Bioplazma

[Mistrz]

Nasz portal wzbogacił się o kolejny artykuł: http://portal.bioslone.pl/bioplazma

[Marcin]

Mam kilka pytań:
1. Jeżeli pozyskujemy z atomu bioplazmę, to czy atom natychmiast uzupełnia jej ubytek, a może ten atom jest już bezużyteczny jeśli chodzi o możliwość pozyskania z niego bioplazmy? Czy może atom ma limit ciemnej materii którą może oddać?
2. Wygląda na to, że bioplazmy jest dostatek (powietrze, pożywienie), jest wszędzie, tak więc jaki cel jest w magazynowaniu jej w organizmie, występowaniu wampiryzmu energetycznego, w kradzieży bioplazmy przez duchy? A może tu chodzi o pobieranie połączonej bioplazmy z bioenergią czyli ciała eterycznego, astralnego itp?
3. Czy jest podział bioplazmy ze względu na jej jakość?  

[Mistrz]

Na pierwsze pytanie odpowiem pytaniem: czy po wyjęciu z oceanu kropli wody, pozostaje w tym miejscu dziura?

2. Podobnie jest z tlenem. Jest on wszechobecny, szkopuł w tym, że musimy oddychać, by pozyskać go z powietrza. Wszystkie wschodnie techniki oddychania mają na celu właśnie pozyskanie z powietrza bioplazmy i nagromadzenie jej w organizmie, by móc wykorzystać ją do rożnych celów. Gromadzi się ją w rożnych miejscach ciała, np. w kundalini układa się ją w stos, rozpoczynając od podstawy kręgosłupa.

3. Może być zastała bioplazma, zatykająca czakry i tworząca w organizmie blokady energetyczne.

[Marcin]

1. No tak, oceanowi nie wyrządzimy krzywdy zabierając jedną kroplę, ale już z atomu zabieramy zapewne całą bioplazmę. Tak więc, teoretycznie może mieć to wpływ na przestrzeń, którą wypełniała bioplazma. No chyba że uzupełnienie atomu jest natychmiastowe, a te 23% bioplazmy wystarcza na jej zapotrzebowanie we Wszechświecie. Może to pierdoły, ale chciałem to jakkolwiek zrozumieć.
2. Czyli proceder duchów i wampiryzm to nic innego jak pójście na łatwiznę i kradzież już zmagazynowanej bioplazmy.

[Mistrz]

Jeśli przykład z kroplą z oceanu nie wyjaśnia sprawy dostatecznie, to jest inny, bardziej atomowy. Chodzi mianowicie o emisję fotonu, która ma miejsce w momencie powrotu wzbudzonego elektronu na podstawową orbitę. Okazuje się, że taki elektron może świecić w nieskończoność, emitując porcje materii w postaci fotonów, i nigdy mu tych fotonów nie zabraknie.

Ad. 2. Nie inaczej.

[Marcin]

Czy fotonów nigdy nie zabraknie, to pewnie tego na 100% nie wiemy, ale są to faktycznie niepoliczalne wielkości.

[Mistrz]

Co to znaczy niepoliczalne wielkości? Wszak masa fotonu jest dobrze znana.

[Marcin]

Źle się wyraziłem - powinno być "niepoliczalne ilości" np. fotonów.

[Mistrz]

To i tak niczego nie wyjaśnia. Rzecz w tym, że fotony nie posiadają masy spoczynkowej, a więc jako nieruchome nie istnieją, ale są. Gdzie? Wszędzie. Dlatego elektron bez trudu uzupełnia wyemitowany foton z najbliższego otoczenia.

[Marcin]

Znów klapa http://ciekawe.org/2016/08/04/wielki-eksperyment-z-ciemna-materia-zakonczyl-sie-brakiem-efektow/