Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 04:37 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Tashideley - tachykardia, częstoskurcz napadowy  (Przeczytany 159303 razy)
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #40 : 08-06-2013, 17:11 »

     Najważniejsze - nie przeszkadzać organizmowi. (wyeliminować toksyny endo- i egzogenne) I po drugie: dostarczać wszystkich składników odżywczych. Po trzecie, zadbać o jakość własnych związków i relacji międzyludzkich. I oczywiście prowadzić higieniczny tryb życia (spać tyle ile organizm wymaga, zażywać ruchu na świeżym powietrzu, starać się cieszyć życiem).
« Ostatnia zmiana: 08-06-2013, 18:06 wysłane przez Agata » Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #41 : 16-06-2013, 12:37 »

Minął kolejny tydzień, a ja dalej męczę się z objawami i staje się to nie do wytrzymania. Standardowo kilka razy w nocy wybudzam się (zawsze w fazie REM) z napadem kołatań, a w ciągu dnia mam cały czas podniesione tętno i dodatkowo serce szaleje w wielu momentach, co wzbudza duży lęk. Wszelkie próby zrobienia czegokolwiek (zakupy, ruch na świeżym powietrzu, porządki w domu) kończą się atakiem tachykardii, po którym przez jakiś czas dochodzę do siebie. Dwa razy byłam zmuszona sięgnąć po lek przeciwlękowy.
W przyszłym tygodniu mam iść do nowej pracy, ale póki co jest to niewykonalne. Smutny
Biorę pół tabletki betablokera na noc, ale nic to nie daje. Nie radzę sobie kompletnie w tej sytuacji, dobija mnie to psychicznie i nie wiem co dalej robić.
Martwi mnie też to, że jeśli nie znajdę innego rozwiązania, to skończy się na wizycie u kardiologa i psychiatry, którzy poza pliczkiem recept niczego nie doradzą.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #42 : 16-06-2013, 16:10 »

Tashideley, a próbowałaś może hipnozy? Co o tym myślisz?

Ja trochę o tym czytałam i mam obawy czy to nie fikcja. Łatwo trafić na oszusta. Sama myślałam, żeby skorzystać z hipnozy, ale nie wiem co o tym sądzić.

Można też Ustąpiąna cd kupić sesje tarapeutyczne z hipnozą - to wydaje się bezpiecznjejsze niż osobisty kontakt z kimś zupełnie obcym, kto wprowadza w trans. Trochę o tym czytałam i byłabym skłonna spróbować tego na moją nerwicę, ale jest duży wybór tych cd i jak wybrać coś odpowiedniego dla siebie?
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #43 : 16-06-2013, 17:17 »

Domi, nie próbowałam, bo jakoś nie mam do tego przekonania. Nie wiem też czy by zadziałało, bo na razie mam problem żeby wprowadzić się w stan relaksu. A sugestywne nagrania relaksacyjne posiadam.
Myślę raczej o energoterapii i o jakiejś 'przeciwlękowej' dyscyplinie, której bym się trzymała każdego dnia. Na razie jest to zbyt trudne, bo nawet próba ćwiczeń jogi kończy się fiaskiem.

Obecnie zastanawiam się nad jednym - jak długo można się tak męczyć objawami bez negatywnych konsekwencji dla zdrowia i czy takie wieczne napięcie nie jest bardziej toksyczne niż kilka tabletek, które być może przerwałyby błędne koło lęku i pozwoliły w miarę normalnie funkcjonować?
Zaznaczam, że absolutnie nie chcę wchodzić w farmaceutyki i tego się trzymam, ale póki co objawy tak się nasiliły, że uniemożliwiają mi wykonywanie codziennych czynności.
Zapisane
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #44 : 16-06-2013, 19:59 »

A pijesz MO po kropelce, czy pełną dawkę, już Ci pisałam, zero glutenu tylko oliwa z oliwek, ewentualnie eliminacja soku z cytryny i czas, tutaj potrzebny jest czas.

Albo do lekarza na zabieg i po kłopocie, mój szwagier, który ma te same dolegliwości co my, kiedy powiedziałam mu o Biosłone, DP, i pozostałym zestawie, odpowiedział, to co mam pierogów nie jeść?
Dla niego taka niewygoda była niewyobrażalna, więc poszedł na zabieg kardiologiczny, nie wiem dokładnie na czym to polega, zdaje się, że zatrzymują serce na chwilę i ustawiają prawidłowy rytm.
Czuje się dobrze, zajada się ciastami, i mówi że jest szczęśliwy.
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #45 : 16-06-2013, 20:24 »

MO piję i odstawiam, ale nie widzę żadnej różnicy po odstawieniu.
Z glutenem pożegnałam się prawie 3 miesiące temu i w ogóle nie mam zamiaru do niego wracać. Nie wiem jak komuś może go brakować, gdy istnieje tyle pysznych i zdrowych rzeczy.
Ale fakt, że jak ja komuś polecam dietę bez glutenu to też słyszę, że przynajmniej dwie kromeczki chleba na śniadanie muszą być...

Chodzi Ci o ablację? Z tego co wiem to ją się robi przy zaburzeniach w przewodzeniu, a nie w przypadku nerwicy serca. Objawy pewnie takie same albo bardzo zbliżone, tyle że ablacja nic nie da jeśli problem ma podłoże emocjonalne. Szczerze mówiąc żaden lekarz mi jej nawet nie proponował, a jak raz zapytałam to dokładnie to usłyszałam. Uważam, że BPP może sobie poradzić nie tylko z nadwrażliwością emocjonalną, ale także z czynnościowymi zaburzeniami wynikającymi z innych powodów.
Szkoda tylko, że tak mało osób z zaburzeniami rytmu się tutaj wypowiada. Na pewno byłoby łatwiej oprzeć się na czyimś doświadczeniu...
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #46 : 16-06-2013, 20:58 »

A nagrania relaksacyjne polecasz? Jakie miałaś?

Czy są rzeczy, które działają na Ciebie kojąco i uspokajają Ciebie? Ja staram się myśleć w stresujących momentach i przed snem tylko o miłych rzeczach i to czasami pomaga. Nie sprawdza się jeśli zaczynam tragizować w myślach.

Nie martw się, pewnie prędzej czy później pojawi się ktoś, kto ma podobne przypadłości, bo nerwica jest ostatnio bardzo częsta. Takie czasy. :-/
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #47 : 16-06-2013, 21:37 »

Najbardziej lubię nagrania Ewy Foley, korzystam także z treningu autogennego Schultza oraz relaksacji Jacobsona. Sprawiłam sobie nawet program do koherencji serca działający na zasadzie biofeedback'u, ale tam jest stały pomiar akcji serca i w tej chwili bardziej mnie to spina niż relaksuje.

Ciężko mi zadziałać na siebie kojąco - autosugestie niezbyt działają, z wizualizacją też nie jest lepiej. Wyraźnie czuję, że potrzebuję rozluźnienia i ... naturalnego śmiechu. A ostatnio bardziej mi do płaczu. Czasem puszczam sobie coś wesołego np. kabaret i trochę odreagowuję.
Myślałam kiedyś o terapii śmiechem, ale samodzielnie nic mi z tego nie wychodzi.
Brakuje mi regularnego kontaktu z ludźmi - wcześniej byłam zaangażowana w wiele spraw poza domem, a teraz czuję się 'uwięziona'.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #48 : 17-06-2013, 11:29 »

Najbardziej lubię nagrania Ewy Foley, korzystam także z treningu autogennego Schultza oraz relaksacji Jacobsona. Sprawiłam sobie nawet program do koherencji serca działający na zasadzie biofeedback'u, ale tam jest stały pomiar akcji serca i w tej chwili bardziej mnie to spina niż relaksuje.
Nie może zatem dziwić, że efektów brak. Jakie serce wytrzymałoby takie wygłupy? Czy Wy zawsze musicie wdawać się w jakieś głupawki?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #49 : 17-06-2013, 14:51 »

Mistrzu, z pewnością odstawię wszystkie nagrania jeśli znajdziemy lepsze rozwiązanie. Póki co nie otrzymałam nawet odpowiedzi na moje zapytanie o zabieg bioenergoterapii. msn-wink
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #50 : 10-07-2013, 21:19 »

Gwoli aktualizacji...
Mam wrażenie, że serducho się trochę uspokoiło i mniej dokuczają mi zaburzenia rytmu. smile
Nasiliły się jednak stany lękowe, które najbardziej dokuczają mi w nocy i rano. Po przebudzeniu lęk jest dość paraliżujący - pędzę z wypróżnieniem do toalety, czuję drżenie całego ciała i silne napięcie wewnątrz, serce przyspiesza i pojawia się dokuczliwe zatykanie uszu. W ciągu dnia stan się zazwyczaj poprawia, ale co jakiś czas powraca lęk lub nawet lekki atak paniki. Nadal unikam wielu zadań i czynności, które mnie przerastają.

Ponawiam pytanie jak radzić sobie bezlekowo z wyczerpującymi stanami lękowymi i atakami paniki, a także czy można odróżnić reakcję Herxheimera pod postacią nerwicy lękowej od nerwicy lękowej, z którą miało się wcześniej do czynienia. Tak sobie myślę o oczyszczaniu, bo część objawów i sposób ich występowania jest inny od tych, które miałam wcześniej.
Czy ktoś z Was przechodził może nerwicę lękową w związku z oczyszczaniem?

Na koniec jeszcze jedno pytanie - w książce dra Waltera Hartenbacha 'Mity o cholesterolu' przeczytałam, że długotrwałe stany lękowe mogą generować podwyższony poziom kortyzolu, a to z kolei może teoretycznie powodować przerost nadnerczy z jednej strony, a osłabianie ścian naczyń krwionośnych z drugiej.

Czy więc należałoby co jakiś czas badać poziom kortyzolu i stan nadnerczy?
Czy powinno się jakoś radykalniej działać by wyciszać długotrwałe stany lękowe i ataki lęku napadowego, czy można spokojnie czekać dalej aż nadejdzie pełne oczyszczenie?
Czy długotrwały stres związany z lękiem i np. zaburzeniami pracy serca nie jest bardziej toksyczny dla organizmu niż chwilowe łagodzenie objawów na różne sposoby?
Zapisane
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #51 : 27-07-2013, 13:19 »

Nikt póki co nie odpowiedział na żadne z moich powyższych pytań, a ja nadal mam różne wątpliwości...

Każdej nocy budzę się raz lub dwa razy z atakiem tachykardii, w ciągu dnia rytm serca jest przyspieszony i najczęściej wynosi ok. 100 uderzeń na minutę. Dodatkowo każde wyjście z domu powoduje jeszcze silniejsze objawy i szczerze mówiąc coraz gorzej to znoszę. Jestem rozdrażniona, unikam robienia wielu rzeczy, odmawiam dzieciom wspólnych wypadów i tak się męczę już od wielu tygodni.

Martwi mnie również to, że nie jestem w stanie wypełniać wszystkich zawodowych obowiązków - przyspieszone tętno podczas pracy utrudnia mi możliwość skupienia się na zadanaich, a wyjazdy do klientów w ogóle nie wchodzą w grę.

Co ciekawe mój kardiolog zalecił mi po prostu dużo sportowego ruchu celem rozładowania napięć i adrenaliny (oczywiście po zażyciu betablokera). Miałoby to pozytywnie wpłynąć na rytm serca. Co z tego kiedy ja się najzwyczajniej boję jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, bo wiem jak moje serce reaguje na najmniejsze ruchy ciała. Zresztą zamierzam trzymać się zasad biosłonejskich i nie przesadzać z blokerami.

Stąd więc ponawiam prośbę o wsparcie w tym trudnym dla mnie okresie i odpowiedź na kilka pytań.
Jak długo można trzymać organizm w tak silnym napięciu czekając na efekty oczyszczenia?
W jaki sposób łagodzić objawy (lęki, tachykardia, skurcze dodatkowe) by móc wykonywać pracę i obowiązki domowe?
Jak sobie radzić z objawami by nie powodowały one dodatkowych napięć w rodzinie, problemów w pracy i nie prowadziły mnie w kierunku depresji?

Dla przypomnienia podam, że zażywam najmniejszą dawkę betablokera, od kilku miesięcy stosuję kurację Slow-Magiem, stosuję Cardiobonisol, a także zaczęłam stosować granulki Ignatia-Stres.

Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #52 : 27-07-2013, 16:32 »

Tashideley, myślę, że w Twojej sytuacji i przy Twoim schorzeniu - Ty sama jesteś najlepszym specem od pomagania sobie. Musisz tylko w to uwierzyć i zaufać swojej intuicji. Wiedza z portalu i własne obserwacje powinny Ci wystarczyć.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #53 : 27-07-2013, 17:32 »

Asia61, tak naprawdę każdy jest dla siebie samego najlepszym specem.
Mnie osobiście wydaje się, że w mojej sytuacji może jednak warto sięgnąć chwilowo po środki nie zalecane na Biosłone, tylko po to żeby wyjść z impasu i szybko wrócić do zasad BPP.
I nie chodzi mi tutaj nawet o farmaceutyki, co o bardziej naturalne metody, które są na portalu krytykowane jak np. akupunktura, psychoterapia, relaksacja.
Liczę natomiast na większe doświadczenie w tym względzie innych użytkowników i jakieś sugestie żeby podjąć jak najlepszą decyzję.
Skąd mam wiedzieć czy lepiej będzie np. wprowadzić na dłużej herbatki ziołowe i złamać tym zasady DP, czy na dużo krócej zwiększyć dawkę betablokera żeby 'stanąć na nogi'?

Wiedząc, że mój problem ma raczej w 100% podłoże emocjonalne, najbardziej chciałabym wiedzieć jak mogę sobie z nim poradzić stosując zasady biosłonejskie. Niby wszystko już wiem i czekam na oczyszczenie, jednak objawy są na tyle uciążliwe, że muszę temu jakoś w międzyczasie zaradzić.
Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #54 : 28-08-2013, 10:56 »

Tashideley, myślałaś o systematycznym uzupełnianiu magnezu poprzez skórę? W czasie oczyszczania pierwiastek ten jest mocno wykorzystywany przez organizm do utylizacji toksyn uwalnianych z tkanek do krwi. Stąd ważne jest aby go uzupełniać.
Tutaj są wskazówki jak to robić.
http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-tanio-i-skutecznie-uzupelnic-w-organizmie-magnez-robiac-z-niego-dezodorant-za-2-zl/
Jest tam mowa również o kąpielach z magnezem i moczeniu stóp.
A tu spory artykuł na ten temat.
http://davidicke.pl/forum/chlorek-magnezu-najlepszy-magnez-t7467.html
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #55 : 28-08-2013, 13:23 »

Ja przeżywam silne lęki poza domem, w pracy, podczas rozmów z ludźmi, ale dobrze się kamufluję i nikt tego nie wie, a jedyne co mnie zdradza to poty. Odkryłam ostatnio, że jest to spowodowane niską samooceną choć nikt nie przypuszczałby, ponieważ jestem duszą towarzystwa i na brak urody też nie mogę narzekać, ale wyszukuję u siebie mankamenty, o których ciągle myślę i wyobrażam sobie, że rozmówca je widzi i tak w kółko.

Przeczytałam ten wątek i moje spostrzeżenia są takie, że zarówno dolegliwości Domi5, jak i Taschideley wynikają właśnie z niedowartościowania i kompleksów. Domi5, piszesz, że podczas rozmów z ludźmi masz lęki, ale nikt tego nie widzi, bo się dobrze kamuflujesz. Mało tego, jesteś duszą towarzystwa. I właśnie o to chodzi. Z moich spostrzeżeń i doświadczenia własnego wynika, że Ty cały czas grasz. Za wszelką cenę chcesz dobrze wypaść przed innymi. Broń Boże, żebyś pokazała jakąś słabość, że z czymś sobie nie radzisz. Narzuciłaś sobie obowiązek bycia zawsze w formie, w dobrym humorze, zawsze błyszczeć. Na brak urody nie narzekasz, a więc jeszcze do tego musisz zawsze dobrze wyglądać. Myślę, że ten obowiązek perfekcyjności, również w pracy, jest źródłem tych problemów. Myślę też, że te kompleksy są ciągnięte gdzieś z przeszłości, z dzieciństwa, a takie działania i tryb życia zmierzają do zagłuszenia ich. A tak się nie da. Te płyty, te techniki, relaksacja czy co tam innego, to są wszystko zamiatania pod dywan. Rachunek sumienia i odpowiedzi na pytanie "dlaczego", to jest klucz. Relacja z facetem, albo poszukiwanie relacji. To też jest ważne.

Wiedząc, że mój problem ma raczej w 100% podłoże emocjonalne, najbardziej chciałabym wiedzieć jak mogę sobie z nim poradzić stosując zasady Biosłonejskie.

Jeśli masz pewność, że problem jest emocjonalny, to przeanalizuj swoje życie, bo prawdopodobnie prawda jest tak trudna do zaakceptowania, że szukasz wszystkiego innego, żeby to ominąć.
« Ostatnia zmiana: 28-08-2013, 14:12 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #56 : 28-08-2013, 13:26 »

Mądrze prawi ten nasz Nieboraczek. smile
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Nieboraczek
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 07.07.2011- kwiecień 2012
Wiedza:
Wiadomości: 716

« Odpowiedz #57 : 28-08-2013, 14:07 »

Mądrze prawi ten nasz Nieboraczek. smile

smile Prawi na podstawie autopsji. Wiem niestety do czego to prowadzi.
Zapisane

Tashideley
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15.03.2013 z przerwami, DP 2.04.2013, KB 15.04.2013
Wiedza:
Wiadomości: 582

« Odpowiedz #58 : 28-08-2013, 20:25 »

Tashideley, myślałaś o systematycznym uzupełnianiu magnezu poprzez skórę?
Myślałam i skończyło się na kąpielach z solą epsom (zawierającą siarczan magnezu). Niestety zwykle nie mam cierpliwości do ślęczenia w wannie, więc szybko mi przeszło.
Bardzo zainteresowała mnie informacja o dezodorancie z magnezem, a także wykorzystywaniu chlorku magnezu. Spróbuję wprowadzić te metody.

Jeśli masz pewność, że problem jest emocjonalny, to przeanalizuj swoje życie, bo prawdopodobnie prawda jest tak trudna do zaakceptowania, że szukasz wszystkiego innego, żeby to ominąć.
Potrzebuję jakiegoś wsparcia żeby przeprowadzić taką analizę. Nie wiem od czego zacząć, na co zwracać uwagę i jak podejść do tego tematu.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #59 : 28-08-2013, 22:16 »

Nieboraczku, masz rację w moim przypadku. Muszę nad sobą pracować, ale nie jest łatwe zmienić tok myślenia. :-(
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!