Kfiatka - problemy z zatokami

Zaczęty przez Kfiatka, 29-05-2013, 15:20

Piotr

Cytat: Scorupion w 16-10-2017, 12:31
Odpowiesz w końcu czy podtrzymujesz zalecenie, że przy zakażeniu gronkowcem złocistym nic nie robimy, bo to pierdoła, czy kolejny raz będziesz mataczył, kierując dyskusję na rzeczywiste pierdoły?

Kto tu mataczy? Zasugerowałeś Kfiatce antybiotyk na gronkowca, dlatego napisałem, że nie należy sobie zawracać głowy pierdołami. Może pomyliły ci się fora, ale tutaj nikt takich metod nie poleca.

scorupion

Cytat: Piotr w 15-10-2017, 19:19
Cytat: Scorupion w 15-10-2017, 09:13
Czyli co robimy w razie zakażenia gronkowcem?
Nie zajmujemy się takimi pierdołami.
Chlapiesz bezmyślnie jęzorem, powtarzając co chwilę, jak zdarta płyta, Biosłone to, Biosłone tamto. A kamienie od dziesięciu lat na Biosłone gruchają.
Zaleciłeś bezczynność przy zakażeniu gronkowcem. Widziałeś kiedyś takie zakażenie na własne oczy, na przykład rany po otwartym złamaniu nogi i wszczepieniu MRSA w szpitalu podczas operacji albo zapalenie kości spowodowane gronkowcem? Idź się opamiętaj chłopie. Jeszcze co mi przychodzi do głowy, to to, że nie odróżniasz zakażenia od nosicielstwa.

No, muszę jeszcze raz zacytować, bo nie dociera:
Cytat: Scorupion w 14-10-2017, 13:40
Tak czy inaczej lipa, masz słabe zdrowie i odporność, tych bakterii nie powinno tam być. I teraz pytanie, może eksperci się wypowiedzą. Czy mamy do czynienia z przedłużającym się oczyszczaniem po sześciu latach picia mikstury, czy z patologią, którą należy chlasnąć antybiotykiem?
Grubszą czcionką wyłuszczyłem sugerowanie Kfiatce hehehe. Ona jest ekspertem?
A chodziło o enterobacter cloacae, bo oczywiście na nosicielstwo gronkowca kładziemy laskę. On tam może być, ta druga bakteria nie:
Cytat: Scorupion w 14-10-2017, 19:34
CytatZ gronkowcem tak mi powiedziała pani, jak odbierałam wynik, że jest też gronkowiec, ale to może być jedynie nosicielstwo, a nie dawać objawy.
Pisz precyzyjnie, ludzie czytają. Prywatnie ci powiedziała, poplotkowała sobie na boku, czy masz wynik badania?
Pewnie nosicielstwo gronkowca, dużo osób ma i nie dzieje się nic, bo istnieje układ równowagi. Gronkowiec sobie cierpliwie czeka na okazję. Ta druga bakteria prędzej miesza, nie powinno jej tam być.

I ze swej strony zamykam tę głupią dyskusję. Ale pozostaje aktualne pytanie: ile czasu możemy się oczyszczać, znosząc dolegliwe objawy, rok, dwa, dziesięć, czy do samej śmierci?

CytatScorupion, skoro nic ci nie schodziło przy ssaniu oleju, to albo jesteś super zdrowy w tym rejonie (choć szczerze to praktycznie takich ludzi nie znam), albo oczyszczanie w tym rejonie nie ruszyło ?
Ssałem półtora roku, nie będę ssał wiecznie. Kiedyś, jeszcze za czasów Tombaka, inaczej się sprawy potoczyły, ale to był przypadek.

Piotr

Jak widać twojego chlapania jęzorem nikt z ekspertów nie potraktował poważnie, bo nawet nie zainteresował się pytaniem, w którym sugerujesz Kfiatce branie antybiotyku, żeby wybić gronkowca.

scorupion

Teraz to już łżesz jak pies.

Kfiatka, u ciebie prawdopodobnie zabuksował system odpornościowy, pracuje na wysokich obrotach, trzeba trochę popuścić, żeby wystartował i doprowadził do przełomu. Jak to zrobić, to pewnie eksperci ci podpowiedzą, no albo Piotr.

Kfiatka

Jak to zrobię też nie wiem...metodą prób i błędów, jak zawsze od wielu lat.
Na razie  sobie pochodzę też po lekarzach, mam skierowanie do laryngooga, hematologa (ze względu na podwyższone płytki krwi) i na usg jamy brzusznej.
W sumie nie zaszkodzi, jako że takich badań nie robiłam od lat, a chciałabym też zrobić sobie prześwietlenie twarzoczaszki.
Mój język znowu wygląda okropnie, a ja się zastanawiam, czy pić jakieś zioła, czy więcej jeść.
Bo jak piję zioła, to trochę mniej jem, a jak nie piję, to w sumie więcej jem....Stolec też chyba jest lepiej uformowany bez ziół, ale zioła z kolei fajnie odtykają nos...
Waga ok, ok.59 kg.

Piotr

Ja swoje zdanie wyraziłem w sierpniu na trzeciej podstronie tego wątku i nie mam nic więcej do dodania.

Kfiatka

#186
No może tak być Piotr, że się pozbawiłam jakiś składników odżywczych w trakcie biegunek.
Kwestia tylko taka, aby naprawić układ pokarmowy, powinnam pić MO, a nie piję go od 1,5 roku, bo ciągle trwa oczyszczanie twarzoczaszki.
Nie wierzę jednak w to, co napisałeś o błędnym kole wchłaniania. W takim wypadku powinnam mieć silne reakcje ze strony brzucha po wielu pokarmach, a tak nie jest. Najwięcej reakcji mam ze strony twarzoczaszki.
Kiedy miałam biegunki, to było raczej na skutek picia za dużej ilości rzeczy oczyszczających: zioła, soki cytrynowe, jedzenie oleju kokosowego itp.

Myślę jednak, że warto też się przebadać. Oczywiście badania na NFZ to kilka miesięcy, bo takie terminy...

To nikt nie zna bioenergoterapeuty we Wrocławiu?

Shadow

Hehe masz bioenergoterapeutę z prawdziwego zdarzenia w Strzelcach Opolskich jakieś niecałe 2h jazdy po A4 łącznie z bramkami i wyjazdem z Wrocławia. Ew. pociągiem ze stacji w Strzelcach jest chyba 10 min piechotą. Chyba nie ma jeszcze tak, że prawdziwy bioenergoterapeuta jest tuż za rogiem w każdym mieście :)

Kredka8520

Bioenergoterapeutą we Wrocławiu jest Pan Kazimierz Chmiel 697 146 284, kiedyś przyjmował na Starogranicznej w Akademii Terapii Naturalnych.

Kfiatka

#189
Dzięki Shadow, jasne, ze wolę do Pana Józefa, choć to mimo wszystko 4 h jazdy w dwie strony...

Dzięki Kredka za info. A wiesz może jaki jest koszt wizyty u tego Pana?




Kredka podała przecież telefon - czy naprawdę aż tak ciężko jest zadzwonić i zapytać???
Ostatnie kilka dni to zaiste czysty flooding w tym wątku :/.
//ArtComp

Elizka

Kfiatka, a jak u Ciebie wygląda sytuacja?

Kfiatka

#191
U mnie sytuacja wygląda lepiej, ale nieidealnie. Ciągle mi spływa wydzielina z nosogardzieli, nie mam już takich bólów głowy jak wcześniej, tylko czasami, ale nie tak silne. Zaburzenia równowagi zdecydowanie się zmniejszyły, czasami jeszcze takie dziwne uczucie się pojawia. Nadal jednak mam infekcje wirusowe, co kilka dni jest mi zimno w całym ciele i spływa mi więcej wydzieliny z nosogardzieli. Często mam czerwone oczy, ostatnio mi też ropieją. ( za każdym razem jak byłam u okulisty, dwa razy, stwierdzano lekkie zapalenie spojówek i wydawano mi receptę na antybiotyk do oka, którego nie wykupiłam, na oczy stosuję okłady z ziołowych herbat ) Język wygląda lepiej, jelita nadal różnie, stolec nieidealny. Co próbuję wracać do MO jest jeszcze gorzej, jeszcze więcej objawów, więc raczej odstawiam.

Robiłam sobie TK zatok, wynik: zatoki zdrowe i upowietrznione, nos ze stanem zapalnym i krzywą przegrodą.
Na wszelki wypadek zamierzam jeszcze zrobić MRI głowy, jak dostanę skierowanie...
Boreliozę mam wykluczoną, hashimoto też nie mam ( potem jeszcze robiłam dodatkowe badania do tego, aby w pełni wykluczyć ). Wyniki krwi zdecydowanie lepsze, wszystko ok, tylko OB ciągle podwyższone, więc jakiś stan zapalny jest cały czas.

Teraz oczy mam w kiepskim stanie często, raz wstałam z uczuciem, jakby mi ktoś coś do oka lekko wbijał, często są czerwone, w nocy nadal mnie swędzi skóra głowy, schodzi z niej łupież i muszę smarować olejem lnianym. Poza tym często swędzi mnie ręka, na której kiedyś miałam bąble, a teraz tylko taką suchą skórę, utrzymuje się to na 3 palcach i  1/4 ręki, swędzi mnie czasami jakaś cześć brzucha, a to z prawej a to z lewej strony, a to na dole jelita, drapię się wówczas i widzę lekkie zaczerwienienie, które szybko schodzi. Swędzi mnie czasami też chyba w okolicy lewego płuca czy serca nie wiem, ale też pojawia się lekko zaczerwieniona skóra i zaraz znika. Czasami swędziały mnie też okolice rąk. W nocy swędzi mnie zawsze głowa i schodzi biały łupież.

Jem czosnek, surową cebulę i chrzan. Działa to świetnie na nos, ale i mam ciągle jakieś objawy.
Co wracam do większej porcji węglowodanów, to już sama nie wiem, ostatnio zjadłam kilka łyżek miodu w ciągu dnia, pół banana i pigwę. Na początku czułam się super,  następnego dnia jakieś takie otępienie w głowie, potem miałam też lekką biegunkę, ale już nie wiem, czy od tego. Sama tego do końca nie rozumiem.

Nie wiem, w jakim kierunku idę, zwątpiłam we wszystko, ale i tak najlepiej się czuję po jajkach, mięsie, tłuszczach i warzywach, więc taką dietę nadal stosuję. Z węglowodanami jest różnie. Nie stosuję MO, piję czasami KB.
Mam więcej energii, ale nadal nie mam siły np. bardzo dużo się ruszać, czy uprawiać jakiś sport.
Piję dwa razy dziennie kakao z mleczkiem kokosowym, bardzo lubię kokosy i też je jadam.
Nie piję ziół na oczyszczanie dróg oddechowych ( wystarcza mi kakao z imbirem, cynamonem i kardamonem ), gdyż nawet po jednej szklance w ciągu dnia objawy się bardzo zaostrzają.
Często mam zimne końcówki palców u rąk lub całe ręce, zwłaszcza rano podczas ssania oleju.
Możliwe, że powinnam się zmuszać do większej ilości ruchu na powietrzu, ale jakoś mi się nadal nie chce....
Zresztą powietrze we Wrocławiu jest bardzo często niezdrowe teraz w okresie zimy.

Jestem bardzo ciekawa, kiedy na dobre przestanie mi spływać wydzielina z nosogardzieli, której spływanie pobudzam oczywiście ssaniem oleju. Sama z siebie nie spływa w aż takiej ilości, ale z kolei, jak nie odpluje jej w większej ilości z rana, to czuję się gorzej w obrębie głowy.

Reasumując, ciągle mam dużo objawów, ale jest lepiej...Ciągle testuję, co tak naprawdę jest najlepsze dla mnie w kontekście jedzenia.

Nie byłam u bioenergoterapeuty, gdyż było mi już na to szkoda...pieniędzy, za dużo ich wydałam na różne badania, zdrowe jedzenie itp.




scorupion

CytatBoreliozę mam wykluczoną

Szczęście w nieszczęściu. A tak z ciekawości, edukacyjnie i dla potomności - kto i w jaki sposób wykluczył?

Kfiatka

test ELISA zarowno Igg jak i Igm mam ujemny.

scorupion

Aha, no więc z ciekawości, edukacyjnie i dla potomności tak napisz, albowiem z wykluczeniem boreliozy nie ma to nic wspólnego.

CytatCzęsto mam zimne końcówki palców u rąk lub całe ręce
Budzi zainteresowanie.

Kfiatka

Scorupion może, ale nie zamierzam się fiksować na punkcie boreliozy, bo jest to obecnie "modna" diagnoza.

Mi chyba najwięcej objawów zaczęło się stopniowo pojawiać pod wpływem ssania oleju z oliwek oraz picia soków z cytryny, ziół na oczyszczanie dróg oddechowych. To mi niesamowicie pobudziło spływ wydzieliny z nosogardzieli.
Niepokoi mnie jednak to, że strasznie długo to już trwa. Może miałam/mam jakąś poważniejszą patologię, dlatego chcę też zbadać głowę.

scorupion

Bardzo rozsądnie, że nie zamierzasz się zafiksować, ale z edukacyjnego, a i praktycznego punktu widzenia, nie można na podstawie takiego wyniku napisać, że borelioza została wykluczona. Niezależnie od mody.
Elisę walą przesiewowo i jeśli ujemna to jesteś wolna i radź sobie sama, jeśli dodatnia dają dopiero skierowanie na WB. Jest to ewidentna lipa.
Długi czas po zakażeniu krętkiem badania typu CT, USG, rózne skopie, rezonansy i oględziny lekarskie pokazują, że wszystko jest w najlepszym porządku, a krętek, dolegliwości i objawy nic sobie z tego nie robią. Bardzo charakterystyczne, podobnie jak falowanie, odpływanie, powracanie.

Elizka

Kfiatka zrobiłaś najgorsze z możliwych badań na boreliozę, zupełnie niewiarygodne, które wcale nie wyklucza, że jej nie masz. A, poza tym nie ma 100% badania na wykrycie tej choroby, bo mając boreliozę nawet najlepsze badanie może jej nie pokazać, dopiero doświadczony lekarz ILADS po objawach stwierdzi czy jest, czy jej nie ma.

Kfiatka

OK, możliwe, że tak jest. Ja w każdym razie dałam sobie spokój z boreliozą.  Na razie jest u mnie lepiej niż było, stosuję naturalne antybiotyki, które bardzo lubię: cebula, chrzan, czosnek. Stopniowo będę też wracała do większej ilości węglowodanów, bo generalnie lubię miód i owoce. Zobaczę też jak będzie z MO, koktajle w sumie piję, choć nie codziennie.

Dam znać za jakiś czas, jak u mnie.

Elizka

Trzymam kciuki, oby Ci się polepszyło i pisz co u Ciebie.

Może pomyśl o jakimś dobrym zielarzu, po objawach dobierze Ci jakąś mieszankę ziół.