Witaj Kawusiu, pozwól, że "wcisnę się" przed Mistrza,
Moja "łaputka" była złamana poważnie w dwóch miejscach z odpryskami - mam założone zespolenie tytanowe skręcone na 6 śrub + 3 na odpryski , razem 9 (jedynie nie było to otwarte złamanie), miałam też anemię i za namową mojego lekarza operującego postawiłam na właściwe w tym czasie odżywianie optymalne (Ż.O.): galarety, jaja, wątroba (wszystko co ma związek z regeneracją kości i nerwów - miałam uszkodzony nerw i dlatego nie mam wyjętego zespolenia - aby nie uszkodzić go bo jest położony na tej bleszce) cielęcina, masło i śmietana (od "baby z cielęciną"
, co ma przy sobie wszystko). Na anemię szpinak i buraki (zakwas i gotowane). Naprawdę nie brałam PREPARATÓW (brrr). ... I udało się - ręka "czynna" i anemia zapomniana została. Teraz już jestem "mądrzejsza" o parę rzeczy dzięki Forum i lepiej postawiłabym na wzmacnianie odporności, aby organizmowi było łatwiej wyjść na prostą ... te cztery lata temu miałam większe wątpliwości i nie-dowierzanie: jak to bez leków będzie? I jeszcze nie wiedziałam o istnieniu Zibiego, który także jest "w te OPTYklocki" lepszy o lata pracy nad sobą ... ja wiem, to jeszcze Mama musiałaby chcieć ... a Jej intuicji też należy (czasami
) posłuchać ...
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie,
będzie dobrze, zobaczysz jesteś Mądrą Dziewczynką,