Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 01:46 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Homo schizofrenicus  (Przeczytany 110573 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« : 16-07-2013, 14:01 »

Cytat od: Zibi
Stawiana teza przez ruch Biosłone: - W zdrowym ciele, zdrowy duch... jest nie do końca prawdziwa, a (dla niektórych od początku do końca fałszywa: - faktycznie, człowiek to nie jest kupa gnoju ludzkiego, kości i mięśni). Moim zdaniem to biologiczne sprzężenie zwrotne zachodzi w dwie strony. W ostatecznym rozrachunku - szala się przechyla na rzecz zdrowej somy, ale nie przy zastosowaniu BPP. BPP to pobożne życzenia JS i jego fanów, czyli nieświadomych Biosłonejczyków, hodowanych na użytek ruchu BE (najwyższy czas na zmianę definicji Józefie Słonecki; z Homo Patiens na Homo Biosłanpatiens lub Biosłonejpatiens).

A może, Zbigniewie Osiewało, Homo schizofrenicus: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8908.0
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Adi88
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 17.08.2011
Wiadomości: 41

« Odpowiedz #1 : 16-07-2013, 14:14 »

Sam sobie zaprzeczył.
Zapisane
Gibbon
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: Nie stosuję.
Wiedza:
Wiadomości: 1.370

« Odpowiedz #2 : 16-07-2013, 14:16 »



Cytat od: Zibi
Stawiana teza przez ruch Biosłone: - W zdrowym ciele, zdrowy duch... jest nie do końca prawdziwa, a (dla niektórych od początku do końca fałszywa: - faktycznie, człowiek to nie jest kupa gnoju ludzkiego, kości i mięśni). Moim zdaniem to biologiczne sprzężenie zwrotne zachodzi w dwie strony. W ostatecznym rozrachunku - szala się przechyla na rzecz zdrowej somy, ale nie przy zastosowaniu BPP. BPP to pobożne życzenia JS i jego fanów, czyli nieświadomych Biosłonejczyków, hodowanych na użytek ruchu BE (najwyższy czas na zmianę definicji Józefie Słonecki; z Homo Patiens na Homo Biosłanpatiens lub Biosłonejpatiens).

A może, Zbigniewie Osiewało, Homo schizofrenicus: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8908.0

Nic a nic nie rozumiem.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 16-07-2013, 14:27 »

I kto to mówi: http://www.youtube.com/watch?v=Z7OEuFT06cs
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 16-07-2013, 18:07 »

A to, Zibi-chorągiewko, nie Ty mówiłeś czasami?
http://bioslone.pl/pliki/inne/prelekcja/zibi_4lata_bpp.html
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Leszek_B
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 20.12.2010r
Wiedza:
Skąd: Sieradz
Wiadomości: 117

« Odpowiedz #5 : 17-07-2013, 11:51 »

Jest jeszcze taki wątek: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2817.0.
Wpisuje się on w dalsze podziękowania za wiedzę o BPP. Trudno teraz Zibiego zrozumieć, bo albo nie był szczery wcześniej, albo szczery nie jest teraz.
Z drugiej strony, na forum pozostawił sporo cennych wpisów. Na początku mej drogi z Biosłone były one dobrym uzupełnieniem wiedzy przekazywanej przez Mistrza.
Zibiego nie mam zamiaru usprawiedliwiać, ale życie na co dzień z żoną - lekarzem, pewnie wpływa na jego poglądy.
« Ostatnia zmiana: 17-07-2013, 14:14 wysłane przez Ania‬ » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #6 : 17-07-2013, 11:58 »

Cytat
Trudno teraz Zibiego zrozumieć, bo albo nie był szczery wcześniej, albo szczery nie jest teraz.
Jest trzecia możliwość, że w jego mniemaniu szczery był wtedy i szczery jest teraz. Moja żona tak ma.
Zapisane
Margoled
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 66
MO: 01.01.2008
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 170

« Odpowiedz #7 : 17-07-2013, 15:22 »

Scorupion, zawsze Twój komentarz wywołuje u mnie uśmiech. U mnie tak było z mężem, też zawsze był szczery, z naciskiem na "był", bo już nie jest (mężem oczywiście).
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 18-07-2013, 05:07 »

Chyba, Zibi, wszystko wyjaśnia Twój podpis:
Cytat od: Zibi
MO: Zakończenie picia 09.10.2012. Rozpoczęcie picia 09.03.2007. (5 lat i 7 m-cy picia; 9 m-cy "abstynencji").
Najwyraźniej, Zbigniewie Osiewało, nie służy Ci ta "abstynencja". Plączesz się w zeznaniach. Wiesz, co o Tobie mówią kumple z "fabryki"?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 21-07-2013, 06:01 »

Cytat od: Zibi
Przed odejściem z FBE i po odejściu, od wielu starych "userów" z BE dostawałem tego typu prośby o pomoc, i wszyscy prawie narzekali na to samo, dolegliwości związane z dysfunkcją wątroby, blokadą żółci, itp. - co mogło świadczyć o pewnym stanie niewydolności układów wydalniczych, w tym toksemii wątroby. Podobne narzekania słyszałem, jak słyszał Brajan, do którego zgłaszali się o pomoc desperaci z BE. Na pytanie - dlaczego nie piszą o swoich dolegliwościach i braku efektów w zdrowieniu przy stosowaniu BPP na FBE - odpowiadali to samo, co Brajanowi, albo pomijali to milczeniem...
No i o czym to świadczy, Zibi? A ja znam wiele osób, których leczyłeś w swoim gabinecie, i jak byli chorzy, tak są chorzy, a nawet się im pogorszyło. Stawiasz zarzut, że niemedyczne z nazwy i założenia forum nikogo nie wyleczyło? Pogięło Cię? Wszak my tylko upowszechniamy wiedzę o zdrowiu, natomiast od stawiania diagnoz i leczenia odcinamy się. Owszem, pojawił się onegdaj pomysł, żeby jakoś pomóc tym, którym li tylko profilaktyka zdrowotna nie jest w stanie przywrócić zdrowia. A że tacy są, to przecież nikt tego nie ukrywa. Miały się tym zająć Gabinety Biosłone, których inicjatorem był nie kto inny, tylko Ty, Zibi. Założyłeś pierwszy i ostatni, i co? Kogoś wyleczyłeś? Sam się rozchorowałeś. To do kogo masz teraz pretensje? Do Biosłone?

A ów Brajan, do którego, jak piszesz, zgłaszali się o pomoc desperaci z BE, pomógł im? Po co to w ogóle piszesz? Czy fakt(?), że do kogoś zgłaszali się jacyś desperaci ma jakieś znaczenie? Że co? Że się zgłaszali, czy że to desperaci? No i dlaczego to, co ci desperaci zgłaszali Brajanowi, albo pomijali milczeniem, pomijasz milczeniem? Czy milczenie ma tutaj kluczowe znaczenie (z braku argumentów)?

Cytat od: Zibi
Ponieważ sam miałem wiele zastrzeżeń, znaków zapytania, wątpliwości odnośnie BPP, gdzie JS nie kwapił się, by je wyjaśnić - odsyłałem do GNM, wiedzy genetycznej dra Liptona, czy wreszcie do NIA (dawałem namiary na Brajana - wg mnie najlepszego speca w tym temacie).
No i co z tego wynika? Ja z kolei dawałem namiary na Zibiego, ale się tym nie chwalę.

Cytat od: Zibi
Wtedy to jakaś jedna menda z drugą - sprzedała mnie do JS, żeby tylko zostać osobą funkcyjną na FBE, żeby się ścigać z innymi w jakimś śmiesznym współzawodnictwie infanatylnym, jak wśród harcerzy, zuchów, komsomolców, patiomkinowców... o medale za wiedzę. Najpierw menda wyciągnęłą wiedzę ode mnie, potem nauczyła się przez noc elokwencji i na drugi dzień zauroczyła swoją wiedzą swojego mentora, a powiedziała, że Zibi to leczy ludzi za pomocą metod medycyny naturalnej i supli.
Tu masz rację tylko w jednym Zibi, że to menda jedna z drugą (2w1). Ale nie chodziło o medale za wiedzę, tylko o interes, który mendy chciały zrobić na Biosłone. Podobnie jak Ciebie, mendy buntowały przeciwko mnie innych, ale im nie wyszło, to teraz się mszczą. Jeśli chcesz to wejdź na skajpa, a wyślę Ci skan Twojej recepty, którą mendy przysłały mi jako dowód, że Zibi zajmuje się leczeniem. Potem mendy doniosły jeszcze, że Zibi jeździ po okolicy rozpytując o klinikę, którą rzekomo Biosłone ma zakładać (po wyautowaniu Zibiego, jak miałeś prawo przypuszczać). Ciekawe, kto Ci takich bzdur naopowiadał? Nie te mendy?

Cytat od: Zibi
Ciekaw jest - jak taki Judasz się czuje dzisiaj, czy nie szuka potajemnie dojścia do Zybiego, Lackiego, Brajana, Grażyny, innych.
Czemu ich nie zapytasz? Teraz grają z Tobą w jednej drużynie przeciwko mnie. Klepią Cię po ramieniu i podrzucają "haki". Jako stary policjant powinieneś ich rozpracować, ale widać straciłeś czujność. Zapamiętaj sobie jedno Zibi: nie każdy jest przyjacielem, kto Cię klepie po ramieniu.

Cytat od: Zibi
Sam również doszedłem do ściany ze swoją BPP, a wcześniej subiektywnie czułem, że jestem na dobrej drodze ku zdrowiu, dopokąd nie zrobiłem badań medycznych. Opiszę swoją drogę wyboistą do zdrowia - wkrótce...
Tyle już tych swoich dróg do zdrowia opisywałeś, że chyba pogubiłeś się w nich doszczętnie...

Cytat od: Zibi
Należy zwrócić uwagę na fakt, że hajdi już kilka lat temu proponował udrożnienie układów wydalniczych, polecając Moritza, ale nie mógł przeforsować zgody u JS, który doprowadził do tego, że hajdi, a potem inni eksperci - sami się wyautowali, z podobnych lub nieco innych powodów.
Tak było. Hajdi, wtedy Stańczyk, a wcześniej hajdi i później też (ma facet pokręcony życiorys) już w roku 2010 zapodał u nas płukanie wątroby: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15985.msg118059#msg118059 Jednak jakoś się nie przyjęło. To co? Łatwiej było odejść, niż przekonać Biosłonejczyków do tej metody? Zresztą sam hajdi ich od tego odstręczył, pisząc:

Ja stosowałem wg metody Andreasa Moritza, który pisze, że za pełny sukces można uznać brak wydalonych kamieni w dwóch kolejnych cyklach płukania, przeprowadzanych nie częściej, jak co 3 tygodnie. Z jego doświadczenia wynika, że niektórzy potrzebują nawet 12-15 płukań, by ten efekt osiągnąć. Moritz pisze, że jeśli ktoś nie ma zamiaru przeprowadzać tych płukań do końca, niech się w ogóle za to nie zabiera, bo częściowe płakania (takie jednorazowe) czynią więcej szkody niż pożytku.
Ja jestem po dwóch płukaniach, a w zasadzie po jednym. Po pierwszym płukaniu wydaliłem około 200 kamieni a drugie się nie powiodło, ponieważ po północy zwymiotowałem olej z sokiem grapefruitowym i nic z tego nie wyszło. Oczywiście będę kontynuował kurację do skutku.
Potem się hajdi/Stańczyk wyautował, więc nie wiadomo, do jakiego skutku doprowadził swoją wątrobę. Ale, z tego, co widzę, przeżył. Nie wiadomo tylko, czy dlatego, że kurację kontynuował do skutku, czy że w porę przestał.

A propos, Zibi. Jakoś nie widzę, żebyś brał udział w tym wątku jako orędownik płukania wątroby... To kiedy Cię tak olśniło? Wczoraj?

Cytat od: Zibi
Najlogiczniejszy klej znalazł, wg mnie, JS, którym posklejał różne wiedze alternatywne w logiczną całość. Nie potrzebnie jednak obecnie idzie na tzw. nieświadomkę, broniąc tego, co zostało zakwestionowane jako szkodliwe, choć przez mniejszość myślącą, ale o bogatszej autopsji niż większość.
Co, Zibi, zostało przez tę mniejszość myślącą (do której zapewne sam siebie zaliczyłeś), ale o bogatszej autopsji niż większość, zakwestionowane i przez kogo? Na jakiego to znowu mędrca się powołujesz? Zdradzisz tej ubogiej w autopsję większości?

Cytat od: Zibi
Jak można, upierając się przy swoich "racjach", urażonym narcystycznym ego - powalczyć oddolnie z Big farmą, największym wrogiem ludzkości - skoro brak jest konsolidacji, porozumienia, integracji z innymi "racjami". Wydaje mi się, że chodzi tutaj o komercyjność, jak zawsze, i splendor "fałszywego" proroka XXI w.
Najlepiej tak, jak Wy to robicie. Znamienne, że nawet nie zająkniecie się o szkodliwości szczepień, natomiast o szkodliwości aloesu w MO wypisujecie elaboraty. Najbardziej przeszkadza Wam Ruch Biosłone - jedyne źródło wiedzy o zdrowiu, na którym wyrośliście. Do czego zmierzacie? Zamknąć forum i portal, a książki Słoneckiego zakazać sprzedawać? A co Ty z tego będziesz miał, Zibi? Splendor "pogromcy" Biosłone, a może jakąś premię? Marne srebrniki? Nie wstyd Ci, Zibi? A wiesz, jaki los spotkał Judasza? Marny.
« Ostatnia zmiana: 22-07-2013, 11:49 wysłane przez Ania‬ » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 21-07-2013, 08:40 »

Cytat od: Zibi
Lepiej bym tego nie wyjaśnił od Ciebie, Obserwator!
Jednak jesteś Zibi idiotą! Obserwator to właśnie te mendy, co mnie napuszczały na Ciebie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #11 : 21-07-2013, 17:52 »

Cytat od: Grażyna
Mam swoje problemy, ale nie czuję się schorowana. Z pewnością jestem zdrowsza niż średnia krajowa.
Co Ty powiesz, Grażyna? A te wrzody to średnia krajowa też ma we wstydliwym miejscu, jak Ty? A waga? Na tym polu chyba przekraczasz nie tylko średnią krajową, ale nawet amerykańską.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Bob
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15.12.2012
Skąd: Bergamuty
Wiadomości: 59

Miłość jak ziewanie, kończy się spaniem.

« Odpowiedz #12 : 22-07-2013, 08:49 »

A to, Zibi-chorągiewko, nie Ty mówiłeś czasami?
http://bioslone.pl/pliki/inne/prelekcja/zibi_4lata_bpp.html
Ciekawe co ludzi tak zmienia?
Zapisane

Nawet głupiec ma mądry organizm.
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #13 : 22-07-2013, 11:44 »

Cytat od: Zibi
Bez zadry, gniewu i uprzedzeń – chcę się rozliczyć z przeszłością – dla dobra swojego i pro publico bono…

Zacznę od opisu mojego zazngażowania emocjonalnego w ruch BE.
Skrót: BPP (Biosłonejska profilaktyka prozdrowotna) – to mój „patent”, ale odnośnie nomenklatury, oczywiście. Biosłonejczyk – również. Animator ruchu Biosłone, Józef Słonecki, nie wiedzieć czemu, początkowo wzbraniał się przed używaniem owych nazw, choć Biosłonejczyk mu od samego początku przypadł do gustu. Nawet otrzymywałem uwagi od niektórych ekspertów BE co do tego, abym pisał BPP w cudzysłowie, bo tylko rzekomo ja tego skrótu używałem czy nadużywałem. Utworzyłem go na zasadzie analogii do Hipokratejczyka i Hipokratejskiej profilaktyki prozdrowotnej. Wiem też, w którym momencie podsunąłem myśl animatorowi ruchu Biosłone – odnośnie ustalenia przez niego praprzyczyny chorób, jednocześnie zaznaczając z dumą, że Hipokrates odkrył tylko przyczynę naczelną, czyli toksemię, zaś Józef Słonecki – jaką drogą wnika toksemia - czyli praprzyczynę. Również pamiętam – kiedy walnie mogłem się przyczynić wraz z Biedroną do przyjęcia tezy, że MO ma działanie profilaktyczne, prozdrowotne, holistyczne, atawistyczne, aczkolwiek na pewno nie - alopatyczne. MO miała działać na zasadzie sinusoidy wahadła matematycznego – jeśli idzie o pobudzanie organizmu do oczyszczania i regeneracji. Objawowo: eskalacja objawów – miała być zwiastunem zdrowienia/procesu regeneracji organizmu. Miałem też swój skromny udział w tworzeniu DP.
Obecnie słyszę głosy: - jak można było uwierzyć w to, że MO nie „wsiąka” w I odcinku przewodu pokarmowego, tylko że działa, gojąco na wszystkie odcinki przewodu pokarmowego. Z logicznego punktu widzenia, od samego początku przygody z BE, czułem w tym miejscu pewien dysonans: jak może taka mała ilość „środka gojącego” (sok z aloesu – 5 ml/niecała kropla citroseptu) pozagajać zdefektowaną powierzchnię przewodu pokarmowego, po rozprostowaniu, większą niż boisko do tenisa ziemnego. Owa teza była bardzo logicznie poparta aktualną wiedzą biologiczną (dokładnie nie pamiętam, ale chyba Paweł Haser – autor podręcznika dla studentów medycyny), na której oparł się twórca mikstury Józef Słonecki. Ponadto JS zaświadczał o takim działaniu MO - swoją bogatą autopsją zawodową i życiową.
JS, na FBE stworzył, poprzez swoją „pozytywną”, czy też faktycznie pozytywną manipulację - odpowiednią atmosferę, pozwalającą dawać owej tezie dużą wiarygodność (publikacje: MO jako ewentualny środek placebo oraz MO dla zdrowych – jako ewentualne, przyszłe zabezpieczenie przed brakiem działania MO lub działania niezgodnego z oczekiwaniami autora – wg mnie).
Na FBE, dzięki "pozytywnej" i pozytywnej - w niektórych przypadkach manipulacji JS - panowała atmosfera zbiorowego samonakręcania się co do pozytywnego myślenia w dojściu do zdrowia. A jeśli jeszcze do tego dochodziły zwycięskie batalie z tzw. natusralnymi, czy medycyną klasyczną - w imię szczytnej idei BPP, tożsamej z HPP jako prawdziwej alternatywy dla wszelkiej maści medycyn - to ja to porównuję prawie do ekstaz, euforii (wiara czyniąca cuda w dojściu do zdrowia) w tzw. zbiorowym endroficznym ćpunowaniu na sucho. Taka atmosfera udzielała się niejednemu z forowiczów, nawet niektórym bywającym na forum: psychologom, onkologom, dentystom, farmaceutom, socjologom, prawnikom, innym inteligentom, którzy wierzyli w cudowna moc nie tylko MO, ale całej BPP. Ponadto, jak można było będąc w gościnie, gospodarzowi fochy stroić, że np. zupa niesmaczna, przystawka zbyt chłodna, brak polotu w wystroju wnętrza salonu, itd. itp. Jak pisałem powyżej, zaangażowałem się w „związek z BE” dosyć emocjonalnie, więc tym bardziej wierzyłem w pozytywne działania BPP, mając swój skromny wkład w tworzenie ruchu BE.
Nasuwa mi się też porównanie do stworzenia pewnej fikcji przez środowisko sekciarskie lub dewotek. Onegdaj, rzekomo miała się ukazać Matka Boska, nie pamiętam na czym, ale chyba na murze/elewacji jakiegoś budynku w Piotrkowie Kujawskim. Matka Boska ukazała się najpierw pewnej dewotce, ale chyba tylko w jej zwidach/tworach wyobraźni, bo bardzo tego chciała, może żeby zaistnieć jako celebrytka, żeby zaistnieć przez „swoje 5 minut” publicznie… Żeby być wiarygodną, to np. wykonała telefon do swojej przyjaciółki dewotki, która zamieszkiwała w drugim krańcu Polski, oddalonym od Piotrkowa o około 500 km. W rozmowie telefonicznej przekazała jej, że spotkał ją zaszczyt zobaczenia Matki Boskiej. Tak więc, wiadomo, jaka mogła być reakcja drugiej dewotki... pewnie reakcja zazdrości. Nie patrząc na nic, wsiadła w pociąg i przyjechała na miejsce cudownego zdarzenia. Oczywiście, nic nie zauważyła odnośnie cudu, ale jak sobie pomyślała, że przejechała pół Polski głodna, chłodna, zmęczona, to może jeszcze coś zobaczy w przyszłości, bo koleżanka zaproponowała jej gościnę u siebie. Po dłuższym pobycie w gościnie, chciała, nie chciała, przyznała koleżance rację, że faktycznie widziała cudowne ukazanie się. Ile to potrzeba zachodu, żeby ściągnąć na podobnej zasadzie kolejne dewoty, żeby wybudować ołtarz i celebrować tam jakieś nabożeństwa oraz brylować w mediach w związku z tym. Czy baśń Andersena „Nowe szaty cesarza” – nie jest wiecznie żywa… Tyle że w naszym przypadku – dzieci nie powiedzą, że „król jest nagi”…! Czy sami nie kreujemy mentora zabezpieczającego nasze zdrowie, skoro medycyna jest blagierstwem? Czy nie jest to zjawisko pewnego rodzaju dyzmizmu? Prócz tzw. psychologii tłumu – nie znam się na psychologii, socjologii książkowej/specjalistycznej, więc może przedmiotowe zjawisko wyjaśni lepiej ode mnie jakiś profesjonalista.

Moje schorzenia, w świetle takiej atmosfery, subiektywnie, i niektóre badania będące dziwnym zbiegiem okoliczności (np. brak kamieni na nerkach, które nie wyszły na RTG, a de facto były) - odczytywałem, że to jest zasługa pozytywna BPP. Taka tzw. aura placebowa działała na mnie i na innych dość długo, dopóki coraz większy ból jakiegoś narządu – nie spowodował zrobienia sobie badań medycznych, co nie należało do dobrego tonu w środowisku BE. Dopiero, po badaniach i analizie stanu zdrowia, można było się zastanowić – czy MO działa jak lek ze skutkami ubocznymi. Moje bóle nadżerkowe w żołądku i w przełyku, czasem też kłucia w jelitach – interpretowałem jako objawy sinusoidy procesu detoksykacyjnego i regeneracyjnego. Czekałem również na poprawę zdrowia cierpliwie, zgodnie z zapewnieniami JS; takiej samej cierpliwości uczyłem swoich podopiecznych.
Wierząc, że zgodnie z sinusoidą, czyli eskalacją objawów oczyszczania - powinna przyjść poprawa, czyli regeneracja i upragniona homeostaza, a tu de facto było gorzej, choć - po tym „gorzej” jako zwiastunie rzekomej poprawy – powinna owa poprawa nastąpić.
Ponadto względnie dobrze się czułem - po odejściu z ruchu Optymalnych, przechodząc na odżywianie, zbliżone do ZZO, na FBE, z uwzględniem diety przeciwglutenowej. Stosowałem MO (po pewnym czasie bez soku z cytryny), KB (bez siemienia lnianego i po pewnym czasie – bez ostropestu – oba nasiona zawierały śladowe ilości lub większe niż śladowe ilości glutenu).

Kiedy zobaczyłem, że „król jest nagi”? Kiedy działania „króla” przestały mi się podobać jako działania dobrodzieja, widząc inklinacje sekciarskie; kiedy inni narzekali na brak poprawy; kiedy sam „obudziłem się z ręką w nocniku”, kiedy subiektywnie czułem się co raz gorzej i straciłem cierpliwość w oczekiwaniu na cud MO, kiedy obiektywnie potwierdziłem badaniami, że cudu ozdrowienia nie będzie, lecz wręcz przeciwnie – pogorszenie.
I żeby było jasne, to nie przypisuje winy za ten stan rzeczy JS, ani nikomu innemu z BE, lecz sobie, że stosowałem zasadę: - Ufaj, ale sprawdzaj… i niekoniecznie na sobie, a powinienem stosować: - Ufaj, ale sprawdzaj… koniecznie, zaczynając od siebie!
Częściowo też do mojej demolki organizmu przyczyniła się DO lekarza Kwaśniewskiego, gdzie mocno zakwasiłem sobie organizm oraz zjadane tłuszcze w ilościach nienormalnych – przyczyniły się w dużym stopniu do pośredniej przyczyny refleksu i jego tragicznych skutków. Owa przyczyna pośrednia to m.in. zwiotczenie mięśnia zastawki dolnego zwieracza przełyku („sfinkter”). Przedłużenie patologiczne czasu relaksacji, czyli rozkurczu owego zwieracza.
Zawsze jest poprawa pozorna, na początku zmiany na inny model odżywiania, nawet, jeśli się zmieni na model najbardziej dziwny i głupi (opiszę ten mechanizm przy innej okazji). Ale wtenczas taki „mądry” nie byłem, więc uwierzyłem, że najpierw „dieta” eks lekarza Janusa, a potem „ZZO” Słoneckiego – pozytywnie skutkują na zdrowiu. Zresztą, de facto, częściowo skutkowały pozytywnie, bo były dosyć dobrze, jak dla mnie - odkwaszające.

Odchodząc z BE napisałem na swojej stronie „orędzie” dla podopiecznych i forowiczów z BE:

Cytat
Z dniem 26.12.2011 Gabinet Nr 1 - Biosłone - Zdrowie na własne życzenie - został zamknięty. Ewentualne wznowienie działalności gabinetu będzie za kilka m-cy, ale wyłącznie pod moim szyldem. Jeśli zostanie mi odebrany certyfikat (bezpodstawnie), to zawsze mi pozostanie: - omnia mea mecum porto... Działalność tego gabinetu będzie się opierać nadal na nurcie profilaktyki prozdrowotnej Hipokratesa.

Leczenie przyczynowe ludzi chorych oparte li tylko na metodach Biosłonejskiej profilaktyki prozdrowotnej jest niemożliwe (kilkuletnia praktyka pozwala mi na wysunięcie takiej tezy).
Jakiekolwiek zarzucanie mi przez Biosłonejczyków, że ja leczyłem ludzi (czytaj: niezgodnie z linią Biosłone) jest najdelikatniej nazywając - oszczerstwem. Ci, którzy tak to nazywają - nie żyją w zgodzie z własnym sumieniem (o ile je posiadają...) Prawdopodobnie dzieje się to z jakichś ich osobistych animozji do mojej osoby.

Nie ma już idei Biosłone - jaka panowała kiedyś... Pod płaszczykiem szczytnej idei Hipokratesa, robi się ludziom wodę z mózgu i kopie miękkie serca! A ideał sięgnął poziomu bruku!
Ze mnie, niepoprawnego idealisty - zrobiono zdrajcę idei Biosłone. Co to za porównywania mnie i kilku innych, którzy odeszli z Biosłone do złych ptaków kalających własne gniazdo? A może ojciec tych ptaków narobił wcześniej w gniazdo tych ptaków - żeby odleciały z gniazda... A ptaki te, mimo wszystko starały się wierzyć w ideały swojego ojca, choć doznawały od niego zawodów... Właśnie ci, co tak bronią z uporem maniaka tego skalanego gniazda, mogą się śmiało porównać do owsików, które nie chcą opuścić swojej "małej ojczyzny", choć jest im tam źle, jest im tam ciemno i śmierdzi. Czy oni liczą jednak na jakieś przyjemniejsze dla siebie perspektywy...

Przypuszczam, że już niedługo tzw. młodzi Biosłonejczycy, kiedy zaczną się gwałtowne dla nich objawy oczyszczania, a przy tym pewne wątpliwości - co do słuszności obranej drogi dojścia do zdrowia - zaczną szukać namiarów między innymi na: moją skromną osobę, Lackyego (eks Eksperta Biosłone), Grażynę (eks Eksperta Biosłone), którzy im matkowali i ojcowali; byli pewnym oparciem w ich gehennie chorobowej.

Ja miałem do czynienia prawie ze zwłokami ludzkimi, a nie zdrowymi. Inaczej się postępuje w zdrowiu i inaczej w chorobie (komunał... tak samo twierdził Józef Słonecki).
Sama Biosłonejska profilaktyka prozdrowotna jest tylko przydatna dla ludzi zdrowych lub lekko chorych. "Po owocach poznacie" - kto miał rację...

Wtedy jeszcze nie miałem zrobionych u siebie konkretnych badań, więc nie mogłem oznajmić publicznie, że MO nie działa lub, że działa nieprawidłowo, tym bardziej - nie mogłem powiedzieć i nie powiem obecnie, że cała BPP działa do luftu. Ponadto jeszcze moja wiedza pozwalała mi na stwierdzenie, że MO jest dobra dla zdrowych, lub lekko chorych.

Po pewnym czasie moja wiedza ewoluować zaczęła w kierunku wyciągnięcia wniosków, że MO zdrowemu jest nie potrzebna, a lekko chorego może zrobić ciężko chorym, choćby opierając się na moim przykładzie.

Moje odczucia subiektywne, dotyczące pogorszenia stanu zdrowia – potwierdziły badania obiektywne, kiedy wylądowałem w szpitalu (niżej załączam kartę informacyjną dotyczącą mojego pobytu w szpitalu).

Z powyższego opisu wynika, ze pijąc MO około 5,5 roku na bazie OLIWY z OLIWEK – MO, nawet nie zdołała zagoić zdefektowanej tkanki żołądka, nadżerek żołądka i dwunastnicy, przełyku, ale wręcz przeciwnie: obserwowałem kątem okaz na monitorze w trakcie zabiegu gastroskopii zdjęcia, na których było widać całe smugi nadżerek (jakby proso rozsypał w przewodzie pokarmowym, na I odcinku).
Porównując odcinki przewodu pokarmowego do taśmociągu bio-technologicznego, to za JS powiem, że to było zgodne z ideą MO, a także z prawami fizyki i technologii. Jeśli przewód pokarmowy jest technologiczną taśmą, na której następuje obróbka jakiegoś materiału, to musi ten taśmociąg być sprawny od początku do końca (wszystkie ogniwa). Kiedy pominiemy jakieś stanowisko, to nie dziwmy się później , gdy na końcu tej taśmy wychodzić będzie jakiś wybrakowany produkt finalny, jakiś bubel biologiczny.
Więc dlatego - konsekwentnie, rzetelnie stosowałem się do owej zasady, czekając na naprawę tego odcinka przewodu pokarmowego - pijąc cały czas MO na bazie OLIVY!

W świetle powyższego corpus delicti - zabrałem się wraz z innymi, którzy doznali zawodu na działaniu MO i częściowo BPP - za reformację ruchu BE. Nie chcieliśmy zwijać wiedzy na BE, ale rozwijać, w sposób pokojowy (bez kontrrewolucji), bo uważaliśmy, że idea BE jest dobrą alternatywą dla innych idei promedycznych. No, ale nie dało się, jak wiecie, więc trzeba było rozłamu ruchu prozdrowotnego BE. Sytuacja - jako żywo przypomina rozłam w ruchu Optymalnych w podzieleniu się na klasycznych Optymalnych i zreformowanych, czyli NeoOptymalnych (m. in. Tych z forum „Dobra dieta”). Podział się rozpoczął wtedy, kiedy biochemik śp. dr Ponoamrenko napisał książkę, w której skrytykował rzeczowo/merytorycznie idee ruchu dra Kwaśniewskiego. Mniej więcej po tym czasie – potwierdzenie krytyki idei DO przez Ponomarenkę odzwierciedliły czarne serie wydarzeń, czyli zgonów niektórych członków Optymalnych, czy ich „wysokich funkcjonariuszy”. Dr Ponomarence, z którym byłem w dość bliskich kontaktach, zawdzięczam zachowanie resztek zdrowia, za jego przykładem i ostrzeżeniem - co do szkodliwości DO - też wyszedłem z sekty ortodoksyjnych Optymalnych. Ortodoksi nie zezwalali na poszerzanie i na otwieranie się na inne wiedze, za wyjątkiem wiedzy zawartej w publikacjach guru, Kwaśniewskiego.

Ciąg dalszy nastąpi – pisze się…

Do postu jest dołączony załącznik: http://bioslone.pl/pliki/inne/karty_informacyjnej_ze_szpitala.pdf
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 22-07-2013, 11:45 »

No to rzygnąłeś tą swoją prawdą pro publico bono, Zibi. Nudne, zawiłe i nie wiadomo o czym, ale postaram się wyjaśnić Ci co nieco z tego, czego sam nie rozumiesz. W opisie badania pominąłeś jeden istotny szczegół, a mianowicie żylaki przełyku, będące objawem stłuszczenia wątroby, które jest następstwem długotrwałego nadużywania alkoholu. Czy ze stłuszczoną wątrobą można wdrożyć dietę wysokotłuszczową, tego nie będę rozpatrywał, bowiem w ogóle jestem przeciwnikiem tej diety. W każdym razie po tej diecie przyszedłeś do nas mając, jak sam wymieniasz, 58 chorób, z których po niespełna czterech latach pozostało Ci tylko 6. Jeśli nie pamiętasz, posłuchaj samego siebie: http://bioslone.pl/pliki/inne/prelekcja/zibi_4lata_bpp.html. Ciekawe, co by z Tobą było, gdybyś w porę nie przyszedł na Biosłone. Żyłbyś jeszcze i biadolił, jaki to jesteś pokrzywdzony przez Biosłone?

W ogóle nie rozumiem, o co Ci chodzi. Odszedłeś, boś chciał, bo coś chciałeś zmienić w nurcie Biosłone po swojemu, choć cholera wie co - wprowadzić płukanie wątroby, NGM, homełopatię, a może w ogóle kafeterię. Nie otrzymałeś na to zgody i odszedłeś. Wolna droga. W ogóle nie rozumiem tych pretensji. O co? Że jesteśmy sobą? Ale w tym tkwi nasza siła, że jesteśmy sobą. Nie zmieniamy poglądów co chwila. Nie polecamy raz dziurki w nodze, za chwilę płukania wątroby, zaraz potem odśluzowywania nerek, wzmacniania śledziony, diety Korżawskiej czy innych cudownych diet, picia wody utlenionej, lewatyw (moich ulubionych), czy wszystkich tych udziwnień, od których roi się w internecie i kolorowych magazynach dla pań. Kto do nas przychodzi wie, że przychodzi na Biosłone, i wie, co to znaczy. My nie robimy ludziom wody z mózgu. Mówimy otwarcie: Jesteśmy Biosłone. Chcesz, to przyłącz się do nas, zostań Biosłonejczykiem, a jeśli nie, to nie. Ale nie próbuj nas zmieniać, bo my tego nie chcemy. Chcemy być Biosłone, i już! Uszanuj to albo odejdź w pokoju. Nie obszczekuj nas, jak psy karawanę. Co Ci to da? Karawana i tak pójdzie dalej, choćbyś nie wiem jak ujadał. Co najwyżej dostaniesz wścieklizny.

Widać wyraźnie, że istnieją specsłużby, które chciałyby wprowadzić jakieś zmiany w nurcie Biosłone, narażając go na śmieszność, przez co utraciłby wiarygodność. W tym miejscu chciałbym zapewnić Was wszystkich, że do tego nie dojdzie. Zadbamy o to nie tylko ja, ale także cały aktyw Biosłone - niemała grupka ludzi pracujących nad czystością naszego ruchu. Nie można oczywiście wykluczyć, że specsłużby spowodują zamknięcie forum i portalu. Wtedy będzie to zamknięte forum czy portal, ale nawet wówczas pozostaną Biosłone, tyle że zamknięte. Nie przerobią nas na Biokafee. Nie ma takiej opcji.

No, ale wróćmy, Zibi, do Twojego wyżalania się. Ciężko było, ale jakoś przebrnąłem ten Twój ciężki post, uff. Przyznaję, trochę po łebkach, na dokładne czytanie nie stało mi sił, więc mogę coś pokręcić. Silisz się tam na jakąś, jak mniemam, analogię do dewotek, co to uwierzyły i zobaczyły. Czy mam rozumieć, że na Biosłone wiara uzdrawia, a nie MO? Masz rację! Biosłone to nie MO, nie tylko. To także wiedza, a nade wszystko wiara w to, co się robi. Ale wiedza i wiara na nic tu się zdadzą, jeśli ktoś żyje w permanentnym stresie, bądź serce ma przepełnione nienawiścią. Ty żyjesz w permanentnym stresie, Twoi kompani wręcz zioną jadem, nawzajem się nakręcacie, to jak macie wyzdrowieć? Dam Ci dobrą radę: http://portal.bioslone.pl/slownik/zasada-wybaczania.
« Ostatnia zmiana: 23-07-2013, 16:33 wysłane przez Nieboraczek » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Defragmentor
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 43
MO: 02-04-2012
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #15 : 22-07-2013, 15:25 »

Cytat
Z powyższego opisu wynika, ze pijąc MO około 5,5 roku na bazie OLIWY z OLIWEK – MO, nawet nie zdołała zagoić zdefektowanej tkanki żołądka, nadżerek żołądka i dwunastnicy, przełyku, ale wręcz przeciwnie: obserwowałem kątem okaz na monitorze w trakcie zabiegu gastroskopii zdjęcia, na których było widać całe smugi nadżerek (jakby proso rozsypał w przewodzie pokarmowym, na I odcinku).
Jest to możliwe że przez stłuszczona wątrobę nie zagoiły się nadżerki żołądka i dwunastnicy pijąc MO 5,5 roku?
Zapisane
Baird
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 15-03-2007
Wiedza:
Wiadomości: 459

« Odpowiedz #16 : 22-07-2013, 15:34 »

Cytat
Jest to możliwe że przez stłuszczona wątrobę nie zagoiły się nadżerki żołądka i dwunastnicy pijąc MO 5,5 roku?
Jeśli ktoś jest przepełniony nienawiścią to i 10 lat nie wystarczy.
Zapisane

Prawda czyni wolnym
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #17 : 22-07-2013, 16:06 »

Cytat
Jest to możliwe że przez stłuszczona wątrobę nie zagoiły się nadżerki żołądka i dwunastnicy pijąc MO 5,5 roku?
Jeśli ktoś jest przepełniony nienawiścią to i 10 lat nie wystarczy.
Dokładnie tak jest. Złe emocje - zawiść, nienawiść, lęk, stres - wywołują skurcze żołądka i jelit przyciskając ich ściany do siebie. W tej sytuacji nie tylko nie dociera tam MO, ale na domiar złego ściany odparzają się. To jest jedna z bardziej powszechnych przyczyn powstawania nadżerek. Tu nie tylko MO nie pomoże, ale nie pomoże nawet Święty Boże.
« Ostatnia zmiana: 22-07-2013, 17:18 wysłane przez Ania‬ » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #18 : 22-07-2013, 16:44 »

Był czas, że w żołądku miałem przegląd najczęściej spotykanych patologii, z wrzodami na czele. Od kilku lat nawet nie wiem, że mam żołądek, a nadal jestem złośliwy, nienawistny, poddany różnym stresom. Czyli w moim przypadku teoria o wpływie psychiki na powstawanie nadżerek sprawdza się marnie.
Zapisane
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #19 : 22-07-2013, 17:33 »

Cytat od: Zibi
Wtedy to jakaś jedna menda z drugą - sprzedała mnie do JS, żeby tylko zostać osobą funkcyjną na FBE, żeby się ścigać z innymi w jakimś śmiesznym współzawodnictwie infanatylnym, jak wśród harcerzy, zuchów, komsomolców, patiomkinowców... o medale za wiedzę. Najpierw menda wyciągnęłą wiedzę ode mnie, potem nauczyła się przez noc elokwencji i na drugi dzień zauroczyła swoją wiedzą swojego mentora, a powiedziała, że Zibi to leczy ludzi za pomocą metod medycyny natusralnej i supli.

Prawda to nie zając, nie ucieknie. Ja wiem o jednym donosie na Gabinet prowadzony przez Zibiego. Dotarły do Mistrza i przy okazji także do mnie też, słuchy, że "Zibi jedzie z homeopatią równo". Ja skomentowałem wówczas ten donos w ten sposób, że Zibi miał pełne prawo, by w pewnych konkretnych przypadkach polecać homeopatyki. Było to uzasadnione merytorycznie jako rozwinięcie wiedzy Biosłonejskiej w szczególnych przypadkach.

W gronie kadrowiczów Biosłone, którzy znali treść tego donosu, było oczywiste, że Zibi nie sprzeniewierzył się ideom Biosłone. Jednym słowem - sprawy nie było. Zarzuty wobec Zibiego uznaliśmy za absurdalne i nie zajmowaliśmy się nimi więcej.

Wszystko było dobrze, aż tu nagle - 26 grudnia 2011 roku - Zibi usuwa swoje konto na Biosłone.

Tuż przed usunięciem konta Zibi w kilku pretensjonalnych słowach "pożegnał się" z kadrą na zapleczu forum, sugerując, że ktoś z kadrowiczów Biosłone go podchodzi wysyłając do Zibiego emaile takiej treści:

Cytat od: Zibi
Takie chwyty to nie ze mną! Trzeba było wprost zapytać, a nie – kolejna perfidna prowokacja:
"Szanowny Panie
Uprzejmie proszę o odpowiedż na kilka prostych pytań:
- jak długo prowadzi pan gabinet?
- jak duże jest grono osób, któtym Pan skutecznie pomógł?
- czy ich wyleczenie jest trwałe?
- dlaczego zajmuje się pan homeopatią, a p. Słonecki bioterapią( widać samo oczyszczenie i właściwe odżywianie nie wystarczy )?"

Judasz zatarł ręce, Zibi nabrał się na jego chwyty myśląc, że to ktoś z kadry i że udało mu się skłócić Zibiego z kadrą. Takiego konfliktu nie było, tylko Zibi, wprowadzony w błąd przez mendy, mógł bezmyślnie pomyśleć, że to ktoś z Biosłone go podchodzi.

Gdzie dwóch się bije tam Judasz korzysta. Tylko co to za zysk Judaszowy, owe 30 srebrnych tabletek efektu nocebo i sianie zamętu po to, by pchnąć ludzi na medyczne manowce? Ów "zysk" właśnie trafia na konto Judaszy, wkrótce Judasze (liczba mnoga uzasadniona) się tym zyskiem udławią.

Cytat od: Zibi
Ciekaw jest/em/ - jak taki Judasz się czuje dzisiaj, czy nie szuka potajemnie dojścia do Zybiego

Nie szuka, bo już znalazł i klepie Zibiego w internecie po ramieniu, "chwaląc" go jaki to z niego gieroj z tej "zasługi", że się wyparł metod Biosłone.

Był całkiem niedawno najazd troli na forum Biosłone, w czasie którego różne podłe osobniki i osobniczki formułowały na forum wypowiedzi, pytania, domysły i zarzuty wobec MO, DP, KB, ZZO, pisane ze złymi intencjami, podobnymi do intencji emaila do Zibiego, którego Zibi zacytował 26 grudnia 2011 roku.

Zibi prowadząc Gabinet nr 1 Biosłone nie miał lekko. Trafiali do niego pacjenci, którzy mieli wygórowane oczekiwania typu "płacę i żądam cudu" (najdalej po drugiej wizycie) oraz pacjenci typu wampiry energetyczne. Jestem przekonany, że Zibi w tym Gabinecie zostawił kawał zdrowia. Zibi bardzo przejmował się swoimi pacjentami, przynajmniej ja to tak odebrałem w trakcie rozmów na Skype z Zibim, i pomagał im także kosztem swojego zdrowia. Czy aby nie było tak, że Zibiemu zasady profilaktyki zdrowotnej Biosłone bardzo pomogły, ale nadmiernie emocjonalne zaangażowanie w prowadzenie Gabinetu Biosłone zaszkodziło.
« Ostatnia zmiana: 23-07-2013, 07:00 wysłane przez Rif » Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!