Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 06:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: BPP a NIA  (Przeczytany 75235 razy)
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #20 : 23-05-2013, 22:12 »

Mistrzu - Pan to wie i ja to wiem. Był to jednak tylko "szczególny'' przypadek, szczególnej teorii
względności. Chcę tylko dodać, że ta teoria o której zechciał Pan wspomnieć oraz teoria kwantowa stanowią dzisiaj podstawę fizyki i techniki. Obecnie i w przyszłości taką się będziemy posługiwać. Proszę tylko Bairda żeby nie kazał mi zaprezentować tej całości bo to potrwa. Wszyscy więc wyjdą a ostatni zgasi światło. My zaś co innego mamy do rozwiązania - prawda?

Proszę raz jeszcze o wklejenie "zaginionego" postu. Z zaznaczeniem że chodzi o ten zaległy.

Dalej nie wiem o jaki post chodzi. Wysłałem PW, proszę sprawdzić skrzynkę pocztową. //Kamil
« Ostatnia zmiana: 23-05-2013, 22:59 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #21 : 23-05-2013, 23:41 »

Machos - chylę głowę przed tym, z jaką łatwością interpretujesz rzeczy proste i oczywiste. Ja cały czas się uczę i mam nadzieję, że dojdę do Twojej wprawy. Chodzi mi jednak o te sprawy, które nie ulegają przypadkom, są natomiast niejako wpisane w pewne zasady rządzące procesami organicznymi. Gdzie nie wystarczy wziąć lub nie, jakieś zioło, a przewidywana reakcja nie następuje. Jestem tego pewien, że Ty właśnie szukasz takich odpowiedzi. Tych, które nie mieszczą się w pewne ustalone ramy, a jednak występują. Cieszę się, że się na mnie nie dąsasz. Mam nadzieję, że przyjdzie moment a uczcimy to "szklaną'' MO - dla zdrowotności. Ostrożnie jednak stąpaj. W ostatnim zdaniu wdepnąłeś w trzecią zasadę dynamiki Sir Isaaca Newtona. Baird będzie może chciał Cię przeegzaminować. Nie gniewaj się Baird i potraktuj to jako przerywnik w naszych, myślę poważnych rozważaniach.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 12:49 wysłane przez Whena » Zapisane
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #22 : 23-05-2013, 23:56 »

Kamil - dzięki za odpowiedź, ale nie wiem jak to się dzieje. Nawet teraz musiałem pisać drugi post do Machosa bo pierwszy mi tak samo " wcięło".
Nie ukrywam, że jestem kiepski w sprawach komputerowych. Ale postępowałem tak samo, w poście, odpowiedzi Mistrzowi. Potem napisałem post dla Machosa i go "wcięło", drugi raz pisany przeszedł. Przy okazji - dziekuję Ani za odpowiedź dla Et. Chodzi o to. Ciekawe czy ten przejdzie?

Co to znaczy, że "post wcięło"? Czy przypadkiem nie dzieje się tak, bo przy zapisywaniu posta nie jest już pan zalogowany do forum? Trzeba się zalogować permanentnie, bo jak długo nic się nie robi, tylko pisze posta, to w momencie zapisu wiadomości, jest się wylogowanym z forum.//W
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 12:52 wysłane przez Whena » Zapisane
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #23 : 24-05-2013, 02:26 »

NIA – czy MO
Przeglądając forum kilka razy natknąłem się na próby postawienia znaku równości między NIA a MO. Myślę, że mimo najszczerszych chęci takie równanie nie będzie miało sensu. Machos, chyba w dziale pacjentów poruszył, przy okazji ten temat. Jest to bardzo ważne dla nas zagadnienie. Dlatego uważam, że powinniśmy mu poświecić parę zdań w dążeniu do ewentualnego uznania NIA jako jeden z podstawowych elementów BPP. Po to przecież Mistrz ustanowił na forum oddzielny dział – wymiany doświadczeń i dyskusji na temat NIA. Myślę, że właśnie nasze doświadczenia i rozbieranie ich na czynniki pierwsze dadzą podstawę do rozważenia włączenia NIA do BPP. Rozpoczynam tę dyskusję. Powiem, więc na początek, że nie można postawić wspomnianego znaku równości. MO i NIA to są dwie różne sprawy. Obie jednak służą wspólnemu celowi, którym jest zdrowienie i do tego wspaniale współpracują. Jednak zadania, jakie spełniają są różne. Proszę o wybaczenie Mistrzu, ale porównanie MO do miotły nie do zdarcia samo się ciśnie na usta. Wiem, że dzięki jej działaniu systematycznie pozbywam się toksyn, które wciąż gdzieś tam zalegają. Pozbywam się tych zaległych oraz tych, które łapię mimo woli w bieżącym życiu. Wszyscy wiemy, w jakim środowisku przyszło nam żyć i pracować. Brak mi słów, żeby docenić to genialne połączenie trzech prostych składników w tak doskonały i skuteczny mechanizm do usuwania toksyn z organizmu. To jest kolejny przykład jak wielkie są rzeczy proste – trzeba tylko kogoś, co stworzy tę formułę. Mam powód żeby złożyć Mistrzowi szczególne podziękowanie – dzięki temu żyję! Żyję i mam chęć do działania. W swoim czasie nikt by za to grosza nie dał. Doskonale znam ten ból i strach. Dlatego znoszę kuksańce od Forowiczów i próbuję się poprawić, bo doskonale rozumiem ludzi cierpiących i pragnę im pomóc. Zwyczajnie po ludzku – pomóc! Spłacić zaciągnięty dług. W kontekście moich doświadczeń, uważam, że nie można MO zrównać z NIA. NIA przecież również doświadczyłem. Pytanie może być takie, – co jest ważniejsze MO czy NIA. Jestem bardzo ciekaw zdania tych, którzy tu jeszcze kilka postów temu twierdzili, że wszystko jest proste. Ciekaw jestem jak wyprostują to zagadnienie. Co i od czego będą starali się uzależnić, jakie przedstawią dowody na swoje tezy. Reasumując powiem krótko. Mamy MO. Wiemy jak działa. Co wyczynia w naszym organizmie – czyści zamiata odkurza i doprowadza do rozpaczy toksyny, które chcąc – nie chcąc, są zmuszane do opuszczenia naszego organizmu normalna droga ewakuacji toksyn jest znana, wątroba i nerki. Dalszą drogę wszyscy znamy. I tak by było do końca gdyby nie Dr Ashkar, który dał nam, NIA. Wszyscy wiemy, że jest to dodatkowa droga szybkiej ewakuacji toksyn z organizmu. Wiemy również, że znakomicie się sprawdza. Szybkość oczyszczania jest dużo większa. Oszczędza też wątrobę i nerki. Przyjdzie czas, kiedy będziemy rozprawiać o wspomagaczach, co jest osobnym zagadnieniem. Rola NIA jak widzimy też jest ogromna. My jednak w swoich rozważaniach postarajmy się stwierdzić, co jest ważniejsze MO czy NIA. Gdzieś na forum przemknęło mi zdanie, żeby MO zastąpić NIA. Chciałbym bardzo, aby nasze wspólne doświadczenia pomogły odpowiedzieć na te pytania. Liczę na rzeczową i merytoryczną dyskusję opartą na naszych doświadczeniach. Bez masy linków i cytatów.
Zapisane
Kamil
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 2012-07-29
Wiedza:
Wiadomości: 1.280

« Odpowiedz #24 : 24-05-2013, 03:04 »

1. Po pierwsze NIA nigdy nie będzie podlegało pod Biosłonejską Profilaktykę Prozdrowotną, gdyż metoda absorpcji naturalnej infekcji jest prewencyjną metodą.

2. Po drugie nie wiem po co porównywać MO i NIA. To tak, jakby porównywać nogę od stołu do garderoby. Sama mikstura nic nie zrobi, jest częścią BPP a nie całością, nigdy jej samej do niczego nie porównamy ani nie zrównamy jej z niczym. Tak samo nie da się wybrać "MO a NIA".
Proponuję porównanie na tym samym poziomie - porównajmy BPP do dziury w nodze bez ciecierzycy. Co z tego wyjdzie?

3. Po trzecie co to za pytanie "co jest ważniejsze - NIA czy MO"? Zupełnie bez sensu. Odwołuję się do swojego punktu drugiego. Nie można porównywać części do całości i pytać co jest ważniejsze.
Zapisane

Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #25 : 24-05-2013, 07:24 »

Cytat
To jest kolejny przykład jak wielkie są rzeczy proste – trzeba tylko kogoś, co stworzy tę formułę.
Cytat
Jestem bardzo ciekaw zdania tych, którzy tu jeszcze kilka postów temu twierdzili, że wszystko jest proste. Ciekaw jestem jak wyprostują to zagadnienie.
Im coś jest prostsze tym trudniej to ludziom zrozumieć.
Zapisane

Prawda czyni wolnym
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #26 : 24-05-2013, 10:03 »

Ashkar wyleczył raka bez MO i nie zmieniając diety. Kawę też pewnie pił, więc najrozsądniej stosować DP i MO w celu wspierania organizmu i nie cudować za dużo.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 10:09 wysłane przez Rif » Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #27 : 24-05-2013, 19:45 »

Przyczyną toksemii nie jest brak dziury w nodze. MO usuwa przyczynę, a NIA wspiera MO.
« Ostatnia zmiana: 24-05-2013, 21:51 wysłane przez Whena » Zapisane

Prawda czyni wolnym
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #28 : 25-05-2013, 01:12 »

MO i NIA
I o to właśnie chodzi. Należy nad tym podyskutować bez urazy. Ja tego nie wymyśliłem sam, bo dla mnie wystarczy to, co powiedział Kamil. Jestem tego samego zdania. Większość forowiczów, również. Pamieć mam jednak dobrą i wiem co widziałem w czasie przeglądania forum. Nie dam tylko głowy, czy to było to forum. Niechcący wszedłem na takie forum gdzie wielu ludzi tam też się wypowiadało. Tylko tamte forum było takie mało kolorowe. Nie takie jak te. Zdania też były zgoła odmienne. Nazwał bym je pikantne. Nie ukrywam, że jestem słaby w komputerze. Jednak na tym szarym forum byłem ale odnaleźć go nie mogę. Za to doskonale pamiętam wypowiedzi, które dość długo siedziały mi w pamięci, aż w końcu to opisałem, bo uważam, że o takich sprawach powinniśmy rozmawiać. Musimy ustalić nasz wspólny pogląd bez kłótni i urazy. Coraz bardziej czuję się częścią tego forum i jestem za dyskusją. Dobrze by było, żebyśmy nazwali te różnice, czy cechy wspólne bez nomenklatury nie mającej nic wspólnego z organizmem. Np. Baird napisał krótko " MO usuwa przyczynę, a NIA wspiera MO''. To jest prawda ale nie wyjaśnia procesów zachodzących w organizmie. My dążymy do tej prawdy. A ja bym się dokładnie zastanowił co wspiera, a co jest wspierane. Właśnie nasza wspólna wiedza wyraźnie daje do zrozumienia, że to wcale nie jest takie oczywiste. Trzeba się zastanowić jak przekazać to tym, którzy stawiają pierwsze kroki na forum i nie mają pojęcia o tym, co my już wiemy - prawda? Od tego w jaki sposób przekażemy naszą wiedzę zależy ogromnie nasza wiarygodność i szerzenie prawd Biosłonejskich. Myślę i mam taką nadzieję, że wszystkim nam jednakowo na tym zależy. Jeżeli o tym zapomnimy to staniemy się towarzystwem wzajemnej adoracji. My jednak chcemy aby nasze prawdy wychodziły w świat i były przekonujące. Nie wystarczy powiedzieć, że "Słońce świeci". My powinniśmy wytłumaczyć jak to się dzieje. Zyskamy ludzi, którzy poprą posłannictwo Biosłone!
« Ostatnia zmiana: 25-05-2013, 01:23 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #29 : 25-05-2013, 08:59 »

Cytat
To jest prawda ale nie wyjaśnia procesów zachodzących w organizmie.
Jeśli masz na myśli szczegółowe procesy to wątpię by się to udało i nie sądzę by było to potrzebne.
Cytat
A ja bym się dokładnie zastanowił co wspiera, a co jest wspierane.
To się zastanów i podziel przemyśleniami. Albo od razu powiedz czy coś sugerujesz i uzasadnij to.
Zapisane

Prawda czyni wolnym
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #30 : 25-05-2013, 22:08 »

Baird - proszę, powiedz w jaki sposób MO usuwa przyczynę. Dlatego, że tego pragniemy? Nic nie chcę sugerować, bo sam ciągle o tym myślę. Są to na pewno procesy na poziomie komórkowym. Rak też jest na poziomie komórkowym. Ale tłumaczenie Ashara jest mętne. Nie ma na to absolutnie żadnego dowodu - komórka, kancerogen i promotor. Potrzeba na to poważnych i długotrwałych badań. Te badania są w gestii obecnej nauki. Ale Tym, co ich na to stać, absolutnie na tym nie zależy. Wiesz co mam na myśli. Nikt nie chce sobie strzelać w kolano. Nie ma w tym żadnego interesu. Dlatego my opieramy się na informacjach, będących ludzkimi odczuciami i musimy przeprowadzić tzw. dowód nie wprost. Myślę, że moje doświadczenia zdrowotne dają mi prawo do przedstawienia takiego dowodu. Twierdzę, że MO ma niesamowite zdolności oczyszczajace. Wiemy to z założenia. Mój dowód jest taki. Zanim trafiłem na Biosłone, wiecie, że miałem drugą poważną operację na bark. Potem niemal przez dwa lata miałem ciągle nawracajace zapalenia płuc. Mój doktor dobrodziej tylko przyłożył stetoskop i już wykrzykiwał: Co ja z panem mam - znów rozległe zapalenie płuc. Serwował następny antybiotyk. Miałem zawsze kaszel i dostawałem też środki wykrztuśne. Jednak nigdy prawie nie odkrztuszałem - bardzo niewiele. W okresach gdy doktor twierdził, że zapalenia nie ma zawsze powtarzał, że z tyłu w dolnych partiach płuc mój organizm zaokludował (Zmagazynował) sporą ilość wydzieliny. Żadne środki nie pomagały. Nie mogłem pozbyć się tego świństwa. Doktor powiedział, że organizm pozostawił to do końca i, że z jego doświadczeń wynika, że z tym pozostanę do końca. Potem jeszcze wielokrotnie  przykładał tam stetoskop i nawet żonie objaśniał dlaczego tak będę rzęził do końca. Podobno organizm zamknął tam na zawsze to co powinien wydalić. Jak widać byłem wtedy typowym przykładem cieżkiej choroby zwanej pacjentyzmem. Tak trwało do lutego 2011r. Ktoś przyjazny na Górze skierował mnie na drogę Biosłone. Wtedy też zaczęła się walka z wznową raka i naprawdę nie było mi do śmiechu. Zostały wdrożone opisane w mojej historii, metody walki z tym wszystkim. Zacząłem oczywiście od MO i tu będę tylko mówił dalej o płucach jako meritum tej wypowiedzi. Tak jak wcześniej pisałem było ustalone, że ewentualne postępy w zdrowieniu będziemy konsultować z lekarzem dobrodziejem. Piłem MO zdrowienie postępowało, ale najważniejsze jest to, że zącząłem kasłać i potwornie odpluwać. Jakiś czas tak trwało. Nawet teraz się zdarzy. Mój doktor  zauważył, że w płucach robi mi się czysto. Z każdą wizytą twierdził, że jest lepiej. Po roku czasu nie słyszał już nic i do tej pory wprawia go to w zdumienie. Ucho ma naprawdę doskonałe ale nie słyszy żadnych szmerów. Jestem pewien, że włożył ten przypadek w teczkę spraw niewyjaśnionych - gdzie wyjątek potwierdza regułę. Ja zaś przestałem się od dawna dusić. Wybaczcie proszę, że zanudzałem was tą historią. Chciałem jednak dokładnie wyjaśnić o jakich dowodach zdrowotnych będziemy mówić. Tu każda taka historia ma znaczenie bo jak wiemy tutaj skutek leczenia jest dowodem sam w sobie - oraz oczywiście to, że skazany na dozgonną mękę z płucami, żyje i oddycha pełną piersią. Według medycyny sralnej takie oddychanie miało mi być odjęte do końca życia. Było więc twierdzenie, że MO oczyszcza, teza, że wiemy w jaki sposób działa. Oraz dowód na żywym organizmie co gada i opowiada jak było naprawdę. Reasumujac : przez 2 lata miałem z małymi przerwami zapalenie płuc. Myślałem, że tylko od tego się wykończę. Medycyna sralna skazała mnie na dozgonną mękę. Patrząc na resztę, nie miałem żadnej nadziei. Miałem charchać do końca życia. Ludzie na końcu ulicy wiedzieli, kto się człapie. I tu nagle taka sobie prosta w swojej istocie formuła MO czyni wręcz cuda. Wydostaje w sobie znany sposób zamkniete na stałe w organizmie całe masy wydzieliny, które doktor tam uwięził antybiotykami na stałe. Jak twierdził, bez wyjścia. Oczyszcza całe płuca, z którymi od dawna nie mam problemu. Czy to nie cudowne? Jednocześnie ta sama MIKSTURA wykopuje z organizmu raka. Daje mi dalszą nadzieję na pozbycie sie chorób po kuracji hormonalnej. Więc było tak: - uwierzyłem, zastosowałem, pozbyłem się chorób " nieuleczalnych ". Chcę sie tym podzielić. Wiele wycierpiałem w tym okresie i piszę to, żeby nikt nie tracił nadziei, bo ta Mikstura to prawdziwy dar dla cierpiących. Dzięki Panie Józefie. Na koniec tyko krótko powiem, że niedługo będę leczył mojego doktora dobrodzieja. Przytył ze trzydzieści kilo i sapie jak miech kowalski. Ja zaś schudłem. Jem DP i czuję jak wracają mi siły. Jedno mnie zastanawia jak podam MO doktorowi twierdząc, że to najlepszy antybiotyk na świecie. Baird jak widzisz, takie informacje są nam potrzebne. Bez badań, bo na nie, nas zwyczjnie nie stać. Pamiętajmy liczy sie każda informacja. Cudów nie ma . Jest tylko cudowne działanie MO. To jest moja Mantra do końca. Potem spróbujemy to "pogodzić " z NIA. Ten temat jest wciąż otwarty. Zastanówmy się dlaczego wszystkie "męty" z organizmu znajdują drogę do NIA bez względu na to gdzie ją umiejscowimy?
Zapisane
Domi5
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16-06-2011
Wiedza:
Wiadomości: 1.414

« Odpowiedz #31 : 26-05-2013, 09:44 »

Jerzy, Twoje doświadczenia są doskonałym dowodem na to, że MO działa, ale trzeba być cierpliwym. Powstaje nowa broszura i może Twoje spostrzeżenia mogłyby być tam uwzględnione z uwagi na Twój długi staż i odniesione sukcesy.

Jerzy, jeśli możesz, to może jedynie pisz posty z odstępami po każdej myśli - łatwiej będzie się czytać wszystkim. Jak jest tak wszystko zbite, to ciężko się czyta, bo za dużo na raz myśli...

« Ostatnia zmiana: 26-05-2013, 09:49 wysłane przez Domi5 » Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #32 : 26-05-2013, 10:01 »

Cytat
Baird - proszę, powiedz w jaki sposób MO usuwa przyczynę. Dlatego, że tego pragniemy?
A mało jest o tym na forum i w książkach?
Zapisane

Prawda czyni wolnym
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #33 : 26-05-2013, 12:26 »

Domi5, będę pisał krócej. Wiem, to moja wada, że chciałbym wszystko od razu i ciągle się spieszę. Na pewno się poprawię. Baird proszę, podrzuć mi jakieś tytuły albo linki. Widzę, że wszystko przegapiłem.
« Ostatnia zmiana: 26-05-2013, 12:53 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #34 : 26-05-2013, 12:48 »

To co Pan pisze, bardzo mnie interesuje. Gdyby jednak zechciał Pan nadać swej wypowiedzi bardziej uporządkowaną formę, byłabym bardzo wdzięczna. Ten strumień świadomości dobrze byłoby nieco okiełznąć.
« Ostatnia zmiana: 26-05-2013, 12:54 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #35 : 26-05-2013, 13:52 »

Cytat
Baird proszę, podrzuć mi jakieś tytuły albo linki. Widzę, że wszystko przegapiłem.
Zacznij od lektury portalu i książek Pana Józefa. Tytuły znajdziesz na portalu. Na wszelki wypadek podaję adres portalu, http://portal.bioslone.pl/.
« Ostatnia zmiana: 26-05-2013, 14:16 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane

Prawda czyni wolnym
JerzyP
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31.01.2011
Wiadomości: 106

« Odpowiedz #36 : 28-05-2013, 00:45 »

Rzeczywiście, wszystko działa. Jest to jednak umiejętne wykorzystanie wiedzy o dr Ashkarze i jego metodzie leczenia raka - NIA. Pokazanie filmów, które znamy i które pokazują nam, jak wykonać ranę NIA - wszystko to jest po to, żeby przemycić dla naszej wiedzy informację o cudownym leku o nazwie "IMMUNOCAL" tel. 791 917 814, www.gshpolska.pl/alpol. Jest również źródlana woda z aktywnym wodorem. Stronę kończą ataki na dr. Ashkara. Jestem starym chemikiem. O takiej wodzie nie słyszałem. W polu elektrycznym cząsteczka wody zachowuje się jak dipol dwubiegunowy. W momencie odłączenia prądu wraca natychmiast do postaci wyjściowej. W takiej sytuacji nie jest możliwe uzyskanie stabilizacji postaci pseudoleczniczej. Klient kupi zwykłą wodę! Myślę, że nikt z Biosłonejczyków się na to nie nabierze.

Baird, dzięki za info.
Et uważam, że wiedza o działaniu MO jest tak ważna, że należy jeszcze podeprzeć ją już krótkim przykładem. Zacząłem robić doświadczenia. Podobne do tych, jakie się robi u dzieci, żeby stwierdzać co i jak je uczula. Tak badam teraz wspomagacze. Na początku dotyczyło to jeszcze moich nieszczęsnych płuc. Przerywałem podawanie MO na 10 dni. Potem piłem pół dawki, a po kolejnych trzech dniach całą. Nawet nie wiecie, jaką radość dają człowiekowi te praktyki, bo po kolejnych 2-3 dniach zaczyna się dalsze intensywne oczyszczanie płuc. Potem, po tygodniu, się normalizuje. Odpluwam tylko od czasu do czasu, ale po kolejnej takiej próbie początek oczyszczania jest intensywny i znów się normalizuje.
Jest jeszcze jeden dodatkowy dowód oczyszczania pod wpływem MO. Mianowicie w tym samym czasie na barkach (szczyty płuc),  pokazuje się wysypka. Takie wodne (limfa) bąbelki, które swędzą bardzo, potem przysychają i zanikają, zostawiając czystą, gładką skórę. Pojawiają się, gdy znów podaję tę wyższą dawkę MO. Miałem też na prawej łopatce bolesny gruczoł, wielkości małej mandarynki. Przesuwał się tak nieprzyjemnie pod palcami. Obecnie zmniejszył się o 60% i nie jest taki bolesny. Myślę, że to organizm w okresie słabości wykonał magazyn toksyn w oczekiwaniu na lepsze czasy. Myślę, że teraz zdecydował, aby posunąć oczyszczanie dalej. Podobne trzy guzki (mniejsze) miałem na brzuchu po lewej stronie od pępka. Teraz ledwo je wyczuwam.
Na koniec, bo znów wyszło długo, mogę powiedzieć, eksperymentowanie z dawką uderzeniową MO może przynieść Wam nieoczekiwane efekty.
« Ostatnia zmiana: 28-05-2013, 01:25 wysłane przez Solan » Zapisane
Et
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.09.2010
Wiadomości: 393

« Odpowiedz #37 : 28-05-2013, 07:56 »

Ja od początku rozpoczęłam od pełnej dawki MO, ale nie miałam żadnych w pełni zadawalających mnie objawów oczyszczania. Na początku wypadały mi włosy (trzy miesiące), po roku zniknęła mi mała egzema na ramieniu. Niestety, to wszystko. Moje problemy z bezsennością raczej się spotęgowały (choć nie przypisuję to raczej MO), z nadżerkami w jamie ustnej (posterydowo-antybiotykowych) jest różnie - może lekka poprawa....Raz tylko miałam gorączkę (trzydniową) i wymioty.
« Ostatnia zmiana: 28-05-2013, 17:51 wysłane przez Machos » Zapisane
Bart-ender
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 03.2010
Skąd: Kujawy
Wiadomości: 142

« Odpowiedz #38 : 28-05-2013, 12:49 »

Mnie dopiero wzięło porządne oczyszczanie po niespełna 3 latach od rozpoczęcia MO. Były to większe lub mniejsze infekcje i łącznie ich tej zimy było chyba z 10. Ostatnia infekcja była najbardziej dziwna. Dopadł mnie 2 tygodniowy katar (od razu zielony) bez żadnych innych dodatkowych objawów.
Reasumując - jak organizm się tylko wzmocni to wcześniej czy później zabierze się za porządki.
« Ostatnia zmiana: 28-05-2013, 18:06 wysłane przez Whena » Zapisane

Ci, którzy wiedzą najmniej, są najbardziej posłuszni.
Lilly
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: 01.07.2011+ DP+KB
Skąd: Poznań
Wiadomości: 196

« Odpowiedz #39 : 28-05-2013, 14:15 »

Ja ostatnio na forum dr. Ashkara czytałam, że układ nerwowy oczyszcza się na końcu, dopiero jak wszystko inne części ciała są już naprawione. Wcześniej podobno nie ma sił, aby pozbyć się tych wszystkich metali ciężkich i neurotoksyn. Trochę mnie to pocieszyło, bo ostatnio miałam naprawdę ciężkie chwile zwątpienia i miałam ochotę wszystko rzucić. Widocznie organizm jednak wie, co robi.
« Ostatnia zmiana: 28-05-2013, 18:06 wysłane przez Whena » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!