Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 21:39 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przewlekłe problemy z pęcherzem  (Przeczytany 120474 razy)
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #80 : 08-04-2014, 23:10 »

Muszę z przykrością oznajmić, że mój pęcherz nadal nie został wyleczony. Nie ma za bardzo efektów picia Nefroseptu czy mieszanki na drogi moczowe. Znowu musiałam zacząć pić ową mieszankę ziół, ponieważ już nie dawałam rady z pęcherzem wytrzymać i ciągłego latania do toalety. Jedyne co mi się trochę poprawiło to fakt, że oddaję większe ilości moczu, ale bardzo często mam zapalenie pęcherza, dosłownie codziennie (pomijając picie mieszanki od początku kwietnia). Zastanawiam się, czy dobrą metodą dla mnie jest Detox Vilcacory?

Mam do Was pytanie, czy mogę pić znowu tę mieszankę na drogi moczowe przez rok a może dłużej, albo powinnam sobie odpuścić tę metodę i ktoś mi pomoże wybrać inną metodę zdrowienia?
Bardzo proszę o opinie i rady odnośnie mojego problemu.
« Ostatnia zmiana: 09-04-2014, 14:28 wysłane przez Agata » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #81 : 09-04-2014, 19:05 »

Angela, prześledziłam Twój wątek i widzę, że raz jest lepiej u Ciebie z tym pęcherzem raz gorzej. Wygląda to na objawy oczyszczania. Może odstaw ten Nefrosept i MO, żeby nie zaostrzać uciążliwych objawów. Pij powerdrinki, unikaj nadal cukru i glutenu w diecie, tamponuj i poczekaj na efekty. Nic więcej nie stosuj na jakiś czas.
« Ostatnia zmiana: 14-04-2014, 12:46 wysłane przez Whena » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #82 : 09-04-2014, 20:57 »

Nefrosept już dawno skończyłam a MO pije od niedawna bo było bardzo źle wtedy.
Ostatnio nie tamponuję, ale dopiero muszę kupić aloes.

Muszę jednak się pochwalić, że mam miesiączki jak w zegarku czyli co miesiąc w tym samym dniu i to chyba oznacza że GBG zrobiła swoje.

Rzeczywiście powerdrinki są rewelacyjne, ale najgorzej jest gdy gdzieś jadę to wtedy nie pomagają mi one w ogóle, wiec muszę się ratować wtedy tabletką z żurawiny i pokrzywy i jakoś wytrwam w mieście choć i tak latam do toalety za często.

« Ostatnia zmiana: 14-04-2014, 12:46 wysłane przez Whena » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #83 : 13-04-2014, 13:41 »

Od kilku dni robię sobie irygacje z wody i octu jabłkowego i widzę że na efekty nie musiałam długo czekać wiec się chwale o poprawie stanu pęcherza.

Oczywiście piję zalecany powerdrink choć przyznam szczerze że wolę pić samą wodę z octem jabłkowym bez miodu.

Około tygodnia regularnie jem pestki z dyni łuskane.
Po tygodniu jedzenia pestek stwierdzam że zaszła zmiana samopoczucia na lepsze. Miałam coś podobnego do biegunki, ale było bardzo cuchnące i samo przeszło.

Myślę, że faktycznie mam lamblie, bo nadal dolegliwości się zdarzają czyli raz lepiej raz gorzej z moim pęcherzem. Po tym czyszczeniu jelita nie odczuwam już bólu na dole kręgosłupa jak dawniej i trochę schudłam w talii.
« Ostatnia zmiana: 14-04-2014, 12:45 wysłane przez Whena » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #84 : 08-07-2014, 16:52 »

Niedawno przeszłam GBG, wytrzymałam prawie 5 dni. Okazało się, że schudłam kilka kilogramów i nie tyję tak szybko jak przed głodówką.

Problemy z pęcherzem niestety mam nadal z różnym nasileniem. Nie piję powerdrinków, bo po miodzie jest mi niedobrze i wzmaga mi się problem z sikaniem.

Rano piję wodę z odrobiną octu jabłkowego i wieczorem też, ale nie widzę zbytnio poprawy, a wręcz przeciwnie. Tak więc nadal unikam cukru i glutenu.

Widzę, że melisa coś pomaga i ssanie oleju przynosi natychmiastową poprawę.

Postanowiłam, że będę ssała olej codziennie.

Tamponowanie bardzo pomaga i daje mi silne bóle (chyba) jajników.

Nie piję kawy i wcale mnie nie ciągnie do niej, jak i do cukru, ponieważ głodówka zrobiła swoje. Przestałam odczuwać głód komórkowy po głodówce.
« Ostatnia zmiana: 21-07-2014, 14:24 wysłane przez Agata » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #85 : 27-08-2014, 17:08 »

Ostatnio bardzo mi sie pogorszyło z tym sikaniem i żurawina nawet mało pomaga, tamponowanie zrobiłam ostatnio raz, ale poprawy nie widać, tylko wciąż gorzej.

Poradźcie mi coś, bo już dłużej tak nie dam rady. Na tej żurawinie mam być długo czy ciągle?


Nie piję octu wcale, bo to mi nie pomaga już tak jak wcześniej. Nieważne czy jem gluten czy co innego to i tak jest tak samo, już tracę nadzieję, że cokolwiek mnie uleczy. Jak na razie żadna z metod, które stosowałam nie daje efektów zdrowienia.

Ciągle jest mi niedobrze, mam bóle jak zawsze po prawej stronie podbrzusza i nie mogę pić MO, bo po tym jest źle.
Boli mnie głowa czasem i przez to cierpię wtedy na silne bóle zatok twarzoczaszki po zakraplaniu alocitem.
« Ostatnia zmiana: 28-08-2014, 14:50 wysłane przez Agata » Zapisane
Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #86 : 27-08-2014, 18:45 »

Czy piłaś mieszankę na drogi moczowe?
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #87 : 28-08-2014, 12:57 »

Oczywiście że piłam kilka lat wstecz.

Zaczęłam pić od wczoraj sam len. Teraz piję MO z sokiem z cytryny i alocitu z olejem lnianym.

Od wczoraj zaczęłam te metody, myślicie że mogę to wszystko stosować razem w odstępach godzinowych?
Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #88 : 31-08-2014, 16:26 »

Wczoraj skończyłam pić sok żurawinowy, a było go zaledwie 500ml. Robię nadal tamponowanie i widzę, że coś pomaga.

Odczuwam sine bóle po prawej i lewej stronie podbrzusza ale za to mniej sikam i wytrzymuję dłużej.
Pęcherz na razie się nie napełnia zbyt szybko, co nie znaczy, że wyszłam z tej choroby, bo może to tylko chwilowe.
Mam nadzieję, że to już koniec mojej udręki z pęcherzem.

Odstawiłam dzisiaj kawę, która i tak była słabiutka z mlekiem i zastąpiłam ja kakaem.
Myślę, że przyczyną moich niepowodzeń była kofeina, tak zaobserwowałam.

Polecam wszystkim sok żurawinowy w razie problemów z pęcherzem.

Dziękuję wszystkim za pomoc w dojściu do zdrowia.

Teraz piję MO z olejem lnianym i KB owocowe jak dotąd.
« Ostatnia zmiana: 31-08-2014, 17:52 wysłane przez Agata » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #89 : 31-08-2014, 20:04 »

Niestety za szybko się pochwaliłam bo już mnie wzięły dolegliwości które są koszmarem mojego życia.

Moje problemy to nie są  zwykłe zapalenia tylko parcia naglące, samoistne których nie da się powstrzymać w żaden sposób jedynie objawowo wzięłam znowu lek, sok ProUro i jakoś daje radę ale jak długo można wytrzymać z tymi objawami które muszę znosić.

W czasie dolegliwości ze strony pęcherza jestem bardzo wyczerpana że kręci mi się w głowie i usypiam, jestem słaba.

Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #90 : 31-08-2014, 20:29 »

Nie pamiętam, czy była ta sprawa już poruszana, ale z doświadczenia wiem, że w dolegliwościach tego typu dobrze sprawdza się bioenergoterapia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #91 : 01-09-2014, 22:18 »

Fajnie, ale ja nie znam nikogo takiego, może ktoś kogoś poleci z Zachodniopomorskiego? Najlepiej z Koszalina, Kołobrzegu.

Nie piję powerdrinków a MO odstawiłam chwilowo na rzecz samego ostropestu. Łyżeczkę ostropestu popijam wodą i to przynosi mi ulgę na jakieś kilka godzin i chyba będę brała go dwa razy dziennie rano po śniadaniu i wieczorem w koktajlu. To dziwne, ale sam ostropest zdziałał cuda tylko muszę go brać przynajmniej dwa razy dziennie. Nawet mdłości mi mijają pomału.

Boli mnie wątroba po ostropeście i podbrzusze trochę pobolewa, ale chyba tak ma być.

Mam w planach pijawki, ale to za miesiąc dopiero.
« Ostatnia zmiana: 05-09-2014, 21:25 wysłane przez Agata » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #92 : 28-09-2014, 16:49 »

Postanowiłam podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami odnośnie pęcherza. 

Poszłam do lekarza i opisałam mu moje objawy wiec przepisał lek Buscopan który jest rozkurczowy i tak po prostu po wzięciu dwóch tabletek chwilowo czuję że lepiej jakoś z tym pęcherzem co nie znaczy że wyzdrowiałam.

Stosuję zzo, biorę także ostropest na łyżeczce i pestki z dyni
Piję także sok z cytryny z wodą

Czy możliwe jest że lek rozkurczowy zablokował objawy ze strony pęcherza i teraz odczuwam ulgę czy tylko mi się wydaje ?

Proszę o jakieś opinie na temat leku rozkurczowego, czy mogę go stosować doraźnie w razie silnych skurczy brzucha?
Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #93 : 14-12-2014, 12:42 »

Od miesiąca gdy zaczęłam kąpiele w siarczanie z wodą, miałam wtedy bardzo duże parcia na pęcherz i nie spałam po nocach, bo ciągle czułam wypełniony pęcherz, odsypiałam w dzień po wzięciu soku z żurawiny bądź leku No-spa.Te dolegliwości nadal mnie męczą, dlatego postanowiłam pić mieszankę na drogi moczowe kolejny raz, żeby sobie pomóc. Przeszło po ziołach, ale wiem, że gdy przestanę się wspomagać, dolegliwości powrócą, jak zwykle to bywało. Piłam też wcześniej sam dziurawiec i był naprawdę skuteczny, ale niestety skończył się i wtedy było źle. Teraz się wysypiam odkąd piję zioła i czuję się lepiej.
Gdy mam problemy z pęcherzem to mam taki sam problem z jelitami, że nie do końca się wypróżniam i latam 4-6 razy na dobę do toalety.
Wiem, że probiotyki bardzo mi służą, ale muszę je pić (sok z kiszonych ogórków) bardzo często, żeby pomogły.
Będę jechała do urologa za tydzień, ponieważ to co mi dolega nie jest wcale takie oczywiste, jest to takie cierpienie, że nie sposób tego opisać. Nic mnie nie obchodzi co mi napiszecie na temat urologa i badań, które zrobię, bo to moja decyzja. Nikt nie ma pojęcia co ja przeżywam całymi dniami i nocami, jest mi ciężko z tym żyć, żyję z tymi dolegliwościami od dziecka.
Dieta nic nie dała w moim przypadku.

Jeżeli macie jakieś dobre rady, to proszę napiszcie coś konkretnego.
« Ostatnia zmiana: 14-12-2014, 16:26 wysłane przez Agata » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #94 : 14-12-2014, 13:54 »

Masz prawo konsultować swój przypadek z kim chcesz. Nikt nie będzie Ciebie za to bić. :-) To jest Twoje zdrowie i sama podejmujesz decyzje. Forum jest kopalnią wiedzy i możesz świadomiej podejmować decyzje i dzielić się swoimi doświadczeniami.
Zapisane
Bara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Częstochowa
Wiadomości: 67

« Odpowiedz #95 : 14-12-2014, 14:38 »

Angela czy jest w twoim życiu coś czego się boisz?
Jak reagujesz na sytuacje stresowe?
« Ostatnia zmiana: 14-12-2014, 16:24 wysłane przez Agata » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #96 : 14-12-2014, 20:21 »

Chciałabym zaznaczyć, że moje zdrowie psychiczne jest w jak najlepszym stanie i chyba nigdy lepsze nie było.
Nie, chyba nie ma nic czego się boję, nie mam lęków, jeżeli o to chodziło.
Stres nie ma tu znaczenia w ogóle, bo siedząc w domu mam ciągle to samo, bez względu na stres, na wszystko co robię poza domem.
Wszystkiego już chyba próbowałam z tego forum i wszystko na nic, tego nie można nazwać zdrowiem.
Nie mam zamiaru brać żadnych leków, ale też nie mogę czekać na cud, bo się go nie doczekałam przez wiele lat cierpienia z tym schorzeniem. Uważam, że ja po prostu urodziłam się z tym pęcherzem nie do opanowania, bo pamiętam wszystko z dzieciństwa, jak ciągle miałam pełny pęcherz, i nadal mam.
Zapomniałam wspomnieć, że od jakiegoś roku mam bardzo krótki okres - trwa trzy dni a czasem więcej, ale dziwne jest to, że gdy mi się choć jeden dzień spóźni, to mam bardzo silne skurcze po obu stronach jajników i muszę zażyć no-spę, mam regularne cykle jak w zegarku. Okres jest, ale jakby zanika z miesiąca na miesiąc, uważam że to ma związek z pęcherzem, a myślicie że ma?
Po trzech masażach i zabiegach bańkami jedynie co się zmieniło w moim życiu to to, że dużo więcej piję (tyle ile chcę a nie muszę) płynów i to jest bardzo wiele dla mnie, bo nie mam już żadnych mdłości, wzdęć ani gazów, a nawet zgagi.
« Ostatnia zmiana: 21-12-2014, 13:17 wysłane przez Agata » Zapisane
Misiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 448

« Odpowiedz #97 : 14-12-2014, 22:06 »

Angela, czy ten masaż bańkami wykonałaś samodzielnie? Też mam silne wzdęcia i skurcze jelita i chciałabym sobie ulżyć. A co do pęcherza - może masz pęcherz neurogenny?
Zapisane

Szukaj wyjaśnienia w przyczynie, organizm sam jest najlepszym lekarzem - Platon
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #98 : 15-12-2014, 18:21 »

Też tak uważam, że może to pęcherz neurogenny, ale jak to dziadostwo wyleczyć?
Masaż miałam u masażystki i bańki mi stawiała kilka razy ogniowe, sama jeszcze nie stosowałam baniek gumowych ani innych, bo nie mam jeszcze zakupionych.
Na wzdęcia i skurcze jelit to akurat w moim przypadku pomaga tylko dużo płynów, ale cieplutkich a nie zimnych. Wydaje mi się, że ciepła woda z łyżką octu jabłkowego daje dobre efekty, ja tak piję ostatnio trzy razy dziennie i nie mam wzdęć ostatnio.
« Ostatnia zmiana: 21-12-2014, 13:13 wysłane przez Agata » Zapisane
Angela
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21.05.2009,od maja 2015 nie piję
Wiadomości: 124

« Odpowiedz #99 : 31-12-2014, 09:44 »

Byłam u urologa i na podstawie moich wyników, a także objawów, stwierdził u mnie rzadką chorobę o nazwie zespół bolesnego pęcherza. Stosuję od tygodnia Slow-mag na noc, a w dzień piję dwa razy dziennie meliskę, i na razie jest znośnie dopóki nie przestanę brać magnezu.
Zapisał mi jakieś tam leki, ale na razie nie wykupiłam, bo chcę żeby ktoś z forum, doświadczony w tym temacie coś mi poradził. Powerdrinków nie moge pić, bo nasilają mi się objawy bólu.
Mam jedynie poprawę na chwilę, gdy wymoczę się cała w chlorku magnezu.
Mówił mi doktorek, że magnez pomaga, dlatego że działa dobrze na układ nerwowy uspokajająco, wygląda na to, że jestem zdana na ciągłe magnezowanie.
« Ostatnia zmiana: 31-12-2014, 10:54 wysłane przez Agata » Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!