Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 07:20 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Tomar - prośba o poradę  (Przeczytany 27528 razy)
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« : 06-05-2013, 19:27 »

Na forum trafiłem przypadkiem, kiedy szukałem sposobu na powrót do zdrowia.
Mam 30 lat, przy wzroście 187 ważę 68 kg, grupa krwi ARh+. Dolegliwości jest sporo dlatego ujmę je w krótkiej historii.
W wieku 2 miesięcy trafiłem do szpitala z zapaleniem płuc i niewydolnością krążenia, dostałem tlen i dwa razy miałem przetaczaną krew - za pierwszym się nie przyjęła, byłem też odśluzowywany. Dostałem wszystkie możliwe leki - dosłownie.
W wieku 1,5 roku znowu szpital - zapalenie płuc;
2 lata - dostałem zeza i zaczynam nosić okulary.
3 - 10 lat: częste zapalenia oskrzeli, krew szła z nosa - sama, ciągła niedowaga, wysypki pojawiające się na 15 - 20 minut i znikały bez śladu - ponoć na tle nerwowym, duże problemy z zębami, zaczynają się problemy z oddychaniem przy wysiłku i zatkanym nosem zwłaszcza rano. Dwa dosyć mocne uderzenia w głowę - o parapet i biurko.
11 lat - operacja na zeza - korekcja nerwu,
12 lat - wycięty trzeci migdał a pół roku później korekcja przegrody nosa,
13 lat uderzył we mnie samochód, bóle głowy coraz silniejsze zwłaszcza przy zmianach pogody,
14 lat - badanie funkcji mózgu nie wykazuje żadnych nieprawidłowości,
15 lat - podejrzenie arytmii, lekarze stwierdzili że serce jest za małe - nie nadąża za wzrostem organizmu,
19 lat - zabieg usunięcia błon nosa, dostałem sterydy i mocno przytyłem, po odstawieniu w pół roku waga znowu spadła. W tym samym czasie od wieku ok 10 lat non stop brałem leki zapisywane głównie przez laryngologów i było coraz gorzej z zębami, testy alergiczne nie wykazały żadnych uczuleń, częściowy zanik kości szczęki, utraciłem też 1/3 zębów a reszta jest połatana.
19 - 30 jeszcze kilka prób u laryngologów - kuracje z antybiotyków ale bez rezultatu.

Główne objawy które nasilają się od ok 10 roku życia to chroniczne zmęczenie, coraz słabsza koncentracja, kłopoty z oddychaniem - nos zatkany niemal cały czas już od prawie 20 lat, problemy z krążeniem - ciągle mi zimno, bóle głowy - często takie że muszę się położyć bo nie jestem w stanie się poruszać i po kilku godzinach mijają, nadwrażliwość na zmiany pogody - rozsadzanie głowy, pogarszający się wzrok i słuch, bóle zębów, kłopoty z pęcherzem, częste bóle nerek, stawy - sporo stanów zapalnych i trzeszczą przy poruszaniu, częściowy zanik mięśni, łuszczyca. Są też problemy psychiczne, stwierdzono u mnie fobię społeczną, depresja, nerwica, drażliwość, niskie poczucie własnej wartości, wyjście do pracy jest dla mnie dużym wysiłkiem - pracuję jako malarz więc się nawdycham farb i rozpuszczalników. Ostatnio kłopoty z myśleniem się nasilają - czasem nie rozumiem znaczenia prostych słów które kiedyś znałem. Jadłem przez całe życie to co większość społeczeństwa czyli o żadnej diecie dla zdrowia nie było mowy.

Co zrobiłem po zapoznaniu się z ideą Biosłone: najpierw zrezygnowałem z lekarzy i nie biorę leków poza Ibupromem jak mam napad bólu głowy, wprowadziłem MO najpierw 1/2 dawki przez tydzień potem cała; odstawiłem całkowicie alkohol i słodycze, staram się zredukować gluten ale DP jeszcze nie jestem w stanie wprowadzić, kawa z 4 - 5 do 2 dziennie. Myślę nad KB, ale czekałem jak organizm zareaguje na MO - do tej pory jeszcze nie ma reakcji. Papierosów i tak nie palę, ale mam dosyć stresujące życie - staram się jednak to zmienić. Zastanawiam się co mogłoby mi pomóc na wiecznie zatkany nos, przeczytałem o tzw. parówkach i zakraplaniu tylko nie wiem czy mogę na tym etapie to wprowadzić.
 
« Ostatnia zmiana: 05-02-2021, 20:26 wysłane przez Kamil » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #1 : 06-05-2013, 19:49 »

Jeżeli nie ma objawów po MO to możesz wprowadzić zakraplanie nosa. KB możesz wprowadzić niezależnie od MO. Parówki nie będą kolidować z niczym.

1. Kawa z 4-5 łyżek jedną, dwie dziennie - chcesz się zabić, czy ja tu po prostu coś źle interpretuję?
2. Czy wszystkie choroby były leczone antybiotykami, albo innymi lekami?
3. Co jesz aktualnie? Może można by Ci coś poradzić w sprawie Twojego jadłospisu.
« Ostatnia zmiana: 06-05-2013, 20:42 wysłane przez Machos » Zapisane

Asia61
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 63
MO: 06.03.2012 z przerwami na zdrowienie, KB od 01.05.2012, ZZO, bez glutenu!
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 2.360

« Odpowiedz #2 : 06-05-2013, 19:56 »

Chodzi o redukcję 4-5 kaw do 2 dziennie. Ja bym ograniczyła do jednej.
Co do parówek, to najpierw poczytaj wątki na temat leczenia zatok.
Zapisane

Zdrowie fizyczne i stan psychiczny człowieka są ze sobą ściśle powiązane.

- Awicenna
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #3 : 06-05-2013, 20:39 »

 Kamil
1. Chodzi o dwie kawy dziennie, piję zawsze z dwóch niepełnych łyżeczek-piłem więcej kaw ale nigdy tzw "siekier" z większej liczby łyżeczek
2. Oprócz antybiotyków dostawałem różne krople do nosa, preparaty do zakraplania, suplementy, dosłownie wszystko co było dostępne-lekarze próbowali wszelkich leków, jedna kuracja po drugiej, ale efektów pozytywnych brak, na końcu stwierdzili że dostałem już wszystko i po prostu nie wiedzą co mają zapisać; chcieli mi chirurgicznie oczyścić zatoki, ale nie dałem się pociąć, to powiedzieli że trzeba poczekać na jakieś nowe generacje leków, bo na mnie nic nie działa. We własnym zakresie próbowałem ziół, ale z identycznym rezultatem.
3. Wprowadziłem więcej jajek i mięsa, ale nadal dużo jest chleba, makaronów, ziemniaków, zmniejszyłem sery, nie piję mleka-jogurty też odstawiłem, zwiększam ilość warzyw i owoców-codziennie po 2 jabłka, odstawiłem dżemy-kiedyś dużo ich było podobnie jak żółtego sera; kaszy i ryżu też sporo jem. Przez ostatnie kilka lat po pół czekolady dziennie ale zrezygnowałem już z niej odkąd znalazłem forum.

 Asia61
Dla mnie rezygnacja z 4-5 kaw na rzecz 2 to i tak szok tym bardziej że chyba jestem od niej trochę uzależniony, a do tego wprowadzam liczne zmiany w jadłospisie, chociaż z czasem będę się starał zejść do jednej.
« Ostatnia zmiana: 05-02-2021, 20:27 wysłane przez Kamil » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #4 : 06-05-2013, 21:01 »

No ok, skoro dla Ciebie to jest duże ograniczenie to już dobrze. Sukcesywnie pomału aż do celu.
No nie ma co się dziwić stanowi Twojego zdrowia, leki od pomagania nie są, więc dobrze, że tutaj trafiłeś. No, jakbyś jeszcze chociaż ten makaron i chleb wywalił to by było jeszcze lepiej, ale to w dogodnym dla Ciebie czasie.
« Ostatnia zmiana: 06-05-2013, 21:09 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #5 : 06-05-2013, 21:33 »

Wprowadzaj wszystkie zmiany stopniowo i koniecznie zacznij wykluczać gluten z pożywienia - bez tego nie ma co liczyć na poprawę zdrowia.
Zapisane
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #6 : 12-05-2013, 10:52 »

Dla Tomara motto:
      "Jeśli wystarczyło Ci sił, aby stworzyć
        swój problem lub chorobę, oznacza to, że
        posiadasz siłę, aby go rozwiązać lub wyzdrowieć."

                Siergiej Kozakow
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #7 : 02-06-2013, 18:29 »

Trochę czasu minęło dlatego małe podsumowanie:

- z parówek i zakraplania po tygodniu musiałem zrezygnować, nos był całkowicie zatkany i coś mnie dusiło nawet jak oddychałem ustami to nie mogłem często tchu złapać, a w pracy coś takiego nie przejdzie
- schudłem 3kg, do tego uczucie jak by mi ktoś ciecz w żołądku przelewał i takie same odgłosy, średnio kilka razy dziennie po parę minut, do tego częste bóle brzucha-też 2-3 razy dziennie po 15-30 min
- zauważyłem że szybciej się męczę, problemy z koncentracją też nieco większe, stałem się bardziej podatny na urazy typu naciągnięcia czy sińce
- źle śpię, po 3-4 godziny na dobę, czasem mniej
- nasiliła się fobia społeczna

Dowiedziałem się też że w rodzinie dziedziczna jest padaczka, wcześniej było to ukrywane i nie miałem pojęcia. Skojarzyłem, iż kilka razy dziennie mam takie "zawieszenie" umysłu i jak czytałem to mogą być tzw lekkie ataki, poważniejszych związanych z utratą przytomności nigdy nie miałem. Chorował na to mój ojciec, dziadek i pradziadek- wszystko w jednej linii.

Zdaje sobie sprawę, że to dopiero początek zdrowienia, ale utrata 3kg to przy mojej wadze sporo.
« Ostatnia zmiana: 02-06-2013, 19:19 wysłane przez Whena » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #8 : 03-06-2013, 07:21 »

Ja bym spróbował dwóch rzeczy:
1. Nie wiem jak wygląda u Ciebie z odstawieniem rzeczy glutenowych, czyli makarony, chleb i wszystko co związane z mąką, oraz słodkiego. Makarony możesz zastąpić ryżowymi.
2. Według mnie możesz mieć przeciążoną wątrobę od toksyn. Spróbuj przez kilka dni brać Sylimarol 3 x dziennie po 1 tabletce, jeżeli poczujesz się lepiej to moja teza się potwierdzi.

Napisz jeszcze w jakiej dawce pijesz MO?
Czy pijesz koktaile błonnikowe i z jakim składem?

Zmieniasz sposób życia, tym samym organizm się wzmacnia i zaczyna robić porządki. Jak już wcześniej doradzano, nie rób za dużo na raz, bo organizm też ma swoje możliwości i nie ma sensu go przeciążać. Powoli do celu.
« Ostatnia zmiana: 03-06-2013, 16:29 wysłane przez Agata » Zapisane
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #9 : 03-06-2013, 18:42 »

1. Makarony odstawione, słodycze też, jedynie z chleba całkowicie nie zrezygnowałem, chociaż ograniczyłem spożycie.
2. MO cała dawka, koktajle z jabłkiem - najłatwiej dostać plus tzw. baza koktajlu.
Sylimarol wprowadzę.
« Ostatnia zmiana: 03-06-2013, 20:46 wysłane przez Anna » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #10 : 03-06-2013, 18:49 »

AD1. Odstaw całkiem. Ja nie jem od ponad 1,5 roku i obecnie jak na coś się skuszę, to dwie skibki chleba u mnie organizm wyrzuca około 2-3 dni, więc sobie wyobraź jakie to utrudnienie dla niego.
AD2. OK, ale tutaj też sprawdź bo mi przez pierwszy rok, dwa koktajle szkodziły, czułem się po nich nadęty, ciężki tak jakby coś było nie tak. Nie wiem jak jest u Ciebie. Jeżeli się dobrze czujesz to uważam, że możesz pić, ale jeżeli powodują jakąś niestrawność to odstaw je i też popatrz co się będzie działo.
AD3. Odstaw na kilka dni MO i wprowadź sylimarol i zobacz czy coś się zacznie zmieniać. Jeżeli tak tzn., że moja teoria jest słuszna i wtedy pokombinuj, wprowadź 1/2 dawkę MO, odstaw sylimarol i patrz co się będzie działo.

Też sam trochę pokombinuj potestuj każdy organizm jest inny, to co jednemu pomogło, drugiego może zabić.
Niekiedy robi się wszystko na raz, organizm nie wyrabia, zaczyna się z tym walczyć, a po prostu wystarczy odstawić. Ileś lat był przyzwyczajony do czegoś innego teraz mu to zmieniasz, daj mu trochę też czasu na dostosowanie może tego potrzebuje.
« Ostatnia zmiana: 03-06-2013, 18:52 wysłane przez Piotrb111 » Zapisane
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #11 : 21-06-2013, 07:12 »

1. Biorę Sylimarol ale bóle brzucha nie ustąpiły. Doszedł do tego mocno wzdęty brzuch i rozwolnienia.
2. Odstawiłem MO na 4 dni, potem tylko 1/2 dawki, jednocześnie zrezygnowałem z koktajlu, ale to też nie przyniosło rezultatów, średnio raz dziennie ból wątroby, skacze mi też ciśnienie tak że kilka godzin jestem nieczynny - średnio 2 razy w tygodniu tak mam przez ostatnie 20 dni.
3. Chleba już nie jem. Zastanawiam się czy nie za dużo toksyn uwalnia mój organizm i być może wątroba sobie z tym nie radzi.
« Ostatnia zmiana: 05-02-2021, 20:27 wysłane przez Kamil » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #12 : 21-06-2013, 08:49 »

Sylimarol bym utrzymał w dawkach 3 x 1 dziennie. Dla wspomożenia wątroby na razie.

Obecnie poszukałbym co wywołuje z tego co jesz niestrawności. Ponieważ wzdęcie i bóle brzucha coś wywołuje i trzeba ustalić co. Do tego czasu MO i koktajli bym nie pił.
Na start odrzuciłbym rzeczy surowe, bo to one najczęściej przy chorym układzie pokarmowym mogą powodować niestrawność.

Napisz może co jesz na co dzień, to może ktoś z forum podrzuci jakiś pomysł.
« Ostatnia zmiana: 21-06-2013, 16:49 wysłane przez Agata » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #13 : 21-06-2013, 09:28 »

Sylimarol bym utrzymał w dawkach 3 x 1 dziennie. Dla wspomożenia wątroby na razie.
Po co sylimarol 3 x 1 dziennie i po co wspomagać wątrobę, skoro nic nie wiadomo, czy trzeba ją wspomagać? Można spróbować wziąć dwie tabletki sylimarolu w razie bólu. 3 x 1 dziennie nie ma większego sensu, chyba że placebo.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #14 : 21-06-2013, 10:01 »

Panie Józefie dziękuję za skorygowanie mnie.
Zapisane
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #15 : 22-06-2013, 10:45 »

Mój jadłospis wygląda następująco:
1. Kawa 1 lub 2 razy dziennie ( po 1.5-2 łyżeczki), wafle ryżowe zamiast chleba, często z masłem i pasztetem drobiowym, kotlety mielone, schabowe, kurczak, sporo wątróbki, ryż i kasza ( zastanawiałem się nad ziemniakami), dużo surówki ze słoika-mieszanka kukurydzy, groszku i marchewki, 2 jabłka dziennie, czasem banany, piję wodę przegotowaną i herbatę, co jakiś czas zioła np mięta.
2. Jeszcze jedna uciążliwość-tak się do niej przyzwyczaiłem że nie wspomniałem-słabe krążenie; ciągle mi zimno. Teraz jest za oknem 28 stopni, a siedzę w długich spodniach i lekkim swetrze bo na krótki rękaw zaczyna mnie trząść. Mam tak w sumie od kilku lat, w pracy jak się rozgrzeję to tego tak nie odczuwam ale przy umiarkowanym ruchu pojawia się od razu. Może to powoduje takie dolegliwości z brzuchem.
Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #16 : 22-06-2013, 11:22 »

AD1. Wiem, że to trudne, ale kawę ostaw na razie, nie wiem co to za pasztet, ale jeżeli kupny, to też odstaw, na bank kładą do niego jakieś świństwa, wiem to po sobie. Mnie pasztet taki ze wsi, robiony ręcznie, po staremu, służył, natomiast po kupnych czuję się źle. Co do surówek, jeżeli kupne, to też dałbym sobie spokój. Surówki jak już, to powinny być własnej roboty.

AD2. Tak się zachowuje organizm zatoksyczniony. Dopóki się nie oczyści, raczej nie liczyłbym na poprawę. Czy uprawiasz jakieś sporty? Pracę masz siedzącą? Na razie jedyne co możesz, to ubierać się tak, jak organizm potrzebuje, czyli żeby nie było Ci zimno. Jeżeli nie masz za dużo ruchu, to czas najwyższy np. rozpocząć od godziny spaceru dziennie.
« Ostatnia zmiana: 22-06-2013, 12:01 wysłane przez Agata » Zapisane
Tomar
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15 kwietnia 2013
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #17 : 22-06-2013, 12:36 »

1. Jak odstawię to wszystko to nie za dużo zostanie. I tak sposób w jaki teraz się odżywiam to dla mnie rewolucja w porównaniu z tym co było (zwłaszcza rezygnacja z chleba i makaronów). Te wafle z czymś trzeba jeść chociaż spróbuję mniej pasztetu, kawę odstawię na tydzień. Surówki własnej roboty będą ciężkie do zrobienia także z powodu deficytu czasu. Nie jestem w stanie wprowadzić diety idealnej.
2. Pracuję jako malarz, ale też wykańczanie wnętrz - jest trochę ruchu, codziennie przechodzę 2-3 kilometry poza pracą. "Zastany" nie jestem. Kiedyś grałem sporo w kosza, ale teraz rzadko - mało czasu.
« Ostatnia zmiana: 05-02-2021, 20:27 wysłane przez Kamil » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #18 : 22-06-2013, 12:50 »

AD1. Doskonale Cię rozumiem, bo miałem podobnie. Swego czasu jadłem prawie tylko mięso i surówki. Na teraz chodzi o to, żeby sytuację ustabilizować jak najszybciej, i wtedy będzie można poszczególne rzeczy pojedynczo, z powrotem wprowadzać i patrzeć, co się dzieje. Inaczej tematu nie ogarniesz i będziesz w błędnym kole. Jak coś odstawiasz, to niekiedy trzeba czekać dłużej niż tydzień na efekty.

AD2. No to ok, to nie było tematu. Pamiętaj, ustabilizowanie punktu 1. pomoże w poprawie stanu z punktu 2.
« Ostatnia zmiana: 29-06-2013, 15:59 wysłane przez Whena » Zapisane
Savage7
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 48
MO: 01.01.2007
Wiedza:
Skąd: Granica małopolski i śląska
Wiadomości: 951

« Odpowiedz #19 : 22-06-2013, 21:24 »

Tomar przecież przy twoim sposobie pracy masz duże możliwości. Na remontach widziałem różne rzeczy, choćby przenośną kuchenkę elektryczną. Jajeczka sobie możesz smażyć na boczku czy kiełbasie, do tego ogórki surowe, kiszone albo kapusta kiszona. Ja w pracy zawsze jem coś na gorąco bo mam piecyk elektryczny. Jaki problem wziąć do pracy jakiś garnek i ugotować w nim np. białą kiełbasę?
Z tym pasztetem to daj sobie spokój całkowicie (gluten). Wafle ryżowe zastąp czymś co organizm lepiej przyswoi. Najlepiej zapomnieć o posiłkach w formie kanapek, będzie ci łatwiej zapomnieć o chlebie.
Myślę, że w twoim przypadku potrzebna jest motywacja i konsekwencja. Wszedłeś na drogę do zdrowia i z niej nie schodź. Ja bez glutenu jestem już półtora roku i mam się dobrze.
Zapisane

Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa. Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego.
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!