Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 15:37 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Test z wahadełkiem  (Przeczytany 47040 razy)
Tomekw
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 56
MO: 01.11.2012
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 9

« Odpowiedz #20 : 01-07-2013, 09:10 »

Podczas próby przeprowadzanej na osobach bliskich test wyszedł pozytywnie, wahadełko zachowywało się tak, jak to opisał Mistrz - nie wyczuwam tylko na końcu żadnych zjawisk. Czy taki test można też wykonać na sobie, czy siła sugestii w tym wypadku będzie zbyt duża? Gdyby się okazało, że to nie są przypadkowe wskazania wahadełka, to do czego takie umiejętności można by wykorzystać?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #21 : 01-07-2013, 09:50 »

Sukcesywnie będą się pojawiały nowe artykuły, aż wszystko stanie się jasne.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #22 : 27-10-2015, 13:13 »

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy za pomocą wahadełka nie sprawdzić nietolerancji pokarmowych mojego dziecka. Mam nawet jakieś stare wahadełko, które by się nadało. Jednak w jaki sposób nie ulec sugestii? Gdy myślę, że ma się kręcić w prawo, to się kręci w prawo, gdy myślę w lewo, to się kręci w lewo. Zastanawiałam się, czy jeśli ukryję w kopertach różne substancje, to test będzie wiarygodny?

Zastanawiałam się też nad testem kinezjologicznym (trochę z innej beczki, czy też wątku). Czy macie z nimi jakieś doświadczenie? W jaki sposób przetestować w ten sposób dziecko, aby znowu nie zaaplikować własnych uprzedzeń w kwestii jedzenia? Wydaje mi się, że test kinezjologiczny działa podobnie jak wahadełko, ale badamy reakcję mięśniową osoby, której test dotyczy a nie własną. Tylko, że nie wiem, jak dobrze zbadać w ten sposób kilkuletnie dziecko. 

Trzecią opcją jest oczywiście obserwacja po zjedzeniu substancji, ale to nie jest dla mnie łatwe, aby pojedynczo je posprawdzać. Objawy nietolerancji mogą wychodzić po kilku dniach, chociaż pewnie już następnego coś widać. Więc zastanawiam się, co ile dni warto jakiś nowy produkt sprawdzać i na ile taki test ma sens, jeśli zmiany na skórze występują i nie są do końca wyleczone - czy wtedy organizm nie będzie reagował przesadnie na więcej produktów, czy też będzie reagował i tak tylko na te szkodliwe.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #23 : 27-10-2015, 14:33 »

Innej możliwości, jak wariant trzeci, nie ma. Po co wprowadzać dziecku nowe produkty codziennie? Wystarczy jeden na miesiąc. Po co szukać problemów tam, gdzie ich nie ma?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #24 : 27-10-2015, 15:05 »

Hm, bo miesiąc to bardzo długo? Problemy akurat są, tam gdzie są. Córeczka dostała wysypki nagle po wakacjach, w tym sensie, że nie zaczęła jeść właściwie niczego nowego, aczkolwiek upatruję powodów w zbytnim poluzowaniu wakacyjnym na gofry, lody mleczne czy też bitą śmietanę, której w codziennej diecie nie było. (Wcześniej była generalnie na diecie bez glutenu, ale rzadziej lub częściej coś zjadła, na diecie bez krowiego mleka, tylko czasem sery kozie, mleko krowie sporadycznie.)

Wszystko zaczęło się wyciszać na ostrej diecie bez żadnych zbóż, pestek, orzechów, fasoli, nabiału, jajek, pomidorów, ziemniaków i bakłażanów. Tylko jak to w życiu bywa, albo coś od kogoś zjadała, albo ja machałam ręką i wysypka znowu się zaczerwieniała. Minusem było to, że nigdy nie była to pojedyncza substancja tylko jajko na maśle, albo zupa pomidorowa z ryżem, albo ciasto od kogoś (gdzie już było wszystko, czyli pewnie mleko, jajka, mąka pszenną i kakao). Stąd pomysł, żeby się jakoś dowiedzieć, co jednak może jeść, żeby łatwiej było nie jeść tego, czego teraz nie powinna jeść.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #25 : 27-10-2015, 15:13 »

Pacjenci są jednak durni jak cepy! Nie mam już do was nerwów!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #26 : 27-10-2015, 15:29 »

Samo życie. Zresztą chyba każdy ma swojego wewnętrznego głupka, który ma też swoje pozytywne strony.

A mogłabym prosić o wyjaśnienie, na czym durnota w tym konkretnym przypadku polega?
Czy na poluzowaniu? Które wydaje się dosyć naturalne, że szukamy, gdzie są granice i jeśli wszystko jest ok, to pozwalamy sobie na więcej? Czasem jak widać na za dużo.
Czy na tym, że sama machałam ręką, jak się dowiedziałam, że w przedszkolu albo u babci zjadła to i tamto?
Wyeliminowałam wszystko na raz idąc za sugestiami protokołu autoimmunologicznego. Być może tak trzeba, a być może część niepotrzebnie. Moja potrzeba dowiedzenia się szybciej wypływa z tego, aby jednak uniknąć części napięcia, które wokół jedzenia teraz się pojawia, czy coś zjadła, czemu zjadła, co zrobić do jedzenia, jak tak wielu rzeczy nie można zrobić. Przy tym przy tej ostrej diecie przy "życiu" trzymały różne owoce i pewnie nie szkodziły, skoro zmiany się leczyły.

Już wiem, że miesiąc jest dobry, ale czy istnieje na tyle krótszy termin, który dalej pozostawałby sensowny?
Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #27 : 27-10-2015, 15:37 »

...Stąd pomysł, żeby się jakoś dowiedzieć, co jednak może jeść, żeby łatwiej było nie jeść tego, czego teraz nie powinna jeść.

Najprostszy sposób został już podany. Podawanie w odstępie kilku tygodni (im krócej tym mniej pewności) pojedynczo nowych produktów mogących wywoływać reakcje uczuleniowe najlepiej pokaże, co jest produktem uczulającym.

Czemu nie myślicie o DP? http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
Co z KB, MO?

Żadna magia tu nie pomoże, nikt też nie wyjrzy z nieba poprzez chmury i nie wskaże na kuchennym blacie produktu uczulającego.
« Ostatnia zmiana: 28-12-2015, 18:17 wysłane przez Gloria » Zapisane
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #28 : 27-10-2015, 15:47 »

Najprostszy sposób został już podany. Podawanie w odstępie kilku tygodni(im krócej tym mniej pewności) pojedyńczo nowych produktów mogących wywoływac rekacje uczuleniowe najlepiej pokaże, co jest produktem uczulającym.
Ok, dziękuję, cóż, jak widać nie zawsze może być łatwo, tylko niestety upierdliwie.

Żadna magia tu nie pomoże, nikt też nie wyjrzy z nieba poprzez chmury i nie wskaże na kuchennym blacie produktu uczulającego.
Oh, jak szkoda.  
Ale już na poważniej, to przecież tutaj piszecie o bioenergoterapii. Skoro można wyczuć i rozpoznać stan organizmu, a także mu w ten sposób pomóc, to czy nie można na podobnej zasadzie poczuć pola człowieka i jak się owo pole zachowuje, gdy chce wniknąć w niego jakaś substancja? Może nie można, a może jest to kwestia narzędzia, czyli nie wahadełko, ale ręka? Tylko wtedy być może nie byle jaka ręka? Nie wiem, zastanawiam się, może ktoś tu wie.

Edycja.

PS. Na to forum, informacje o miksturze i zaleceniach dietetycznych trafiłam raptem dwa dni temu więc na razie czytam i się przymierzam. W diecie prozdrowotnej są na przykład jajka, ale też Pan Słonecki pisze, że często uczulają i ja je wtedy wyeliminowałam. Można jeść migdały, a ja też je wyeliminowałam. Można jeść pomidory, a ja je wyeliminowałam. Można też pewnie jeść orzechy w gorzkiej czekoladzie, a ja też je wyeliminowałam, taką podstawę diety (to na końcu z podstawą to już oczywiście żart). Więc dieta prozdrowotna jest całkiem niezła i szersza niż ta, którą zastosowałam. I tak się zastanawiałam, jak to teraz zrobić i stąd pytania, jak często można nowe rzeczy wprowadzać.

Do MO też się przymierzam, chociaż też z tego co wyczytałam, zależy od stanu organizmu czy ją od razu stosować czy poczekać. Niestety nie mam jeszcze soku aloesowego tylko jakiś miąższ aloesowy z dodatkami. Pisaliście, że można przyzwyczajać dziecko powoli, z tym że wtedy efektów nie ma za bardzo, więc pewnie mogłabym wlewać olej i cytrynę do tego miąższu, ale pewnie też efektów raczej nie będzie.

No nic, już wiem coś więcej i zapewne coś z tą wiedzą zrobię :-).
« Ostatnia zmiana: 27-10-2015, 16:25 wysłane przez Danceformer » Zapisane
Poziomek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 24.09.2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 659

« Odpowiedz #29 : 27-10-2015, 15:55 »

We wszystkich książkach o wahadełkach piszą, że można takie testy zrobić. Problem w tym, że ludzie piszący takie rzeczy nie mają pojęcia o biologii i zasadach funkcjonowania organizmu. Jak chcesz, to się w to pobaw, podziel się wnioskami. Ja obstawiam, że uznasz tą metodę za bezużyteczną.
Bioenergoterapią można usunąć jakiś objaw spowodowany nietolerancją, np. stan zapalny jelit.
Ale bez zmiany odżywiania objawy powrócą bardzo szybko.
« Ostatnia zmiana: 28-12-2015, 18:18 wysłane przez Gloria » Zapisane
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #30 : 27-10-2015, 16:28 »

No nie wiem czy czuć się tym zachęcona. Nie mam jakoś dużego przekonania ani do wahadełek, ani do biorezonansu, ani do homeopatii, chociaż o wszystkich tych metodach jakoś myślałam i zastanawiałam się czy nie spróbować.
Natomiast poeksperymentowanie samemu brzmi trochę zachęcająco. Dam znać, jeśli będę miała jakieś wnioski.
Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #31 : 27-10-2015, 16:30 »

Żadna magia tu nie pomoże, nikt też nie wyjrzy z nieba poprzez chmury i nie wskaże na kuchennym blacie produktu uczulającego.
Oh, jak szkoda.  
Ale już na poważniej, to przecież tutaj piszecie o bioenergoterapii. Skoro można wyczuć i rozpoznać stan organizmu, a także mu w ten sposób pomóc, to czy nie można na podobnej zasadzie poczuć pola człowieka i jak się owo pole zachowuje, gdy chce wniknąć w niego jakaś substancja? Może nie można, a może jest to kwestia narzędzia, czyli nie wahadełko, ale ręka? Tylko wtedy być może nie byle jaka ręka? Nie wiem, zastanawiam się, może ktoś tu wie.
Pewnie można, ale do tego zapewne potrzebna jest spora wiedza i doświadczenie, aby móc zinterpretowac zmiany w polu energetycznym człowieka. A co jak zmiany będą tak małe, że ich nie wykryjesz lub będą trudne do wykrycia dla kogokolwiek? Stwierdzisz, że produkt jest ok, a wysypka się wzmocni - zaufasz wtedy badaniu czy może wyeliminujesz produkt?

Bez konkretnego doświadczenia i wiedzy w tym temacie bym się w to nie bawił, bo jest to mało miarodajne oraz może być stratą czasu. Do tego łatwo o pomyłkę. Jeśli czujesz się na siłach, to próbuj i podziel się efektami, spostrzeżeniami.

Moja porada: wywal produkty, które mogą uczulać. Dopóki je się mięso i warzywa nawet bez jajek, to tak szybko człowiek nie zmarnieje. Dodaj potem np. jajka jako, że są dosyć odżywcze, a później ew. jabłko.

Jednym słowem DP się kłania.
« Ostatnia zmiana: 28-12-2015, 18:20 wysłane przez Gloria » Zapisane
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #32 : 27-10-2015, 16:53 »

Tak też pewnie zrobię, chociaż jabłka wydają się już teraz być ok.

W przypadku badań miałabym do nich ograniczone zaufanie i jednak wyeliminowałabym produkt.
A co do diety, to oby udało się wytrwać, najgorsze są sytuacje, gdy córeczka coś chapnie, a potem na wszelki wypadek nie przyzna się. Bo wtedy zupełnie niesłusznie można zwątpić w zaordynowaną dietę.  Istnieje też oczywiście zawsze szansa na kompletnie niezidentyfikowany, niejedzeniowy drażniący czynnik. Ale to i tak wzmocnienie odporności powinno pomóc.
Zapisane
Kalina
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08.03.2009
Wiedza:
Skąd: lubuskie
Wiadomości: 992

« Odpowiedz #33 : 27-10-2015, 18:27 »

Długa i ciężka droga przed Tobą, ale jeśli leży Ci na sercu zdrowie dziecka, to nie masz innego wyjścia, musisz ją podjąć.

Jeśli Twoje dziecko je mięso, kapustę, ziemniaki  możesz rozważyć DM, wówczas nie będziesz kręcisz się wokół własnego ogona. Przy wprowadzaniu nowych produktów będziesz miała jasność.

Chciałam Ci jeszcze coś powiedzieć, a dotyczy to wizyt w rodzinie, i miękkiego serca, każde odstępstwo powoduje, że miesiące ciężkiej pracy są niweczone.
Bądź twarda i wymagaj od innych (bliskich) odpowiedzialności, bo częstowanie dziecka, które ma alergie, niedozwolonymi produktami, to zwykłe barbarzyństwo.
« Ostatnia zmiana: 28-12-2015, 18:20 wysłane przez Gloria » Zapisane
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #34 : 28-10-2015, 11:20 »

Dziękuję za porady, rozważę różne opcje, a potem najwyżej będę je modyfikować.
Jasne, że droga prosta nie jest, aczkolwiek, jak to się często mówi, największą przeszkodą na drodze jesteś ty.
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #35 : 28-10-2015, 12:32 »

rozważę różne opcje, a potem najwyżej będę je modyfikować.
Wniosek z tego, że nic Pani nie zrozumiała.

Coś mi się wydaje, że wątek będzie długi i śmieciowy, bo nic nie weszło do głowy, a dziecko będzie narzędziem do eksperymentowania. Jest tyle forów medycznych...

Trzecią opcją jest oczywiście obserwacja po zjedzeniu substancji, ale to nie jest dla mnie łatwe,
Tędy droga i nikt nie mówi, że ma być łatwo.

Dostała Pani konkretną odpowiedź, to się uwzięła na wahadełko i inne badania.
« Ostatnia zmiana: 28-10-2015, 14:53 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
scorupion
« Odpowiedz #36 : 28-10-2015, 14:04 »

Dziękuję za porady, rozważę różne opcje, a potem najwyżej będę je modyfikować.
No jakżeby inaczej hehehe. W wolnych chwilach zajmij sie też wyważaniem otwartych drzwi.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #37 : 28-10-2015, 14:54 »

Cytat
Jasne, że droga prosta nie jest
Jest prosta, ale pacjenta zawsze korci na manowce.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Danceformer
***

Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.11.2015
Wiadomości: 10

« Odpowiedz #38 : 28-10-2015, 17:35 »

rozważę różne opcje, a potem najwyżej będę je modyfikować.
Wniosek z tego, że nic Pani nie zrozumiała.

Coś mi się wydaje, że wątek będzie długi i śmieciowy, bo nic nie weszło do głowy, a dziecko będzie narzędziem do eksperymentowania. Jest tyle forów medycznych...
Błąd, a spodziewałam się, że czytacie ze zrozumieniem. Może powinnam jaśniej?
Pisaliście o MO, PZ, MD, mam też opcję, którą na razie zaczęłam, czyli dawania do jedzenia tego, po czym się schodzenie wycofywało i wprowadzanie powoli nowych, to jest opcja gdzieś pomiędzy MD a PZ. Dla mnie to są właśnie opcje i modyfikacje w ramach tego, co tutaj proponujecie. Zachęcacie do samodzielnego myślenia i patrzenia na organizm (tu jest miejsce na modyfikację i dopasowanie), a także najpierw dokładniejszego zrozumienia tematu, a jak napisałam, jestem tu dwa dni i jeszcze potrafią mi się terminologie pomylić, to co miałam teraz więcej pisać?  

Trzecią opcją jest oczywiście obserwacja po zjedzeniu substancji, ale to nie jest dla mnie łatwe,
Tędy droga i nikt nie mówi, że ma być łatwo.

Dostała Pani konkretną odpowiedź, to się uwzięła na wahadełko i inne badania.

Znowu błąd, czy też po prostu nadinterpretacja.
O wahadełku napisałam, bo to jest wątek dotyczący wahadełka. Ponieważ o tym myślałam wcześniej, zwróciłam się tutaj z prośbą o poradę. Odpowiedzi mnie przekonały raczej do tego, żeby sobie z tym za bardzo głowy nie zawracać. Fanką wahadełek nigdy nie byłam, ale mam jedno sprzed wielu lat, gdy postanowiłam się trochę radiestezji pouczyć. Padła propozycja, żebym się pobawiła i podzieliła refleksjami, to na nią właśnie odpowiedziałam, widząc, że to kogoś interesuje -  chociaż bez wielkiej nadziei, że się tym zajmę, bo widzę małą szansę na dostrzeżenie tą metodą niuansów.

Inne porady przeczytałam, napisałam, że przetrawię i zobaczę, szczególnie poobserwuję dziecko,  ewentualnie wtedy dam znać.
W końcu ten trzeci sposób z dodawaniem powoli to też mój, chociaż przecież ani odkrywczy, ani nowy. Dieta też podobna do Waszej, chociaż nie z tego forum wzięta. Więc weszły do głowy zanim tu przyszłam, przynajmniej część.

Wątek nie musi być długi i śmieciowy. Zawsze możecie go wykasować. A ja nie muszę się dzielić tutaj ani sukcesami, ani porażkami, ani ewentualnymi błędami, jakie po drodze popełnię. Szczególnie nie muszę tego robić na siłę.

(Edycja.)
PS.
Znalazłam Was i zaczęłam czytać, bo poglądy przedstawiane na stronie w dużym stopniu pokrywają się z moimi. Oczywiście nie wszystko, nie wszystko też znałam, na pewno nie wszystko stosowałam. Wierzę w ludzki organizm, w jego zdolności regeneracyjne, w jego mądrość, w to, że wysyła sygnały, że możemy być zdrowi a nie dogorywać, idąc przez życie.
Doszłam  do wniosku, że mogę tutaj się sporo nauczyć i poczytać o doświadczeniach różnych osób. Zobaczyłam, że w artykułach na portalu są informacje m.in. o wahadełku, więc sądziłam, że cenicie tę metodę pewnie bardziej niż ja i macie w niej doświadczenie. Zadałam pytania w tym wątku o wahadełko, przy okazji o kinezjologię i o czas wprowadzania produktów, bo też wierzę, że macie w tym doświadczenie. Potem wątek się rozwinął, więc trochę opisałam sytuację i dostałam porady. Ja o nie w sumie nie prosiłam, nie dlatego, że nie chcę ich zastosować, albo ich nie cenię. Po prostu one są związane z podstawą tego, co tu proponujecie, o czym piszecie i wydaje się oczywiste, że warto od tego zacząć. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby o to pytać, chyba, że o jakieś szczegóły, ale i ich sporo można znaleźć przeglądając forum, chociaż oczywiście, każda sytuacja  jest trochę inna. Zalecenia są raczej jasne i tak bardzo się nie różnią w poszczególnych sytuacjach, jeśli to nie jest jakiś ostry stan chorobowy. Przynajmniej tak to mi wygląda, jak sobie od wczoraj przeglądam forum. Tym bardziej pomyślałam, że na ten moment mi wystarczy, wiem co mam czytać, wiem co radzicie, przynajmniej na początek podróży z Biosłone.
« Ostatnia zmiana: 28-10-2015, 18:31 wysłane przez Danceformer » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #39 : 28-10-2015, 20:51 »

Błąd, a spodziewałam się, że czytacie ze zrozumieniem.

Pracujemy nad tym.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!