Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 13:18 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 3 [4]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: NIA u Domi5  (Przeczytany 78051 razy)
Ajja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #60 : 06-07-2013, 12:07 »

W sierpniu zamykam ranę.

Pół roku jest dla Ciebie wystarczające? Możesz opisać co fajnego zadziało się w Twoim organizmie do tej pory?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #61 : 07-07-2013, 07:52 »

Pół roku to może wydawać się długo w stosunku do tego jaki czas był zalecany początkowo przez Ashkara czyli dwa miesiące. Dotychczas nie odczuwam jakiś oszałamiających efektów tej metody, ale wiem, że oddziałuje na organizm. Dwa miesiące bolały mnie stawy w stopie i jeszcze ból do końca nie ustąpił, to świadczy o tym, że coś się dzieje. Ból znacznie się zmniejszył mimo, że nie stosowałam leków czy maści w celu złagodzenia tego bólu.

Ogólnie czuję się dobrze, ale uważam, że największe efekty odczuwam jak prawidłowo działa układ trawienny czyli muszę pilnować, żeby regularnie spożywać KB.

Ciężko też ocenić dokładnie jakie korzyści uzyskałam i nawet o nich mogę nie wiedzieć, ponieważ nie chciałam robić badań szczegółowych pod kątem nowotworów itp.

Jakiś czas temu miałam stwierdzony przełyk  Baretta i jest to stan nowotworowy ponieważ nabłonek w przewodzie pokarmowym uległ zmianie, ale musiałbym przejść gastroskopię, żeby sprawdzić czy choroba postępuje, ale nie mam zamiaru przechodzić tego badania w celu sprawdzenia. Brak dolegliwości  bólowych jest dla mnie wystarczająca.

Miałam też stwierdzony zespół toczniopodobny i zapowiedź lekarza, że bez sterydów się wykończę, ale nie brałam tych sterydów od ponad roku i żyję i nie widzę sensu ich brania.

Wierzę, że organizm z NIA wyciąga wszelkie możliwe korzyści i wspomaga w dochodzeniu do zdrowia. NIA też przeprowadzałam dla mojej koleżanki, która choruje na raka i myślałam, że jak zobaczy, że jest alternatywa dla chemioterapii, to też się zdecyduje, ale nie... Wybrała lekarzy i chemię. :-(
« Ostatnia zmiana: 07-07-2013, 08:04 wysłane przez Domi5 » Zapisane
Ajja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #62 : 07-07-2013, 08:02 »

Dziękuję. Zależało mi właśnie żeby mieć informację o Pani samopoczuciu, a nie wynikach badań. Wiem również, że NIA korzystnie wpłynęło na Pani miesiączki. Czy ciągle są bezbolesne?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #63 : 07-07-2013, 08:22 »

Tak, też od pierwszego miesiąca stosowania NIA miesiączki były nieuciążliwe i mam nadzieję, że takie pozostaną, bo nie wyobrażam sobie powrotu do tego bólu.

Zauważyłam też, że odkąd zaczęłam stosować zasady Biosłone miesiączki są trochę obfitsze niż kiedyś, ale nie dłuższe. Kiedyś prawie nie było krwi, same jakby skrzepy i nabłonek i bardzo mało krwi. Ginekolog mówiła, że to normalne, ale ja wiedziałam, że to nie jest normalne, ponieważ drogi rodne się nie oczyszczały i może też dlatego miałam wieczne zapalenia. Teraz okres trwa 3 dni i te pierwsze dwa dni okres jest normalny, a trzeci to końcówka.
« Ostatnia zmiana: 07-07-2013, 12:42 wysłane przez Whena » Zapisane
Ajja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #64 : 13-07-2013, 08:18 »

Domi5, cieszę się, że masz tak pozytywne rezultaty swojej pracy nad zdrowiem.

Tak, też od pierwszego miesiąca stosowania NIA miesiączki były nieuciążliwe i mam nadzieję, że takie pozostaną, bo nie wyobrażam sobie powrotu do tego bólu.
Mam nadzieję, że u mnie też NIA podobnie zadziała. Na razie jednak moje miesiączki ciągle są bardzo bolesne i coraz bardziej rozregulowane niż kiedyś. Mój cykl zawsze wynosił 28 dni, teraz waha się od 26 do 30 dni. Jest to dla mnie znak, że coś się w organizmie dzieje. Bardzo liczę na to żeby były to sygnały naprawcze.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #65 : 13-07-2013, 14:03 »

Ajja, na pewno z czasem będzie coraz mniejszy ból, ale potrzeba cierpliwości...

Najważniejsza jest dieta i wyeliminowanie glutenu i przetworzonego jedzenia.

Ja też staram się regularnie tamponować aloesem i czuję, że to też korzystnie na mnie działa. Mistrz powinien Nobla dostać za wymyślnie tamponowania przy problemach kobiecych.
« Ostatnia zmiana: 13-07-2013, 14:07 wysłane przez Domi5 » Zapisane
Ajja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #66 : 13-07-2013, 15:10 »

Gluten i przetworzone jedzenie już mam wyeliminowane. Tamponowania aloesem nie robiłam. Poczytam o co w tym chodzi.
Zapisane
Ajja
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: nie stosuję
Wiadomości: 43

« Odpowiedz #67 : 26-08-2013, 12:48 »

Domi, zakończyłaś już NIA czy ciągniesz kurację dalej?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #68 : 26-08-2013, 20:34 »

Minęło równe pół roku i jestem w trakcie gojenia rany.

Obserwowałam organizm uważnie podczas NIA i przez cały ten okres oczekiwałam wyraźnej poprawy kondycji, ale nic takiego nie nastąpiło. Zbadałam też pod koniec kuracji krew i nadal obniżone płytki krwi, białe krwinki, ANA 2 dodatnie, ale zniknęły typowe parametry wskazujące na choroby tkanki łącznej i jest to pocieszające. W czasie kuracji NIA w nodze powstał nerwiak mortona i liczyłam na to, że ból zaniknie, ale tak się nie stało.

Miesiączki są mniej bolesne, ale cały czas stosuję tamponowanie. Ogólnie czuję się dobrze, ale bardziej przypisuję to odpowiedniemu odżywianiu niż NIA. Liczę na to, że NIA oczyściło mnie choć trochę ze zbieranych latami toksyn i tych korzyści jest więcej niż to obecnie widzę.
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #69 : 26-08-2013, 21:21 »

Uzupełnij dane w profilu. Dlaczego nie ciągnęłaś dłużej? Pytam dla informacji.
Zapisane

Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #70 : 26-08-2013, 21:32 »

Nie mam wsparcia w domu i dziura w nodze z ziarenkiem dla niewtajemniczonych, to sprawa nieakceptowalna. Większość osób nawet nie stara się zrozumieć na czym polega ta metoda i ziarno w ranie plus kapusta, to średniowiecze dla takich ludzi. Ponadto we wrześniu mam urlop i wolałabym nie ryzykować zakażenia, gdyż nie miałabym odpowiednich warunków do zmiany opatrunków.
Zapisane
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #71 : 20-09-2013, 23:31 »

Domi! Nie mam prawa, się wtrącać. Pisałem już o tym, że organizm daje wyraźny znak, do zakończenia leczenia metodą NIA.

Masz już pierwsze pozytywne, symptomy takiego leczenia-tkanka łączna! To był początek. Organizm sam  
decyduje, co potem. Nie dałaś mu szans. Rozumiem, wszystkie Twoje powody, dlatego powiem tylko-szkoda!

Wiesz, ja z raną, musiałem iść do orzecznika ZUS. To był horror! Kazał mi się rozebrać do naga celem badania. Gdy zobaczył bandaż, pyta co to, odpowiadam, że mi wrzód pękł i mam opatrunek. Proszę odbandażować-powiedział. Zamarłem, bo jeżeli zobaczy cieciorkę, będzie chryja. Orzecznicy, uznają tylko metody medyczne.

Wlazłem za parawan i myślę co zrobić z cieciorką i z kapustą. Wsadziłem do buta i cieszyłem się, że cieciorka sprawnie wyskoczyła. Co to za dziura, powiedział. Mówiłem, że wrzód mi pękł! Przyglądał się przez dłuższą chwilę i powiedział: choroba, ale to musiał być wrzód! Proszę iść z tym do lekarza!

Mówię, że jestem pod stałą kontrolą. Kręcił łbem i powiedział cholera i kazał się ubrać. Założyłem opatrunek, bez cieciorki, którą rozgniotłem w bucie razem z kapustą. On nie skumał co to jest. I wszystkie dokumenty podpisał pozytywnie.

Kazał, na drogę dbać o siebie. Podziękowałem i wyszedłem. Syn szybko odwiózł mnie do domu. Założyłem nowy opatrunek i gitara. Tak dotrwałem do końca NIA, a miałem jeszcze, dwa spotkania z orzecznikami. Chcę Ci przez to powiedzieć, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. A to, że ktoś by mnie posłał, do średniowiecza bym po prostu zlekceważył. Są rzeczy ważne i ważniejsze, jak Twoje zdrowie, Domi.
Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #72 : 21-09-2013, 08:03 »

W takim razie i takim przypadku poleca Pan zakończyć leczenie czy dać organizmowi szanse? Bo już sam nie wiem.

Pytam bo u mnie rownież leci 6 miesiąc i mam mętlik w głowie.
Zapisane
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #73 : 21-09-2013, 22:54 »

Dandi! Przykro mi, ale nie zrozumiałeś, sensu mojego posta. Wyraźnie piszę:-szkoda, bo leczenie nie skończone. Nie wyznaczamy sami czasu do zagojenia rany, bo naprawdę nie wiemy, kiedy to nastapi.

Wielokrotnie pisałem, że to organizm (jako najmądrzejszy), sam decyduje o czasie zakończenia rany. Występuje wtedy, wyraźne przysychanie, cieciorki do rany. Najpierw trochę, a z każdym dniem, coraz większą powierzchnią. Nie jest możliwe, aby tego nie zauważyć. Wymiana opatrunku staje się, prawdziwą męką.

To jest Dandi, wyraźny sygnał, aby zabliźnić ranę. Jeżeli ktoś, robi to wcześniej, to na własne życzenie lub innych względów, o których nie pisze.

W tym przypadku, musi się liczyć z tym, że leczenie nie zostało zakończone. Organizm nie dał znaku, bo "uważa", że jeszcze jest coś do wyrzucenia. Jak zabliźnisz ranę, kierując sie czasem jej stosowania, możesz zostawić w organizmie najgorsze śmieci - te, o które może najbardziej chodzi.

Wszyscy, w Biosłone wiemy, że zdrowie jest nagrodą za cierpliwość. Zawsze jednak, można przerwać, na własne życzenie. Jednak musimy pamietać, że organizmowi nie będzie, to pasowało.

Dandi tyle powtórzę na forum. Gdybym jednak, komuś mógł pomóc, proszę pisać na pw. Zawsze odpowiem.
Nie pogniewaj się, że Ci to powiem, już trzeci raz ( gdy pisałeś do mnie z komórki), szkoda, że nie pijesz MO.
« Ostatnia zmiana: 21-09-2013, 23:18 wysłane przez JerzyP » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #74 : 16-12-2013, 20:41 »

NIA też przeprowadzałam dla mojej koleżanki, która choruje na raka i myślałam, że jak zobaczy, że jest alternatywa dla chemioterapii, to też się zdecyduje, ale nie... Wybrała lekarzy i chemię. :-(
I co u niej?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #75 : 16-12-2013, 22:07 »

Poddała się w 200% kalekarzom. Jest po półrocznej chemii i operacji usunięcia guza i czeka na dalsze diagnozy.

Nie chciała słuchać o MO, Ashkarze i rance, bo to dla Niej niewiarygodne. Ufa medycynie i w nowoczesne metody tzw. leczenia, badania, leki.

Modlę się za Nią i mam nadzieję, że wyjdzie z tego bez mojej pomocy. A może być tak, że sama dojrzeje i przyjdzie po radę i wówczas chętnie Ją poprowadzę. Na ten zatruty organizm NIA byłoby zbawieniem.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!