Niektórzy z czasem spokornieją, szczególnie wówczas, gdy ich stan zdrowia doprowadzi do tego, że nie będą mieli wyjścia. Trzeba się obyć z tutejszymi zasadami i podejściem. Trochę jesteśmy przyzwyczajeni, że jak pójdziemy do lekarza, czy innego pseudo speca od zdrowia, to ten pan/pani milutko nas potraktuje, wyda nam się, że jest zainteresowany naszym zdrowiem, i że wie, co robi. Będzie tak, rzecz jasna, ponieważ od tego, czy wrócimy do tego lekarza i czy wydamy o nim dobrą opinię, zależy poziom jego życia.
Na szczęście, Mistrz ma wiedzę, którą chce się z nami dzielić i nie musi próbować się komuś przypodobać, bo właśnie o to chodzi, że nam musi zależeć na własnym zdrowiu. Nie wiem dlaczego wielu ludzi czepia się charakteru Mistrza, co was to obchodzi, jaki on jest. Jesteśmy tu w gościach.
Tak w ogóle, to nie rozumiem, co ludzie chcą zwojować takimi postami.
Jedyne co mogę dodać to to, że współczuję tym zaślepionym sługą mistrza, bo to rodzaj swoistej niewoli umysłowej, na zasadzie u drugiego żdzbło zobaczę u siebie kołka nie.
Za nieumienie pisać po polsku Co nam radzisz? Przestać pić miksturkę i wynieść się na inne forum, do guru, który będzie pozwalał na błędy w pisowni? I może będzie przesympatyczny, bo akurat będzie miał do sprzedania jakiegoś suplementa?