Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #600 : 10-04-2013, 11:05 » |
|
U mnie również czop wciąż się trzyma. Niestety w nocy noga mnie dość mocno bolała. Rano okazało się, że cieciorka przesunęła rankę i stąd ten ból. Zmieniłam opatrunek i cieciorkę również, bo łatwo wyskoczyła. Włożyłam świeżą na poprzednie miejsce i ból ustąpił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #601 : 10-04-2013, 18:28 » |
|
Moja ranka też co kilka dni zmienia kształt i głębokość - wszystko zależy jak się ziarno ułoży przy zakładaniu bandaża i wystarczy jeden dzień luźniej zawiązać opatrunek i rana robi się płytsza, że cieciorka wystaje, a każda próba pogłębienia ranki powoduje ból i krwawienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #602 : 10-04-2013, 19:26 » |
|
Oj tak, też zauważyłem wyjątkową plastyczność ranki. To niesamowite, jak szybko organizm potrafi uzupełnić DZIURĘ tkanką. Dziś w dzień trochę się pomęczyłem, bo bolało mocno i znów mocno rwał mięsień. Ale teraz powinno już być OK. Rana ewidentnie przesunęła się od początkowej lokalizacji, na tyle, że nawet część czopa została nieoderwana (dlatego oderwana część wciąż jest w ranie, ale luzem, bo pod spód weszło nasionko. Nie będę w związku z tym wracał do pierwotnej lokalizacji, bo szkoda już tej kieszonki, która uformowała się teraz -- co myślicie? Załączam zdjęcia sprzed kilkudziesięciu minut. Jak widać cieciorka chowa się już w całości i jest trochę krwi. http://postimg.org/image/7m9nsbwm7/http://postimg.org/image/567uehejj/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Domi5
Offline
Płeć:
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414
|
|
« Odpowiedz #603 : 10-04-2013, 19:29 » |
|
Idealna ranka - to żółte to właśnie ten czop, który robi miejsce na cieciorkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #604 : 10-04-2013, 19:36 » |
|
Moja wygląda zdecydowanie gorzej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #605 : 10-04-2013, 19:42 » |
|
Idealna ranka - to żółte to właśnie ten czop, który robi miejsce na cieciorkę.
Wiem, wiem. Chyba że tłumaczysz innym. Szczerze mówiąc, kiedy spojrzałem w ranę i ujrzałem tę głębię, niczym otchłań, to się trochę przeraziłem . Teraz to jest dziura co się zowie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #606 : 12-04-2013, 09:12 » |
|
Po odejściu czopa miało być mniej bólu, a jest chyba więcej. Czy wy też mieliście (macie) tak obolałą i twardą okolicę, mniej więcej w promieniu 5 cm, wokół ranki? Szczególnie w kierunku kolana mięsień jest bardzo wrażliwy na dotyk. Poza tym sama rana też boli, zwłaszcza przy rozprostowywaniu nogi oraz kiedy stoję (wówczas zaczyna nieprzyjemnie pulsować). Ale poza tymi dolegliwościami wszystko jest chyba w porządku: wycieki obfite (wczoraj zmieniałem opatrunek trzy razy) i krwawe, ale wydaje się, że nie jest to czysta krew, tylko trochę zagęszczona ropą/limfą(?). No i stopa wyraźnie zeszczuplała, nie wiem teraz tylko, czy tej opuchlizny jednak nie powodował, a może tylko potęgował, bandaż, bo chociaż uważałem, że nie ściskam jakoś bardzo mocno, to wczoraj trochę poluzowałem i od razu taki efekt -- ale może to zbieg okoliczności.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #607 : 12-04-2013, 09:43 » |
|
A ten czop jak Ci wyszedł? Tak po prostu z cieciorką? Mój wyraźnie jest jakby poluzowany, ale jeszcze siedzi. Noga wczoraj okrutnie mnie bolała, piekła. Myślę, że to przez ten czop. I wydzieliny też mam sporo. Wczoraj nawet też 3 razy zmieniłam opatrunek i do tego był czuć było nieprzyjemny smrodek niezły. Nawet po wyjęciu cieciorki czuć było ten zapaszek z ranki. Dzisiaj to złagodniało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #608 : 12-04-2013, 09:51 » |
|
A ten czop jak Ci wyszedł? Tak po prostu z cieciorką? Nie. Pisałem już wcześniej, że ranka nieco się przesunęła, przez co czop w jednym miejscu się oderwał, ale w innym pozostał i trzeba by go wyciągać na siłę. Widać to na zdjęciach (pierwsze sprzed dwóch dni, a pozostałe z dzisiaj). Z tego fragmentu po drugiej części czopa wychodzi najwięcej wydzieliny, ale to pewnie wskutek braku cieciorki gdzieś w pobliżu. http://postimg.org/image/5pnmu3p2b/http://postimg.org/image/5e66hc8mb/http://postimg.org/image/8manuduw3/Aha, powinienem być może dodać też coś na temat efektów po dwóch tygodniach stosowania metody. Otóż na razie efektów brak, jakichkolwiek. Może takie, że zaczęły mnie boleć kolana... Wiele osób pisało o przypływie energii i poprawie koncentracji już od pierwszych dni, przydałoby mi się to, ale niestety również na razie nic takiego nie obserwuję - może nawet wprost przeciwnie. Ale jestem świadom, że to dopiero początek i różnie jeszcze może być.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-04-2013, 10:55 wysłane przez Rif »
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #609 : 12-04-2013, 13:23 » |
|
Już wiem skąd ten ból. Przez kilka ostatnich godzin był koszmarny, jakby mi rozrywało łydkę, ledwo mogłem stanąć na nogę. Okazało się, że mimo dość luźno zawiązanego bandaża, dociskający cieciorkę twardy kawałek kapusty naciskał zbyt mocno, a do tego w nieco nieodpowiednim miejscu. Zmieniłem opatrunek nie zakładając już docisku i jest zdecydowanie lepiej. Niemniej jednak umiejscowienie ranki dość blisko piszczela powoduje (może wszyscy tak mają?), że jest ona wyjątkowo podatna na ruch nogi w kolanie: podczas rozprostowywania łydka napręża się, a wraz z nią rana zaczyna się rozciągać. To powoduje ból i szczerze mówiąc nie wiem czy jest jakaś szansa, żeby z czasem to ustąpiło. (Jeśli moderator zechce, to może dołączyć ten post do poprzedniego).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #610 : 12-04-2013, 13:49 » |
|
Właśnie zmieniłam opatrunek a wraz z nim pozbyłam się czopu. Trzymał się już ledwo co, więc go odcięłam zdezyfekowanymi nożyczkami. Z tą kapustą to racja. Jak jest gruba, twarda i źle ułożona to boli. Ja raczej zakładam też mniejsze kawałki a grube, aby reszty nogi mi zbytnio nie uciskały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #611 : 12-04-2013, 13:57 » |
|
Właśnie, a jak to jest z dezynfekcją np. pęsety? Codziennie używam tej samej, nigdy niczym jej nie przemywałem, w sumie kontakt z raną ma niewielki, ale czasem się zdarzy. Podobno nie ma takiej możliwości, aby wdało się jakieś zakażenie, prawda to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucia
|
|
« Odpowiedz #612 : 12-04-2013, 14:07 » |
|
Owszem, dopóki w rance jest cieciorka wymuszony jest wypływ - kierunek na zewnątrz; u Ciebie rana jest dość duża, więc lepiej zachowaj ostrożność.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lilly
Offline
Płeć:
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196
|
|
« Odpowiedz #613 : 12-04-2013, 14:20 » |
|
Ja niestety trochę boję się o zakażenie. Mam nadzieję, że jednak nic takiego się nie stanie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Biedrona
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978
|
|
« Odpowiedz #614 : 12-04-2013, 16:52 » |
|
Właśnie, a jak to jest z dezynfekcją np. pęsety? Codziennie używam tej samej, nigdy niczym jej nie przemywałem, w sumie kontakt z raną ma niewielki, ale czasem się zdarzy. Podobno nie ma takiej możliwości, aby wdało się jakieś zakażenie, prawda to?
Ja w ogóle nie używam pęsety. "Pomęczę" ranę i cieciorka sama wypada. Niemniej moja jest chyba zbyt płytko... Ale może u Ciebie też się uda bez pęsety?
|
|
|
Zapisane
|
Biedronka w trzech zielonych listkach
|
|
|
Trubadur
|
|
« Odpowiedz #615 : 12-04-2013, 16:56 » |
|
Właśnie, a jak to jest z dezynfekcją np. pęsety? Codziennie używam tej samej, nigdy niczym jej nie przemywałem, w sumie kontakt z raną ma niewielki, ale czasem się zdarzy. Podobno nie ma takiej możliwości, aby wdało się jakieś zakażenie, prawda to?
Ja w ogóle nie używam pęsety. "Pomęczę" ranę i cieciorka sama wypada. Niemniej moja jest chyba zbyt płytko... Ale może u Ciebie też się uda bez? Nie ma szans. Zwłaszcza, że skóra wokół rany jest bardzo obolała i zbyt mocno jej ściskać po prostu się nie da. Cieciorka wychodzi gdzieś do połowy, a potem trzeba ją chwycić pęsetą. Może gdybym rzadziej wymieniał nasiona, to by wyskakiwały same, ale przy obecnych krwawych wyciekach cieciorka pęcznieje błyskawicznie, więc lepiej zmieniać co 12 godzin.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Erato29
Offline
Płeć:
Wiek: brak
MO: 10.08.2012 obecnie nie piję
Wiadomości: 153
|
|
« Odpowiedz #616 : 12-04-2013, 17:31 » |
|
U mnie nie ma wycieków dużych, ale cieciorka pęcznieje szybko i nieraz co 3-4 godziny ją czuję- wtedy wymieniam. Nie używam pęsety, trochę rozciągnę, trochę nacisnę i wyskakuje jak z katapulty. Rankę też mam dużo mniejszą niż Trubadur, ot tak na ziarenko, ale jest głęboka i cieciorka cała się chowa nawet bez wciskania.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-04-2013, 19:00 wysłane przez Erato29 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ania
Offline
Płeć:
MO: 18.08.2011
Wiedza:
Skąd: Mazowieckie
Wiadomości: 165
|
|
« Odpowiedz #617 : 12-04-2013, 18:44 » |
|
Twoja ranka, jak pisałeś Trubadur, przesunęła się, więc znowu cieciorka wciska się w ciało i pewnie dlatego znów cię boli. Widać na zdjęciach, że masz rozległą rankę. Ja mam już tylko mały otworek, ranka rozszerza się wewnątrz i już nie boli, ani nie szczypie, nawet przy wymianie ziarenka. Bardzo dobry jest patent z przykładaniem tej grubej, twardej części liścia kapusty. Ja umieszczam ją między opatrunkiem a bandażem. Stosuję to od paru dni i ciecierzyca lepiej się zatapia w rance i można mniej uciskać nogę bandażem (też nie można przesadzić ze słynnymi gaciami teściowej, żeby rana sobie nie wędrowała).
Na podstawie moich obserwacji oraz tak na czuja, myślę, że te tak zwane (i tak pożądane) duże wycieki nie polegają na tym, że sączy się świeża krew. Jak ranka się już ukształtuje, to zdaje się, że już tak nie boli i nie ma tak dużych wycieków. Jest to pewnie kolejny etap, w dodatku etap właściwy, bo proces będzie się odbywał miesiącami na tak ukształtowanej rance. Wówczas wycieka ropa, powstała na skutek zakażenia bakteryjnego (dobrze mówię?), i w mniejszym stopniu limfa i krew, która głównie wypływa ze względu na podrażnianie ścianek ranki przez ciecierzycę. Później duże wycieki mają chyba tylko ci, którzy bardzo dobrze trafili z miejscem na rankę tzn. bezpośrednio w ten kanał limfatyczny. Jakby nie było to ja nie ulegam „modzie” na biadolenie z powodu małego wypływ płynu z ranki. Mam nadzieję, że idzie u mnie nie na ilość, a na jakość.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-04-2013, 19:51 wysłane przez Anna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Spokoadam
Offline
Płeć:
Wiek: 42
MO: 07-04-2011 do 01-06-2013
Wiedza:
Skąd: Świat
Wiadomości: 960
|
|
« Odpowiedz #618 : 12-04-2013, 19:37 » |
|
To powoduje ból i szczerze mówiąc nie wiem czy jest jakaś szansa, żeby z czasem to ustąpiło.
Jeszcze tydzień, może dwa i będziesz się nudził, nie będzie już fajerwerków.
|
|
|
Zapisane
|
Dopadło mnie zdrowie.
|
|
|
Galapagos
Offline
Płeć:
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426
|
|
« Odpowiedz #619 : 12-04-2013, 20:13 » |
|
Moja mama ma cieciorkę od 4 lutego 2013 no i jak do tej pory nie ma zbyt dużych efektów. Wyciek jest mały, teraz już noga nie puchnie. Choruje na gościec, tak jak pisałam wcześniej. Jak do tej pory ból się nie zmniejsza, sztywnienie także, bierze sterydy oraz p-bólowe leki.
Mam jednak pytanie, czy to że pije mieszankę różnych ziół np brzoza, pokrzywa etc może wpływać na mniejszy wypływ? Czy w jej stanie warto wesprzeć się Alveo? A może czas na chlorellę? Ma okropne bóle w szyi, ręce są popuchnięte i sztywnieją, bolą? Pije Kb, dużo wody, czasami z dodatkiem imbiru. Czy warto jeszcze coś wprowadzić? Będę wdzięczna za radę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|