W dniu 26 lipca 2013 przyszedł na Świat mój syn Kacperek, urodził się przez cesarskie cięcie.
Jest to moje pierwsze dziecko
. Kacper dostał 10 punktów/10 w skali Apgar.
W ciąży starałam się zdrowo odżywiać, piłam KB, a MO z przerwami, starałam się stosować do ZZO. Nie zażywałam antybiotyków, a już w szpitalu po porodzie zaczęli mnie faszerować kroplówkami i innymi specyfikami. Na "dzień dobry" otrzymałam antybiotyk na GBS. Synuś na szczęście urodził się bez paciorkowca. W szpitalu spędziliśmy trzy doby. Z powodu cięcia cesarskiego otrzymywałam tam raz na dobę zastrzyki Clexane w celu zapobieżenia żylnej chorobie zakrzepowo-zatorowej. W związku z tym szukam pomocy, bo karmię małego piersią, a jednocześnie zalecono mi brać te zastrzyki nadal, co mnie po prostu przerasta.
W ulotce jest "bardzo konkretna" informacja, o tym, iż nie wiadomo, czy niezmieniona enoksaparyna przenika do mleka ludzkiego. Dlatego podczas stosowania leku Clexane należy unikać karmienia piersią.
W związku z tym poszukuję pomocy, i pytam, czy lepiej odstawić te zastrzyki i karmić nadal piersią, czy lepiej gdy zdecyduję je brać odstawić małego od piersi i dokarmiać butelką. Problem polega głównie na tym, że nie chciałabym podawać mu również mieszanek sztucznych, boję się też o to co z moją laktacją po tych paru dniach.
Wiadomo, wybiorę to co lepsze dla mojego dziecka, dlatego może któraś z Was miała podobny problem i może wie jak długo to świństwo w zastrzyku krąży w organizmie. W każdym razie jest to moją bolączką, bo staram się unikać wszystkiego, co odbiega od zasad Biosłone.
Ciebie, Kwiatuszku, również wzywam na pomoc z rozpaczą w głosie.