na pewno im nie zaszkodzi. Sami z siebie do lekarzy nie chodzimy i nie zamierzamy.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #2 : 12-02-2013, 14:17 »

Chodziłam na szczepienia oraz kilka razy, gdy dzieci zachorowały (nie miałam doświadczenia w tej kwestii). Obecnie wypisałam dzieci z Przychodni by uniknąć kary za nieszczepienie. Jeśli pojawi się potrzeba osłuchania dziecka przez lekarza wybiorę się prywatnie. 
Nie uważam, by unikanie lekarzy było nieodpowiedzialnym postępowaniem.
Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Poszukująca
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 15.02.2011-z przerwami, 04-07.2012; 01.01.2013, ostateczna rezygnacja ze względu na ciągle pogarszający się stan zdrowia
Wiedza:
Skąd: Ruda Śląska
Wiadomości: 546

« Odpowiedz #3 : 13-02-2013, 10:49 »

My chodzimy na wyznaczone kontrole, bardziej po to, żeby się przychodnia nie czepiała i nie szukała dziury w całym. Nie chcemy się z nikim bić, bo po co? Oddaliśmy oświadczenie, że nie szczepimy i nikt już tematu nie podejmuje. A jak czasem trzeba osłuchać to też idziemy, w końcu jesteśmy ubezpieczeni i nie widzę powodu, żeby jeszcze nabijać im kieszenie dodatkowo, choć i to się czasem zdarza.
Zapisane

Poszukująca
Galapagos
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426

« Odpowiedz #4 : 13-02-2013, 11:20 »

Obecnie wypisałam dzieci z Przychodni by uniknąć kary za nieszczepienie.

Jak to zrobiłaś?
Zapisane
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #5 : 13-02-2013, 11:57 »

Powiedziałam paniom, że wyjeżdżam za granicę. Skserowały mi karty szczepień, wpisały łacińskie nazwy szczepionek w karcie i tyle. Kartoteki przeniosły pewnie do archiwum; nie pytałam, żeby nie wzbudzać podejrzeń.
« Ostatnia zmiana: 17-02-2013, 11:54 wysłane przez Agata » Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #6 : 13-02-2013, 13:28 »

A ktoś przechodził choroby zakaźne dziecka bez lekarza? Jak je rozpoznać? Co wtedy robicie, rodzinka (mamuśki itp.) nie wysyłają Was z dzieckiem do przychodni?
« Ostatnia zmiana: 16-02-2013, 09:45 wysłane przez Rif » Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #7 : 16-01-2014, 17:57 »

My przechodziliśmy tak Ospę, cała trójka, jeden po drugim... Nie było łatwo, ale można. Zastosowałam ocet jabłkowy własnej roboty + maść z wit. A. Dwa razy opłukałam chłopców w lekkim roztworze z nadmanganianu. I po chorobie.

Ospę nie jest trudno rozpoznać, ale różyczka, czy szkarlatyna już dla mnie taka łatwa nie jest.
Poczytaj ogólnie o chorobach a i na forum też znajdziesz sporo na ten temat.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #8 : 17-01-2014, 09:01 »

Ja w przypadku ospy u córki poszłam do lekarza głównie po zwolnienie. Z synem nie byłam już nigdzie. Po ospie córka dostała kolejnej wysypki, która podobna była do szkarlatyny, ale już u lekarza nie byłam, czekałam aż przejdzie. Przemywałam alocitem i srebrem koloidalnym, żeby się nie drapała, do tego maścią z wit. A. Potem dopiero dowiedziałam się, że w przedszkolu dzieci chorowały jednocześnie na ospę jak i na szkarlatynę. Czy to była szkarlatyna w łagodnej postaci czy coś innego, tak naprawdę nie muszę tego wiedzieć. Zauważyłam, że odkąd moje dzieci odchorowują spokojnie i bez leków wszystkie infekcje w bardzo łagodny sposób przechodzą wszelakie choroby - np. miały anginę ropną stwierdzoną przez lekarza, gorączkowały max. jeden dzień, jadły przy tym normalnie, a córka nawet nie narzekała na ból gardła. Jeśli chcę osłuchać dziecko czy też sprawdzić jego stan zdrowia wybieram się do lekarza na całodobową opiekę wieczorem.
« Ostatnia zmiana: 17-01-2014, 21:58 wysłane przez Whena » Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #9 : 17-01-2014, 09:56 »

Bitwoman, a w jakim celu osłuchujesz dziecko? Czym różni się u Ciebie opieka nad dzieckiem kaszlącym bez diagnozy a z diagnozą chociażby zapalenia oskrzeli?
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Bitwoman
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 12.12.2012, aktualnie przerwa
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #10 : 19-01-2014, 21:21 »

Odkąd wypisałam dzieci z przychodni nie miałam potrzeby osłuchania dziecka. Do tej pory kaszel u dzieci pojawiał się albo od kataru albo był taki lekko mokry, więc czekałam aż zmieni się na mokry. Jedyna infekcja górnych dróg oddechowych pojawiła się u dzieci po uprzednim podaniu antybiotyku. Uważam, że każda matka po pewnym czasie jest w stanie sama zaobserwować czy z dzieckiem dzieje się coś poważnego.
Zapisane

"Być człowiekiem oznacza mieć wątpliwości i mimo to iść dalej swoją drogą." Coelho
Renata, mama Kamili (5) i Daniela (3,5)
KasikKa
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 19.11.2012
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 81

« Odpowiedz #11 : 20-01-2014, 18:05 »

Moja 4-latka również niedawno przechodziła ospę. W przedszkolu kilkoro dzieci chorowało więc czekałyśmy na objawy. Jak się pojawiła to w "książkowej" postaci. Po zniknięciu wykwitów organizm chyba wziął się za gruntowny remont bo kaszel i katar nie opuszcza córki od miesiąca. U kalekarza nie byłyśmy bo i w jakim celu?
Zapisane
Bara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 67

« Odpowiedz #12 : 20-01-2014, 18:15 »

Jak ja miałam małe dzieci, nie było Biosłone. Zawsze wiedziałam, czy to tylko zapalenie oskrzeli, czy poszło dalej... na wyczucie matki, i tak też ich leczyłam: kąpiel, smarowanie a potem do łóżka wyleżeć.
Antybiotyk może raz dostały, i to przez trzy dni, nie dłużej.
« Ostatnia zmiana: 20-01-2014, 19:09 wysłane przez Agata » Zapisane
Cykoria
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: X 2010 - VI 2014; X 2019 -?
Wiadomości: 25

« Odpowiedz #13 : 19-01-2020, 23:48 »

Obawiam się, że unikanie wizyt kontrolnych u lekarza może stać się argumentem, np. dla sanepidu, że rodzice zaniedbują zdrowie dziecka.

Antybiotyk może raz dostały, i to przez trzy dni, nie dłużej.

Moim zdaniem albo się nie decydujemy na antybiotykoterapię, albo przeprowadzamy pełną kurację antybiotykową. Przerywanie kuracji może skutkować wykształceniem odporności na dany antybiotyk przez bakterie. 
Zapisane

"Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz." JK
Janek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2016-08-27
Wiadomości: 89

« Odpowiedz #14 : 20-01-2020, 08:39 »

Obawiam się, że unikanie wizyt kontrolnych u lekarza może stać się argumentem, np. dla sanepidu, że rodzice zaniedbują zdrowie dziecka.
Sanepid nie nadzoruje stanu zdrowia dzieci, a jedynie obowiązek poddawania się szczepieniom. Samo nie stawianie się na wizytach kontrolnych (domyślam się, że chodzi o tzw. bilanse) teoretycznie nie jest żadnym argumentem dla sanepidu, ponieważ te wizyty są nieobowiązkowe.
Jednak terminy wizyt kontrolnych są skorelowane z terminami szczepień. W przypadku nie stawiania się na bilanse, powinniśmy być wzywani na wizyty szczepienne. Dopiero nie stawianie się na wizyty szczepienne stanowi argument dla sanepidu.
Oczywiście są możliwe sytuacje, kiedy nie chodzimy na wizyty kontrolne i tylko z tego tytułu przychodnia kwalifikuje nas jako uchylających się. Jednak robi to niezgodnie z prawem.
Zapisane

Droga do zdrowia jest pokrętna... Do czasu, kiedy pozna się Biosłone smile
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!