Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 16:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dandi z NIA 18-04-2013  (Przeczytany 134656 razy)
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« : 14-05-2013, 17:20 »

Pierwszą swoją ciecierzycę założyłem bardzo nisko na łydce ze względu na silne użylenie górnej części. Dolna część była czysta pod względem żył, ale za to zbyt chuda i nie wygodna w obsłudze jak i w chodzeniu. Mimo wszystko walczyłem około tygodnia. Rana zaczęła wędrować, strasznie kłoć i boleć. W pewnym momencie miałem dwie spore rany obok siebie. Mimo walki nie mogłem wbić się w konkretne miejsce. Postanowiłem odpuści i zamknąć to miejsce.

Dzień później postanowiłem zrobić drugie podejście i wbić się jakieś 8 cm wyżej między żyłami. Bałem się, że rana znowu będzie się przemieszać i że przebiję żyły. Mimo wszystko zaryzykowałem i udało się. Dzięki podpowiedziom Earthwindsun’a rana nie przemieszała się i pięknie wgłębiła się w mięsień.

Osobiście dla mnie, cały proces tworzenia się rany nie był niczym strasznym ani skomplikowanym. Cały proces tworzenia się „kieszonki” był bezbolesny i nie sprawiał mi żadnych problemów.  I odbył się bardzo szybko, ponieważ po około 14 dniach miałem już w pełni uformowaną kieszonkę. Były może jakieś 2-3 dni gdzie trochę kłuło i troszkę utykałem na tę nogę. Noga nie puchła, nie bolała, nie zażywałem środków przeciwbólowych ani nie wołałem o pomoc. Wydaję się być odporny na ból tego typu. W finale miałem idealną kieszonkę na ciecierzycę.

Na początku zaczęła lecieć biała limfa, było jej dość sporo. Czyli prawdopodobnie trafiłem na kanał limfatyczny. Po kilku dniach pojawiła się krew, krew z limfą i tak na zmianę.

W około 14 dniu czułem się tak jak to opisywał Sting i chyba podajże Liwia? Świetne samopoczucie, luz emocjonalny i psychiczny. Wszystko ogarniałem na „prędce” byłem „tu i teraz”. Bez żadnego wkręcania sobie na głowę luzu, tłumaczenia samemu sobie, że jestem spokojny, podchodzenia do życia według religii, książek i jakiś schematów i pytania siebie czy to już? Czy już czuje się dobrze? To wychodziło z środka, to się wiedziało. Czułem się szczęśliwy jak dawniej.

W około 20 dniu zaczęły pojawiać się takie „smarki” z ropy. Czasami z krwią, czasami bez, czasami w ogóle. Raz tak, raz tak, jak się jej podoba. I powiem szczerze, że nie jestem pewien czy jest to ta pożądana ropa czy po prostu ropa, która zbiera się w obrębie rany ze względu na otwartą ranę. Nie mniej jednak od tego dnia zaczęły się schody. Nie chcę pisać, emocjonalnie jak Sting, ale jest to dla mnie terror. Zaczęło się od bezsenności i problemów ze snem. Budziłem i nadal budzę się po kilkanaście razy. Rzucam się na łóżku, nie wiem jak się ułożyć. Pojawiła się niestrawność, czego nie zjem, jest mi niedobrze i mam ochotę na wymioty. Niesmak w ustach. Odbija mi się na czczo jak bym coś zjadł. Kołatanie serca. Lata jak szalone. I do tego wszystkiego potworne kłucie w prawym boku pod żebrami. Jest to na 99% woreczek żółciowy. Pamiętam, że o podobnej porze, rok temu, również mi się odzywał. Woreczek żółciowy, kłuje codziennie po kilkanaście razy. W nocy, po posiłkach. Byłem zmuszony wziąć No-Spe na rozluźnienie. Nie byłem w stanie tego wytrzymać. No i na końcu, jazdy na psychice. Czuję się jak wrak emocjonalny. Jestem ciągle napięty, zestresowany i zalękniony. Nic nie mogę załatwić, ani ogarnąć. Straszliwy chaos w głowie, masa myśli, lęków, stresu.

Z pozytywnych efektów, pojawiło się wzmożone oczyszczanie zatok i gardła. Zaczęła mi schodzić zielona i żółta wydzielina z nosa i gardła. Trwało to około 3-4 dni i zbierało się na przeziębienie, ale minęło. Ale nie wiem czy mogę wiązać to z NIA?

W tym momencie jestem w 26 dniu z NIA. I jest potwornie ciężko. Nie wiem czy nie zamknąć rany, zbyt dużo się dzieje. O ile przyczyną jest NIA.

Co to za reakcje? To chyba nie jest przypadek i są to procesy oczyszczania organizmu?
Kolejnym problemem jest martwicza tkanka, która zaczęła nachodzi, obrastać dziurę i ciecierzyce dookoła. Co z tym? Wydaje się rozprzestrzeniać dalej.

Fotki wrzuciłem na Server „Speedyshere”. Linki są na pewno sprawne

Pierwsza rana na dole
http://www11.speedyshare.com/seVjS/download/DSC08970-1-rana.JPG

4 Dzień
http://www11.speedyshare.com/Ub63V/download/DSC08996-4dzien.JPG

11 Dzień
http://www13.speedyshare.com/VMnQw/download/DSC09008-11-dzien.JPG

20 Dzień
http://www13.speedyshare.com/7wupt/download/DSC09014-20-dzien.JPG

25 Dzień
http://www17.speedyshare.com/vkc2y/download/DSC09028-25-dzien.JPG

26 Dzień (martwiczna tkanka)
http://www13.speedyshare.com/qZjg2/download/DSC09032-26-dzien-tkanka.JPG
« Ostatnia zmiana: 15-05-2013, 14:00 wysłane przez Whena » Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #1 : 14-05-2013, 18:32 »

Żeby przebić żyły cieciorką to nie wiem co by trzeba zrobić... Co do ranki, to wygląda bardzo dobrze. U mnie też jest to wylewające się na boki mięso (nie jest to martwicza tkanka) i to znacznie większe niż u Ciebie. I również mam takie, jak piszesz, smarki z ropy. Nie bardzo rozumiem Twoje rozróżnienie na ropę pożądaną i zbierającą się w pobliżu rany z powodu rany. Tak czy inaczej musiała się wziąć z organizmu, bo chyba nie z zewnątrz? Więc jest ok.
Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #2 : 14-05-2013, 18:51 »

To jest porządny wyciek:

http://4.bp.blogspot.com/-cvk6powZs1k/UT43ah3YgHI/AAAAAAAABJo/YRfH7HVMM0Q/s1600/DSC_0154.JPG

Ale skoro takie smarki z ropy są ok, to dobrze. Wiele osób z mojego otoczenia wmawiam mi, że ta ropa pochodzi z obrębu rany i wydziela sie pod wpływem zakażenia a nie ropa, która pochodzi z naszego całego organizmu. Zacząłem w to ostatnio nawet wierzyć.

A co z resztą reakcji? Jest w porządku?
Zapisane
Lucia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 23-01-2008 przerwa od 2012
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #3 : 14-05-2013, 19:30 »

Ta data - to nie miało być 18-04-2013, Dandi?

Może te linki są ok, ale zdjęcia nie widać, tylko same linki i jakaś tabelka. Trzeba się zarejestrować? Na ostatnim zdjęciu ranka owszem, jest dość mocna zaropiała, widać też skrzepy krwi, ale nie jest to nic złego. Możesz odrobinę luźniej bandażować.
Wydzielina pochodzi od wewnątrz, wylewa się przecież z jamki po usunięciu ziarenka.
« Ostatnia zmiana: 14-05-2013, 19:41 wysłane przez Lucia » Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #4 : 14-05-2013, 19:45 »

Ta data to mój, pierwszy dzień z ciecierzycą. Tak, pomyliłem miesiąc msn-wink

Zdjęcia są. Nie trzeba się rejestrować. Klikaj w np. Pobierz "DSC09028 25 dzień.JPG".
« Ostatnia zmiana: 15-05-2013, 23:41 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #5 : 14-05-2013, 20:00 »

Ja też nie odczuwam poprawy zdrowia. Nie śpię dobrze, bolą mnie oczy, jestem wiecznie zmęczona, boli mnie stopa. Czekam na poprawę samopoczucia cierpliwie.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2013, 23:42 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #6 : 14-05-2013, 20:04 »

Domi5, a są jakieś wycieki? I ile już trzymasz cieciorkę?
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #7 : 14-05-2013, 20:07 »

Cytat
To jest porządny wyciek:
Jaki wyciek? Nie widzę żadnego wycieku...
Wiesz, może ja inaczej trochę rozumiem te "smarki". Mnie po prostu wypływa ostatnio sporo jakiejś żółtawej wydzieliny, która przy odlepianiu chusteczki od skóry ciągnie się jak smarki właśnie, a na koniec przylega prawie w całości do chusteczki.

Cytat
Ja też nie odczuwam poprawy zdrowia. Nie śpię dobrze, bolą mnie oczy, jestem wiecznie zmęczona, boli mnie stopa. Czekam na poprawę samopoczucia cierpliwie.
Ja powiedziałbym, że nie odczuwam większej różnicy. Raz lepiej, raz gorzej się czuję, częściej gorzej, ale tak było i przed NIA. Dziś np. czuję się świetnie, ale nie chcę tego od razu przypisywać cieciorce, bo skąd niby mam wiedzieć. Jeśli będzie to trwałe i za jakiś czas, to wtedy prędzej. Mnie stopa wciąż puchnie, wczoraj na przykład nie wiedzieć dlaczego powiększyła się znacznie. Bardzo źle działają na nią skarpetki, nawet rozcięte dla poluzowania gumki. No i ciepła pogoda, ale to chyba kwestia złego krążenia. Stopy mam wiecznie zimne, nawet kiedy łydka jest ciepła i temperatura w pokoju też wysoka. Co ciekawe, boli mnie też (dziś na przykład) lewa noga, ale ani nie stopa, ani nie rana, tylko wyżej, całe udo od kolana aż po biodro. To jest takie ćmienie, jakby ból mięśnia, nie wiem. Może to przez jeżdżenie na rowerze. Co prawda staram się nie przeforsować, bo do wysiłku to mój organizm się zupełnie nie nadaje, ale jednak trochę te mięśnie pracują (i dobrze, bo po tym ewidentnie są większe wycieki, zwłaszcza rano, a także schodzi opuchlizna z kostki).
Z innych objawów, to po jedzeniu bardzo mocno bije mi serce. Nie szybko, tylko mocno, zaczynam je odczuwać. Muszę sprawdzić, czy to tak w ogóle, czy tylko po jajkach, po których zresztą bierze mnie jakaś dziwna senność. Wprawdzie chyba umrę z głodu, ale będzie je chyba trzeba przynajmniej na jakiś czas odstawić. msn-wink

Oj, trochę tu Dandiemu naśmiecimy w jego temacie, ale to nic. NIA to NIA. msn-wink
« Ostatnia zmiana: 15-05-2013, 23:42 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #8 : 14-05-2013, 20:44 »

Cytat
To jest porządny wyciek:
Jaki wyciek? Nie widzę żadnego wycieku...

Zły link, miałem na myśli to, to jest duży i ciemny wyciek.

http://4.bp.blogspot.com/-Y2uSb5BoFY0/UXmk6Shsl6I/AAAAAAAAB2w/Rp66cMhc2E4/s1600/DSC_0120.JPG

Z innych objawów, to po jedzeniu bardzo mocno bije mi serce. Nie szybko, tylko mocno, zaczynam je odczuwać.

Mam to samo, przed NIA tego nie było.

Nie ma problemu, piszcie. Im więcej wiem, tym lepiej smile
Zapisane
Lucia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 23-01-2008 przerwa od 2012
Wiadomości: 72

« Odpowiedz #9 : 14-05-2013, 20:45 »

Tak jest, NIA to NIA. Ja się czuję dobrze, świetnie śpię, chociaż miewam różne nagle pojawiające się bóle i kłucia. Po jedzeniu przez parę minut dosłownie, kuje mnie w okolicy wątroby. Czasami coś ćmi przez dłuższy czas, a czasami nie mogę na przykład stanąć na nogę, tak zaboli. Albo na przykład pojawia się tępy ból w okolicy tętnicy udowej. Bywają bóle spoczynkowe, w dzień wszystko dobrze, ale gdy już prawie zasypiam, zaczynają się bóle, nadchodzące falami, i czekasz, bo wiesz, że za chwilę zaboli. Na szczęście nie trwa to zbyt długo i zasypiam. Ostatnio bolało mnie pod lewym kolanem, prawie nie mogłam chodzić, ale po 2 nocach spędzonych z okładem z liści kapusty minęło i nie powraca. Z mojego punktu widzenia i tak jest lepiej niż przedtem, mam więcej energii i optymizmu, w ciągu dni nie kleją mi się oczy.
Ale ja nigdy nie stosowałam żadnych izoteków, wyobrażam sobie, jak wygląda wątroba po takim świństwie. Dandi, nie miałeś nigdy usg jamy brzusznej? Jest to badanie nieinwazyjne, a może wyjaśni istnienie złogów. Pamiętaj o alkalizowaniu, koniecznie. Was, chłopaki, zakwasza to co jecie.
Natomiast ostatnio boli mnie ranka i wtedy muszę zmienić pozycję, a jeśli i to nie pomaga - opatrunek, po czym dalej boli, ale po chwili przestaje. Jestem gotowa to wszystko znieść, bo przedtem zdarzało się, że kolano się "załamywało", nie mogłam stanąć. Przypominam sobie, że podobne były objawy około roku-dwóch od rozpoczęcia stosowania MO. Teraz jednak widzę ten syf, który się ze mnie wydostaje i mogę sobie wyobrazić, że będzie go coraz mniej. W końcu po to zahodowałam sobie tę dziurę w łydce, a co.
« Ostatnia zmiana: 15-05-2013, 23:44 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #10 : 14-05-2013, 20:57 »

Cytat
Zły link, miałem na myśli to, to jest duży i ciemny wyciek.
Dla mnie to on jest jasny.
A żebyśmy się dobrze zrozumieli, smarkami nazywałem to (ale jak pisałem, w chwili odklejania się od skóry; to taka lepka i dość gęsta wydzielina, dlatego skojarzyłem, że "smarki" mogłyby właśnie tak wyglądać): http://i44.tinypic.com/9h3y54.jpg.

Cytat
Was, chłopaki, zakwasza to co jecie.
Piszesz do nas, chłopaków, czy do nas jako chłopaków? Ja się staram jeść więcej warzyw i chyba nieźle mi wychodzi. Ostatnio gotuję sobie szparagi, bo akurat można dostać, poza tym jem dużo kapusty (po czym zresztą czuć ją w moczu, nie wiem, czy to efekt nadżerek, czy normalne...).

Cytat
Albo na przykład pojawia się tępy ból w okolicy tętnicy udowej.
O właśnie, ja tam też często czuję takie ćmienie. Właśnie w tych okolicach miałem taki jakby guzek, powiększony węzeł może czy coś, bolało przy dotyku. Teraz się zmniejszył ale właśnie pojawiły się owe bóle. Zastanawiam się jedynie, czy są to te słynne wędrujące bóle zwiastujące proces naprawy organizmu, czy coś innego. Bo ilekroć czytałem o takich lokalnych remontach, to zawsze towarzyszyć temu miało mrowienie i inne takie, a tu tylko takie tępe coś...
« Ostatnia zmiana: 14-05-2013, 21:06 wysłane przez Trubadur » Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #11 : 14-05-2013, 21:55 »

Ale ja nigdy nie stosowałam żadnych izoteków, wyobrażam sobie, jak wygląda wątroba po takim świństwie. Dandi, nie miałeś nigdy usg jamy brzusznej? Jest to badanie nieinwazyjne, a może wyjaśni istnienie złogów.

Miałem, i to kilkakrotnie. Generalnie mam sporą teczkę badań, zbierałem je swego czasu jak znaczki. Oczywiście nic nie wyszło, jak w wielu innych.

To prawda, izotek był zapalnikiem i to on zrobił masakryczne spustoszenie. Na chwile obecną i tak jest nieźle. Aby odtruć wątrobę stosuję ostropest w sporych ilościach, generalnie nie żałuję sobie. Widać, że działa, mam masę nowych czarnych pieprzyków na ciele. Widać jak na dłoni, że wątroba działa pełną parą.

A żebyśmy się dobrze zrozumieli, smarkami nazywałem to (ale jak pisałem, w chwili odklejania się od skóry; to taka lepka i dość gęsta wydzielina, dlatego skojarzyłem, że "smarki" mogłyby właśnie tak wyglądać): http://i44.tinypic.com/9h3y54.jpg.

Tak, mam coś podobnego. Śmierdzi tak jak ropa z zatok. Zdjęcia sprzed 5 minut.

27 dzień: (Klikać w np. Pobierz DSC09033 27 dzień smarki.JPG)
http://www.speedyshare.com/JXHQC/DSC09033-27-dzien-smarki.JPG

http://www.speedyshare.com/k65d3/DSC09034-27-dzien-smarki.JPG

http://www.speedyshare.com/EU6J9/DSC09036-27-dzien-smarki.JPG
« Ostatnia zmiana: 18-05-2013, 15:32 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #12 : 15-05-2013, 19:41 »

Na zdjęciach wygląda jak ropa i też czasami mam podobne wycieki.
Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #13 : 15-05-2013, 21:22 »

A tak to jakie masz? Jak to u Ciebie wygląda?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #14 : 22-05-2013, 19:42 »

Zazwyczaj krew z jakąś żółtą wydzieliną, a jak zmienię czasem opatrunek raz na dobę, to jest jakby ropa moim zdaniem. Miałam nadzieję, że krwi nie będzie po jakimś czasie w ranie tylko samo osocze, ale nic nie zapowiada, żeby rana się wyciszyła.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #15 : 22-05-2013, 20:17 »

Domi, zwróć uwagę, czy aby cieciorka nie wchodzi zbyt głęboko. Zauważyłem u siebie, że jeśli ranka się pogłębia (bo np. akurat trafiło się takie spiczaste ziarenko albo jakoś mocniej docisnąłem), to rana momentalnie zaczyna boleć i podchodzi więcej krwi, znika zaś ropa. Natomiast kiedy jest taki lekki dołek, ale nie bardzo głęboki, to krwi prawie nie ma, za to wciąż w zagłębieniu po wyjęciu cieciorki widać zbierającą się na tkance ropę.
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #16 : 22-05-2013, 20:29 »

Zawsze wkładam cieciorkę dziubkiem do góry i nie odczuwam bólu, krwawienie występuje samoistnie i wnętrze całej ranki jest czerwone, żywe. Ranka też nie jest jakoś specjalnie głęboka, a nawet czasami jak cieciorka nasiąknie, to trochę wystaje ponad rankę przed zmianą opatrunku.
Zapisane
Trubadur
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: IV 2012 - VI 2013
Wiedza:
Wiadomości: 891

« Odpowiedz #17 : 22-05-2013, 20:38 »

A cieciorka się obraca samoistnie, czy znajdujesz ją w takim samym położeniu, jak była włożona? Moja prawie zawsze leży i dzięki temu nie dociska tak mocno rany, bo kiedy dociska, to właśnie pojawia się obolałość i więcej krwi. Ale skoro jest jak piszesz, to może po prostu tak już masz i tyle. Jeżeli jednak nie ma ropy, to może warto byłoby się przyjrzeć temu, co jesz? Nie zakwaszasz za bardzo organizmu?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #18 : 23-05-2013, 16:48 »

Cieciorka zazwyczaj jest w takim samym stanie jak została włożona. Krew, która wypływa jest też czasami zabarwiona na żółto i może to być osocze, bądź odrobina ropy i to zazwyczaj jak dłużej nie zmieniam opatrunku. Mam problem z zatokami ostatnio, więc też nie jestem w stanie stwierdzić czy wydzielina śmierdzi.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 12:47 wysłane przez Whena » Zapisane
Dandi
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 333

« Odpowiedz #19 : 20-06-2013, 17:58 »

62 dzień

Kilka dni temu minęło 2 miesiące z metodą NIA. Pora opisać co się działo i co się nadal dzieje.

Cała obsługa jest banalnie prosta i nie sprawia żadnych problemów. Nic nie boli, nic nie puchnie, nie ma żadnego zakażenia, różyczki itp. Choć w tym momencie nie wiem, czy to dobrze. Z tego co wyczytałem, to takie reakcje są potrzebne, wtedy wiemy, że cały proces oczyszczania organizmu z toksyn przez ranę działa. Niemniej jednak u mnie nic się nie dzieje i jest wręcz nudno.

Wycieki, jak ja to nazywam "smarki" z ropy, są cały czas. Sama ropa, ropa w połączeniu z krwią, ropa z limfą. Kolory zielone, brunatne. Różne rzeczy się dzieją. Chwilami jestem zdziwiony ich wielkością i zastanawiam się, czy aby na pewno chodzi o "ten" wyciek. No ale innego przecież nie będzie. Czasami jest tak duży, że z jednorazowego wycieku uzbierałbym płaską łyżeczkę stołową. Kilkakrotnie wyciek był taki mocny, że przebił mi "kanapkę" z bandażem i wyszedł na wierzch pod postacią plamy. Innym razem wyciek wręcz powypalał mi skórę dookoła ranki. Surowe mięso wokół ranki raz się powiększa raz zmniejsza, nie mam pojęcia od czego do zależy.

Cały ten terror emocjonalny o którym pisałem, w 20 dniu minął. (pamiętam dobrze jak się czułem) Bardzo dobrze mi się śpi. Nie budzę się w nocy, ani nad ranem. Kłucie w prawym boku pod żebrami prawie ustąpiło. Czasami zakłuje po obfitym posiłku. Niestrawność po posiłkach i chęć na wymioty ustąpiły kilkanaście dni temu. Kołatanie serca ustąpiło. Te dziwne napięcie, stres, lęk, który odczuwałem w 20 dniu, minęło.

W tym momencie psychiczne czuję się świetnie i nie boję się tego teraz napisać. Wszystko ogarniam i robię naprędce, koncentracja bardzo się poprawiła, jestem tu i teraz. Nie ma fobii i żadnych wkrętów psychicznych. Innymi słowy odzyskuje ten błysk, jaki miałem kiedyś, czuję się zupełnie inaczej, czuję się fajny. Mało tego, z powrotem stałem się kreatywny. Właśnie wróciłem do swojego hobby. Chaos w głowie znacznie ustąpił. Mój znajomy, który zna mnie od dziecka, wie, jaki byłem kilka miesięcy temu, wie, jak się czułem, mówi, że się zmieniłem. Więc nie są to tylko moje obserwacje. Na minus to, że siadła mi ostatnio pamięć, co da się odczuć.

Z objawów fizycznych:

Zniknęły mi białe plamki na paznokciach.

Nie boli mnie już tak głowa i między oczami jak kiedyś.

Ból głowy i zamulenie po posiłkach znacznie ustąpiło.

Wyskoczyło mi kilka pryszczy i grudek, z czego teraz się cieszę smile.

Przez okres około tygodnia schodziła mi skóra z twarzy, szyi, klatki piersiowej, pleców, rąk.

Nie wiem czemu, ale zaczęły mi rosnąć włosy na łokciach i kolanach.

Tym razem występuje kłucie z lewej strony. To samo dzieje się z prawą nerką.

Kolejna rzecz jaka się dzieje, to pieprzyki i surowe mięso. Cały czas dochodzą i wychodzą nowe. W życiu jeszcze nie miałem tylu pieprzyków i surowego mięsa, jak teraz.

Kolejną uciążliwą rzeczą jest okropny ból mięśni i stawów. Coś jakby zakwasy, jakby zmęczenie, ciężko mi to określić. Wiem, że cały czas mam ochotę się przeciągać, ale nie mogę. Nie mogę wyciągnąć. Zaczyna to być bardzo uciążliwe, ponieważ mam przez to trudności w pracy.

Mimo ochoty do działania często jestem śpiący i zmęczony nie wiadomo czym.

Ciągle jestem głodny.

Cały czas stosuję Koktajle Błonnikowe (siemię lniane, pestki dyni, pestki słonecznika, ostropest plamisty, ziarna kakaowca z puregreen, migdały, nasiona konopi), oczywiście nie wszystko naraz, tylko w odpowiednich ilościach. Mikstury Oczyszczającej nie piję. Stosuję za to olej z wiesiołka.

Jeżeli chodzi o jedzenie. Mięso, jajka, kasza, warzywa. Idę w stronę diety zasadowej. Przyznaję się, że podjadam trochę glutenu i nabiału. Alkoholu, kawy, słodyczy, nie pijam, ani nie jem.

Do tego wszystkiego trzeba dodać to, że jestem po 10-miesięcznej kuracji lekiem przeciwtrądzikowym o nazwie Izotek (Izotretynoina). Specyficzna trucizna, która bardzo dużo namieszała w moim organizmie, więc objawy i reakcje są jakie są. Do tego doszedł alkohol, używki, niekoniecznie legalne. Śmieciowe jedzenie i toksemia w tak młodym wieku gotowa.

Generalnie mówiąc, jest bardzo dobrze, choć nie chcę podchodzić do tego emocjonalnie i skakać z radości. Wydaje się, że metoda działa, a mój stan fizyczny i psychiczny powoli się poprawia.
« Ostatnia zmiana: 24-06-2013, 23:05 wysłane przez Whena » Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!