Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 17:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 13   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kfiatka - problemy z zatokami  (Przeczytany 146882 razy)
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« : 29-05-2013, 14:20 »

Proszę o wskazówki.
Ciągle mam ogromny problem z zatokami, zatkanym nosem i łzawieniem oczu, ale do tego stopnia, że raz jest świetnie odetkany i czuję się dobrze, a innym razem tak mi się nagle zatyka, że zaczynam się czuć niedotleniona i od razu słabnę, a nawet mam wrażenie, że zemdleję... Przeraża mnie to i już nie wiem, jaką strategię stosować. Zauważyłam, że pomaga mi:
- dieta z I etapu (tylko już dawno ją zakończyłam, ale kiedy tylko wracam do owoców, gorzkiej czekolady i nawet łyżki miodu, nos mi się automatycznie zatyka i jest mniej powietrzny, więc często wracam do I etapu, który u mnie trwa już chyba kilka miesięcy z przerwami co kilka dni)
- koktajle błonnikowe bardzo mi pomagają na to, ale za dużo (3 dziennie) prowadzi do biegunki
- jajka i mięso najbardziej mi pomagają
- kiedy natomiast bardzo ściśle się tego trzymam, czyli wracam do przestrzegania pierwszego etapu diety, piję MO z przerwami, zakraplam nos i ssę olej to mam bardzo silne objawy, ale nic z nich nie wynika, bo:
spływa mi dużo wydzieliny z zatok, łzawią mi oczy, czuję się jak na kacu, jest mi bardzo zimno, miewam niską temperaturę ciała, ale rozchorować się nie mogę, tylko jestem osłabiona na maksa...

Kiedy z kolei próbuję zwolnić i np. odstawiam KB, MO i nie zakraplam nosa, to oczy mi nie łzawią, mniej mi spływa wydzieliny, ale jestem bardziej senna i nos jest praktycznie cały czas trochę przytkany.

Przeszłam już całą kurację oczyszczającą drogi oddechowe, chorowałam wtedy bardzo na zatoki z gorączką i stanami podgorączkowymi, ssałam olej z oliwek (bo tylko taki mi tak naprawdę pomaga), eksperymentowałam z rożnymi kroplami do nosa (krople z alocitem mi bardziej wysuszają śluzówkę, niedawno zauważyłam, że lepiej mi działają takie krople na bazie łyżki oleju lnianego i wody mineralnej - nawilżają, ale i pobudzają oczyszczanie).

Nie wiem już o co chodzi i co stosować, a z czego zrezygnować... Mój ojciec pół życia chorował na katary, miał też operację na przegrodę nosową, to mu trochę pomogło, ale teraz w wieku 60 lat też choruje na katary, moja ciocia miała z kolei chore jelita i także ogromny problem z nosem, nie mogła oddychać przez nos, bo jej błona śluzowa puchła w nosie i miała jakiś zabieg na to, co podobno jej pomogło...

Ja nigdy nie miałam stwierdzonej alergii, ale nieznacznie krzywą przegrodę oraz katary i zatkany nos od końca liceum (a mam obecnie 30 lat). Oczyszczanie twarzoczaszki to dla mnie hardcore. Co powinnam stosować a czego nie, aby przez to przejść jakoś bez tych stanów niedotlenienia i osłabienia?
Moim zdaniem stany nerwicowe jakie kiedyś miałam, też były na tym tle, to znaczy im więcej miałam zalegającej wydzieliny i zatkany nos plus za dużo węglowodanów, to miałam nerwicę zawsze.
U mnie oczyszczanie zatok idzie w parze z oczyszczaniem oczu i chyba mózgu i tego też nie umiem zahamować. Np. lepiej się czuję, oddycham, kiedy w trakcie tego oczyszczania nie noszę w ogóle okularów, a jak tylko do nich wracam to czuję jakby mi ktoś coś ciężkiego na głowę dosłownie położył i cały czas bym wówczas spała.
Ja swoje oczyszczanie rozpoczęłam wiele lat temu, ale wtedy to było z suplementami, które mi pogorszyły niestety zdrowie, potem je rzuciłam i na nowo wszystko przechodziłam, normalnie chorowałam, ale teraz zastanawiam się nad metodą NIA w moim przypadku.
Proszę o poradę, ponieważ w tych stanach niedotlenienia i osłabienia normalnie się nie da pracować i to mnie martwi, a grypy typowej nie mam Smutny.
« Ostatnia zmiana: 31-05-2013, 20:36 wysłane przez Agata » Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.281

« Odpowiedz #1 : 29-05-2013, 14:49 »

1. Temat wątku powinien być bardziej naprowadzający.
2. Po nawiasie otwartym nie stawiamy spacji, przed nawiasem zamkniętym również nie.
3. Wielokropek to znak interpunkcyjny, po którym stawiamy spację.
4. Po skrótach (np., itp., ps., mgr) również stawiamy spację.
5. Po i przed myślnikiem również stawiamy spację.
6. Czy czytasz forum? Uwag takich jest pełno wszędzie.
7. Słowo hard core piszemy razem, ponieważ chodzi o hardcore, a nie o twardy (hard) rdzeń (core).

 
Jak się odżywiasz aktualnie?
Próbowałaś parówek na głowę? Albo ogrzewania ciepłą wodą miejsca zatok i całego nosa?
Mnie najbardziej pomagają właśnie takie zabiegi. Również zjedzenie czegoś ostrego, jak np. cienki plaster surowej cebuli pomaga mi na odetkanie. Lepiej się potem oddycha i lepiej schodzą wydzieliny. A jak długo to trwa u Ciebie? Takie małe zabiegi to objawowo. Ale bardzo możliwe, że zakraplanie nosa to będzie jedyna możliwość. Może rozcieńczaj dwa razy bardziej, niż rozcieńczałaś?
« Ostatnia zmiana: 21-02-2021, 14:58 wysłane przez Kamil » Zapisane

Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #2 : 29-05-2013, 15:32 »

Wiem, że puściłam niezły słowotok, za co przepraszam, ale te kwestie ogólnie są skomplikowane i ciężko mi to skrócić. Postaram się jednak. Masz rację, że proponowane metody są objawowe jedynie, stosowałam je już. Pomagają na chwilę. Między wierszami moje podstawowe pytanie było takie: czy można tak długo stosować I etap diety? Czy to nie jest szkodliwe?
Ja od kilku miesięcy już odżywiam się bardzo dobrze: jak w I etapie (mięso, jajka, warzywa, zero glutenu, praktycznie nie jadam kasz, bo nie mam zupełnie na nie ochoty, czasami ser zółty tłusty, ser biały, kakao z mlekiem raz, dwa razy dziennie góra) tylko co kilka dni próbuję włączać owoce, miód i czekoladę i sprawdzam reakcję, czuję się wówczas  dobrze, jeżeli chodzi o układ pokarmowy, ale fatalnie jeżeli chodzi o zatoki, więc rezygnuję z cukrów w ogóle. I tak sobie trwam nie widząc normalnie celu...
Jak nikt nic nie zaproponuje to plan mam taki: cały czas I etap diety z MO i KB, natomiast odstawię wszelkie zioła (czasami piłam też zioła na oczyszczanie dróg moczowych, bo z nimi też mam problem jeszcze), odstawię zakraplanie nosa i ssanie oleju i zobaczę jak się będę czuła...
« Ostatnia zmiana: 31-05-2013, 20:38 wysłane przez Agata » Zapisane
Bob
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15.12.2012
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 59

Miłość jak ziewanie, kończy się spaniem.

« Odpowiedz #3 : 29-05-2013, 18:02 »

4. Po skrótach (np., itp., ps., mgr.) również stawiamy spację.
Po skrócie mgr nie stawia się kropki, gdyż litera "r" kończy wyraz "magister".

Fakt. Dzięki, Bob. //Kamil
« Ostatnia zmiana: 21-02-2021, 14:58 wysłane przez Kamil » Zapisane

Nawet głupiec ma mądry organizm.
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #4 : 02-06-2013, 11:55 »

Wróciłam jednak do mieszanki na drogi oddechowe, MO, koktajli błonnikowych i zakraplania nosa. Nos mi się odetkał, wczoraj jakby coś mnie brało, było mi strasznie zimno, bolało mnie jelito cienkie, głowa, brak apetytu, przeleżałam pół dnia i nic, wyskoczyła mi biała grudka na języku, a z małego palca u ręki zeszła mi łuszczyca czy coś co miałam od wielu miesięcy.
Nie jestem na I etapie diety, bo mam już dosyć monotonii, jem owoce. Zobaczymy...
« Ostatnia zmiana: 02-06-2013, 13:18 wysłane przez Whena » Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #5 : 04-06-2013, 08:09 »

Teraz mam problem poważny. Znowu niska temperatura (35,6 a rano niżej), potworne bóle brzucha, parcie na stolec, lekkie mdłości, brak apetytu. Czy to jest oczyszczanie czy osłabienie wątroby i układów wydalniczych, jak to już gdzieś na forum czytałam?
« Ostatnia zmiana: 04-06-2013, 20:52 wysłane przez Whena » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #6 : 04-06-2013, 08:25 »

Co Wy z tym osłabieniem wątroby? Moda jakaś?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #7 : 04-06-2013, 09:11 »

Już sama się zaczęłam zastanawiać, bo zaczęło się od niskiej temperatury, potem doszły bóle jelit, a dzisiaj to po prostu zdychałam, ale chora w sensie grypy standardowej nie mam, więc dla postronnych nadaję się do pracy np., a w nocy czułam się jakbym umierała z bólu, całe jelito grube mnie bolało. Spanikowałam i zaczęłam się zastanawiać, czy to prawidłowy proces, czy mój organizm jest osłabiony i nie może się rozchorować (chociaż jak jadłam gluten kilka miesięcy temu w postaci owsianki normalnie chorowałam z gorączką). Na forum jest po prostu sporo tekstów na ten temat, nawet mi to ktoś kiedyś w formie prywatnej wiadomości zasugerował. Wpisałam niską temperaturę ciała w wyszukiwarce i znalazłam właśnie takie rady. Ale coś mi nie gra z tym osłabieniem wątroby, bo spożywam np. sporo ostropestu plamistego.
« Ostatnia zmiana: 04-06-2013, 20:53 wysłane przez Whena » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 04-06-2013, 19:25 »

Wątroba to, z lekką przesadą, fabryka przetwórcza odpadów znajdujących się we kwi. Jak każda fabryka, ma ona pewne nieprzekraczalne moce przerobowe. Jeśli ilość toksyn krążących we krwi przekracza moce przerobowe wątroby, to nie można mówić o osłabieniu wątroby, ani o niewydolności, tylko o jej przeciążeniu. Jaki zatem jest sens wzmacniać organ funkcjonujący prawidłowo?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #9 : 15-08-2017, 21:05 »

Mój problem z zatokami, tym razem ostrym chorowaniem na nie w postaci nieustannych infekcji, nasilił się w przeciągu ostatniego roku. Z tego powodu odstawiłam całkowicie MO (stosuję jednak aloes i sok z cytryny z wodą). W przeciągu kilku ostatnich miesięcy przeszłam kilka ostrych infekcji zatok z objawami: potworny ból głowy, mdłości, raczej stan podgorączkowy, ból gardła, spływająca biała, gęsta wydzielina z nosogardzieli, biegunka, zaburzenia równowagi. Poza tymi ostrymi stanami, przewlekle mam objawy typu: spływająca gęsta wydzielina, raz mniejszy, raz większy kożuchowaty nalot na języku (nigdy całkowicie się nie wycofał), lekkie zaburzenia równowagi, piekące, wrażliwe oczy, nocne wstawanie w celu odplucia ogromnej ilosci wydzieliny z zatok (od ponad 3 lat).
Obecnie mam wrażenie, że oczyszcza mi się wszystko na raz i jestem przerażona, bo za dużo tego: ze strony zatok, oczu, mózgu, gardła, przełyku. Mam duży, kożuchowaty nalot na języku, pogorszony apetyt, wrażliwe gardło, lekko piekący przełyk, kiepski stolec, swędzi mnie strasznie skóra głowy w nocy i jest na niej łupież, momentami wręcz piecze mnie głowa. Im więcej jem radykalnie zdrowo, typu więcej chrzanu i cebuli na zatoki, tym objawy się nasilają.
Nie wiem, co robić, bo nie mogę normalnie funkcjonować, mam też bardzo pogorszone myślenie.
Nie mam na nic siły. Boję się, że organizm nie wydala.
Czy mogę sobie jakoś pomóc? Czy ktoś z Was miał podobne objawy?

Dzisiaj rano czułam się tak słabo, że myślałam, że stracę przytomność i skończę w szpitalu. Przespałam pół dnia. Nigdy w życiu nie miałam takich stanów.
Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #10 : 15-08-2017, 22:09 »

Jak się tak czujesz to organizm właśnie wydala i to jest problem takiego samopoczucia, bo gdy wszystko odłożone w złogach czeka na lepsze czasy nieruszane, to takich spadków samopoczucia nie ma. O tym świadczy również nalot na języku. Osobiście senność czy całkowite spadki energii na kilka godzin miałem, ale to było jeszcze z rok temu i zwykle wiązało się albo z wypiciem mikstury lub zjedzeniem pierwszego posiłku po owej miksturze. U Ciebie to wygląda jak na intensywny stan zapalny w wielu miejscach, a to zawsze przebiega żywiołowo. Gruby nalot na języku też miałem, pojawił się gdy zmieniałem pierwszy raz miksturę na citrosept. Jeśli chcesz sobie ulżyć to wyłącz wszystko co jest jakąś kuracją typu rzepa, MO, zioła, kropienie nosa, a jeśli dalej nie ma ulgi to najlepiej chyba wybrać się do Mistrza lub Poziomka na ogniskowanie stanów zapalnych, aby szybciej zrobiły co mają zrobić.
« Ostatnia zmiana: 16-08-2017, 13:16 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #11 : 16-08-2017, 15:35 »

Myślę o wizycie u Mistrza, do Poziomka za daleko, mieszkam we Wrocławiu. Jeszcze poczekam i zobaczę. W moim przypadku pierwsze lata picia MO (nigdy nie przeszłam w pełni etapu z olejem winogronowym, gdyż ciągle występowały objawy górnych odcinków) nie powodowały tak gwałtownych objawów. Dopiero po kilku latach i dołączaniu kolejnych, przyśpieszających oczyszczanie dodatków, zaczęły się bardzo intensywne objawy. Kiedyś np. normalnie trawiłam niektóre owoce, obecnie mam rewolucje w jelitach po chyba każdym owocu. Wczoraj zjadłam grejfruta i oczywiście mi się nie strawił. Ponownie robiłam sobie nawet test buraczkowy i mimo problemów jelitowych, tendencji raczej do biegunek, wyszedł ujemny.
Wiem, że muszę uleczyć jelita, ale nie stosuję MO od roku, czy powinnam zacząć?
Problem w tym, że jak wstaję rano, to mam takie uczucie, że muszę wypić sok z cytryny z wodą i siemieniem lnianym, aby w pełni odpluć, co mi się nazbierało w zatokach. MO mi na to nie pomaga i nie wytrzymałabym nic nie pić po MO rano.
Obecnie nie jestem już w stanie przestać ssać olej, bo tej wydzieliny schodzi dużo z zatok i głównie ssanie oleju pomaga mi to ewakuować na zewnątrz, inaczej czuję się jeszcze bardziej jak pijana.
Nie spodziewałam się jednak, że moja twarzoczaszka jest tak zagrzybiona i oczyszczanie będzie trwało tak długo. Odpluwam intensywnie dużo wydzieliny co rano właściwie od dobrych 3, 4 lat, a od roku przechodzę silne zapalenia zatok.
Widzę jednak, że wzrok mi się poprawił oraz węch, ale jestem słaba fizycznie i nie mam siły na dużo ruchu.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #12 : 16-08-2017, 22:00 »

Trudno ocenić, może być oczyszczanie, ale ja sprawdziłbym na twoim miejscu tarczycę, Jeśli TSH, FT4, FT3 są dobre, to zrób jeszcze przeciwciała.
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #13 : 17-08-2017, 15:16 »

TAK, na pewno zrobię badania wszystkie, to nie może być tylko oczyszczanie, bo dzisiaj znowu nie miałam siły wstać z łóżka, było mi niedobrze i słabo na maksa, coś jest na pewno nie tak, dodatkowo kręci mi się w głowie.
Nie mam apetytu i to jest najgorsze, od wszystkiego mnie odrzuca i nie mam energii przez brak jedzenia.
Co mogę jeść w takim stanie?
W zatokach ciągle coś jest, wczoraj w nocy strasznie bolała mnie lewa zatoka od strony oka i mdliło mnie na maksa, bolał brzuch, nie mogłam spać przez ten ból, dodatkowo coś z oczami nie tak.
Jestem załamana, nie wiem, co mam jeść i robić, aby nie trafić do szpitala. W takim stanie do niczego się nie nadaję, tylko leżenia, ale nawet to mnie stresuje, bo nie wiem, czy po przeleżeniu znowu nie wstanę osłabiona i to mnie stresuje. NIC mi już nie pomaga, jest tylko coraz gorzej. Smutny Nawet nie mam siły iść na te badania, czekam, aż mi energia wróci...
Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #14 : 17-08-2017, 15:32 »

Od braku jedzenia nie ma efektu braku siły, chyba, że nie jadłabyś bardzo długi okres czasu zupełnie nic. Nie popełnij tego błędu co moja mama. Zamiast się stresować lub dokładać sobie kolejnego stresu badaniami, z którymi mało który lekarz cokolwiek zrobi, jedź do Mistrza, to jest trochę ponad godzinę drogi a będziesz miała opinię typowo Twojego przypadku, dowiesz się na jakich organach masz stany zapalne, czy stan jest poważny i ogólnie co z tym fantem robić. Na odległość ciężko pomóc.
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #15 : 17-08-2017, 16:00 »

Pojadę, jak siły przyjdą, w tej chwili nie miałam siły wstać z łóżka. Smutny Boję się teraz jechać tak daleko (nie ma mnie kto zawieźć, musiałabym sama prowadzić), a pobranie krwi i badania chcę zrobić dla swojej wiadomości, bo zaczynam panikować i się gubię.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #16 : 17-08-2017, 16:47 »

A jak u ciebie jest ze sprawami kobiecymi? Takie wielonarządowe problemy często wynikają z rozchwiania hormonalnego.
Zapisane
Kfiatka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 40
MO: 2009- obecnie nie stosuję od ok.roku
Wiadomości: 224

« Odpowiedz #17 : 17-08-2017, 17:52 »

Nigdy nie miałam większych problemów na tym tle, jedynie jak byłam nastolatką niestety na lekko podwyższony testosteron i trądzik, przepisano mi DIANE (beznadziejnie szkodliwy lek hormonalny), którą zażywałam kilka lat, oczywiście szkodząc sobie.
Badania robione kilka lat temu, wykazały testosteron w normie, poza tym cykl mam bardzo regularny, zawsze miałam, dawno nie robiłam innych badań, więc też nie wiem.
4 lata temu, przez przypadek (bo objawów żadnych nie miałam) miałam wykryty wirus HPV onkogenny na podstawie wymazu z pochwy. Nic z tym nie robiłam, po roku czasu zrobiłam ponownie badanie i już go nie wykryto, czyli że niby organizm sam go zwalczył.
Jak jest teraz z hormonami to tak naprawdę nie wiem - musiałabym się zbadać.
Mam wrażenie, że najgorzej jest teraz z moimi jelitami, zatokami, mózgiem i oczami, ale już sama nie wiem...

Być może sama to wszystko przyspieszyłam, bo co prawda nie stosuję MO od roku, ale piłam soki z cytryny (kiedyś nawet z 2, 3 cytryn dziennie) i cebuli, jadłam olej kokosowy extra virgin, bardzo długo piłam zioła na oczyszczanie dróg oddechowych. Robiłam to wszystko, bo widziałam, że mi pomaga na oddychanie i zatoki, ale nie spodziewałam się tak silnych objawów. Chyba, że to coś zupełnie innego.
« Ostatnia zmiana: 17-08-2017, 19:25 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Poziomek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 24.09.2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 659

« Odpowiedz #18 : 17-08-2017, 21:24 »

Mam niemałe doświadczenie z tak mocnymi stanami zapalnymi zatok.
Niestety zatoki oczyszczają się bardzo długo. Przy mocno zrujnowanym organizmie 2 lata to minimum. Każdy kto przeszedł takie oczyszczanie nie może się nadziwić ile ropy potrafi organizm wydalić przez zatoki.
Niestety jest to bardzo męczące i często potrafi wyłączyć z normalnego funkcjonowania.
Jeśli teraz to zablokujesz to będzie jeszcze gorzej.
Najbardziej na takie stany pomagało polewanie głowy naprzemiennie ciepłą i zimną wodą.
Przykładowo minuta ciepłej, zmiana na zimną i tak kilka razy.
W trakcie takiego polewania często mogą się oderwać większe kawałki ropy.

Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #19 : 17-08-2017, 21:39 »

No tak, przestań panikować, nie wygląda to specjalnie groźnie. Odstaw wszystko co mogłoby poganiać do oczyszczania.
Mnie zatoki dokuczały od dzieciństwa, poprawiło się gdzieś w 90% około pół rok temu, bez żadnych sensacji i ostrych zapaleń.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 13   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!